Skocz do zawartości

Mistrzostwa Europy - Glasgow/Berlin 2018


Alek1234
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Nie jesteśmy żadną potęgą i nigdy nią nie byliśmy, czasem nam się trafiały ale oczywiście tacy jak ty pierwszy pieją z zachwytu i pierwszy jadą po bandzie. Jesteśmy z jednym z najmniej sprawnych narodów europy , to są fakty, 

mad85, jesteśmy obecnie potęgą europejskiej lekkoatletyki. Przez kilka ostatnich ME jesteśmy na podium klasyfikacji medalowej. Wygrywamy z takimi krajami jak Niemcy, Wielka Brytania, Francja. Ja rozumiem, że można umniejszać sukcesy w skokach narciarskich i żużlu, które trenuje się na poważnie w kilku krajach, ale biegać, czy skakać w dal może każdy. ;) Cieszmy się z sukcesów, a nie szukamy dziury w całym. :) Wystarczająco złych emocji przysporzyły nam ostatnio drużyny kopane - tam już z zespołami z dna Europy przegrywamy, nie tylko ze średniakami. :) I nie wiem jakie przełożenie ma fakt, że jesteśmy niezbyt wysportowanym społeczeństwem. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na jakiej podstawie Mad85 twierdzi,że to przypadek. Byli Ziółkowski, Skolimowska, teraz są Nowicki, Fajdek, Fiodorow czy Włodarczyk. Był Tomasz Majewski teraz są Haratyk, Bukowiecki , nie wiem na podstawie jakiej wiedzy Mad85 twierdzi,że to,że starzy mistrzowie mają następców to przypadek, a w skokach akurat nie. To wynik ciężkiej pracy całej grupy osób, którzy od lat tak jak np. Czesław Cybulski dostarczają nam nowych narybki. W innych dyscyplinach też dane osoby wraz ze swoimi osobami ciężko trenują. Kszczotowi rosną następcy, objawieniem jest Ania Sabat na 800 metrów , czyli pojawiają się co rusz jakieś nowe nazwiska. To nie jest tak,że medale zdobywa ciągle jedni i ci sami, wystarczy zadać sobie wysiłek i posprawdzać wyniki z poszczególnych imprez. Można to wszystko zdeprecjonować -nazwać przypadkiem, tylko może niech Mad85 postawi się w sytuacji Kszczota i czy byłby mu w stanie prosto w oczy powiedzieć,że jego wyniki, sukcesy to przypadek. Kszczot to pierwszy w historii lekkoatleta , który na 800 m. zdobył trzy razy z rzędu ME.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mad na litość boską skończ w końcu kreować się na eksperta w sprawach o których nie masz zielonego pojęcia! System szkolenia został wdrożony kilkanaście lat temu, ma się on coraz lepiej i od kilku lat zbieramy tego plony. Niestety nadal jest mocno niedofinansowany, także pod względem szkolenia dzieciaków. Jest coraz lepiej, ale nadal brakuje nam sporo do optymalnego stanu. Co do finansowania seniorów to oczywiste, że powinni otrzymywać chociażby godne stypendia umożliwiające spokojne treningi. Wszystko zaczyna się od inwestowania w dzieciaki, a następnie każdy kto osiąga sukcesy powinien móc się z tego bezproblemowo utrzymać co niestety nie jest regułą.

 

Szkolenie w skokach? Nawet sobie nie żartuj! To właśnie tutaj trafiliśmy na świetne pokolenie, a poza nimi nie ma nic. Mamy kilku skoczków na poziomie PŚ, a reszta przepada w przedbiegach. Do tego małe skocznie popadają w ruinę, dzieciaki jeżdżą po sto kilometrów, aby móc trenować i nikt nic z tym nie robi.

W siatkówce sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, bo tam programy szkoleniowe istniały za poprzednich rządów związkowych. Dziś jest dużo, dużo gorzej co zresztą pokazuje pozycja naszej ligi, która z roku na rok jest coraz słabsza. W siatkówce kobiecej to w ogóle nie ma o czym mówić, bo jedynie dzięki indywidualnym podmiotom ta dyscyplina się jeszcze trzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System szkolenia ? Haha, weź przejdź się na jakiś trening dzieciaków to zobaczysz jak ten system szkolenia wygląda. Mówienie o jakiejś potędze jest śmieszne, chwała naszym lekkoatletą za wyniki ale u nas jak to u nas jak są wyniki to jesteśmy wspaniali i wielka podnieta a jak nie ma jechanie jak jest fatalnie, brakuje w tym rozwagi a jest jak jest i to nie pieniądze są wcale największym poziomem. Jest wiele fajnych inicjatyw dla dzieciaków jak czwartki lekkoatletyczne wymyślone przez Woronina które pamiętają jeszcze moje czasy ale to nie system szkolenie tylko indywidualne inicjatywy, fajnie też że ludzie tacy jak Kszczot chcą oddawać swoją wiedzę ale dalej to nie system szkolenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci tylko tyle. Posłuchaj, czy też poczytaj ludzi ze środowiska, którzy w tej sprawie są mądrzejsi od Ciebie. I naprawdę przestań zgrywać wszechwiedzącego eksperta w każdej możliwej sprawie nie mając na wiele tematów kompletnie nic do powiedzenia.

