Skocz do zawartości

Mundiale dawniej


monitto
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mecz nie mógł być nudny, bo to było nasze być albo nie być w półfinale. Już w pierwszej połowie się okazało, że ciężko będzie zdobyć bramkę, bo ruscy byli dobrzy. Jednak remis był dla nas awansem... wiec druga połowa była grą na czas. To były wielkie emocje. Wynik 0:0 dał nam w końcu awans do półfinału. Jak dotąd taki sukces nie został przez nas powtórzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mundialach sprzed 1998 roku obowiązywały nieco inne zasady. Zespołów było 24 - podzielone na 6 grup.

Do 1/8 finału awans uzyskiwały drużyny z miejsc 1 i 2 oraz cztery najlepsze zespoły z miejsc 3.

W wyniku tego część par w 1/8 finału wyglądała tak: Drużyna 1 - Drużyna 3, część tak: Drużyna 1 - Drużyna 2, a część tak: Drużyna 2 - Drużyna 2.

Ktoś może pamięta od czego to zależało? W jaki sposób ustalane było kto zagra z drużyną z drugiego, a kto z trzeciego miejsca?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

a ja pamiętam mundial z 1994 roku, gdzie Amerykanie nawet podczas meczu bramkę wymieniali, i jak jeśli dobrze pamietam Escobar piłkarz chyba kolumbijski został zabity, po tym jak strzelił gola samobójczego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pokochałem piłke w 1998 roku. Oglądałem mistrzostwa we Francji jak najęty, do tej pory pamiętam większość wyników. Na otwarcie Brazylia- Szkocja, dominacja Francji w finale czy rewelacyjni Chorwaci z brązem. Ach, cóż to były za czasy, mój pierwszy w pełni obejrzany mundial i zdecydowanie najlepszy, ale to pewnie sentyment gra tu główną rolę. Miałem 12 lat wówczas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Mój pierwszy mundial to mistrzostwa świata 1998 we Francji, był to świetny mundial, pamiętam jak oglądałem mecze w telewizji, utkwiło mi w głowie z tego mundialu naprawdę wiele pozytywnego. Pamiętam nawet jak mecz Anglii z Kolumbią komentował Bożydar Iwanow :wink: eh co to były za czasy, późniejsze mundiale nie były już takie fajne jak ten.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mój pierwszy mundial to Italia'90 do tego czasu na strychu leży zeszyt w którym zapisywałem wszystkie wyniki. Wg mnie najpiękniejszy mundial choć bez nas to Francja 98. W głowie utkwiła mi piosenka nie Martina a ta w wyłowaniu Jean Michela Jarre- Randez Vouse 98. Najmniej ciekawe to te z 2002 chyba przez to że w większości w CP do którego nie miałem dostępu no i godziny transmisji. Największym sentymentem darze te z '90 roku, bo to wtedy tak na maxa zacząłem interesować się piłką miałem wtedy 12 lat. Teraz przyszedł czas na mojego syna ma dopiero 6 lat a mundial w RPA oglądał jak kiedyś ja w '90

