Skocz do zawartości

Serie A


sławek2121
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

.:.:.:.Najpiękniejsze hymny piłkarskie prosto z Półwyspu Apenińskiego wg... mnie :) .:.:.:.

 

 

 

 

 

80.pngAssociazione Calcio MILAN

 

Inno Milan

 

 

 

 

50138.pngFootball Club INTERNAZIONALE

 

Pazza Inter Amala

 

 

 

 

87.pngJUVENTUS Football Club

 

Juve Storia Di Un Grande Amore

 

Inno Juve

 

E' Bianconero

 

 

 

 

77.pngSocietà Sportiva LAZIO

 

L'inno biancoazzurro

 

 

 

 

84.pngAssociazione Sportiva ROMA

 

Roma Roma Roma

 

Grazie Roma

 

 

 

 

[kolejność alfabetyczna]

 

 

Jako ciekawostkę warto zauważyć, że w tych ostatnich derbach Mediolanu jeśli chodzi o podstawowe składy obu drużyn to wyszło w nich łącznie tylko... 4 Włochów :D Mattia De Sciglio, Stephan El Shaarawy i Giacomo Bonaventura w Milanie; Andrea Ranocchia w Interze :wink:

Ja niedawno oglądałem mecz dwóch przedstawicieli francuskiej Ligue 1 w Champions League i na boisku w wyjściowych składach było czterech Włochów i pięciu Francuzów:

http://www.whoscored.com/Matches/824307/Live

 

//

 

To już kolejny mecz ligi włoskiej, który nie zachwycił mnie poziomem.

A Ty myślisz, że mnie zachwyca poziom ligi hiszpańskiej? Gdyby mnie zachwycał to bym oglądał częściej niż z doskoku, a dziś np. obejrzałem retransmisję meczu Valencia - Barcelona i to był tak nudny, toczony w jednostajnym tempie mecz, że miałem poczucie zmarnowanych 30 minut życia. Byłoby dłużej, ale w pewnym momencie zacząłem przyspieszać retransmisję klawiszem. Wcale nie lepiej czułem się oglądając retransmisję meczu Wolfsburg - Borussia MG w Eurosporcie 2 (całe szczęście, że była okrojona)

 

W porównaniu do wczorajszego meczu Roma - Inter, te dwa nudne mecze nie mają nawet startu.

 

Derby Turynu również okazały się ciekawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Oj tam od razu hipokryta, akurat zabawa była przednia. Poza tym lepiej się fajnie różnić niż głupio zgadzać :).

Miałem na myśli Twój post (w temacie Polsatu Sport/Extra), który wylądował w Koszu.

 

Słaby Higuain? Słaby Tevez?

 

Na pewno myślimy o tych samych piłkarzach?

http://en.wikipedia.org/wiki/Carlos_Tevez

http://en.wikipedia.org/wiki/Gonzalo_Higua%C3%ADn

 

 

Superpuchar Włoch nieprestiżowy?

 

Jestem więc zmuszony przedstawić i naprostować kilka faktów:

[1] W 26 edycjach Supercoppa Italiana, aż 20-krotnie tytuł zgarniała drużyna mająca w klapie tarczę za zdobycie Scudetto.

[2] Trzy najlepsze kluby na Półwyspie Apenińskim toczą bardzo wyrównany pojedynek w... tabeli wszech czasów Superpucharu Włoch.

[3] W XXI wieku możemy zaobserwować gigantyczny wzrost frekwencji na meczach o Supercoppa Italiana w porównaniu do lat 90. XX wieku.

[4] Każda międzynarodowa eskapada włoskich klubów zagranicę kraju była bardzo przemyślana i przyniosła Serie A ogromne korzyści, szczególnie marketingowe:

a) 1993 rok, Waszyngton - reklama calcio za Oceanem - na kilka miesięcy przed Mistrzostwami Świata w Stanach Zjednoczonych;

B) 2002 rok, Trypolis - libijski dyktator, jego syn oraz libijskie koncerny naftowe wkraczają do świata calcio. Kilka lat później Juventus stanie się drużyną z największym kontraktem sponsorskim w historii futbolu (stan na rok 2005). Logo koncernu Tamoil (w którym palce maczał Kaddafi) ozdabia koszulkę Bianconerich. Wcześniej Libia i jej koncerny odciskają swoje piętno na całej lidze stając się w mniejszym lub większym stopniu jednym ze sponsorów Serie A i Coppa Italia. Syn dyktatora zostaje wytransferowany do kilku klubów, w zamian za dotacje $$$ tatusia. W międzyczasie pośrednicy rodziny Kaddafich kupują kilka procent akcji Juve.

c) 2003 rok, New Jersey. Ponad dwukrotnie większa frekwencja niż poprzednim razem i jeszcze większa promocja włoskiego futbolu za Oceanem. Giants Stadium gości dwie najlepsze drużyny Europy - Milan i Juventus - zwycięzcę i finalistę Champions League Anno Domini 2003. Tym razem to Juventus jest górą.

d) 2009, 2011-2012, Pekin. Kluby Serie A zarabiają aż 10 milionów euro. Dwa ostatnie mecze o Superpuchar Włoch okazują się wielkim sukcesem co widać na poniższym skrócie:

 

Stadion Narodowy w Pekinie pęka w szwach. "Ptasie gniazdo" głośne, a może i nawet głośniejsze niż na Igrzyskach Olimpijskich w 2008 roku. Mecz Juventusu z Napoli nie zawodzi. Oprawa na trybunach i około 80 tysięcy Chińczyków odzianych w koszulki (przede wszystkim Juve) ogląda piękny mecz okraszony dużą liczbą goli, zwrotów akcji, fajerwerków i kontrowersji.

 

Nic dziwnego, że kolejne edycje cieszą się nie mniejszym zainteresowaniem. Kraje Ameryki Łacińskiej, Chiny, Australia, USA, Kanada w tym roku zostają jednak przebite przez majętnych Katarczyków - przyszłych organizatorów Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Bliski Wschód to kolejny region gdzie włoska piłka traktowana jest z należytymi jej honorami. Juventus i Napoli podzielą się w poniedziałek kwotą 5 milionów euro. Ile zarobi organ zarządzający ligą czyli Lega Calcio? Tego jeszcze nie wiem. Wiem tylko, że to jego przedstawiciele są sprawcami kolejnego zamieszania z meczem o Superpuchar Włoch w tle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam od razu hipokryta, akurat zabawa była przednia. Poza tym lepiej się fajnie różnić niż głupio zgadzać :).

Miałem na myśli Twój post (w temacie Polsatu Sport/Extra), który wylądował w Koszu.

 

Słaby Higuain? Słaby Tevez?

 

Na pewno myślimy o tych samych piłkarzach?

http://en.wikipedia.org/wiki/Carlos_Tevez

http://en.wikipedia.org/wiki/Gonzalo_Higua%C3%ADn

 

 

Superpuchar Włoch nieprestiżowy?

Nadal nie zgadzam się z nazwaniem mnie hipokrytą- gdzie tu niby byłem nieszczery lub dwulicowy? Cały czas piszę przecież, że według mnie Serie A jest coraz słabsza więc pojedynek słabego(w LM) Juve z jeszcze słabszym(w LM) Napoli trudno nazwać prestiżowym. Po prostu, mimo wszystkich różnic między nami, lubię z Tobą dyskutować.

