Skocz do zawartości

Serie A


sławek2121
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Może się oszczędza na derby.  Nie wiem jak dziś, ale w meczu z Lazio nie było z czego strzelić. Milan tak czy siak osiągnął swoje tj wyprzedził przeciętny Inter.  Wszystko wskazuje na to, że walka o LM będzie zacięta, a Spaletti nie nadaje się na trenera na przyszły rok. Chyba że uratuje ich LE, ale w dwumeczu z Eintrachtem nie widzę dla nich szans.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Frontowiec napisał:

Niestety Krzysztof Piątek nie strzelił dzisiaj bramki dla AC Milanu, gdzie również w 83 minucie zszedł z boiska. Skończyły się naboje i balonik pękł - tyle w tym temacie :(

 

Jednak AC Milan wygrał dzisiaj 1-0 z Sassuolo.

Nic nie pękło, Polak ma znakomite statystyki, rok temu był w Cracovii - chłopak zrobił niesamowity skok do jednej z najlepszych lig na świecie, gdzie w debiutanckim sezonie strzelił już 18 bramek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla telewidzów programu "Quelli che il calcio" na antenie Rai2 to pewnie żadna nowość więc to głównie ciekawostka dla tych, którzy z calcio nie są za pan brat:  

 

 

#QCC to taki trochę telewizyjny odpowiednik studia S13 o zabarwieniu bardzo rozrywkowym, społecznym w formie takiego TV Show. Jako, że umowa Rai zezwala na pokazywanie highlightsów z Serie A o nieco późniejszej porze to włoski nadawca publiczny próbuje jakoś to obejść serwując to co widzimy powyżej.

 

Natomiast niszowe telewizje takie jak np. 7 Gold w swoich programach piłkarskich na żywo pokazują jak padły bramki na tablicy z rozrysowanym boiskiem piłkarskim albo na makiecie piłkarskiego boiska. Co również wygląda nieco komicznie, ale w sumie to i tak całkiem niezła opcja dla tych, którzy nie posiadają abonamentu Sky czy DAZN. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.03.2019 o 21:01, MartinFC napisał:

Zieliński :mrgreen:  do 4 razy sztuka?

Nie rozumiem tych wysokich ocen dla Zielińskiego. 

 

Jasne zagrał dobrze, ale...

- sytuacja sam na sam zmarnowana. Znowu (!) słupek.

- bramka Pjanicia z wolnego, której Napoli mogło uniknąć gdyby Piotrek skoczył stojąc w murze.

 

Ponadto zero bramek, asyst (nawet drugiego stopnia), a przecież Juventus w drugiej połowie istniał na murawie tylko teoretycznie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeśli Roma nie załapie się do TOP4 na koniec sezonu to jego los podzieli jeszcze Monchi, którego kibice w Rzymie coraz bardziej zaczynają nienawidzić. 

 

Tifosi Romy wcale nie uważają, że zeszłoroczny awans do półfinału LM to zasługa hiszpańskiego dyrektora. Zwraca się uwagę na to, że za sukcesem stoją piłkarze sprowadzeni jeszcze za kadencji jego poprzednika Waltera Sabatiniego, a awansu do finału pozbawił Rzymian... Momo Salah, którego również sprowadził Sabatini i którego za niewielkie (z perspektywy czasu) pieniądze sprzedał do Liverpoolu nie kto inny tylko właśnie Monchi. 

 

Zauważa się, że Monchi pozbył się wielu ważnych ogniw z których można byłoby dziś sklecić taką jedenastkę, która dziś mogłaby równać nawet do Juventusu. Innymi słowy pozbyto się takich nazwisk jak Alisson czy wspomniany Salah i nie znaleziono piłkarzy na ich poziomie. 

 

Oczywiście Monchi to nie tylko same porażki. Transfer takiego Zaniolo czy odkurzenie Kolarova uważa się we Włoszech za majstersztyk. Nie brakuje jednak też przeciętniaków takich jak Santon czy Olsen. Mimo wszystko przemawiają głosy, że skład Romy bardziej został rozmontowany aniżeli wzmocniony. 

 

Kiedy Monchi obejmował klub ze stolicy Italii dał taki duży wywiad dla jednej z gazet mówiąc, że po Sevilli brał pod uwagę tylko dwa kierunki: Francję, bo doskonale zna tamtejszy rynek transferowy oraz Włochy, bo tam chyba jak nigdzie indziej docenia się rolę dyrektora sportowego. Zapomniano mu tylko powiedzieć, że owszem na Półwyspie Apenińskim docenia się dyrektorów pod warunkiem, że ich kluby mają wyniki... 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nim pomyślę o losowaniu to jeszcze tutaj trochę pospamuję o wczorajszym meczu i jego konsekwencjach. Na początek ogłoszenia parafialne nt. wczorajszych bohaterów.

