Skocz do zawartości

Netflix – oferta programowa


enski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kilka seriali może i jest wartych uwagi, ale trzeba jeszcze mieć czas je oglądać. :) Filmowo, póki co, jest dość kiepsko. Oczywiście to moje skromne zdanie. A wśród znajomych - przeważają opinie, ze seriale OK, ale filmy to raczej produkcje, które już gdzieś się przewinęły (nie licząc oczywiście pojedynczych tytułów). 

Póki co, kombinacja taka, jaką to opisał @Krzysiek11:), w zupełności mi wystarcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, ile jeszcze nominacji do Oskara, Złotych Globów i innych musiałby dostać Netflix, żeby jego filmy stały się "interesujące" względem produkcji klasy B serwowanych przez większość czasu w kanałach premium :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Krzysiek11:) napisał:

Jakoś mnie nie zachwycił Netflix. Kilka ciekawych pozycji jest, ale reszta bez szału. Wolę chyba połączenie CANAL+VOD+HBO GO ;)

 

U mnie przeciwnie. Netflix + HBO GO i ewentualnie na dokładkę APV i nic więcej nie potrzebuję. Oglądam głównie seriale, filmy od czasu do czasu. Dużo seriali w tych serwisach to produkcje, które albo zobaczymy tam premierowo, często na wyłączność. Jest też trochę starszych seriali, albo takich, które pojawiają się po emisji w linearnych stacjach jak "Wikingowie" z History, "Mars" z NGC, czy "The Walking Dead", które u nas premierowo leci na FOX. Ale dla mnie to też plus. Nie muszę kupować pakietów w kablówkach, czy platformach, tylko chwilę poczekam i mam serial na Netflixie, czy HBO GO, bez przerw reklamowych, bez śmieci na ekranie (na HBO GO, jedynie transparentne logo HBO, ale da się przeżyć).

  • Popieram 1
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lukimann napisał:

Ja natomiat seriale " Wikongowie" , czy " The Walking Dead" oglądam na bieżąco.

W sumie kwestia przyzwyczajenia.

Odpowiednio History , FOX kojarzą mi się z tymi serialami.

Na FOX- przewinęło się kilka seriali obecnie dostępnych w streamingu np "Miateczko Wayward Pines".Jak zaibtersował mnie pierwszy odcinek to serial był do obejrzenia na bieżąco.

Cierpliwie czekać, aż serial czy sezon będzie dostępny w streamingu..taka opcja nie wchodzi w rachubę

 

Ja wręcz przeciwnie. Nawet jak np. na HBO GO udostępniane są seriale po jednym odcinku na tydzień to zazwyczaj czekam aż pojawi się większość odcinków i dopiero zaczynam oglądanie po 2-4 odcinki na dzień. To samo na Netflix. "The Good Place" z NBC udostępniają co tydzień po jednym odcinku. Po przerwie teraz udostępniane są ostatnie odcinki i czekam właśnie do tego ostatniego i obejrzę sobie je wszystkie jednego wieczoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym oglądanie serialu na History czy Foxie z logotypami, bannerami na ekranie i reklamami w trakcie i niskim bitrate konta streaming bez żadnych śmieci w 1080p albo 4K... Wybór jest prosty ;).

 

 

Przy okazji, 10 najlepszych seriali w 2019 wg userów Filmwebu, 5 tytułów Netflixa, 2 HBO GO i po jednym od Disney+, Amazona i Apple (za https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2020/01/27/najlepsze-seriale-2019-netflix-hbo-go-oceny-lista/)

 

10. Rok za rokiem (HBO GO) - średnia 8,15

9. The Morning Show (Apple TV+) - średnia 8,2

8. Milość, śmierć i roboty (Netflix) - średnia 8,3

7. Ciemny krysztal: Czas buntu (Netflix) - średnia 8,4

6. Formuła1: Jazda o życie (Netflix) - średnia 8,45

5. The Boys (Amazon) - średnia 8,5

4. Mandalorian (Disney+) - średnia 8,5

3. Jak nas widzą (Netflix) - średnia 8,6

1. ex aequo Nasze Planeta (Netflix), Czarnobyl (HBO GO) - średnia 9,2.