Co do Teveza oprócz fatalnego charakteru, ten koleś NIE STRZELA GOLI W EUROPEJSKICH PUCHARACH. Oto fakty: w 12 meczach MC w Europie ZERO GOLI, w Juve w 12 meczach JEDEN GOL. Znakomita statystyka, nieprawdaż?

Co do Higuaina nigdy mu nie wybaczę pudła w finale mistrzostw świata, podobnie jak innemu "gwiazdorkowi" Serie A Palacio. W takich meczach zawodnicy udowadniają swoją wielkość lub słabość. Poza tym dopiero po sprzedaży Gonzalo Real zaczął grać znakomicie.

Nadal też nie odpowiedziałeś mi na pytanie o zarobki w czołowych klubach włoskich i czołowych zespołach innych lig europejskich. Nie widzisz przepaści!? Niestety prawda jest taka, że zdecydowana większość piłkarzy gra tam, gdzie więcej płacą, czyli w Bayernie, Realu, Barcelonie, PSG czy klubach angielskich. Nawet na przykładzie dwóch w/w zawodników Tevez 5,5 mln, Higuain 4,2 mln. Jak to się ma do zarobków takiego np. Cavaniego, Falcao czy Lewandowskiego, że o Ibrahimowiczu, Messim czy Ronaldo nie wspomnę. Świetne lata Serie A to przeszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arkon - jak lubisz takie skille to łap Pogbę:

 

https://www.youtube.com/watch?v=3Jb7jG1czMg

https://www.youtube.com/watch?v=OyzFVeSZNJw

 

//

 

Nadal nie zgadzam się z nazwaniem mnie hipokrytą- gdzie tu niby byłem nieszczery lub dwulicowy?

Wrzuciłeś filmik z fantastycznymi zagraniami Carlosa Teveza, po czym nazwałeś go słabym. Zdecyduj się więc, albo w tą, albo w tą.

 

 

Cały czas piszę przecież, że według mnie Serie A jest coraz słabsza więc pojedynek słabego(w LM) Juve z jeszcze słabszym(w LM) Napoli trudno nazwać prestiżowym. Po prostu, mimo wszystkich różnic między nami, lubię z Tobą dyskutować.

Twoje zdanie średnio mnie obchodzi. Dla Ciebie nie jest prestiżowy, ale dla innych jest. Choćby dla tych 77-tysięcy chińczyków, którzy przyszli obejrzeć Juventus i Napoli dwa i pół roku temu. Jeśli ten Juventus jest w twojej opinii słaby w LM to co powiedzieć o tamtym, który do LM wrócił po kilku latach nieobecności. Ludzi to jednak nie zraziło.

 

Kluby jako takie obniżyły nieco loty, ale też bez przesady. Mecze Juventusu z Napoli to nie tylko kawał fajnej historii ze słynnymi pojedynkami Platiniego i Maradony w tle. Teraźniejszość również jest ekscytująca. Nie pamiętam meczu pomiędzy Napoli i Juventusem w XXI wieku który nie byłby ciekawy, nie byłby widowiskiem. To, że Real przez x lat nie potrafił przebrnąć przez 1/8 finału LM nie znaczy, że ludzie traktowali jego mecze jako mało prestiżowe. Na ludzi działa marka klubu, piłkarze, a ci budzą podziw Buffon, Bonucci, Chiellini, Pirlo, Vidal, Pogba, Marchisio, Tevez, Llorente, Higuain, Hamsik, Mertens, Callejon, Inler itp.

 

Zaproszenia z całego świata żeby Superpuchar Włoch odbył się na kilku różnych Kontynentach nie biorą się z niczego. Rekordowe wpływy z praw telewizyjnych nie biorą się z niczego. Ludzie na całym świecie chcą oglądać włoskie kluby. Widownia włoskiej Serie A na całym świecie powoduje, że polskich stacji telewizyjnych nie stać na pokazywanie więcej niż 2-3 meczów na kolejkę. Prawa telewizyjne do meczów Serie A są drogie, bo mają swoją renomę, swoją markę. Z całym szacunkiem, ale Serie A nie musiała pchać całej swojej ligi do Eurosportu żeby się promować, bo ona już jest wypromowana.

 

Żyjesz w państwie, zawładniętym w gigantycznym stopniu, przez media kontrolowane przez Niemców, którzy kreują politykę eksponowania "Dwójki z Dortmundu", "Lewandowskiego w Bayernie", bo im się to opłaca. Gdzie nie wejdziesz tam masz cały aparat naczyń połączonych. Oglądasz Eurosport 2, a tam Bundesliga. Wchodzisz na Onet, a tam OnetEurosport.pl i znowu Bundesliga. Czytasz Przegląd Sportowy kontrolowany przez niemieckiego Axela. Oglądasz TVP, a tam kanały klubowe Bayernu i Borussii + Puchar Niemiec + mecze Ligi Mistrzów z udziałem Bayernu i Borussii. Ba! Niektórzy jeszcze sugerują byś kibicował Niemcom (patrz: Ryczel i jego sławetny komentarz z meczu BVB - Malaga). Teraz jeszcze Polska wylosowała w grupie Niemców, wiec nasilenie rozmów o Bundeslidze w naszym kraju jest tak duże jakie nie było nigdy przedtem w udziale żadnej innej zagranicznej ligi. Można te przykłady tak w kółko cały czas mnożyć i wymieniać. Ekspertów w naszym kraju najwięcej jest od czego? No jasne... od Bundesligi, bo polscy piłkarze zwiedzili tam już chyba wszystkie kluby jakie tylko się dało. Poczynając od tych już nieistniejących kończąc na Bayernie.

 

To wszystko ogłupia, ale... na szczęście człowiek ma swój rozum + zagraniczne strony www + zagraniczne stacje telewizyjne i jakoś tą Bundesligogłupawkę w naszym kraju można przeczekać. Wracając do meritum. W innych krajach Bundesliga nie cieszy się nawet w połowie taką popularnością jak u nas. Na szczęście Polska to nie jest Świat w skali mikro.

 

Co do Teveza oprócz fatalnego charakteru, ten koleś NIE STRZELA GOLI W EUROPEJSKICH PUCHARACH. Oto fakty: w 12 meczach MC w Europie ZERO GOLI, w Juve w 12 meczach JEDEN GOL. Znakomita statystyka, nieprawdaż?

Dla Juventusu strzelił w Champions League już 3 gole. Dołożył jeszcze 6 bramek dla Manchesteru United kiedy wygrał z tym klubem Ligę Mistrzów. Ja Teveza bym się nie czepiał. Facet jest chyba jedynym znanym mi piłkarzem, który zrobił karierę w lidze argentyńskiej, brazylijskiej, angielskiej i włoskiej. A to, że mu z LM nie po drodze to wina jego wyborów. W Manchesterze United mało strzelał, bo był przeważnie jokerem. W Manchesterze City nie miał za bardzo jak się wykazać bo jego klub w tych rozgrywkach dopiero raczkował. Był taki piłkarz... Romario się zwał. Chłop do dziś jest przekonany, że strzelił 1000 goli w swojej karierze, a jak teraz tak spoglądam na ten jego dorobek to widzę, że w Champions League strzelił mniej goli niż ten "słaby" Tevez. Idąc teraz Twoim tokiem myślenia mam nazywać Romario słabym?

