Skocz do zawartości

Lektor, dubbing, czy napisy?


Gość Anonymous
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, diabeu napisał:

Co do punktu 2.

Nie chcę słuchać aktorów dubbingowych bo nigdy nie odtworzą oni oryginalnej gry aktorskiej oryginalnych aktorów występujących w filmie. I jak nie mam do wyboru ścieżki oryginalnej plus napisy to lektor jest lepszą opcją. Jak pisałem wielokrotnie, spod dobrze zrobionego lektora słychać wlaśnie orygialnych aktorów a nie jakieś podróbki jak w dubbingu.

 

To po co na castingi aktorów dubbingowych, przyjeżdżają amerykańscy producenci seriali lub ludzie odpowiedzialni za zlecenia dubbingów dla seriali animowanych/fabularnych? Po to, żeby pieniądze za lot zmarnować? Czy też pomóc odpowiedniemu studiu dobrać aktorów pod poszczególne role, żeby wyszło to w profesjonalny sposób?

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sam E250Z tym że to dalej nie są oryginalne głosy tylko polskie podróbki. Tyle w temacie.

 

 

40 minut temu, AtoMan napisał:

Borowca jest wszędzie tyle, że [beep]la idzie dostać, a tu nazywają go "świetnym"... naprawdę zabawne ;)

 

Nie, nie wyobrażam sobie, jak on to zmasakrował. Słyszałem próbkę jego możliwości w czasach Daredevila i nie, nigdy więcej.

Jest wszędzie bo jest bardzo dobrym lektorem.

Całe szczęście że w Netflixie wzorem innych produkcji Marvela nie wpadli na [beep]ny pomysł zdubbingowania ich, tylko właśnie czytał je Piotr Borowiec. Aż się chciało oglądać. Podobnie Ray Donovan na HBO GO. Jak raz czytał jeden z odcinków inny lektor to jakbym inny serial oglądał. I żaden dubbing w takim serialu jak Ray Donovan by mnie nie przekonał. Nawet jakby postać Rya miała głos np. Bogusława Lindy.

Edytowane przez diabeu
  • Popieram 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, ta dyskusja poszła w bardzo "ciekawym" kierunku, ale zaręczam ci, że nie ma takich osób, którym "aż chce się oglądać" jakiś konkretny serial dlatego, że czyta go jakiś konkretny lektor xD Przecież to już nie tylko jakiś wyższy poziom abstrakcji, ale też totalne zaprzeczenie tego, co jest ciągle przywoływane jako rzekoma zaleta lektora, czyli jego przezroczystość xD

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż chce się oglądać w porównaniu jakby to było z dubbingiem, albo źle dobranym lektorem. Lektora też trzeba odpowiednio dobrać do odpowiedniej treści a nie posadzić faceta z łapanki i niech czyta.

 

Dodam że ocena lektora to subiektywna opinia. Jednemu może pasować taki innemu inny.

Jak z głosem Geralta w dubbingu. Niektórym Żebrowski nie pasuje inni go chwalą.

Edytowane przez diabeu
  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że fani dubbingu nie przekonają fanów lektora i na odwrót.

Ale ludzie nie używajcie idiotyzmów w stylu lektor zabija dzieło, czy lektor niszczy odbiór, bo to można odnieść wyłącznie do dubbingu gdzie ingerencja w dzieło jest po prostu skandaliczna, mówię o usunięciu oryginalnych głosów.

Aż dziw że wytwórnie na to pozwalają.

A fanom dubbingu życzę radości jak to wspomniałem wcześniej z oglądania na ekranie np. Hemswortha i słuchaniu głosu polskiego aktora.

Rewela.?

  • Popieram 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było już powyżej pisane, że sami przedstawiciele producenta biorą udział w castingu do dubbingu w danym kraju, więc skoro sami twórcy nie widzą w tym problemu ani tym bardziej "karygodnej" ingerencji w dzieło (pomijam, że większość tych "dzieł" to zwykła komercja bez znamion wybitności), to czemu widzą go odbiorcy, mający na pilocie opcję przełączenia na oryginał, a i tak robiący krucjatę, jakby dubbing samym swoim istnieniem napadał na ich matki?

 

A co do Hemswortha to miałam niewątpliwą przyjemność oglądać go - zamiast zagłuszanego jakimś lektorem - dubbingowanego przez aktora Teatru Narodowego w Thorze: Mrocznym Świecie, Thorze: Ragnaroku oraz Avengers: Wojna bez granic, także takich życzeń poproszę jeszcze więcej ;)

  • Popieram 1
  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Pajdka_Kojota napisał:

 

A co do Hemswortha to miałam niewątpliwą przyjemność oglądać go - zamiast zagłuszanego jakimś lektorem - dubbingowanego przez aktora Teatru Narodowego w Thorze: Mrocznym Świecie, Thorze: Ragnaroku oraz Avengers: Wojna bez granic,

to współczuję nad wyraz.

  • Popieram 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Pajdka_Kojota napisał:

Było już powyżej pisane, że sami przedstawiciele producenta biorą udział w castingu do dubbingu w danym kraju, więc skoro sami twórcy nie widzą w tym problemu ani tym bardziej "karygodnej" ingerencji w dzieło (pomijam, że większość tych "dzieł" to zwykła komercja bez znamion wybitności), to czemu widzą go odbiorcy, mający na pilocie opcję przełączenia na oryginał, a i tak robiący krucjatę, jakby dubbing samym swoim istnieniem napadał na ich matki?

Oczywiście że widzą że to jest ingerencja w film, ale jak piszesz, większość to i tak komercja a skoro w danym kraju przyjął się dubbing to chcą żeby jak najwięcej płyt blu ray się sprzedało więc się na to zgadzają. Poza tym może przyjechać nawet sam Quentin Tarantino żeby koordynować pracę nad polskim dubbingiem jakiegoś jego filmu i nic tutaj się nie zmienia. Jest to ingerencja w film gdzie oryginalna gra głosem aktorów zostaje zastąpiona przez polskie odpowiedniki.

 

Dodatkowo nie zawsze mam ochotę oglądać film z napisami, albo napisy są zrobione przez stażystę z Netflixa, więc wtedy wybieram sobie polskie audio - lektora, spod którego dodatkowo słychać oryginalną grę aktorów.

Edytowane przez diabeu
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby twórcy chcieli wymusić w krajach dubbingowych, albo napisy, albo figa to na początku owszem byłyby straty, ale tylko w początkach takiego procesu. I każdy taki kraj prędzej czy później [ a raczej prędzej ] bez problemu zgodziłby się na napisy oczywiście płacząc przy tym wniebogłosy, ale jaki kraj obyłby się bez filmów Made in USA?

Edytowane przez tracer10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja i mąż jesteśmy przeciwni dubbingowi w filmach fabularnych. Owszem, w bajkach, lub animacjami to czemu nie, ale nie filmy normalne. Ostatnio smialismy się, że jak jeszcze wyjdzie nowy Terminator w dubbingu, to już będzie przysłowiowy "koniec świata ". I co - patrzymy a tu Terminator w dubbingu?! Nie dość, że film spaprany, to jeszcze ten nędzny i żałosny dubbing.... ręce odpadają.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
  • 2 lata później...

Ostatnio zauważyłem, że TVP zamiast napisów daje lektora przy zagranicznych dialogach w polskich filmach/serialach, np. przy wczorajszym filmie "Mistrz".

 

Swoją drogą ja jestem ciekaw czy TVP ogłosi casting na nowych lektorów? Po prostu za dużo Stanisława Olejniczaka i tyle.

Edytowane przez Frontowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...