 

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, kamil2505 napisał:

Kilka seriali może i jest wartych uwagi, ale trzeba jeszcze mieć czas je oglądać. :) Filmowo, póki co, jest dość kiepsko. Oczywiście to moje skromne zdanie. A wśród znajomych - przeważają opinie, ze seriale OK, ale filmy to raczej produkcje, które już gdzieś się przewinęły (nie licząc oczywiście pojedynczych tytułów). 

Póki co, kombinacja taka, jaką to opisał @Krzysiek11:), w zupełności mi wystarcza.

O tym pisałem o filmach a nie o serialach.Seriale mnie kompletnie nie interesują więc nawet nie wiem czy to coś nowego czy starego i czy gdzieś było.

 

16 godzin temu, bugmenot napisał:

Ciekawe, ile jeszcze nominacji do Oskara, Złotych Globów i innych musiałby dostać Netflix, żeby jego filmy stały się "interesujące" względem produkcji klasy B serwowanych przez większość czasu w kanałach premium :).

Co ty za bzdury opowiadsz jakie nominacja do Oskarów itp.Patrzyłem  bardziej pod kontem filmów Polskich.I gdzieś mi część pozycji wydawała się znajoma.Więc gdzie je oglądałem?Nic nie ściagam z internetu więc to musiałbyć raczej C+ bo HBO na stałe nie posiadam a Cinemaxów nie oglądam.Jeden film szwagier uruchomił ale nie wiem co to za tytuł i na 1000% był w C+.Z racji że nie miałem czasu to przeglądaniu tego serwisu poświeciłem mniej niż 10 minut więc mogłem za wiele nie zobaczyć.Ale mnie średnio interesują takie serwisy obecnie np mam HBO GO od grudnia i nie odwiedziłem go ani razu.Raczej skupiam się na oglądaniu sportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, czerstwy napisał:

Co ty za bzdury opowiadsz jakie nominacja do Oskarów itp.Patrzyłem  bardziej pod kontem filmów Polskich.I gdzieś mi część pozycji wydawała się znajoma.Więc gdzie je oglądałem?Nic nie ściagam z internetu więc to musiałbyć raczej C+ bo HBO na stałe nie posiadam a Cinemaxów nie oglądam.Jeden film szwagier uruchomił ale nie wiem co to za tytuł i na 1000% był w C+.Z racji że nie miałem czasu to przeglądaniu tego serwisu poświeciłem mniej niż 10 minut więc mogłem za wiele nie zobaczyć.Ale mnie średnio interesują takie serwisy obecnie np mam HBO GO od grudnia i nie odwiedziłem go ani razu.Raczej skupiam się na oglądaniu sportu.

 

Mówię o filmach Netflixa nominowanych w tym roku takich jak "Irishman", "Dwóch papieży", "Historia małżeńska" czy "Klaus".

Z wcześniejszych "Mudbound" czy "Roma".

Skoro nie interesujesz się filmami, to po co w ogóle w tym temacie się wypowiadasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerujesz że kilka w miare dobrych filmów które na palcach jednej ręki można policzyć, a reszta gniotów robi z Netflixa jakieś cudo i reszta ma filmy klasy "B"?...pozwole sobie nie opisywać tych bredni własnymi słowami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, bugmenot napisał:

 

Mówię o filmach Netflixa nominowanych w tym roku takich jak "Irishman", "Dwóch papieży", "Historia małżeńska" czy "Klaus".

Z wcześniejszych "Mudbound" czy "Roma".

Skoro nie interesujesz się filmami, to po co w ogóle w tym temacie się wypowiadasz...

Napisałeś cyt Ciekawe, ile jeszcze nominacji do Oskara, Złotych Globów i innych musiałby dostać Netflix....Zawsze myślałem że oscary czy inne nagrody dostaje film a nie dany serwis i tego tyczyła się wypowiedż.Której jak widać nie zrozumiałeś a komentujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GrubyBubu Na pewno jest to lepsze niż 5 premier filmów fabularnych miesięczne rok albo więcej po kinie w HBO, czy całe 12 lutowych premier w C+, z czego warte uwagi są dwie :).  Jeśli dobre filmy w Netflixie liczysz na palcach jednej ręki to zostań przy oglądaniu "Motywu" w Playerze. Dla każdego coś miłego.