 

Ta cała dyskusja przypomina mi tą odnośnie dorobku CR7 na Mistrzostwach Świata. Facet strzela po 40 goli w lidze hiszpańskiej, a na wielkiej imprezie typu mundial strzelił jak dotąd trzy bramki - mało istotne - w mało znaczących meczach. Rzut karny z Iranem w 2006 roku, gol na 7:1 lub 7:0 z Koreą Północną w 2010 roku, teraz gol z Ghaną w 2014 roku. Dorobek porównywalny do Bosacki Show.

 

Co do Higuaina nigdy mu nie wybaczę pudła w finale mistrzostw świata, podobnie jak innemu "gwiazdorkowi" Serie A Palacio. W takich meczach zawodnicy udowadniają swoją wielkość lub słabość. Poza tym dopiero po sprzedaży Gonzalo Real zaczął grać znakomicie.

Higuain zapewnił Argentynie półfinał. Na ostatnim mundialu był wybierany dwa razy najlepszym piłkarzem meczu. Obok Messiego i Suareza strzelił najwięcej goli w eliminacjach. Jak w porównaniu z nim wyglądał zdobywca hattricka z Bayernem - Sergio Aguero? Wyglądał jak amator. Jego dorobek na mundialu to 5 meczów, 0 goli, 0 asyst, 1 żółta kartka, trzy strzały na bramkę, jedenastka największych flopów i niskie oceny wg rozmaitych dzienników i witryn.

 

Czy tylko Higuain odszedł wraz z przyjściem Ancelottiego? Bo mi się zdaje, że podobnie uczynili Ozil i Mourinho. problemem Realu nie był sam Higuain. A jeśli Higuain stanowił dla kogoś problem to dla Benzemy, który ewidentnie nie lubi konkurencji w zespole. Zaczął więcej strzelać dla Francji bo ubyła mu konkurencja, zaczął regularniej strzelać dla Realu bo miejsce Higuaina zajął najpierw Morata - z góry skazany na ławkę, a potem Chicharito - także z góry skazany na ławkę.

 

Zresztą Higuain grałby pewnie już dawno w Arsenalu gdyby nie to, że Napoli przebiło ofertę londyńczyków i turyńczyków. Chciałbym jednak zauważyć, że kluby z Premier League w dalszym ciągu mają na radarze Pipitę.

 

Nie chcę na siłę bronić Palacio, ale on od mundialu wcale nie spisuje się lepiej. Skąd wziął się jego nagły spadek formy? Nie mam pojęcia, jedna z największych zagadek jakie znam. Czy Palacio jest gwiazdorkiem Serie A? Oj polemizowałbym. Był na pewno najjaśniejszą postacią w Interze, ale pamiętajmy, że to był słaby Inter. W mojej opinii na powołanie nie zasłużył, bo w domu zostali lepsi (Tevez) i lepiej rokujący na przyszłość (Icardi)

 

Zaś jeśli chodzi o dorobek piłkarzy występujących w Serie A jest on następujący:

- Złote medale dla Mustafiego i Klose

- Srebrne medale dla Campagnaro, Biglii, Higuaina, Fernandeza, Palacio, Alvareza i Andujara (dziś w Serie A grają też inni srebrni medaliści jak Romero i Basanta)

- brązowy medal dla De Jonga (dziś w Serie A grają też De Guzman i De Vrij)

- najlepszy młody piłkarz Mistrzostw Świata: Paul Pogba

- najlepszy asystent całego mundialu: Juan Cuadrado

- najlepszy strzelec w historii MŚ: Miro Klose

 

 

Nadal też nie odpowiedziałeś mi na pytanie o zarobki w czołowych klubach włoskich i czołowych zespołach innych lig europejskich. Nie widzisz przepaści!?Niestety prawda jest taka, że zdecydowana większość piłkarzy gra tam, gdzie więcej płacą, czyli w Bayernie, Realu, Barcelonie, PSG czy klubach angielskich. Nawet na przykładzie dwóch w/w zawodników Tevez 5,5 mln, Higuain 4,2 mln. Jak to się ma do zarobków takiego np. Cavaniego, Falcao czy Lewandowskiego, że o Ibrahimowiczu, Messim czy Ronaldo nie wspomnę. Świetne lata Serie A to przeszłość.

http://www.transfery.info/71348,w-angli ... zta-europy

 

PS. Nom, zwłaszcza taki Falcao gra na miarę swojej wielkiej pensji :lol2:

 

//edit:

 

Jeśli chodzi o te pensje najbogatszych włoskich klubów to musisz sobie zdać sprawę, że we Włoszech w dalszym ciągu funkcjonuje tzw. system współwłasności. Najsilniejsze włoskie kluby mają na utrzymaniu kilkukrotnie większą liczbę graczy niż ich odpowiednicy np. z ligi hiszpańskiej. Porównaj sobie ilu graczy Juventusu jest wypożyczonych do innych klubów lub do ilu graczy Juve rości sobie prawa, a jak to wygląda w przypadku Barcelony:

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Juventus_F.C.#Players

http://en.wikipedia.org/wiki/FC_Barcelona#Players

 

Widzisz różnicę? No właśnie.

 

Tu nie tylko chodzi o pensje, bo nie zawsze jest tak, że włoski klub opłaca pensje swoim graczom. W przypadku np. Isli wypożyczonemu do QPR robią to Anglicy, ale już w przypadku innych graczy niekiedy całość lub znaczną jej część pokrywają Włosi.

 

Każde okienko transferowe to w przypadku Włochów dziesiątki roszad nie tyle kadrowych co poza kadrowych. Dlatego włoskie mercato dotychczas było takie ekscytujące. To są bardzo skomplikowane operacje pomiędzy zainteresowanymi stronami. Dam taki przykład z ostatniego okienka transferowego. Sime Vrsaljko młody utalentowany reprezentant Chorwacji na MŚ zmienił niespodziewanie pracodawcę. Zamienił ambitną Genoę na niżej notowane Sassuolo. Pomimo, że miał bardzo konkretną ofertę z Milanu oraz klubów Bundesligi. Dlaczego nie zdecydował się na Milan? Bo wybrał tak naprawdę Juventus. Ci którzy interesują się włoską piłką wiedzą, że od pewnego czasu Sassuolo nawiązało bardzo owocną współpracę z Juventusem. Oba kluby wymieniają się piłkarzami, prowadzą interesy itp. i taki właśnie interes zrobili w to okienko. Juventus jakimś sposobem pożyczył Sassuolo pieniądze na zakup Chorwata. Wcześniej skontaktował się z samym piłkarzem i jego agentem. Nakreślił mu swoje plany i jego nową drogę kariery. Zgodził się. Sassuolo dokonało bardzo niespodziewanej transakcji. Czemu Juventus nie mógł sam go kupić? Powodów było kilka. Finansowe Fair Play, księgowość wewnątrz klubu która wykazałaby że transfer Chorwata sprawił, że Juventus w roku rozliczeniowym wyszedłby na minus, szeroka kadra - chłopak by się tylko marnował na ławce, a tak może spokojnie rozwijać się w klubie satelickim Juventusu. Co Sassuolo będzie z tego miało? Juventus zapłaci im za tą transakcję określone pieniądze. Na pewno temu klubowi się to opłaci. Podobnie Juventus postąpił w przypadku Sturaro z Genoi. Juventus sprowadził tego chłopaka w lecie i ponownie wypożyczył do swojego poprzedniego klubu i... wciąż dopłaca. Jeśli Sturaro zagra określoną liczbę minut w barwach Genoi klub z Genui może zarobić nawet 2 miliony euro, a więc każdemu się to opłaca. Juventus płaci bo liczy na rozwój tych chłopaków i promocyjny transfer z powrotem do Turynu jeśli oczywiście wypalą. Wiele włoskich klubów prowadzi takie interesy dlatego nie zawsze starcza im na opłacanie grubych kontraktów. Druga jest taka, że we Włoszech nie ma już mody na kominy płacowe. Płace i transfery prowadzone są w bardzo racjonalny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom sportowy Serie A ostatnimi czasy mocno spadł i to jest fakt, wystarczy porównać czołowe ekipy tej ligi sprzed kilku lat i teraz. Milan i Inter po[beep]adły i brakuje drużyn z najwyższej półki. Oprócz Juventusu nie ma na ten moment we Włoszech jakiejś drużyny, o której można powiedzieć, że jest mocna. Roma to w moich oczach średniak, kilku dobrych graczy, kilka znanych nazwisk i tyle, reszta to ciekawe uzupełnienie tworzące fajny skład ale z pewnością nie na europejską czołówkę. Napoli ma ciekawy skład ale słabo sobie radzą w tym sezonie.

