Skocz do zawartości

Netflix – oferta programowa


enski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W najbliższą niedzielę finał Super Bowl czyli najchętniej oglądane wydarzenie w amerykańskiej telewizji. W tamtym roku Netflix wyemitował wtedy zwiastun  "Paradoks Cloverfield", a po meczu film znalazł się w ofercie serwisu. Media spekulują, że w tym roku będzie podobnie tzn pojawi się jakaś większa, niezapowiedziana premiera filmowa. Jednym z typów jest "Eli" - horror, który Netflix kupił od Paramountu. Film miał pierwotnie trafić do kin w styczniu tego roku. Może to być jednak inny tytuł, o ile w ogóle platforma ponownie zdecyduje się na tego rodzaju promocję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zack Snyder (odpowiedzialny m.in za "Świt żywych trupów" z 2004 roku) wyreżyseruje dla Netflixa film o zombie.

https://naekranie.pl/aktualnosci/zack-snyder-powraca-wyrezyseruje-nietypowy-film-o-zombie-3952479

 

Budżet filmu to 90 mln dolarów, więc wyniesie mniej więcej tyle, ile budżet "Bright" z 2017 roku - dotychczas najdroższej wyemitowanej produkcji Netflixa. Oczywiście ten rekord już został pobity przez dwa filmy, które będą miały premierę w 2019 roku - "The Irishman" (około 140 mln dolarów) i "Six Undeground" (około 150 mln dolarów). "Army od the Dead" Snydera trafi na platformę raczej najwcześniej w 2020 roku.

 

Generalnie Netflix zapowiedział 90 filmów oryginalnych na 2019 rok. Większość tego będą stanowić komedie romantyczne i horrory - najtańsze i najchętniej oglądane gatunki. Do tego kino akcji typu B i niskobudżetowe sci-fi. Niestety tutaj na rewolucje się nie zanosi. Tradycyjnie kilka filmów w ciągu roku okaże się wartych uwagi i raczej należy się ich spodziewać w drugiej połowie roku.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, że Snyder wraca do korzeni. Z resztą, nie rozumiałem nigdy tej krytyki na jego produkcje z uniwersum DC. Kino komiksowe jak każde inne, moim zdaniem nie było to ani troche gorsze kino od cukierkowatego Marvela. Na przykład wersja reżyserska BvS.

Ale wracam do tematu. Mam nadzieję, że Zack nakręci w miarę świetny film. Jego "Świt żywych trupów" z 2004 roku (co ciekawe, scenariusz napisał James Gunn) nie był taki zły, oryginał pana Romero i tak nie do przebicia.

Edytowane przez Solderowy123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2019 o 10:22, roberttosat napisał:

Można gdzieś sprawdzić, które z tych pozycji były już emitowane wcześniej gdziekolwiek, a które są w Polsce po raz pierwszy?

Netflix nie słynie z premier. Z tego co zauważyłem to dużo filmów, które kończy żywot na HBO GO trafia do Netflixa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kingofsouth

Wszystko zależy od regionu/kraju. W naszym kraju premiery są pierw na HBO, Canal+ potem Netflx w USA i innych krajach wygląda to zupełnie inaczej.

 

Edytowane przez kingofsouth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lukimann

Czyli oryginalne filmy i seriale produkowane przez Netflix premierowo w serwisie.

Reszta najpierw na C+ I HBO( niestety ta jakość ?) a później w "odrestaurowanej" formie w Netflixie.No właśnie czekam na film "Na drodze gniewu" mimo, iż widziałem to na HBO.Ale Netflix to Netflix obraz i dźwięk,  o którym nasze podwórkowe Premium C+ , czy przede wszystkim HBO może pomarzyć.

Edytowane przez lukimann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już było wielokrotnie tłumaczone. U nas na Netflixie premierowo pojawiają się głównie produkcje własne i te do których nabyto międzynarodowe prawa. Filmy z dużych wytwórni, które najpierw pojawiają się w kinach są premierowo w Canal+/HBO, a Netflix do większości z nich z wyjątkiem produkcji Foxa ma tzw. drugie okno. Przypominam też, że filmy to nie tylko duże wytwórnie, ale też mniejsi dystrybutorzy z którymi Netflix nie ma umów.

 

Na chwilę obecną sytuacja wygląda tak:

 

Paramount, Sony, Disney, a ostatnio także WB - pierwsze okno: HBO, drugie okno: Netflix

Universal - pierwsze okno: Canal+, drugie okno: Netflix

 

Oprócz tego w drugim oknie na Netflixie są też wybrane produkcje Kino Świat i Monolith.

 

Dla porównania Amazon Prime Video ma tzw. drugie okno tylko do filmów Regency, które premierowo w Polsce pokazuje Canal+.

Edytowane przez Conan
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lukimann

Jak wygląda sprawa dotycząca emisji seriali FOX, np: "TWD", "Miasteczko Wayword Pines", "Z archiwum X", "The Humans".

