Skocz do zawartości

Tenis


sławek2121
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Innymi słowy zwycięstwo w finale uczyni z 19-letniej Igi Świątek najwybitniejszą polską rakietę spychając Radwańską i innych Fibaków w cień ?

 

 

W dniu 7.10.2020 o 12:06, wislok napisał:

 @Project_ALFpNawierzchnia ziemna to ulubiona nawierzchnia Igi.

Wiem, wiem. Oglądałem kiedyś z nią wywiad w TVP Sport i to chyba właśnie ten, który przytoczyłeś wyżej. 

 

 

 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Pawop napisał:

Spokojnie, wygranie jednego turnieju, nawet wielkoszlemowego, nie uczyni z niej najwybitniejsze polskiej tenisistki.

Jeśli przyjmiemy za kryterium 'ilość trofeów' to na pewno nie, ale jeśli weźmiemy pod uwagę ich 'jakość' to już na pewno tak. 

11 minut temu, Taberski napisał:

Ale będziemy mieli problem wybrać sportowca roku. Iga czy Robert?

Skoro już kiedyś żużlowiec (dla wielu bardzo anonimowy) wygrał kiedyś z Lewym to niczego nie można być pewnym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Pawop napisał:

Spokojnie, wygranie jednego turnieju, nawet wielkoszlemowego, nie uczyni z niej najwybitniejsze polskiej tenisistki.

Ale na pewno uczyni ją kolejną bohaterkę narodową, nad którą media będą tryskać tym i owym. Kompleks mniejszości na tle międzynarodowej w jakiejkolwiek dziedzinie wiecznie żywy. Kilka dni minie od zakończenia się turnieju i kazdy o niej zapomni. Tyle z tego będzie.

 

Z drugiej strony, ona gra dla siebie, a nie dla nas. Tym bardziej, że nie reprezentuje tam Polski, a jedynie swoje nazwisko. Także niech się jej widzie jak najlepiej. Nam nie musi na tym zależeć, bo i też żadnego na to wpływu nie mamy. Może i lepiej. Znając też polską (czy tam nawet polaczkową) mentalność do bycia ekspertem wszędzie we wszystkim i od wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt w Polsce nie zapomni o pierwszej triumfatorce turnieju wielkoszlemowego. Nie ma mowy. W najgorszym wypadku, gdyby wygrała i byłby to jej jedyny taki sukces po zakończeniu kariery stałaby się takim tenisowym Wojciechem Fortuną. Oczywiście w przypadku gdyby nikt tego już przez wiele lat nie powtórzył. Paryż 2020 byłby grany regularnie w polskim światku tenisowym tak jak Grunwald (hehe) przed potyczkami z Niemcami i słynne Wembley '73. 

 

Ta dyscyplina ma już dobrze ponad 100 lat i byłby to pierwszy taki sukces dla zawodniczki/zawodnika z kraju nad Wisłą. Nie chcę jej zapeszać, ale zobaczysz co będzie się tu działo gdyby wygrała. Nie doceniamy tego, ale to jest jednak sport dla elit. Najbogatsi sportowcy świata nieodłącznie kojarzą nam się z najlepszymi piłkarzami świata, zawodnikami ze sportów amerykańskich, boksem zawodowym na najwyższym poziomie, golfem, Formułą 1 i właśnie tenisem. 

 

Medialność, fejm, umowy sponsorskie. Taki Adam Małysz w najlepszych latach swojego panowania mógłby tylko pomarzyć o międzynarodowej sławie tenisistów/tenisistek. Zresztą wystarczy zobaczyć jakie nacje od lat liczą się w tym sporcie. Nie umniejszając naszym narodowym dyscyplinom jak skoki czy żużel to jednak w skali globalnej inny świat niż tenis. Na trybunach takich turniejów w jakich uczestniczy Iga mamy nierzadko gwiazdy Hollywood, legendy różnych sportów, koronowane głowy państw. No i ta medialność. Włączysz obojętnie jaki CNN, Sky czy inną Al Jazeerę, a na tenis z najwyższej półki zawsze gdzieś się tam natkniesz. 