 

Z resztą nawet Juventus nie jest w moich oczach żadnym faworytem w LM, do półfinału mogą dojść tylko jeśli uda im się losowanie w ćwierćfinale, o ile przejdą Dortmund, walczący o utrzymanie w Niemczech :)

 

Z pewnością jest to kawał historii, który przyciąga ludzi, w końcu jeszcze kilka lat temu z włoskimi ekipami liczył się każdy, jednak na ten moment jest dużo gorzej. Jeszcze kilka lat temu czekałem z wypiekami na twarzy na Derby Mediolanu czy starcia Milanu z Juve a aktualnie trudno mi się te mecze ogląda. W innych ligach nie jest lepiej, EPL też sporo straciła ostatnimi czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom się obniżył, ale błagam nie używajmy słów słaba, słabe, słaby... bo czytając to czuję się mocno zniesmaczony. Jak można pisać słabe, słaba, słaby w kontekście pięciu najlepszych lig Europy, a pewnie i Świata.

 

Co do Juventusu i reszty to tak to własnie wygląda. Juventus jest dekadę przed wszystkimi włoskimi klubami i ta różnica stale się powiększa. Prognozuje, że Juve w najbliższych latach może stać się kimś takim jak Wisła Kraków lub Olympique Lyon, kiedy kluby te dominowały w swoich ligach na początku XXI wieku.

 

Podobnie sytuacja wygląda w Niemczech.

 

Jeśli zdarzy się, że w kolejnych latach Juventus i Bayern przegrają tytuł mistrzowski w swoich krajach... to tylko na własne życzenie. Największym rywalem Bayernu i Juventusu w Serie A i Bundeslidze są Bayern i Juventus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje zdanie średnio mnie obchodzi.

To troszkę nieuprzejme z Twojej strony, nie sądzisz?

Nie wiem czy mi się chce z Tobą dyskutować po takim wstępie, więc krótko: argument, że Falcao słabo gra mimo dużej pensji jest śmieszny i nic nie wnosi do dyskusji o relatywnie niskich zarobkach w Serie A.

Juve mimo dominacji w lidze włoskiej nie radzi sobie w LM, co źle świadczy o poziomie innych zespołów Serie A. Bayern to obecnie obok Realu Madryt najlepszy zespół w Europie. Bundeslida to Top Three w Europie obok Hiszpanii i Anglii. Serie A jest daleko w tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie od dziś wiadomo, że włoski futbol trzeba zrozumieć.

Trzeba też poczuć klimat by oglądać piłke angielską, hiszpańską czy francuską.

Do każdej ligi przylepiona jest jakaś łatka: jak np. '' w Anglii to każdy może wygrać z każdym''. Podkreślenie powinno być wystarczające. Zmiana pokoleniowa, która nie rozumie Calcio, sprawia że ta liga traci. Kiedyś więcej było ''za'' Interem, Milanem, Juventusem. Teraz na fali są kluby sukcesu (umówmy się, ale każdy swoje ''kibicowanie'' rozpoczął od jakiegoś sukcesu) z lig hiszpańskiej, niemieckiej czy angielskiej. Juventus sam nie rozumie odpowiedzialności ( jeszcze wiekszej) jaka spadła na ten klub po odpadnięciu Romy. Cieszą się w Turynie ( prócz tych z toro), ale tylko finansowo. Bo teraz to oni muszą ( bo nie mogą) udowodnić prawdziwą siłę lige ( o ile jest ona ponad etap fazy grupowej). Dodatkowo warte zauważenia jest lepsza gra ofensywna ( bo w defensywie różnie bywa) po przejściu na czwórkę obrońców mistrz Włoch. Czy do lutowej konfrontacji ze zwycięzcą LM z roku 1997 Juventus opanuje taktykę, którą aktualnie sprawdza Allegri? Pytanie czy do tego czasu w Dortmundzie nie będą na tyle ''ugotowani'' że bedą musieli skupić się na lidze? Całej lidze powinno zależeć by Juventus zaszedł jak najdalej (analogicznie w Polsce).

Drugą kwestią - ciekawszą - to występ włoskiej piątki w Lidze Europejskiej. Szanse na awans ma każdy klub, i po fazie grupowej jestem przekonany że nie oddadzą ''za darmo'' punktów do rankingu. Nie od dziś wiadomo, że liczy się każdy punkt.

 

Piękny gol Vidala we czwartkowej konfrontacji.

 

A już za chwilę pierwszy z dwumeczu (w ten weekend) rywalizacji Rzym - Mediolan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje zdanie średnio mnie obchodzi. Dla Ciebie nie jest prestiżowy, ale dla innych jest. Choćby dla tych 77-tysięcy chińczyków, którzy przyszli obejrzeć Juventus i Napoli dwa i pół roku temu.

Jesli prestizowosc spotkania mierzysz frekwencja na trybunach to wychodzi na to ze Superpuchar Wloch nie jest prestizowy dla ... Wlochow :lol2::lol2::lol2:

Wystarczy zobaczyc na frekwencje, chociazby w latach 2004-2008. Nic dziwnego ze potem zaczeli grac w Chinach jak Wlosi olewali ten mecz http://en.wikipedia.org/wiki/Supercoppa_Italiana

 

 

Zaproszenia z całego świata żeby Superpuchar Włoch odbył się na kilku różnych Kontynentach nie biorą się z niczego. Rekordowe wpływy z praw telewizyjnych nie biorą się z niczego. Ludzie na całym świecie chcą oglądać włoskie kluby.

Jak wloscy kibice nie chca ogladac meczu o Superpuchar Wloch to trzeba szukac kasy za innych kontynentach.

Widownia włoskiej Serie A na całym świecie powoduje, że polskich stacji telewizyjnych nie stać na pokazywanie więcej niż 2-3 meczów na kolejkę. Prawa telewizyjne do meczów Serie A są drogie, bo mają swoją renomę, swoją markę.