Nie ma szans by pojawiły się na serwisie streamingowym, poza telewizją FOX?

Czy Netflix czy APV w tym przypadku nie mogą nabyć praw do emisji tego rodzaju pozycji?

Edytowane przez lukimann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas Super Bowl Netflix wyemitował zwiastun serialu przyrodniczego "Our Planet" który będzie miał premierę 5 kwietnia. Nie było żadnej filmowej niespodzianki jak w ubiegłbym roku.

https://naekranie.pl/aktualnosci/our-planet-zwiastun-przyrodniczego-serialu-netflixa-od-tworcow-planety-ziemia-3960208

 

Tego samego dnia  pojawi się pierwszy szwedzki serial platformy - "Ruchome piaski".

https://www.youtube.com/watch?v=Jeh-wzcxupg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Roma" z nagrodą BAFTA za najlepszy film i w trzech innych kategoriach.

https://rmf24.pl/fakty/news-bafta-2019-roma-najlepszym-filmem-zimna-wojna-bez-nagrod,nId,2829026

 

A ja jeszcze się nie zebralem, żeby obejrzeć... :) Z tytułów nominowanych do Oscara za najlepszy film zostało mi "Vice" i właśnie "Roma".

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Green Book" to bardzo przyjemny film, który oglądało mi się równie dobrze i bezproblemowo jak "Black Panther" ;). Co jednocześnie oznacza, że to raczej nie jest faworyt do Oskara za "najlepszy film". Bardzo fajne role Viggo Mortensena i Mahershali Aliego i oni spokojnie zasługiwaliby na nagrodę, ale sam film aż tak dobry moim zdaniem nie jest, bo jest jakiś taki prostolinijny i przewidywalny. Takie trochę kino na modłę amerykańskich hitów kinowych z lat 80.

A "Faworyta" to przeciwieństwo "Green Book", wymęczyłem się w kinie nieziemsko, przez pierwsze 30 minut ta zabawa formą, ujęcia i wszystko inne czym film epatuje są fajne, ale potem miałem dość. Zwłaszcza, że scenariuszowo film nie ma wiele do zaoferowania.
 

PS. To nie do końca pasujący temat (prośba do moderatora o przeniesienie w razie czego np. do wątku Oskarowego, a nie kasowanie :)).

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne obejrzane rzeczy:

 

Ellen DeGeneres: Relatable - Nie ukrywam, że Netflix zachęcił mnie do sprawdzenia tej pozycji reklamą, gdzie nabijał się z L. Jakubiaka ;). Ellen robi naprawdę niezłe talk-show i myślałem, że radzi sobie także w stand-u p ie (forum cenzuruje to słowo..) ale niestety. Zaczyna się dobrze, ale potem jest coraz nudniej i mniej śmiesznie, a niestety momentami wręcz żenująco (publiczność zachowująca się jak rozhisteryzowane fanki Justina Biebera dodaje swoje). Żeby nie bylo, nadal to jest lepsze niż 95% polskich kabaretów, ale na więcej niż 5/10 nie zasługuje.

 

The Nightflyers - To świeży serial amerykańskiego SyFy na bazie noweli George R.R. Martina ("Gra o tron") i przez niego współprodukowany. Prawa na Europę ma Netflix. Niezły thriller sci-fi, który portrafi momentami mocno przestraszyć. Robi to w mało wyszukany sposób, a fabuła,  pomysły i działania bohaterów wydają się dobre dopóki nie zaczniemy tego zbytnio analizować, ale... po prostu wciąga i czasami zaskakuje, bo prowadzenie tematu jest tutaj inne niż w typowych "space operas" ;). Coś pomiędzy "Lost in Space" a "Pod Kopułą", 6.5/10.

 

@lukimann spróbuj "OA".

 

Edytowane przez bgmnt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Netflix pokaże filmową kontynuację "Breaking Bad".

https://naekranie.pl/aktualnosci/breaking-bad-filmowa-wersja-trafi-na-netflixa-3980140

 

Trochę boję się tej kontynuacji, bo "Breaking Bad" to dzieło skończone, ale jednocześnie jako wielki fan czekam z niecierpliwością.

 

Kilka osób (właściciele kin) strajkowało na festiwalu w Berlinie przed premierą filmu Netflixa - "Elisa i Marcela"

https://popkulturysci.pl/netflix-niemcy-protest/

 

Chodzi oczywiście o politykę firmy związaną z brakiem kinowej dystrybucji. "Elisa i Marcela" na pierwszy rzut oka przypomina "Romę", bo to kolejna czarno-biała hiszpańskojęzyczna produkcja z kobietami na pierwszym planie i akcją, która nie rozgrywa się w czasach współczesnych, ale tutaj raczej podobieństwa się kończą. Opowiada prawdziwą historię dwóch lesbijek, które na początku XX wieku wzięły ślub. Film ma bardzo przeciętne recenzje, więc o powtórzenie sukcesu produkcji Cuarona nie ma mowy.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...