 

W ogóle jak często widzę te dziesiątki fleszy i to pozowanie zwycięzców wielkiego szlema z pucharami na szczytach nowojorskich wieżowców czy gdzieś na tle Wieży Eiffla to zawsze robi to niesamowite wrażenie. Pamiętajmy też jaki status mają te największe legendy światowych kortów typu Federer czy Williams. Mniej więcej to ta sama półka co Ali, Pele, Gretzky, Jordan, Senna. Taki Kamil Stoch mógłby zdobyć kolejne dwa złote medale na Igrzyskach przebijając Nykenena, a to i tak byłoby za mało żeby przebić się do świadomości mas na tej planecie tak jak np. najlepsi tenisiści. Brzmi to brutalnie, ale jestem po prostu szczery. 

 

Iga w przypadku ewentualnego zwycięstwa nie musi się martwić o to czy zostanie zapamiętana. Pytanie tylko jak zostanie zapamiętana. 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie to ,,pozwólmy" Jej wygrać ten turniej. Trzeba pamiętać że Kenin też jest w życiowej formie ( przecież wygrała w tym roku Australian Open ). Mam wrażenie że ,,łatwiej" było by Idze grać z trochę ,,ociężałą" Kvitową niż z niesamowicie szybką i sprawną ( chyba jeszcze bardziej od Halep ) Kenin.

Także na razie zamiast rozdawać tytuły czy wypisywać jakieś głupoty o zasługach wystarczy napisać JAZDA IGA !!!! I co by nie było już jest super.

4186e5ec17e29.jpg

Edytowane przez mara68
  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Project_ALF napisał:

Nikt w Polsce nie zapomni o pierwszej triumfatorce turnieju wielkoszlemowego. Nie ma mowy. W najgorszym wypadku, gdyby wygrała i byłby to jej jedyny taki sukces po zakończeniu kariery stałaby się takim tenisowym Wojciechem Fortuną. Oczywiście w przypadku gdyby nikt tego już przez wiele lat nie powtórzył. Paryż 2020 byłby grany regularnie w polskim światku tenisowym tak jak Grunwald (hehe) przed potyczkami z Niemcami i słynne Wembley '73. 

 

Ta dyscyplina ma już dobrze ponad 100 lat i byłby to pierwszy taki sukces dla zawodniczki/zawodnika z kraju nad Wisłą. Nie chcę jej zapeszać, ale zobaczysz co będzie się tu działo gdyby wygrała. Nie doceniamy tego, ale to jest jednak sport dla elit. Najbogatsi sportowcy świata nieodłącznie kojarzą nam się z najlepszymi piłkarzami świata, zawodnikami ze sportów amerykańskich, boksem zawodowym na najwyższym poziomie, golfem, Formułą 1 i właśnie tenisem. 

 

Medialność, fejm, umowy sponsorskie. Taki Adam Małysz w najlepszych latach swojego panowania mógłby tylko pomarzyć o międzynarodowej sławie tenisistów/tenisistek. Zresztą wystarczy zobaczyć jakie nacje od lat liczą się w tym sporcie. Nie umniejszając naszym narodowym dyscyplinom jak skoki czy żużel to jednak w skali globalnej inny świat niż tenis. Na trybunach takich turniejów w jakich uczestniczy Iga mamy nierzadko gwiazdy Hollywood, legendy różnych sportów, koronowane głowy państw. No i ta medialność. Włączysz obojętnie jaki CNN, Sky czy inną Al Jazeerę, a na tenis z najwyższej półki zawsze gdzieś się tam natkniesz. 