Jakos polskie stacje stac by pokazywac wiecej meczow ligi angielskiej ktorej widownia i prawa sa drozsze niz Serie A. Prawa do Serie A sa owszem drogie, niewspolmiernie drogie do jakosci oferowanego produktu.

]Z całym szacunkiem, ale Serie A nie musiała pchać całej swojej ligi do Eurosportu żeby się promować, bo ona już jest wypromowana.

A niby kiedy to Bundesliga pchala sie na sile do Eurosportu i zmusila Eurosport do zaplacenia wielkiej kasy za prawa? Czekam na dowody.

]W innych krajach Bundesliga nie cieszy się nawet w połowie taką popularnością jak u nas.
Podaj zrodlo tej informacji. Jakies wyniki badan ze tak jest. Czekam na dowody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie lubiłem Juve(nawet wtedy jak grali tam Boniek i Platini), ale uwielbiałem grę Milanu z genialnym tercetem holenderskim Rijkaard, Gullit i Van Basten. To była jedyna drużyna włoska, która grała efektownie i efektywnie. Teraz niestety odpływ gwiazd jest nieprawdopodobny, ale podkreślam jeszcze raz, nie jest to dziwne jeśli w innych ligach lepiej płacą. Na to nie ma argumentów nawet Projekt Alf. Liczby nie kłamią- stąd wykręty w stylu złej gry Falcao.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem powtórkę Roma-Milan i moje rozczarowanie poziomem tego spotkania sięgnęło jednej z najwyższych skal jeśli chodzi o pojedynki, które powinny podnosić poziom danej ligi. Bezbarwne, może 2-3 akcje godne takiego meczu i długo, długo nic. W dodatku ręka za ręką i szczęście de Jonga, że nie było karnego i kartki dla niego. Milan to prywatnie klub nr. 3 jeśli chodzi o drużyny za które trzymam kciuki, ale od odejścia Zlatana ciężko się ogląda mecze Rossonerich, a szkoda :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie lubiłem Juve(nawet wtedy jak grali tam Boniek i Platini), ale uwielbiałem grę Milanu z genialnym tercetem holenderskim Rijkaard, Gullit i Van Basten. To była jedyna drużyna włoska, która grała efektownie i efektywnie. Teraz niestety odpływ gwiazd jest nieprawdopodobny, ale podkreślam jeszcze raz, nie jest to dziwne jeśli w innych ligach lepiej płacą. Na to nie ma argumentów nawet Projekt Alf. Liczby nie kłamią- stąd wykręty w stylu złej gry Falcao.

 

A widziałeś jak grał Juventus Lippiego w sezonie 2002/03 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milan to prywatnie klub nr. 3 jeśli chodzi o drużyny za które trzymam kciuki, ale od odejścia Zlatana ciężko się ogląda mecze Rossonerich, a szkoda :cry:

 

U mnie mniej więcej też trzeci, może czwarty. Z tą różnicą, że moim zdaniem ciężko się ich ogląda od pierwszego odejścia Kaki. Ogólnie tragicznie im wyszło odmłodzenie składu. Jak to we Włoszech, sukcesy zostały przejedzone, a jak przyszedł czas na zmiany to oczywiście dla wszystkich był to szok i wielkie zaskoczenie (bo przecież nikt tam się nie spodziewał wcześniej, że zawodnicy mający po trzydzieści kilka lat zakończą karierę). Zero jakiegoś planu, tylko wszystko robione na bieżąco. I wyszło jak wyszło, do tego zbiegło się to w czasie z kryzysem w regionie i niemożliwością zatrudniania graczy z wysokimi wymaganiami płacowymi, co utrudnia przyśpieszenie budowania drużyny na jakimś sensownym międzynarodowym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc krótko: argument, że Falcao słabo gra mimo dużej pensji jest śmieszny i nic nie wnosi do dyskusji o relatywnie niskich zarobkach w Serie A.

Przepraszam, ale co mają zarobki do poziomu sportowego?

 

Masz przykład Manchesteru City, PSG gdzie gracze zarabiają krocie co nie przekłada się w żaden sposób na ich wyniki osiągane w europejskich pucharach. Masz też przykład Atletico Madryt i Borussii Dortmund, gdzie pensje pewnie są dwa, a może i nawet trzy razy niższe, a wyniki w europejskich pucharach o niebo lepsze niż Manchesteru City.

 

Relatywnie niskie zarobki w Serie A są wyższe niż w Hiszpanii i Francji:

http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2014/11/ ... me_jpg.JPG

 

Nie kumam jak można zarzucać klubom Serie A przedsiębiorczość i gospodarność. To, że włoskie kluby potrafią za stosunkowo niskie wynagrodzenia zatrzymywać na dłużej swoje największe gwiazdy to powód do wstydu? :lol2: Nie, to właśnie świadczy o sile Serie A. To właśnie świadczy o jej marce o której cały czas nawijam. To świadczy też o umiejętnościach tamtejszych dyrektorów zarządzających (czyt. sportowych).

 

Huntelaar zarabia w Schalke siedem milionów euro rocznie. Więcej niż jakikolwiek inny piłkarz Serie A, czy (za chwilę 32-letni już) Holender - który wcześniej nie dał sobie rady w Hiszpanii i we Włoszech - zasługuje na taką pensję?

 

Juve mimo dominacji w lidze włoskiej nie radzi sobie w LM, co źle świadczy o poziomie innych zespołów Serie A. Bayern to obecnie obok Realu Madryt najlepszy zespół w Europie. Bundeslida to Top Three w Europie obok Hiszpanii i Anglii. Serie A jest daleko w tyle.

Znowu pustosłowie? A nie dałoby się tego jakoś zgrabnie umotywować? Ok, w takim razie zrobię to za Ciebie, ale po kolei:

 

Jak sobie nie radzi skoro awansowało do 1/8 finału?

 

O ile jeszcze Bayern jakoś sobie radzi to wicelider Bundesligi - Wolfsburg zostaje rozdeptany 1:6 w dwumeczu przez średniaka z Premier League, Borussia Dortmund to aktualnie czerwona latarnia ligi, a Schalke i Bayer [które awansowały ze słabych grup (Schalke z pomocą sędziego)] z chwilą wylosowania Realu i Atletico mogą się już skupić się na rozgrywkach krajowych. "Faktycznie" mocne TOP THREE :lol2: Tak mocne, że rok po roku siedem klubów z Bundesligi zostaje wgniecionych, wdeptanych w ziemię różnicą minimum pięciu bramek w dwumeczach:

 

Chelsea FC 6:0 Schalke04

Manchester United 9:2 Bayer Leverkusen

Real Madryt 9:2 Schalke04

PSG 6:1 Bayer Leverkusen

Real Madryt 5:0 Bayern Monachium

Chelsea FC 6:1 Schalke04

Everton FC 6:1 VFL Wolfsburg

 

^^ 2013/2014 - 2014/2015 ^^

 

Niemcy mnie biją :lol2::lol2::lol2:

 

A to przecież jeszcze nie koniec. Jak już wspomniałem mamy jeszcze w zanadrzu kolejne owieczki do strzyżenia: Schalke i Bayer :wink:

 

PS. Tak @Arkon nie myliłeś się. Pod względem takiego lania czy jak mawiają na Weszlo eurowpier :censored: Serie A względem Bundesligi jest daleko w tyle :mrgreen: Jedna Roma wiosny przecież nie czyni... :> Poza tym jest chyba różnica pomiędzy klęską z liderem Bundesligi, który tytuł wygrywa w marcu, a druzgocącą porażką z ekipą Moyesa lub Evertonem (średniakiem na dzień dzisiejszy Premier League). Pozdro.