 

@czerstwy Ty nie zrozumiałes, że to są filmy wyprodukowane przez/dla Netflixa ;). I właśnie taka z Tobą jest dyskusja. Tak trochę na zasadzie "nie interesuje się sportem, ale wlączyłem TVP3 i kopali piłkę, było coś widać więc po co komu C+ Sport i Eleven, tam też kopią piłkę" :D.

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, czerstwy napisał:

Z racji że nie miałem czasu to przeglądaniu tego serwisu poświeciłem mniej niż 10 minut więc mogłem za wiele nie zobaczyć.Ale mnie średnio interesują takie serwisy obecnie np mam HBO GO od grudnia i nie odwiedziłem go ani razu.Raczej skupiam się na oglądaniu sportu.

Pozamiatane i to nie tylko moje zdanie.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opinii tych, których Netflix nie zainteresował wynika, że nie trafia do nich główna strona z wyborem tytułów. Netflix losowo wrzuca na pierwszej stronie filmy znane i produkcje własne z naciskiem na te ostatnie. Jeśli tytuł "Wiedźmin" może coś mówić przeciętnemu Kowalskiemu (pewnie coś ze świata fantasy, czy to nie Żebrowski tam gra?), tak tytuły typu "Dwóch Papieży" (pewnie religijny gniot, będą się tylko modlić, nudy) czy "Irlandczyk" (pewnie siedzą w pubie i piją cały czas piwo) nie mówią nic. Dodatkowo większość seriali ma tytuł oryginalny i ciężko Kowalskiemu stwierdzić o czym może być "The Kominsky Method", "Stranger Things", "Dark" czy "The Crown". Z kolei może się rozczarować, że "Sex Education" nie jest erotykiem, tylko jakimś serialem szkolno-młodzieżowym.

 

Przeciętny Kowalski nie studiuje listy comiesięcznych premier z zapartym tchem. Dla niego kino to mają być jakieś pościgi i akcja. "Transformersy", "Rambo", "John Wick", filmy Marvela. Skoro te tytuły idą jako największe hity w C+ i w HBO, to idzie tam. W Netflixie nie są tak eksponowane, więc serwis go przestaje interesować.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znają ich oferty i wyświetlane tytuły na pierwszej stronie są mało zachęcające.

Owszem, można stwierdzić, że Netflix "chałturzy" w swoich produkcjach.

Codzienny repertuar w kinach dla wielu jest nudny i nie widzą nic ciekawego. Dlatego chętniej sprzedają się komedie romantyczne i filmy sensacyjne z polskimi, znanymi aktorami. Wolą iść tłumnie na polski "Kler" niż na francuski film o pedofilii w kościele "Dzięki Bogu" Ozona. Tematy podobne, ale francuski odpada. Nieznani aktorzy znad Sekwany i jeszcze trzeba czytać napisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2020 o 18:37, swordfish napisał:

 

Chciałbym włączyć oryginalną wersję językową w "Czerwonym Kapitanie". Dostępny jest tylko dubbing polski. Nie ma pewności, że Netflix udostępni kilka wersji językowych dla tych anime. Może postąpić jak z "Czerwonym Kapitanem".

 

Ale oryginalną, znaczy którą? Bo czescy aktorzy nagrywali się po czesku, słowaccy (plus Stuhr) - po słowacku, a potem byli dubbingowani w zależności od potrzeb (Stuhr również na słowacki xD), więc stricte "oryginalnej" wersji nie ma, a tylko w naszej Stuhr mówi swoim głosem xD

 

(na dodatek polska wersja filmu ma jakieś dziwne cięcia scen i "oryginalne" audio się nie zgrywa nijak, może to jest problemem?)

 

Natomiast filmy od Ghibli na sto procent dostaną oryginał i napisy, natomiast nie jest to jakaś wielka atrakcja, skoro wszystkie były u nas w tej formie już dostępne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...