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ja pamiętam mundial we francjii w 1998 r i kapitalna gre brazylijczyków i Ronaldo ( sam dziwie się że nie zdobyli złota )transmisja była w TVP i na eurosporcie mundial w 2002 pamietam juz doskonale mecze Polaków ( szezególnie ten ostatni z USA ) otwarcia (porażka francuzów ) półfinały finał były na TVP kilka meczów fazy grupowej pokazywało TV4 o 3 miejsce pokazał Polsat reszte oglądało się na satelicie min ZDF/ARD ( pamietam że wszystkich meczów nie pokazywali ) chyba RTL niemiecki tez pokazał pare spotkań i Francuska TF1 i CT2 (ta ostatnia transmitowała wszystko ) Mundial 2006 i podział na transmisje spotkań między TVP i Polsatem (nie zapome tej wpadki jak Paweł Janas posłał na konferencje prasową kucharza )a ostatni mundial to już przypominać nie trzeba .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Myślę że większość z nas największym sentymentem darzy pierwszy na poważnie obejrzany mundial. W moim przypadku to USA'94. Finał w trakcie którego brakło prądu u nas i karne słuchane w radiu :-) Fajnie też wspominam 2002. Od rana radio, telegazeta i czasem coś na naziemnej, a od 18 wszystkie powtórki na Polsacie i Tv4...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Mój pierwszy mundial to Mexico 86 (pamiętam z niego trzy rzeczy-bramkę Smolarka w meczu z Portugalią ,0-4 naszych z Brazylią i strzał z przewrotki Bońka w tym meczu) Następny mundial to Italia 90 ( nudny finał RFN-Argentyna 1-0,bramka Brehme z karnego :D pod koniec meczu).Następne były USA 94 i wielka gra Christo Stoiczkova i reprezentacji Bułgarii-ostatecznie zajeli 4 miejsce w turnieju .Pamiętam doskonale obraz dramatycznego finału Brazylia-Włochy i przestrzelony rzut karny przez Roberto Baggio.Następny mundial-moim zdaniem najlepszy to France 98 .Tutaj każdy mecz stał na bardzo wysokim poziomie a uwerturą był półfinał Brazylia-Holandia. :D Od 2002 mundiale były słabe lub bardzo słabe ( może dlatego że na dwóch z nich znowu grała reprezentacji Polski ? :D ) Oszukańcze sędziowanie w meczach Korei Południowej w 2002 czy "słynna" piłka Jabulani w RPA 2010 skłoniło mnie do stwierdzenia że ostatnie 3 mundiale po prostu były i nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 2002 mundiale były słabe lub bardzo słabe ( może dlatego że na dwóch z nich znowu grała reprezentacji Polski ? :D ) Oszukańcze sędziowanie w meczach Korei Południowej w 2002 czy "słynna" piłka Jabulani w RPA 2010 skłoniło mnie do stwierdzenia że ostatnie 3 mundiale po prostu były i nic więcej.

Nie zgodze sie. Mundial 2006 w Niemczech byl bardzo dobry, a polfinal tej imprezy Niemcy - Wlochy to jedno z najlepszych spotkan w dziejach MS i chyba najlepszy mecz reprezentacyjny w 21 wieku - wysokie tempo, emocje i bardzo wysoki poziom pilkarski. Obok MU - Real 4:3 z 2003 najlepszy mecz pilkarski tego wieku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram. Mundial 2006 to było coś: dużo efektownych bramek, zacięte mecze i ostatnie MŚ wielkich gwiazd (a przynajmniej mojej młodości: Zidane, Figo, Ronaldo, Ronaldinho, Beckham (?), Owen, Del Piero, Totti, Inzaghi, Raul i wielu innych). Mundial w RPA był taki nijaki + te irytujące wuwzele. Mundial w Korei i Japonii 2002 oglądałem w bardzo ograniczonym zakresie. Co do Francji to jest to szerszy temat i gdyby nie porażka Brazylii w finale to byłby mój ulubiony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak byłem zawiedziony jak dowiedziałem się że w polskiej telewizji nie obejrzymy mundialu 2002 na satelicie transmitowali kilka spotkań naszczęście kolega pokazał mi CT2 który pokazywał wszystkie spotkania .

 

Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem "polskiej telewizji"; całe mistrzostwa transmitował Polstat Sport i bodajże Polsat Sport Extra i robił to znakomicie; człowiek odpoczął o od jęków Szpakowskiego, do studia zapraszano ludzi znających się na piłce a nie pseudomuzyków czy innych kibiców od wielkiego dzwonu; same mistrzostwa od strony sportowej wypaczyli sędziowie swoim gospodarskim sędziowaniem.