 

 

Jesli prestizowosc spotkania mierzysz frekwencja na trybunach to wychodzi na to ze Superpuchar Wloch nie jest prestizowy dla ... Wlochow :lol2::lol2::lol2:

Wystarczy zobaczyc na frekwencje, chociazby w latach 2004-2008. Nic dziwnego ze potem zaczeli grac w Chinach jak Wlosi olewali ten mecz http://en.wikipedia.org/wiki/Supercoppa_Italiana

Jak wloscy kibice nie chca ogladac meczu o Superpuchar Wloch to trzeba szukac kasy za innych kontynentach.

 

Aj, wyrywasz zdania z kontekstu.

 

Frekwencja (czyt. zainteresowanie) to jedno z czynników, które ma wpływ na prestiż.

 

Jeśli chodzi o frekwencje to Włosi mają swoje problemy. Ludzie nie chcą chodzić na mecze, bo bilety są bardzo drogie, a w kraju panuje kryzys. Bardziej opłacalny jest abonament telewizyjny. Starodawne stadiony też nie zachęcają do pójścia na mecz. Incydenty z udziałem pseudo-kibiców także mają na to wpływ. Niedawna śmierć kibica po finale Pucharu Włoch, wcześniej śmierć policjanta na derbach Sycylii, rasizm na trybunach, dyskryminacja terytorialna (relacje między Północą i Południem), bluzgi, kontrowersyjne oprawy, petardy hukowe, niszczenie mienia - to wszystko sprawia, że tradycyjne włoskie rodziny wolą w bardzo komfortowych warunkach wykupić abonament od Sky lub Mediaset.

 

http://www.polskieradio.pl/43/265/Artyk ... perpucharu

 

A skoro już o telewizjach mowa. Piłka nożna we Włoszech to jest religia. Wiem, to bardzo wyświechtane stwierdzenie, które często używane jest w odniesieniu do Brazylijczyków, ale to prawda. Drugi już raz łapę się na tym oglądając magazyn Sportmediaset na antenie Italia 1 i Tgcom24. Jest to magazyn ogólnosportowy, ale 90% jego ramówki to calcio, calcio, calcio (nawet Serie B i niższe ligi). To szaleństwo na punkcie piłki nożnej przybiera granice obłędu. Najlepszym przykładem jest wygrana przez Francescę Schiavone turnieju Roland Garros. Historyczne wydarzenie dla Włochów, a w magazynie Sportmediaset była o tym dosłownie... tylko wzmianka. Dopiero na drugi dzień jakiś większy reportaż, ale przeniesiony na sam koniec programu. Ostatnio Włosi wystartowali z kandydaturą Rzymu, który miałby być miastem gospodarzem Igrzysk Olimpijskich w roku 2024 i ta informacja również poszła na sam koniec. W porównaniu do polskich warunków jest to sytuacja dla każdego Polaka co najmniej dziwna, bo u nas news o oficjalnej kandydaturze Krakowa poszedłby na czołówkę nie tylko dzienników sportowych, ale i głównych wydań programów informacyjnych. To jest właśnie to do czego cały czas piję. Tradycja. Specyfika.

 

Natomiast mecze o Superpuchar są bardziej opłacalne poza granicami kraju. Nawet wtedy gdy stadion jest grubo wypełniony. Dobry przykład to rok 2001. Pomimo, że na rzymskie Stadio Olimpico przyszło ponad 71 tysięcy ludzi to już rok później kolejną edycję przeniesiono zagranicę.

 

 

Jakos polskie stacje stac by pokazywac wiecej meczow ligi angielskiej ktorej widownia i prawa sa drozsze niz Serie A.

W dziale Polskie kanały FTA/CI wielokrotnie już to wyjaśniałem. Mój drugi post w tym temacie chociażby:

viewtopic.php?f=11&t=33657&start=555

 

Na szczęście jest tak jak pisałem. Polska to dziwny kraj i bynajmniej nie należy go traktować jako Globalnego Świata w skali mikro.

 

 

Prawa do Serie A sa owszem drogie, niewspolmiernie drogie do jakosci oferowanego produktu.

 

Dlaczego niewspółmiernie? Co drugi sezon ligowy we Włoszech jest bardzo ekscytujący - a to bardzo dobra średnia. Jest wiele lig gdzie sezony z roku na rok są nudne. Bo albo mistrz jest już znany przed sezonem. Albo ten mistrz ma taką przewagę, że wygrywa tytuł już na przełomie marca i kwietnia, albo nieco później.

 

Wracając do Serie A...

 

W zeszłym sezonie padł punktowy rekord wszech czasów najlepszych lig europejskich - a przecież walka o mistrzostwo trwała do ostatnich kolejek.

Dwa lata wcześniej mieliśmy jeszcze bardziej zacięty sezon i kolejne bardzo niecodzienne wydarzenie na skalę Europy. 38 meczów bez porażki Juventusu.

Kolejne dwa lata wstecz i potrójna korona Interu Mediolan i znowu walka o tytuł mistrzowski do ostatniej kolejki.

 

Zakładam, że obecne rozgrywki okażą się nie mniej ciekawe.

 

A niby kiedy to Bundesliga pchala sie na sile do Eurosportu i zmusila Eurosport do zaplacenia wielkiej kasy za prawa? Czekam na dowody.

Nie czarujmy się te prawa do Bundesligi zbyt dużo nie kosztowały - patrz: mój podpis. = Poziom Ligue 1.

 

Zainteresowanie widocznie nie było jakieś oszałamiające skoro Eurosport 2 wykładając jakąś określoną sumę pieniędzy przebił konkurentów w tylu znamienitych krajach, gdzie działają znacznie potężniejsze telewizje. Patrząc na zasięg Eurosportu 2 i możliwość pokazywania przez nich pięciu meczów Bundesligi, skrótów, magazynu, retransmisji, meczów 2. Bundesligi, meczów reprezentacji Niemiec do lat 21, Bundesligi kobiet zakładam, że DFB i ludziska zarządzające Bundesligą postawiły na aspekt promocyjny i jako tako im się udało. Na pewno w naszym kraju.

 

]W innych krajach Bundesliga nie cieszy się nawet w połowie taką popularnością jak u nas.

http://www.bundesliga.com/en/

 

Oficjalna strona Bundesligi przetłumaczona na języki: niemiecki, angielski, polski i japoński.

 

Nie trudno Ci się chyba domyślić dlaczego akurat polski i japoński, a nie np. francuski, hiszpański, chiński, czy indyjski.

 

Nigdy nie lubiłem Juve(nawet wtedy jak grali tam Boniek i Platini), ale uwielbiałem grę Milanu z genialnym tercetem holenderskim Rijkaard, Gullit i Van Basten. To była jedyna drużyna włoska, która grała efektownie i efektywnie.

A Napoli Maradony? A Parma w czasach Crespo i Buffona, a Juventus Lippiego? Bardzo odważnymi opiniami sypiesz jak z rękawa. Już nawet nie wspominam romantycznego futbolu oferowanego w czasach świetności Roberto Baggio.