Giorgio Chiellini w meczu z Atletico wystąpił po raz 500. w koszulce Juventusu:

 

 

Obrazek

 

Del Piero już pewnie nie dogoni, ale Buffona? Kto wie, kto wie... 

 

 


Wreszcie Cristiano Ronaldo. O jego wielkości można byłoby rozprawiać dniami i nocami, a ja do tej dyskusji dorzuciłbym kolejny niewiarygodny argument. 

Oto lista piłkarzy Juventusu, którzy zaliczyli najlepsze sezony pod względem liczby strzelonych bramek w historii tego klubu:

 

Obrazek

 

121 lat historii Juventusu. Plejada wielkich piłkarzy. Rekordowych transferów, zdobywców złotych piłek, królów strzelców największych imprez, mistrzów świata, kontynentów, legend nie tylko włoskiej piłki, a potem przychodzi taki Cristiano Ronaldo i już w pierwszym sezonie strzela 24 gole (stan na 13 marca 2019 roku). 

Tak, tak... to absolutna prawda. Zaledwie 11 goli do wyrównania rekordu brakuje Portugalczykowi żeby już w pierwszym sezonie zaliczyć najlepszy indywidualny sezon pod względem liczby strzelonych goli w historii tego klubu. Niewiarygodne, niewiarygodne... nie mieści mi się to w głowie. Jest w stanie tego dokonać, bo przed nim co najmniej 13 meczów, a po wczorajszym występie można zaryzykować tezę, że CR7 wrócił do formy ;)

 

 

A skoro już o Cristiano mowa to czas trochę popisać o szmalu, pieniądzach, mamonie.  

 

W pierwszej połowie sezonu przychody z merchandaisingu Juventusu wzrosły o 81% (26,5 mln euro). Zysk ze sprzedaży koszulek i gadżetów zwiększył się o 5,56 mln€, bo oczywiście te wszystkie mity jakoby transfery spłacały się z koszulek to zwykła ściema. Mimo wszystko niektóre doniesienia z zagranicy muszą robić wrażenie. Dla przykładu ciekawostka z nad Sekwany: Juventus po PSG i OM najpopularniejszym klubem we Francji jeśli chodzi o sprzedaż koszulek:

 

 

Obrazek

 

Przychody z wczorajszego dnia meczowego? Rekordowe:

 

Gole CR7 mają przełożenie również na giełdę:

 

https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/810045/liga-mistrzow-hat-trick-cristiano-ronaldo-mial-wplyw-na-gielde-wzrosla-wycena-ak

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Juventus-mocno-drozeje-dzieki-hattrickowi-Ronaldo-7647190.html

 

Po takich meczach jak wczoraj niemniej ciekawe są wzrosty statystyk lajków, subskrypcji itd. na kontach społecznościowych. Polecam to śledzić i tego nie lekceważyć, bo nie da się ukryć, że ma to później przełożenie zwłaszcza na umowach sponsorskich/reklamowych. 

 

Tak naprawdę nikt nie jest w stanie stwierdzić ile dokładnie wyniesie ewentualny zysk z transferu Cristiano Ronaldo, ale Juventus właściwie już o to nie dba, bo w przeciągu ostatniego półrocza w taki oto sposób zarobił (z nawiązką) na ten transfer:

 

20,0 mln euro | Audero (Sampdoria)

20,0 mln euro | Mandragora (Udinese)

16,5 mln euro | Sturaro (Genoa)  + 1,5 mln euro bonusów

14,0 mln euro | Orsolini (Bologna)

9,0 mln euro | Cerri (Cagliari)

8,0 mln euro | Benatia (Al Duhail) + 2 mln euro bonusów

5,0 mln euro | Favilli (Genoa) + 7 mln euro za wykup

5,0 mln euro | Magnani (Sassuolo)

3,0 mln euro | Tello (Benevento)

 

http://www.corrieredellosport.it/foto/calcio/calcio-mercato/2019/02/26-53586198/juventus_cessioni_doro_132_milioni_per_9_giocatori/#slide-3

 

Mówimy tu o piłkarzach, którzy albo byli rezerwowymi, albo takimi, którzy tak naprawdę nigdy w Juve nie zadebiutowali.

