Skocz do zawartości

Netflix – oferta programowa


enski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przydałoby się, zwłaszcza, ze kanały premium przy swojej jakże bogatej ofercie ;) olewają tego dystrybutora.

(Albo i Gutek nie jest zainteresowany współpracą bo tak też może być).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filmy od tego dystrybutora pojawiają się regularnie w Canal + i Ale Kino lub rzadziej w HBO GO (HBO, Cinemax). Nikt ich więc nie olewa.

 

Pewnie wszystko jest kwestią kasy. W HBO GO kilka starszych filmów Gutka jest dostępnych więc nie jest tak, że się nie da dogadać ale pewnie łatwiej serwisowi zapłacić za film tylko wtedy gdy będzie oglądany i dlatego wiele filmów Gutka jest w serwisach w których płaci się na każdy film (vod.pl, cineman). To są filmy niszowe wiec taki Netflix nie jest za bardzo zainteresowany bo i tak niewielu to obejrzy.

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak wyłączności (czyli stałej umowy) i filmy pojawiajace się czasami po 2-3 latach od często i tak spóźnionej względem innych krajów kinowej premiery w PL to jest właśnie ol e w a c two :)

(ciekawe czemu forum wycina to słowo...).

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dystrybutorem kinowym filmu "22 lipca" był Monolith.

 

Pisałem bodajże stronę wcześniej, że 9 listopada pojawi się 2 sezon serialu "Grzesznica", ale to jednak była pomyłka ze strony Netflixa. Mają prawa do tego serialu w innych krajach, ale nie w Polsce. Tymczasem polski zwiastun z datą premiery dalej widnieje na YT, a Canal+ potwierdził emisję u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może uda się, aby "Roma" pojawiła się w większej liczbie kin. "22 lipca" był tylko w Oh Kino i w paru kinach studyjnych. 

"Roma" w zwiastunie wygląda rewelacyjnie jeśli chodzi o stronę wizualną. Na dużym ekranie lepiej to będzie wyglądać niż na laptopie. Już teraz "Roma" jest wymieniana jako jeden z ważniejszych tytułów w wyścigu oscarowym.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, bugmenot napisał:

Brak wyłączności (czyli stałej umowy) i filmy pojawiajace się czasami po 2-3 latach od często i tak spóźnionej względem innych krajów kinowej premiery w PL to jest właśnie ol e w a c two :)

 

 

Ale o czym Ty piszesz ? Sprawdziłem wybiórczo niektóre tegoroczne premiery w Canal+. "Oli Makki" ok 10 mies po premierze kinowej, "Podwójny kochanek" ok 9 miesięcy, "Po tamtej stronie" rok po prmierze, zapowiadane na grudzień "The Square" ok 15 miesiecy, "Hapy End" 9 miesięcy. Daleko do napisanch przez Ciebie 2-3 lat. Premiera kinowa wzgledem innych krajów to już sprawa Gutek Film a nie Canal+ czy serwisów VOD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzaj nie wybiórczo, tylko porządnie :). Najbardziej w pamięć to chyba zapadła mi np. głośna "Irina Palm", która była pokazywana równo 2 lata po premierze kinowej.

A tak w ogóle to już dyskusja robi się kompletnie nie na temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki właśnie rozwojowi serwisów VOD takich, jak Netflix skraca się długość oczekiwania na premierę. Teraz takie filmy, jak "Roma", czy "22 lipca" mogą debiutować jednocześnie w tym samym czasie na całym świecie. Dodatkowo dostajemy wybór, czy chcemy oglądać w swoim zaciszu domowym, czy może jednak jako przeżywanie zbiorowe w sali kinowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem dwa odcinki "Bodyguarda" i na razie jest średnio. Proszę wybaczyć słownictwo, ale dla mnie to takie popłuczyny po świetnym serialu "Homeland". Do tego tragiczna gra głównego bohatera, który zachowuje się jak cyborg. Ponoć też, jak czytam na forach, ostatni odcinek to totalne rozczarowanie. Może to ktoś potwierdzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie całość prezentuje podobny poziom. Już po pierwszym odcinku było widać, że to produkcja czysto rozrywkowa, a nie realistyczny dramat psychologiczny i serial nawet nie próbuje udawać, że jest inaczej. Płascy bohaterowie, raczej przeciętne dialogi, ale ogólnie wciąga, czasami zaskakuje i ma dobre tempo. Ja miło spędziłem przy nim czas.

Edytowane przez Conan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Arkonem, to bardzo przeciętny serial. Wiele sobie po nim obiecywałem bo to serial twórców rewelacyjnego "Line of duty" a po drugie miał olbrzymią popularność w Wlk Brytanii. Niestety brak w nim polotu, finezji, dramatu. Jest tylko tania sensacyjność i akcja. Jedyny plus to ciekawe twisty, które potrafią wciągnąć tych, którzy serial zaakceptowali. Szkoda czasu, jest więcej lepszych produkcji w tym momencie choć akurat nie w Netflixie lecz w HBO ("Slepnac od swiatel", "The Deuce" sezon 2 czy rewelacyjny "Skandal w angielskim stylu")

Edytowane przez Rasheed
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Arkon napisał:

Po słabiutkim, dla mnie, "Bodyguardzie", kolejne rozczarowanie filmem braci Coen "Ballada o Busterze Scruggsie". Dla mnie najgorsze dzieło tych twórców. Dawno się tak nie wynudziłem.

Mnie się podobał i nie znudził. Film jest zdecydowanie w stylu i klimacie Coenów, nie brakuje też w nim ich ulubionych motywów. To co prawda nie dzieło na miarę "Fargo" czy "To nie jest kraj dla starych ludzi" i jak to bywa w przypadku antologii nie wszystkie opowieści były na takim samym poziomie, ale całość oceniam bardzo pozytywnie. Wyróżnia się zwłaszcza najbardziej rozbudowana piąta historia, ale urzekła mnie też niepozorna czwarta z poszukiwaczem złota i przepięknymi plenerami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak szczerze, gdybyś nie wiedział, że to nakręcili Coenowie też by Ci się podobało? Ja obejrzałem do końca tylko ze względu na tych twórców i dla mnie to zdecydowanie najsłabsze ich dzieło, choć "Ave Cezar" też mnie nie zachwycił, ale był dużo lepszy od "Ballady...". Widzę, że jednak różne dzieła nam się podobają, bo Ty z przyjemnością obejrzałeś też "Bodyguarda", podczas gdy dla mnie to było niestrawne, nawet jak na serial czysto rozrywkowy. Ale jak mówią mądrzy ludzie de gustibus non est disputandum. :) Miejmy nadzieję, że "Roma" nam obu się spodoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"House of Cards" - Ostatni sezon, to katastrofa. To niewątpliwe największe rozczarowania tego roku na Netflixie. Myślałem, że sezon uratuje Robin Wright, ale nawet tak znakomita aktorka nie urchroniła serialu przed katastrofą. Nic w tym sezonie nie można pochwalić, wszystko zawiodło.

"Narcos: Meksyk" - Niby nowy serial, jednak jest to nawiązanie do poprzednich trzech sezonów. Nowy serial trzyma poziom poprzednich 3 sezonów. Świetny klimat, dobrze dobrana muzyka. Zaletą tego serialu jest to, że jest na autentycznych faktach i aż trudno uwierzyć w to co się działo w tamtych czasach. 

"Outlaw King" - Moim zdaniem najlepszy film Netflixa w tym roku. Bardzo dobre kino historyczne. Jeśli komuś podobał się "Braveheart", to ten film też mu przypadnie do gustu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...