Osobiście jestem przekonany, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a nasza pozycja na czele Europejskiego peletonu będzie bezproblemowo utrzymana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro twoja opinia to wiara w to co piszą w mediach to wszystko jasne. Polecam jednak przejechać się na jakiś trening dzieciaków, odwiedzić Skrę w Warszawie itd To zobaczysz jak idzie w "dobrym kierunku: ale wiadomo lepiej ochów i achów słuchać jak to jest dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co ma do rzeczy fakt jak trenują dzieci w szkołach? I tak potem się okazuje, że że co drugi sportowiec zdobywający medale jest ze sportowej rodziny. Tak jak ten tyczkarz - Szwed, w wieku 10 lat skakał po 4 metry, rodzice sportowcy,  więc co się dziwić, że teraz bije rekordy? 

Edytowane przez ezequiel93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to co ? taki dzieciak musi nadrabiać potem zaległości, wielu utalentowanych rezygnuje. Wysłał byś swoje dziecko aby trenowało zardzewiałym sprzętem jaki jest na np. na Skrze ? I to nie tyczy generalnie się tylko lekkoatletyki ale każdego sportu. Lekkoatletyka powinna być obowiązkowym sportem podobnie jak gimnastyka w szkole podstawowej i średniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, widzę że teraz wchodzimy na argumentację; "wszyscy kłamio, media kłamio, ekperci kłamio, tylko ja siem znam!" ;)

Chciałbym Ci tylko powiedzieć, że w każdej dyscyplinie, w każdym państwie znajdziemy lepsze, bądź gorsze ośrodki sportowe. Jedni są lepiej finansowani, inni słabiej, ale nie oznacza to że nie ma systemu rozwoju i pracy. Nie chcesz to wierzyć nie musisz, ale uwierz mi że bardzo mocno ograniczasz swój pogląd tkwiąc wyłącznie w swoim przekonaniu. Poza tym nie wziąłem tych opinii z mediów, środowisko sportowe znam również od wewnątrz i co nieco wiem co w trawie piszczy. Z mojej strony EOT, miłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sport nie jest sprawiedliwy, oczywiście mamy się cieszyć ale mam na myśli ten huraoptymizm o jakiejś potędze którą nie jesteśmy. Belgowie czy Chorwacji postawili na szkolenie w tych dyscyplinach. Niech nasi sportowcy opowiedzą jak wyglądała ich droga na szczyt, w większości była to drogą przez mękę i chwała jeszcze większa im za to, że im się udało ale nie mówmy o czymś czego nie ma. Najlepsza polska lekkoatletka nie może trenować u siebie w klubie bo jest tam śmietnik. 

 

U nas nie ma dobrych, sport na poziomie dzieci - tam rywalizacja nie istnieje gdyby nie programy takie jak Woronina nie byłoby nic. Chwała, że nasi byli mistrzostwie medaliście chcą prywatnie się angażować dalej i przekazywać swoją wiedzę innym ale związek i MSiT zbija się sobie śmietankę i mówi jak jest super. Zawody na poziomie 10-15 latków to komedia.

Edytowane przez mad85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jednak nie przypadek, a ciężka praca czy droga przez mękę to przynajmniej tyle ustaliliśmy. Uważam,że twoje sformułowanie przypadek jest niefortunne, bo za każdym sukcesem jednak stoi ciężka praca.  Właśnie dlatego,że wiem,że warunki w jakich zaczynają, droga po ten medal nie jest usłana różami dlatego tym większy mam szacunek. Musi być współdziałanie władz centralnych, samorządowych i także biznesu. Wierzę w to,że zaczyna się coś dziać w tym kierunku. 

 

Polska w I edycji Mistrzostw Europejskich zajęła 7 lokatę z dorobkiem 9 złotych, 6 srebrnych i 6 brązowych medali. Tutaj cała tabela i trzeba zauważyć,że czołowa szóstka znacznie odjechała : https://www.europeanchampionships.com/results/en/all-sports/medal-standings.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem chwilkę czasu i porównałem wyniki polskich lekkoatletów z wynikami medalistów z ostatnich Igrzysk Olimpijskich. Pod uwagę brałem tylko konkurencję techniczne, biegi do 400m i sztafety. Średnie dystanse sobie darowałem bo zawsze rozgrywają się specyficznie i bieg biegowi nie równy, zwłaszcza w różnej obsadzie. Gdyby Polacy byłi w stanie conajmniej powtórzyć swoje rezultaty otrzymalibyśmy:

Anita Włodarczyk - złoto

Wojciech Nowicki - złoto

Paweł Fajdek - srebro

Michał Haratyk - brąz

Piotr Lisek - brąz

Sztafeta 4x400 kobiet przegrałaby z Brytyjkami o 0,7s, więc zakładając normalny program zawodów i skupienie się tylko na niej, szansa na wygranie byłaby.

Oczywiście takie wyliczenia to tylko zabawa, ale daje to nam 5/6 medali, plus oczywiście nasi średniodystansowcy, którzy po dostaniu się do finału, a to nie jest wcale takie oczywiste, nie są bez szans.

Edytowane przez Wesoly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...