 

We Włoszech grało tak wielu wirtuozów futbolu, że nie sposób mi zliczyć ile drużyn grało zarówno pięknie co efektywnie.

 

 

Teraz niestety odpływ gwiazd jest nieprawdopodobny, ale podkreślam jeszcze raz, nie jest to dziwne jeśli w innych ligach lepiej płacą. Na to nie ma argumentów nawet Projekt Alf. Liczby nie kłamią- stąd wykręty w stylu złej gry Falcao.

Ja nie mam argumentów? Po raz piąty lub szósty raczę Cię świeżutkim źródłem, które ma się nijak do Twojej bujnej wyobraźni jakoby w innych ligach płacono znacznie lepiej:

http://www.transfery.info/71348,w-angli ... zta-europy

 

 

Wymień ten nieprawdopodobny odpływ gwiazd. Czekam. Jakie to gwiazdy?

 

A przykład Falcao uważam za bardzo dobry. Bo po co przepłacać? To samo tyczy się np. Cavaniego, genialnego snajpera, który w Paryżu spełnia rolę lewoskrzydłowego w taktyce 4:3:3 przez co jest słabo wykorzystywany, a potencjał strzelecki ma moim zdaniem wyższy niż Ibrahimovic. Wybacz, ale ja w takich ruchach właścicieli klubów >>>które płacą najwięcej<<< nie widzę żadnego sensu, żadnej logiki, czy też przemyślanego działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nudna ta liga, ale Parma vs Milan i Juventus - Roma wybrano meczami weekendu :)

 

Maradona ''gwiazda'' Serie A.

Raczej znany z tych ciemnych spraw.

 

Co do praw transmisji, to wydaje mi się że liczba 3 jest adekwatna do obecnej sytuacji. Wiadomo że w ''ciekawszych'' kolejkach chciałoby się oglądać 4(i więcej) meczów, ale najczęściej na kolejke 3 wystarczą. Piszę to z nadzieją że nc+ nie wymyśli transmisji np. Hellas vs Chievo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do praw transmisji, to wydaje mi się że liczba 3 jest adekwatna do obecnej sytuacji. Wiadomo że w ''ciekawszych'' kolejkach chciałoby się oglądać 4(i więcej) meczów, ale najczęściej na kolejke 3 wystarczą. Piszę to z nadzieją że nc+ nie wymyśli transmisji np. Hellas vs Chievo.

 

Dla mnie absolutnie nie jest to adekwatna liczba meczów.

 

Adekwatnych byłoby 4-5 spotkań na kolejkę. Przy czym uważam, że mecze Juventusu i Romy powinny być pokazywane zawsze lub prawie zawsze, co kolejkę. Tak samo jak uważałem kiedyś odnośnie spotkań z udziałem Milanu czy Interu. Najlepsze kluby muszą być pokazywane zawsze tak jak jest to w przypadku Realu, Barcelony, najlepszych klubów angielskich. Tak właśnie przyciąga się przed ekrany telewidzów. Polski fan Juve, Milanu, Interu czy Romy wykupi abonament jeśli będzie mieć pewność, że zobaczy swoją drużynę co kolejkę, lub przynajmniej 30 razy na sezon.

 

Nie mogę pojąć, że w XXI wieku kibic w Polsce nie może oglądać co tydzień piłkarzy pokroju np. Pogby - gościa, który kiedyś był porównywany do Vieiry, a dziś Francuzi porównują go do Zidane'a i Platiniego:

http://www.juvepoland.com/news.php?id=29833

http://i.imgur.com/ObG4OBL.png

 

Chciałbym móc śledzić jego karierę tydzień w tydzień. Tak samo jak ostatnie tchnienia Buffona, Pirlo i Tottiego (a przecież jest jeszcze Toto Di Natale, ale ok. Nie będę aż tak zachłanny). No ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie żeby polska telewizja nie transmitowała następującej konfiguracji szlagierów, klasyków, hitów:

 

Juventus - Milan

Juventus - Inter

Juventus - Roma

Juventus - Napoli

Juventus - Lazio

Juventus - Fiorentina

 

Milan - Juventus

Milan - Inter

Milan - Roma

Milan - Napoli

Milan - Lazio

Milan - Fiorentina

 

Inter - Juventus

Inter - Milan

Inter - Roma

Inter - Napoli

Inter - Lazio

Inter - Fiorentina

 

Roma - Juventus

Roma - Milan

Roma - Inter

Roma - Napoli

Roma - Lazio

Roma - Fiorentina

 

Napoli - Juventus

Napoli - Milan

Napoli - Inter

Napoli - Roma

Napoli - Lazio

Napoli - Fiorentina

 

Lazio - Juventus

Lazio - Milan

Lazio - Inter

Lazio - Roma

Lazio - Napoli

Lazio - Fiorentina

 

Fiorentina - Juventus

Fiorentina - Milan

Fiorentina - Inter

Fiorentina - Roma

Fiorentina - Napoli

Fiorentina - Lazio

 

A do tego dochodzą jeszcze inne mecze derbowe jak Juventus - Torino, Torino - Juventus albo Sampdoria - Genoa, Genoa - Sampdoria, czy dla mniej lub bardziej wymagających derby Werony. A przecież jakby się uprzeć derbami możemy nazwać także starcia regionalne.

 

W tej chwili sytuacja wygląda też tak, że dla polskiego kibica mecz Torino Glika (notabene dzisiaj dwie bramki naszego kadrowicza :brawo: ) z klubami typu: Milan, Inter, Roma, Napoli, Lazio, Fiorentina to już jest jakieś wydarzenie. Ciekawy meczyk.

 

A nie zapominajmy, że każdy sezon niesie za sobą pewne przetasowania w czołówce. Na przykład w tym sezonie do głosu doszły kluby z Genui i ich mecze z drużynami z czołówki tj. Juventusem, Romą, Napoli, Lazio będzie się uważało za ciekawe.

 

Ja np. uwielbiam starcia Palermo z drużynami z Północy Włoch. Poziom ambicji wyspiarzy wznosi się wtedy na tak wysoki poziom (szczególnie w meczach u siebie), że stajemy się świadkami czegoś w rodzaju derbów - chodzi mi o stopień zaangażowania, determinacji.

