Skocz do zawartości

Podróż przez Słowację i kwestia mandatów


Gierek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór.

Tak mi do głowy przyszła jedna myśl, jedno pytanie: jeżeli można wiedzieć, to czy ktoś z Was, drodzy forumowicze, przejeżdżał przez Słowację samochodem (z Polski), a jak tak, to czy były problemy ze słowacką policją? Pytam się, bo niedługo chciałbym się wybrać na Słowację, a słyszałem różne historie, że podobno słowacka policja zwraca sporą uwagę na polskich kierowców, że bardzo łatwo można zostać poproszonym do kontroli (nawet jak jedziesz i zachowujesz się dobrze, nie łamiesz przepisów na Słowacji) i inne historie i się troszkę obawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, gdy przejeżdżałem przez Słowację jadąc z Polski na Węgry, nie spotkałem się ani razu z kontrolą słowackiej policji. Ale też przejeżdżałem przez niewielki "kawałek" Słowacji, obok Bratysławy, gdzie reszta tej trasy słowackiej to praktycznie same lasy wzdłuż autostrady. Z Polski jechałem przez Czechy, później przez wspomniany "kawałek" Słowacji i następnie wjazd na teren Węgier. Było to jednak już kilka lat temu. Tę samą trasę pokonywałem wówczas rok w rok czterokrotnie, tam i z powrotem.

Też jednak słyszałem historie, że słowacka policja szczególnie "trzepie" przejeżdżających przez ten kraj Polaków i skrupulatnie ich kontroluje, a także ich pojazdy. Podobno najwięcej tego typu kontroli można spodziewać się na trasie w rejonie Koszyc. i podobno słowacka policja wlepia Polakom mandaty nawet za jakieś "drobiazgi".  Dlatego, gdy jechałem z rodziną na wczasy na Węgrzech to woleliśmy właśnie z tego względu nieco dłuższą ogólnie trasę przez Czechy i jednocześnie znacznie krótszą przez samą Słowację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat rok temu przez krótką chwilę byłem na Słowacji i żadnej kontroli nie spotkałem, więc... nie wiadomo. Tych historii, które słyszałem o słowackich policjantach, było całkiem sporo, była też mowa o łapówkach, ale jak wiadomo, w każdej historii jest ziarnko prawdy, więc... może trzeba się mieć na baczności? Oczywiście wiadomo, że gdy się łamie przepisy drogowe to można zapłacić mandat, ale... mandat, bo tak, bo na Polaków zagięliśmy parol? Jak dla mnie to jest przesada, a nie chcę mieć problemów przy kontroli, gdy będę przejeżdżać przez terytorium Słowaków, a szkoda, bo to ładny kraj. W końcu - przezorny zawsze ubezpieczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę razy przejeżdżałem przez Słowację tranzytem na Węgry, bo mam znajomą Węgierkę mieszkającą w Poznaniu, która prowadzi sklep z węgierskimi specjałami, a która nie czuje się na siłach prowadzić na długiej trasie obciążonym samochodem.

Nie spotkałem się z żadnymi szykanami ze strony słowackiej policji, a byliśmy dwukrotnie zatrzymywani (raz rutynowa kontrola i raz kręciliśmy się w kółko, bo nawigacja błędnie wskazywała, że most jest otwarty, a nie był i wyglądaliśmy pewnie podejrzanie). Aczkolwiek musisz pamiętać, że na Słowacji rygorystycznie sprawdzany jest stan opon (głębokość bieżnika), w dodatku zimą opony zimowe są obowiązkowe. Ponadto żółta kamizelka musi znajdować się w kabinie i musi być zakładana jak wychodzi się na drogę poza terenem zabudowanym, poza wyznaczonymi do tego miejscami (parkingi, stacje benzynowe, etc.).

Aha, Słowacy jeżdżą defensywnie, a znaki ograniczenia prędkości nie są naćkane przypadkowo - jak ograniczenie jest, powiedzmy, do 60 km/h to warto się zastosować choćby dlatego, że zaraz będzie zakręt, spadek, czy coś gdzie przy wyższej prędkości się tego nie wyrobi.

Edytowane przez Barti
Brak znaków interpunkcyjnych w poście, przez co jego czytelność jest utrudniona. Pisząc posty należy poprawnie stosować znaki interpunkcyjne. Poprawiono post.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, PrzemekS napisał:

Parę razy przejeżdżałem przez Słowację tranzytem na Węgry, bo mam znajomą Węgierkę mieszkającą w Poznaniu, która prowadzi sklep z węgierskimi specjałami, a która nie czuje się na siłach prowadzić na długiej trasie obciążonym samochodem.

 

Czy z tą znajomą Węgierką jechałeś jej samochodem, na węgierskich "blachach", czy swoim, na polskich "blachach"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...