Skocz do zawartości

Nowość książka "Anteny Satelitarne"


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Zamówiłem tę książkę i były to najgorzej wydane 52 zł z przesyłką na jakąkolwiek książkę. Jestem bardzo rozczarowany. W końcu pojawiła się jakaś ciekawie zapowiadająca się lektura a po przeczytaniu czuję się nie tyle rozczarowany co oszukany, nabity w butelkę a nawet odważę się napisać, że prawie czuję ślinę po tym jak redakcja Sat Kuriera napluła mi tą książką w twarz. Nic w niej nie trzyma się kupy. Zbiór jakiś starych przedruków, które nie zostały nawet sprowadzone do wspólnego mianownika. Nikt nie zadał sobie nawet trudu by archiwalne artykuły dostosować do teraźniejszości. Ale by nie być gołosłownym to wypunktuję kilka nieporozumień, które wyszukałem w tej książce na szybko pisząc ten post:

 

strona 87 - "Dotyczyło to częstotliwości (...) 10,719V (4fun.tv i TV Biznes) (...) oraz 11.413H z niekodowanymi kanałami Polsat i Polsat 2".

"Alps miał standardowo problemy z odbiorem kanałów Polsatu" itd.

Jaki sens jest publikowanie testu sprzed 8 lat w której opisuje się odbiór Polsatu z parametrów, których dawno nie ma? Od tamtego czasu dużo się zmieniło łącznie z samym satelitą, który nadaje kanały z 13E.

 

strona 151 - "Programy TVN z Amosa odbierał na 60% sygnału a TMT nie był w ogóle programowany przez odbiornik".

Tego to aż żal komentować.

 

strona 178 - fragment opisujący zjawisko sun outage, to prawdziwa perełka z tej książki. "Objawia się to gwałtownym "zadropieniem" programów satelitarnych". "Antena ustawiona na zeza dużo "dropi". "Efekt ten dotyczy też programów cyfrowych w MPEG-2, przy czym inaczej się to objawia". "Dobre sieci kablowe informują swoich abonentów o tym zjawisku, tak robi m.in. PTK w Krakowie".

Taka prehistoria w książce wydanej w 2012 roku? Chyba żart.

 

Takich kwiatków jest w tej książce z kilkadziesiąt zatem poszukiwacze będą mieli dużą pożywkę. To jednak nie wszystko. W książce jest mnóstwo niespójności. W jednym miejscu pisze się, że antena 70 cm jest ok, w innym, że za mała. Takich nieścisłości w różnych tematach jest wiele.

 

Jestem ciekaw czy ktoś to w ogóle przed wydaniem w ogóle przeczytał w całości. Ta cała książka nie trzyma się w ogóle kupy i jeśli ktoś będzie chciał się z tej książki czegoś nauczyć a nie ma zbyt dużej wiedzy to po jej przeczytaniu będzie jeszcze bardziej skołowany. Ta książka nie ma żadnego sensu bo prawie wszystko co w niej zawarte można odnaleźć w archiwalnych Sat Kurierach. Jeśli jesteście stałymi czytelnikami tego miesięcznika to drugi raz zapłacicie za to samo. To jednak nie jest zarzut a informacja bo, że w opisie książki napisano, że są przedruki z Sat Kuriera. Jednak dodano tam, że te przedruki są dostosowane do aktualnych potrzeb. I tu pojawia się problem bo mam wrażenie, że nikt tu nic nie dostosował a wrzucił kilkadziesiąt wycinków gazet do jednego worka.

 

Odradzam zakup tej książki komukolwiek. Nie widzę w niej nic co możnaby komukolwiek polecić. Jak Hollex mógł wydać taki szajs? Jestem zawiedziony, rozczarowany i czuję się oszukany bublem jaki kupiłem za duże pieniądze. Za taką cenę można kupić bestseller w twardej oprawie. A ja dostałem zlepek czegoś przeterminowanego w miękkiej oprawie, z reklamami w środku.

Wydawca doszedł do wniosku, że ma już tak ugruntowaną pozycję, że na byle co przyklei logo Sat Kurier a ciemny lud wszystko kupi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Na mojej półce z książkami stoi m.in książka SATTECH -technika telewizji satelitarnej,napisana w roku1988 przez niemieckiego autora-Petera ,nomen omen Leppera /to nie ten/.

Przetłumaczona i wydana w Polsce trzy lata później.

W dodanym przez polskich autorów suplemencie wyjaśniają oni,że przy dzisiejszym lawinowym postępie techniki nie sposób wydać nowość-bestseller,chyba,że jest się czasopismem /jak Sat Kurier/,lub skryptem- publikacją naukową.

To prawda jeszcze bardziej aktualna,niż wówczas.

Pomimo tego dla wielu książka ta do dzisiaj jest swego rodzaju Biblią,mało tego- niewielu z współczesnych fachowców z branży posiada całą zawartą w niej mądrość,choć przyznam,w części nie każdemu dziś przydatną i nie zawsze aktualną.

Przyjmując Twój,Kolego sposób myślenia w ogóle nie ma sensu wydawać książek,wszak wszystko można znaleźć w Internecie.Antena 70 cm.do jednych zastosowań może okazać się za duża,do innych o wiele za mała.

Znajomość historii powstawania i rozwoju każdej z gałęzi wiedzy uważam za rzecz cenną,albowiem pomaga zrozumieć zrozumieć wiedzę nam współczesną.

Wiele jest prawd uniwersalnych niezależnie od upływy czasu i należy to uszanować.

P.S.

Opisana przeze mnie książka też jest w miękkiej oprawie.