 

Wyłączając Benatię to wszyscy pozostali byli efektem sektora młodzieżowego, skautingu lub owocnych relacji z mniejszymi klubami.

 

 

***

 

 

Przeżyjmy to jeszcze raz...

 

 

 

...wieczór porównywalny z tym gdy Juventus wygrał 3-0 z Barceloną i awansował kosztem Realu do finału LM. 

 

Atletico to mniejszy klub od tych dwóch, ale sama ta otoczka wokół niego (żelazna defensywa, fakt, że żaden włoski klub nie mógł z nim wygrać na włoskiej ziemi oraz to, że Atletico nie zwykło trwonić takiej przewagi z pierwszego meczu) buduje legendę tego meczu. 

 

W ogóle to od czasu odrodzenia Juve, a mówimy tylko o tej dekadzie Juventus wygrywał już mecze, a nawet dwumecze (jeśli weźmiemy też pod uwagę fazę grupową) z wielką piątką hiszpańskiej La Liga: Valencią, Sevillą, Atletico, Realem i Barceloną, czyli klubami które nabiły najwięcej punktów do rankingu UEFA w ostatnich X latach. Wszystkie te zwycięstwa zostały odniesione za kadencji Maxa Allegriego. 

 

Na losowanie czekam więc ze spokojem.

 

Co do dzisiejszych meczów to wyczuwam kłopoty. Wprawdzie Napoli wygrało pierwszy mecz z Red Bullem, 3-0... a mogło strzelić nawet więcej bramek to w rewanżu jednak nie zagrają: Albiol (kontuzja), Koulibaly (kartki), Maksimovic (kartki), a gdy przypomnimy sobie zeszłoroczny dwumecz Austriaków z Lazio i okoliczności odpadnięcia Rzymian to można mieć pewne obawy. Środek obrony Napoli prawdopodobnie będzie się składał z Chirichesa i Luperto. Mecze fazy pucharowej tegorocznej edycji Ligi Mistrzów nauczyły nas, że pierwszy mecz i rewanż to dwie zupełnie odrębne historie. Także nie przyzwyczajałbym się za bardzo do tego wyniku z pierwszego meczu.

 

W meczu Interu z Eintrachtem większego faworyta do awansu widzę w Niemcach, którzy mają identyczną sytuację jak Liverpool wczoraj. Każdy bramkowy remis daje im awans. Każda bramka strzelona wyjeździe stawia Inter pod ścianą. 

 

Frankfurtczycy w tym sezonie zachwycają swoją grą, a druga połowa sezonu w wykonaniu Interu wygląda kiepsko. Kłopoty z Icardim, roztrwoniona przewaga w lidze, odpadnięcie z Pucharu Włoch, a teraz doszły jeszcze kontuzje i ten skład na mecz rewanżowy również może wyglądać trochę dziwacznie. 

 

Mecz Interu z Eintrachtem ciekawie wygląda też na polu kibicowskim bowiem aż 20 tysięcy fanów SGE wybiera się do Mediolanu choć pula biletów jaką dostali jest niemal o połowę mniejsza. Co ciekawe w stolicy Lombardii Niemców będą wspierać kibice... Atalanty, czyli regionalnego rywala Interu, bo tak się akurat złożyło, że Bergamczycy i Frankfurtczycy to "bracia po szalu":

 

atalanta-quinta-eintracht-terzole-gemell

 

IMG_1655.jpg

 

Do Mediolanu wybierają się też fani Lazio, którzy to z kolei sympatyzują z Interem. Z tego też powodu włoscy karabinierzy określili to starcie mianem meczu podwyższonego ryzyka. 

Edytowane przez Project_ALF
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AFC Ajax - Juventus FC, czy jak to mówią polscy dziennikarze Ajax Amsterdam - Juventus Turyn w ćwierćfinale Ligi Mistrzów UEFA

 

 

Nie ma co ukrywać, że to z wielu powodów jedno z najlepszych możliwych losowań. Historyczni rywale, którzy dwa razy grali ze sobą w finale Pucharu Europy/Ligi Mistrzów i to z różnym skutkiem. Ponadto mierzyli się ze sobą wielokrotnie w europejskich pucharach. Nie raz i nie dwa ubijali też ze sobą interesy, że nie wspomnę tu tylko słynnego transferu Zlatana Ibrahimovicia w ostatnich godzinach letniego mercato 2004. 