Oglądam Mundiale od 1982 roku i za najgorsze mistrzostwa uważam te ostatnie czyli w RPA - te [beep]ne trąby, Hiszpania, która doczołgała się do tytułu. Najpiękniejsze były te moje pierwsze z racji gry naszej reprezentacji, bardzo sympatycznie wspominam też Francję 1998 z nieobliczalną Chorwacją i USA 1994 z świetnymi Bułgarami. No i warto wspomnieć rok 1990 gdy w meczu otwarcia 9 Kameruńczyków pokonało obrońców tytułu Argentynę. O sile piłki afrykańskiej przekonali się też Francuzi, którzy jako obrońcy tytułu przegrali z Senegalem, a tak w ogóle to nie wyszli z grupy. Oj jest co wspominać. I tylko szkoda, że tak mało w tych ostatnich 30 latach polskich akcentów. Każdy turniej przynosił wiele emocji, nawet ten ostatni w RPA miał swoje rodzynki - mecz Słowacja - Włochy. Mundiale to wspaniałe święta futbolu i trochę szkoda że kolejny turniej w Brazylii, bo tam inna strefa czasowa i chyba będziemy skazani na nocne posiedzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak byłem zawiedziony jak dowiedziałem się że w polskiej telewizji nie obejrzymy mundialu 2002 na satelicie transmitowali kilka spotkań naszczęście kolega pokazał mi CT2 który pokazywał wszystkie spotkania .

 

Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem "polskiej telewizji.

 

Chodziło mi o TVP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej lub gorzej pamiętam wszystkie mundiale transmitowane przez naszą telewizję. Określenie "mundial" pojawiło się w 1978 roku przy okazji mistrzostw w Argentynie. Ale dla nas najważniejszy był rok 1974. Wtedy nasi grali jak nigdy wcześniej i nigdy później. Nie zostaliśmy mistrzami świata tylko dlatego, że boisko zalał deszcz, a gospodarzami byli Niemcy. Wrażenia jednak pozostały niezapomniane. Przy okazji tamtych mistrzostw pierwszy raz zobaczyłem kolorowy telewizor. Mecze grupowe oglądałem jeszcze w domu na zwykłym czarno-białym. Ale potem nastał czas wakacyjny, kiedy to trafiłem do jakiegoś ośrodka wczasowego, gdzie na sali telewizyjnej stało ówczesne cudo radzieckiej techniki, dzięki któremu przekonałem się, że trawa jednak jest zielona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy "kolorowy" mundial to USA 94.Notabene na telewizorze produkcji rosyjskiej "Elektron",ważył chyba z 50kg :D Nie doczekał do następnych mistrzostw we Francji ,bo zgubił kolory.I trawa już nie była zielona tylko niebieska :D Takie uroki rosyjskiej technologii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moich zakamarkach pamięci z Mundialem jakoś zetknąłem się z Francją 1998 na Heliosie (przerobionym z SECAM na PAL), a potem Mundial koreańsko-japoński w 2002 roku na 25-calowym Samsungu oczywiście z Polakami, na dodatek teletekst poświęcony Mundialowi. Niemiecki mundial z tego co pamiętam to były oczywiście m.in. Carlos Tenorio, Oliver Neuville, j :censored: ie Materazziego przez Zidane'a w byka, no i oczywiście bramki Bartosza Bosackiego oraz mecz Włochy - Australia, w którym Francesco Totti wykorzystał rzut karny w ostatniej minucie unikając dogrywki. Kolejnym Mundialem była RPA. Blamaż późniejszych zdobywców ze Szwajcarami, a także obrona Suareza ręką i czerwona kartka. Gol Iniesty poświęcając pamięć Daniego Jarque, no i z okazji zdobycia Mundialu uczcili także Puertę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy mundial to Francja 98 i dobra gra Maroka, a konkretnie Hadjiego. Z tego mundialu zapamiętam też egzotyczną Jamajkę, szmaty Koepkego w meczu

Niemcy - Chorwacja, półfinał Holandia - Brazylia i stronniczość komentatora (chyba Jacek Banasikowski) na korzyść Holandii oraz jednostronny finał. Następny mundial to charakterystyczny z tego względu, że pierwszy raz grała Polska odkąd się urodziłem oraz z tego względu, że mecze oglądałem na ARD/ZDF i słuchałem w Programie Pierwszym Polskiego Radia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...
di baggio

 

Hmm... było ich trzech, w każdym z nich inna krew tra la la la la la.

 

Wybierz sobie:

 

Roberto Baggio

Dino Baggio

Luigi Di Biagio

 

Aczkolwiek ten ostatni nie grał na mundialu w USA. Strzelam, że chodziło Ci o pierwszego :)

 

W Mundialu'82 ZSRR nie brału udziału.

 

Jak to nie? A Włodek Smolarek i jego holowanie piłki przy chorągiewce to co? Pies? Przecież to było w meczu z ruskimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...