 

W ogóle jak często widzę te dziesiątki fleszy i to pozowanie zwycięzców wielkiego szlema z pucharami na szczytach nowojorskich wieżowców czy gdzieś na tle Wieży Eiffla to zawsze robi to niesamowite wrażenie. Pamiętajmy też jaki status mają te największe legendy światowych kortów typu Federer czy Williams. Mniej więcej to ta sama półka co Ali, Pele, Gretzky, Jordan, Senna. Taki Kamil Stoch mógłby zdobyć kolejne dwa złote medale na Igrzyskach przebijając Nykenena, a to i tak byłoby za mało żeby przebić się do świadomości mas na tej planecie tak jak np. najlepsi tenisiści. Brzmi to brutalnie, ale jestem po prostu szczery. 

 

Iga w przypadku ewentualnego zwycięstwa nie musi się martwić o to czy zostanie zapamiętana. Pytanie tylko jak zostanie zapamiętana. 

Wystarczy spojrzeć na listę najbogatszych sportowców i sportsmenek.  Teraz zadać sobie pytanie dlaczego im tyle płacą. Tenis jest sportem globalnym,  gdzie nie rywalizuje parę nacji. Czy to sport dla elit? Ma taką łatkę, ale coraz więcej tenisistów nie pochodzi z bogatych domów. 

 

9 godzin temu, Emil.1603 napisał:

Ale na pewno uczyni ją kolejną bohaterkę narodową, nad którą media będą tryskać tym i owym. Kompleks mniejszości na tle międzynarodowej w jakiejkolwiek dziedzinie wiecznie żywy. Kilka dni minie od zakończenia się turnieju i kazdy o niej zapomni. Tyle z tego będzie.

 

Z drugiej strony, ona gra dla siebie, a nie dla nas. Tym bardziej, że nie reprezentuje tam Polski, a jedynie swoje nazwisko. Także niech się jej widzie jak najlepiej. Nam nie musi na tym zależeć, bo i też żadnego na to wpływu nie mamy. Może i lepiej. Znając też polską (czy tam nawet polaczkową) mentalność do bycia ekspertem wszędzie we wszystkim i od wszystkiego.

No właśnie, nie znam się, ale się wypowiem. Wygranie Wielkiego Szlema spowoduje, że Iga zostanie legendą polskiego tenisa. oczywiście , że Iga reprezentuje Polskę.  Wystarczy obejrzeć dowolna transmisję, gdzie jest informacja gdzie mieszka, Polska flaga przy nazwisku. Agnieszka Radwańska będzie osoba, która będzie ogromnie się cieszyć. 

Edytowane przez wislok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Emil.1603 napisał:

Ale na pewno uczyni ją kolejną bohaterkę narodową, nad którą media będą tryskać tym i owym. Kompleks mniejszości na tle międzynarodowej w jakiejkolwiek dziedzinie wiecznie żywy. Kilka dni minie od zakończenia się turnieju i kazdy o niej zapomni. Tyle z tego będzie.

 

Z drugiej strony, ona gra dla siebie, a nie dla nas. Tym bardziej, że nie reprezentuje tam Polski, a jedynie swoje nazwisko. Także niech się jej widzie jak najlepiej. Nam nie musi na tym zależeć, bo i też żadnego na to wpływu nie mamy. Może i lepiej. Znając też polską (czy tam nawet polaczkową) mentalność do bycia ekspertem wszędzie we wszystkim i od wszystkiego.

Wydaje mi się, że ten wpis jest właśnie takim przykładem "bycia ekspertem wszędzie we wszystkim i od wszystkiego". Mówienie, że Iga Świątek nie reprezentuje na kortach paryskich Polski, to bzdura. Nie generalizowałbym też, że każdy o niej zapomni (generalnie nie powinno się generalizować, jak się nie ma ku temu racjonalnej przesłanki, i nie powinno się wypowiadać za wszystkich kibiców). To jest naprawdę spory sukces polskiej młodej tenisistki, który warto docenić i z którego warto się cieszyć (a mówię to jako ktoś, kto kompletnie nie zna się na tenisie, ale poczytał o tym, co się dzieje i wczoraj nawet ten półfinał pooglądał, wiem że to nieco wygląda na "sezonowca" z mojej strony, mam nadzieję że mnie z tego wątku tu nie wygnacie :D ).