Juventus to dla Ajaksu tak naprawdę pierwszy duży sprawdzian, bo dotychczas Holendrzy mierzyli się z klubami, które nie grzeszyły równą formą. Ajax dla Juventusu to rywal o tyle pożądany, że grający otwarty ofensywny futbol. Nie to co Manchester United Mourinho czy Atletico Simeone z którymi to Juve miało większe lub mniejsze kłopoty. 

Korzystne dla Juventusu jest to, że rewanż zagra u siebie. Z szacunku dla Amsterdamczyków nie będę uciekał myślami do ewentualnych półfinałów z Tottenhamem/Manchesterem City, gdzie tu również ktoś z pary Ajax/Juve rozegra rewanż u siebie.

 

***

Napoli miało już mniej szczęścia. Jeden z najmocniejszych rywali w stawce + rewanż na wyjeździe. Arsenal w zeszłym sezonie wyeliminował Milan, ale z Napoli swego czasu toczył z tego co pamiętam dość wyrównane boje. 

 

EDIT: A nie jednak Arsenal rewanż gra w Neapolu :-8

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabio Quagliarella jest w tym sezonie f-e-n-o-m-e-n-a-l-n-y !!! Co za występ przeciwko Sassuolo. Przełom 2018 i 2019 roku to najlepszy czas w karierze włoskiego napastnika. Cudowne bramki, liczby na poziomie CR7, wyrównany rekord Batistuty, a to wszystko w wieku 36 lat. Cudownie nam się w tej lidze starzeją te wielkie włoskie nazwiska. Baggio, Maldini, Inzaghi, Di Natale, Del Piero, Pirlo, Toni, Totti, Buffon... (sorry jeśli kogoś pominąłem, a zapewne pominąłem). 

Wracając do bohatera wczorajszego dnia to w spotkaniu z Sassuolo strzelił bramkę, zaliczył asystę i miał generalnie udział przy wszystkich bramkach. Doświadczenie, inteligencja, radość z gry i zasłużone prowadzenie w tabeli strzelców. Nie mówiąc już o jak najbardziej zasłużonym powołaniu i powrocie do reprezentacji Włoch. 

Zerkam na tabelę wszech czasów, a tam Fabio Q przeskakuje kolejne wielkie nazwiska. Do najlepszej "piętnastki" ma szansę wskoczyć, ale z TOP 10 może być już problem. 

 

***

W ogóle to ta kolejka rozpoczęła nam się z grubej rury. Niespodzianki i goleady:

Cagliari 2-1 FIORENTINA
Sassuolo 3-5 SAMPDORIA
SPAL 2-1 Roma
Torino 2-3 BOLOGNA 

Torino nie wykorzystuje ogromnej szansy żeby powalczyć o TOP4. Z kolei Bologna w końcu uciekła ze strefy spadkowej i przynajmniej do jutra (a właściwie dzisiaj) będzie zajmować bezpieczne miejsce w lidze. Efekt nowej miotły w Romie okazał się bardzo krótkotrwały. Szalenie ważne punkty dla SPAL i asysta Cionka. Sassuolo - Sampdoria to był mecz dwóch w mojej opinii chyba najbardziej przereklamowanych drużyn w stawce, czyli takich które przez cały sezon wiele osób chwaliło choć ich pozycja w tabeli nijak ma się do tych wszystkich laurek i superlatyw. Kto jednak wybrał to widowisko do oglądania na pewno nie mógł czuć się zawiedziony. Znowu bardzo fajny występ Linettego okraszony bramką. Cagliari w piątek podobnie jak SPAL wczoraj zgarnia bardzo ważne punkty, a Fiorentina mocno pracuje na tytuł największego rozczarowania sezonu.

 

PS. Wstyd się przyznać, ale zupełnie umknęło mi, że Monchi został pogoniony z Rzymu :o Co za niewypał!

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za emocje - 5 goli, szybka pierwsza bramka, mnóstwo okazji, zwrot akcji, wielki stadion, świetne oprawy kibiców obu klubów,  piękne gole,  piłka meczowa na pół minuty przed końcem doliczonego czasu, wyrzucony Spaletti,  kontrowersja VAR-u, do tego czerwona chociaż (niesłusznie) anulowana, mnóstwo walki, niewykorzystanych sytuacji, rozjechany sędzia, piro, doping.  Jak na poziom tych drużyn to mecz fantastyczny.

Tylko gola Piątka zabrakło...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...