 

Poza tym wszystkim są w Serie A kluby którym też trzeba poświęcić nieco uwagi. W zeszłym sezonie z wypiekami na twarzy śledziłem poczynania Hellasu z Rafaelem, Romulo, Jorginho, Iturbe, Hallfredssonem, Tonim w składzie. Teraz taką ekipą jest niewątpliwie Sassuolo. 12. drużyna w lidze, która kolejny rok z rzędu urywa punkty czołówce ligi, a w której składzie gra podstawowy napastnik reprezentacji Włoch + jedna z największych nadziei reprezentacji Włoch + kilku innych ciekawych graczy jak Vrsaljko, Taider.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem powtórkę Roma-Milan i moje rozczarowanie poziomem tego spotkania sięgnęło jednej z najwyższych skal jeśli chodzi o pojedynki, które powinny podnosić poziom danej ligi. Bezbarwne, może 2-3 akcje godne takiego meczu i długo, długo nic. W dodatku ręka za ręką i szczęście de Jonga, że nie było karnego i kartki dla niego. Milan to prywatnie klub nr. 3 jeśli chodzi o drużyny za które trzymam kciuki, ale od odejścia Zlatana ciężko się ogląda mecze Rossonerich, a szkoda :cry:

Ja oglądałem na żywo.Najlepsze było podsumowanie Tomka Lipińskiego pomimo wyniku bezbramkowego oglądaliśmy bardzo ciekawe spotkanie.Mam wrażenie że ja oglądałem inny mecz.Kolejny mecz Ligi włoskiej pokazywany przez NC+ słaby by wręcz nie napisać nudny.Jeszcze dziś zaryzykuje mecz Inter-Lazio mam nadzieję że nie będzie to kolejne stracone 90 minut.A włoscy zawodnicy w obcych ligach wystarczy zobaczyć dzisiejszy mecz Boriniego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja oglądałem na żywo.Najlepsze było podsumowanie Tomka Lipińskiego pomimo wyniku bezbramkowego oglądaliśmy bardzo ciekawe spotkanie.Mam wrażenie że ja oglądałem inny mecz.Kolejny mecz Ligi włoskiej pokazywany przez NC+ słaby by wręcz nie napisać nudny.

Hitów typu Roma - Milan jest w Serie A ponad czterdzieści... nie wszystkie będą zachwycać. To jest liga.

 

Mnie również rozczarował niedawny mecz Bayernu Monachium z Bayerem Leverkusen.

 

Nie w każdym meczu będą fajerwerki. Może się zdarzyć tak, że jakiś klasyk jak ten Roma - Milan zawiedzie, ale na drugi dzień inne mecze będą porywać. Ot, choćby ten mecz dzisiejszy Atalanta 3:3 Palermo. Nie wiem jak tam z jakością, bo nie oglądałem ale z przebiegu wygląda na to, że się działo. Ooo... albo ten mecz Torino z Genoą. Pewnie gdyby wróżbita Maciej przewidział 2 bramki Glika nie tylko Orange sport, ale i Canal+ wybrałby ten mecz. Dochodzą mnie słuchy, że starcie Sampy z Udine także trzymało wysoki poziom.

 

Dzisiaj niestety nie mogłem żadnego oglądać, bo nie jestem w domu. Internet co chwile się tnie, a telewizora w obecnym miejscu w którym się znajduje nie ma :/:x

 

//

 

Ten strzał Mexesa wczoraj zacny:

 

 

:brawo:

 

 

Jeszcze dziś zaryzykuje mecz Inter-Lazio mam nadzieję że nie będzie to kolejne stracone 90 minut.A włoscy zawodnicy w obcych ligach wystarczy zobaczyć dzisiejszy mecz Boriniego.

A o wczorajszym kolejnym dobrym występie Graziano Pelle w Premier League nie wspomnisz? Albo o Immobile i jego bramce i asyście w starciu z wiceliderem BL?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie oglądałem wczoraj Ligi angielskiej.Brak czasu za to wieczorem nastawiłem się że w zamian zobaczę coś ciekawego.Ale się pomyliłem co mnie nie zdziwiło bo kolejkę wstecz też był słaby mecz który oglądałem z tej ligi.Więc pokazywanie tak małej liczby meczów z kolejki jest jak dla mnie słuszne.Powiem szczerze nie pamiętam kiedy oglądałem tak ciekawy mecz w tej lidze jak np.dzisiejszy LIV-Arsenal.Ostatni mecz który mnie zachwycił to był mecz Fiorentiny ale nie pamiętam niestety z kim. W tamtym meczu było wszystko dużo bramki,sytuacji i zwroty akcji.Tylko że ten mecz był już dość dawno temu a takich ciekawych spotkań jest zawsze kilka w każdej kolejce Ligi angielskiej.Skoro wspominasz o dobrych występach włoskich piłkarzy to może coś ciekawego napiszesz o wspaniałym Mario.Ile to już spotkań beż bramki?Choć w tamtej kolejce miał kilka bardzo dobrych sytuacji ale widzi co sam sobą reprezentuje i ostatnio przynajmniej nie płacze jak w Lidze włoskiej.Dla mnie ilość spotkań z tej ligi jest idealna z francuskiej spotkań też nawet za dużo.Angielska jako bardzo ciekawa liga zasługuje na większą ilość meczów.Co do hiszpańskiej to najmniej oglądam tą ligę bo nie przepadam za nią ale jest zainteresowanie i oglądalność to jest więcej transmisji niż z włoskiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale się pomyliłem co mnie nie zdziwiło bo kolejkę wstecz też był słaby mecz który oglądałem z tej ligi.Więc pokazywanie tak małej liczby meczów z kolejki jest jak dla mnie słuszne.Powiem szczerze nie pamiętam kiedy oglądałem tak ciekawy mecz w tej lidze jak np.dzisiejszy LIV-Arsenal.Ostatni mecz który mnie zachwycił to był mecz Fiorentiny ale nie pamiętam niestety z kim. W tamtym meczu było wszystko dużo bramki,sytuacji i zwroty akcji.Tylko że ten mecz był już dość dawno temu a takich ciekawych spotkań jest zawsze kilka w każdej kolejce Ligi angielskiej.

Wypiszesz mi te mecze które ostatnimi czasy Cię tak zachwyciły? Chętnie zerknę.

 

Skoro wspominasz o dobrych występach włoskich piłkarzy to może coś ciekawego napiszesz o wspaniałym Mario.Ile to już spotkań beż bramki?Choć w tamtej kolejce miał kilka bardzo dobrych sytuacji ale widzi co sam sobą reprezentuje i ostatnio przynajmniej nie płacze jak w Lidze włoskiej.

Możemy się tak licytować.

 

Ty wymieniasz casus Balotellego, ja wymienię Mario Gomeza czy Fernando Torresa, których dorobek jest taki sam.

 

Co mogę powiedzieć. Jego przypadek jest taki sam jak Palacio. Od mundialu chłopina się zablokował i nic mu nie wychodzi. Czym jest to spowodowane? Nie wiem. Trudno winić go o całe zło jakie spotkało Liverpool, tak samo trudno winić Immobile o zło jakie spotkało Dortmund. Co więcej... jeśli podliczymy stosunek wszystkich bramek jakie zdobył do minut to Immobile wypada lepiej od Lewandowskiego. Zaskakująca statystyka jak na hejt jakimi co kolejkę Bundesligi był raczony reprezentant Włoch przez Matiego i Hajtę. Jeśli drużyna nie funkcjonuje to nie funkcjonują też jej elementy. Świetny przykład to ta reprezentacja Portugalii, której nie pomógł nawet prawdopodobnie najlepszy piłkarz na tej planecie.

 

Dla mnie ilość spotkań z tej ligi jest idealna z francuskiej spotkań też nawet za dużo.Angielska jako bardzo ciekawa liga zasługuje na większą ilość meczów.Co do hiszpańskiej to najmniej oglądam tą ligę bo nie przepadam za nią ale jest zainteresowanie i oglądalność to jest więcej transmisji niż z włoskiej

Szczerze? Mi to obojętne. Jeśli liga włoska miałaby te 4-5 meczów na kolejkę to liga angielska i hiszpańska mogą mieć nawet 10. Wszystko mi jedno, bo i tak tych meczów nie będę oglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...