 

Zresztą... jaki kompleks mniejszości? To mnie właśnie irytuje - zawsze, jak jest jakiś sukces sportowy, to się pojawia od razu gadanie, że my sobie leczymy tym kompleksy... jakbyśmy nie mogli się po prostu cieszyć z tego, że polscy reprezentanci odnoszą sukcesy w różnych dyscyplinach, a nie sobie to psuć opowieściami o tym, że cierpimy na kompleksy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Pawop napisał:

@Project_ALF, idąc Twoim tokiem rozumowania, to Wojciech Fortuna był lepszym skoczkiem niż Adam Małysz. O tym czy ktoś jest/był najlepszy w danej dyscyplinie ocenia się po zakończeniu jego kariery, a nie po jednym turnieju.

Uwaga, tak pół żartem, pół serio, cytuję Adama Małysza: "Przyznaję, że oddałbym swoje cztery medale olimpijskie za ten jeden złoty".

 

Słowa te odnosiły się i do Fortuny, i później też do Stocha. Oczywiście nie twierdzę, że Fortuna był lepszym skoczkiem od Małysza. Nie twierdzę też, że należy porównywać skoki do tenisa, bo w obu tych dyscyplinach inaczej rozkładają się priorytety. Należy do tego podejść indywidualnie. W skokach trochę jak w piłce nożnej. Co rok masz sezon, którego zwieńczeniem są osiągnięcia w rozgrywkach klubowych (coś jak Puchar Świata) i co cztery lata impreza czterolecia np. mundial (coś jak Igrzyska dla skoczków). Małysz był gigantem w toczących się sezonach, potwierdzał się rok w rok, a w Igrzyskach ocierał się o ten najważniejszy kruszec toteż Adama oczywiście należy traktować wyżej od Pana Wojciecha, który aż tak regularny nigdy nie był. W polskim tenisie sytuacja jest jednak inna więc w przypadku Igi swoje zdanie podtrzymuję. Próbowałem zestawić te wszystkie osiągnięcia Radwańskiej i Fibaka z tym ewentualnym zwycięstwem Igi we French Open i... tego nie dałoby się przebić. W żaden sposób. Wielkie Szlemy spychają mocno w cień pozostałe imprezy tenisowe. Właściwie taki normalny niedzielny kibic żyje od Wielkiego Szlema do Wielkiego Szlema. Co było w międzyczasie to wielkiego przełożenia np. na taki plebiscyt "Przeglądu Sportowego" wielkiego nie ma. No właśnie zerknąłem sobie z ciekawości czy jakaś osoba związana z polskim tenisem wygrała ten plebiscyt i mieliśmy laureatkę. Lata 1936 i 1937 należały do Jadwigi Jędrzejowskiej. Ona wprawdzie indywidualnego Wielkiego Szlema na swoim koncie nie miała, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że w tamtych czasach sukcesy tenisowe na arenie międzynarodowej robiły chyba jeszcze większe wrażenie na ludziach niż dziś. 

 

9 godzin temu, wislok napisał:

Czy to sport dla elit? Ma taką łatkę, ale coraz więcej tenisistów nie pochodzi z bogatych domów. 

W Polsce nie trzeba już brać dużego kredytu albo zastawiać majątku żeby stworzyć dziecku warunki do uprawiania tego sportu na poważnie (tj. z myślą o karierze Radwańskiej? ?). Wiesz nie tak dawno oglądałem materiał o A. Barty i może rzeczywiście jej rodzina nie opływała w jakieś luksusy, ale warunki jakie stworzono jej w Australii mogły przyprawić pół świata w głębokie kompleksy. Indywidualni trenerzy, nowoczesne korty do dyspozycji, odpowiednie żywienie, treningi na wysokim poziomie, a wszystko to dla niej, jej koleżanek i innych dzieciaków. Pisząc, że to sport dla elit miałem na myśli też tego typu przypadki, czyli o kraje które potrafią stworzyć takim młodym osobom warunki do uprawiania sportu. Ktoś może zaraz wyskoczy z Djokoviciem i Serbią, ale tu też przypadku nie ma jeśli ktoś ma pojęcie jak na Bałkanach zawsze podchodzono do sportu. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że może teraz z dekady na dekadę coś tam drgnęło, weszliśmy do Unii Europejskiej, w mojej okolicy też są już korty, ale to nadal jest amatorka. Bez ogarnietych trenerów, bez sprzętu... ot taka zabawka na pokaz władz miasta czy gminy. Trochę jak z tą toaletą w filmie "Kogel Mogel" i babcią, która chciała iść tam gdzie król chodzi piechotą. Z bogatych domów tenisiści może już tak często nie wychodzą, ale to cały czas są bogate kraje, albo mniej bogate, które potrafiły komuś tam stworzyć warunki, raczej mało w tej całej zabawie o 'nazwie tenis na wysokim poziomie' jest krajów trzeciego świata, gdzie ktoś tam przebył drogę od zera do milionera. I do tego cały czas zmierzam. 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czechy są znakomitym przykładem, że można rozwijać tenis systemowo, nie jest to kraj jakoś specjalnie zamożniejszy od nas. Tam postawiono na rozwój klubów , a zawodnicy później z tego co mówił Frystenberg oddają to co w nich zainwestowano https://www.google.pl/amp/s/www.sport.pl/tenis/7,64987,25294299,czesi-zawstydzaja-polakow-w-tenisie-mozemy-sie-od-nich-uczyc.amp 

Co do polskiego tenisa to pełna zgoda tym bardziej uznanie budzi obecny sukces Igi, kariera Agnieszki Radwańskiej, Łukasza Kubota, Mariusza Frystenberga, Marcina Matkowskiego. Kto wie czy mielibyśmy te sukcesy wymienionych tenisistów, którzy zakończyli kariery gdyby nie wsparcie na pewnym neuralgicznym momencie Ryszarda Krauze i Grupy Lotos. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Bartek też po raz kolejny osiągnął bardzo duży sukces w swojej dyscyplinie. Żużel w niektórych miejscach naszego kraju jest bardziej popularny od piłki. Robert to już od dawna klasa światowa natomiast Iga to wielki sukces którego nikt się nie spodziewał. Były tenisistki ale takiego sukcesu nie było.Moim zadaniem powinien wygrać Robert ale minimum dwie osoby będę po takich sukcesach poszkodowane.Oby w kolejnych latach były takie dylematy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając ten mecz właściwie nie odczuwałem uczucia zwątpienia, tylko spokój i wiarę w sukces. Taką pewność jaką miałem w wygranie polskiego zawodnika/zawodniczki miałem chyba tylko oglądając niektóre występy R. Korzeniowskiego, Stocha, czyli gigantów w swoim fachu. Dzisiejszy występ Igi też był gigantyczny. Gigantyczny jak cały turniej w jej wykonaniu. Nie oglądałem wszystkich jej meczów, bo rozpocząłem pewnie jak większość od pojedynku z Halep. Mieć 19 lat, pokonać turniejową jedynkę, następnie triumfatorkę Australian Open z tego roku i w całym turnieju nie oddać ani jednego seta. O rany... to brzmi niewiarygodnie. Gdyby Netflix stworzył serial o fikcyjnej tenisistce pisząc taki właśnie scenariusz to krytyka by go zjadła za brak realizmu. Każdy zwycięski set Polki w tym turnieju nie pozostawił żadnej wątpliwości. Iga nie pozwoliła na żadne pole do dyskusji dla niedowiarków, malkontentów i innych nikczemników. Potężny wynik Polki, dzisiejsze popołudnie z Eurosportem to była czysta przyjemność. 

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy jak się to przełoży na popularność dyscypliny. PIerwszą Polką z tytułem wielkoszlemowym jest tak naprawdę Kerber, no ale gra dla Niemiec bo w federacji nikt nie ogarnął wsparcia, a  przecież trenowała w Puszczykowie, do dzisiaj tam jeździ :) Co do finału to większa dramaturgia była w półfinale debla, gdzie sędzia faworyzował przeciwniczki, nie reagując gdy Iga kilka razy została uderzona piłką w rękę. Ale oczywiście Eurosport nie ogarnął że trzeba taki mecz pokazać. 

Najfajniej na Eurosporcie jest słuchać komentatorów, którzy wiedzą zawsze jak Iga powinna zagrać, z której strony, to że teraz gra swoim planem A i wiedzą nawet co siedzi teraz w jej głowie, z taką wiedzą nic tylko obstawiać u bukmacherów.

Dla Igi serdeczne gratulacje i serduszko ode mnie ❤️ tenis to katorżniczy sport, prawie tak jak pływanie i tylko sama Iga wie ile wyrzeczeń ten dzisiejszy sukces ją kosztował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kurgan napisał:

Zobaczymy jak się to przełoży na popularność dyscypliny. PIerwszą Polką z tytułem wielkoszlemowym jest tak naprawdę Kerber, no ale gra dla Niemiec bo w federacji nikt nie ogarnął wsparcia, a  przecież trenowała w Puszczykowie, do dzisiaj tam jeździ :) 

Polka, która rywalizuje na arenie międzynarodowej pod flagą niemiecką, chińską, amerykańską czy jakąkolwiek to w aspekcie sportowym nie Polka. Tak samo jak Kubańczyk, który nakłada na siebie białego orzełka to już nie Kubańczyk. Ok, może kiedyś był Kubańczykiem, może nawet reprezentował kiedyś Kubę, ale jak bierze udział w zawodach jako polski zawodnik to jest moim rodakiem i mnie nie obchodzi jego przeszłość czy kolor skóry. Liczy się tu i teraz. 

 

Mnie jako Polaka nie rusza to, że najlepszym strzelcem w historii piłkarskich Mistrzostw Świata jest Polak grający dla Niemców. Jako Polak nie odczuwam z tego powodu żadnej satysfakcji. Dla mnie to taka sama ciekawostka jak to, że Wayne Gretzky ma polskie korzenie, babcia Giovane Elbera jest Polką, a na Hernana Crespo wołano "El Polaco". Nie dajmy się zwariować, bo niedługo ktoś wyskoczy z tekstem: Kubica? Jaki Kubica. Przecież to Emerson Fittipaldi jest naszym pierwszym kierowcą w F1. Co z tego, że Brazylijczyk? Przecież jego matka Józefina karmiła go naszymi pierogami. Zawsze to powtarzam: Wolę przegranego Andrzeja Gołotę chełpiącego się swoją polskością niż zwycięskiego Michalczewskiego wyprostowanego do hymnu Niemiec.

 

Dlatego takie gadki, że - pierwszą Polką, która cośtamcośtam jest bo cośtamcośtam, ale... - do mnie w ogóle nie trafiają. Dla mnie Kerber to taka sama Niemka jak Podolski i taka sama tenisistka z zagranicy jak Wozniacki. Szczerze mówiąc nigdy nie rozumiałem takiego kibicowania poprzez wyszukiwanie na siłę związków z Polską. Tak samo jak zawsze śmieszyło mnie to naleganie komentatora żeby telewidz kibicował naszym sąsiadom Czechom czy o zgrozo Niemcom. 

 

Jak komuś kibicuje to dlatego, że jest moim krajanem, rodakiem albo komuś zagranicy, bo odczuwam do tego sportowca jakąś sympatię, podziwiam tego kogoś umiejętności, osobowość. To oczywiście kwestia indywidualna, ale na mnie akurat "Polak" reprezentujący Szwecję czy inne Włochy nigdy nie wywoływał u mnie sympatii, wręcz przeciwnie, ktoś taki zawsze na starcie jest u mnie na cenzurowanym. Do naprawdę niewielu "Polaków" reprezentujących inne kraje się w swoim kibicowskim życiu przekonałem. Większość to karierowicze i farbowane lisy dla których to co mają na lewej piersi nie ma większego znaczenia. 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...