Nobody perfect.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jarek999

 

Przykro mi, że jesteś rozczarowany publikacją aż w tak dużym stopniu, ale czuję się zobowiązany, aby wyjaśnić pewną kwestię: nie było możliwe zaktualizowanie tekstów w części III (testy), konieczna była publikacja w takiej formie, w jakiej pojawiły się w magazynie. Przyczyna: brak dostępności niektórych produktów - zwykle po testach urządzenia (tunery, anteny, konwertery, mierniki i inne) wracają do producentów. Aby zaktualizować treść wymagane byłyby rzecz jasna nowe pomiary, których realizacja nie była technicznie możliwa. W efekcie rezultaty pomiarów (co dotyczy zarzutów str. 87/151) nie należy traktować dosłownie, a najwyżej jako punkt odniesienia lepiej/gorzej. Wszystko jest celowo formułowane w czasie przeszłym. Teksty były przetwarzane, ale tak jak piszę - rezultaty testów zostały jednak zachowane (wymuszone), bo w przeciwnym przypadku książka mogłaby opisywać w zasadzie tylko to, do czego mamy w tej chwili dostęp, jest to dosłownie kilka produktów. Jednocześnie też nie wszystkie testy są tak archaiczne - zależy od tego, kiedy nastąpiła publikacja.

 

Faktem jest, że książka jest z dużej mierze zbiorem tekstów już opublikowanych w SAT Kurierze, więc stali czytelnicy nie odnajdą w treści wiele nowości, ostrzegałem o tym jeszcze w grudniu na poprzedniej stronie. Może w takim przypadku posłużyć jako wygodny zbiór tekstów o jednej tematyce w jednym miejscu, uzupełnionych o szerszy zakres ilustracji/grafik. Nowości jednak też są, przykładowo cała część II została napisana (pośrednio, to dłuższa historia) specjalnie na potrzeby publikacji - takich poszerzeń też nie brakuje.

 

Co do reszty zarzutów - posypuję głowę popiołem, pewnych niedopatrzeń można było uniknąć. Wszelkie wpadki nie były celowe i proszę mi wierzyć, że tworzenie tego trwało potwornie długo i mozolnie, pochłonęło ogrom czasu i pracy koleżanek i kolegów redakcyjnych. Nie nad wszystkim udało się zapanować, ale z drugiej strony chcąc utrzymać treść w 100% świeżą podejrzewam, że nigdy byśmy tego nie wydali... Wystarczy spojrzeć na datę rozpoczęcia tego wątku ;) Mimo wszystko wierzę, że nie jednej osobie zgromadzone tam informacje przydadzą się, treści świeżych i aktualnych także tam nie brak. Niektóre ze zgromadzonych tam informacji mają też wartość ponadczasową i przydadzą się jeszcze przez długi czas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy post po przeczytaniu książki był emocjonalny ale z każdą stroną gul skakał mi coraz wyżej. Teraz mniej emocjonalnie odniosę się do dwóch poprzednich postów:

Przyjmując Twój,Kolego sposób myślenia w ogóle nie ma sensu wydawać książek,wszak wszystko można znaleźć w Internecie. (...) Znajomość historii powstawania i rozwoju każdej z gałęzi wiedzy uważam za rzecz cenną,albowiem pomaga zrozumieć zrozumieć wiedzę nam współczesną. Wiele jest prawd uniwersalnych niezależnie od upływy czasu i należy to uszanować.

Bardzo mądre rzeczy z którymi nie mogę się nie zgodzić. Chętnie przeczytałby książkę o której piszesz, szkoda, że nie mogę jej od Ciebie pożyczyć . Gdybyś kupił ją jednak teraz jako nowa pozycja to pewnie nieco byś się zdziwił.

Nie było możliwe zaktualizowanie tekstów w części III (testy), konieczna była publikacja w takiej formie, w jakiej pojawiły się w magazynie.

Mnie w tych testach nie przeszkadza porównywanie sygnału na AF-7018 czy to, że sprzęt o którym piszecie jest częściowo niedostępny. Sam używam tego tunera najchętniej przy ustawianiu anteny bo nie spotkałem się z lepszym wskaźnikiem poziomu sygnału. Jest prosty i przekrojowy. Nie tak jak w innych tunerach gdzie sygnał wskazuje na 60% i ciężko wyciągnąć więcej niż 80% a i tak do końca nie wiadomo co ten pasek pokazuje. Tuner jest archaiczny, nie do kupienia ale jest i nadal można go spotkać. Razi mnie coś innego. To, że test w zamieszczonej wersji nie ma sensu. Wystarczyło go nieco unowocześnić usuwając chociażby wzmianki o Polsacie w FTA czy o kanałach TVN i TMT z Amosa. Napisać może nieco ogólniej albo posługując się samymi parametrami albo wymyślając coś innego. A tak walicie takimi rzeczami po oczach a nie mają one miejsca od nie roku czy dwóch, tylko chyba ośmiu.

 

Wydaje mi się, że ta książka przerosła nieco możliwości redakcji. I nie dlatego, że nie jesteście fachowcami, tylko jest Was za mało do tego by dobrze wydać i miesięcznik, i zająć się stroną, jeszcze czymś i jeszcze wydać tę książkę. Niestety to widać. Zjechałem tę książkę bo nie jest tania a zawartość pozostawia wiele do życzenia. Nadal macie we mnie sympatyka a tę książkę traktuję jako przetarcie szlaku i pewnego rodzaju frycowe. Zapowiadane jest wydanie kolejnych. Jeśli plany mają wypalić to mam chyba tylko jedną prośbę: by Szefo nie orał ludźmi na pięciu frontach bo dobrych efektów nie ma później na żadnym.

 

Ciekawi mnie jak się ta książka sprzedaje o ile nie jest to tajemnica handlowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Kol.@jarek999

Tak właśnie powinna wyglądać kulturalna polemika,przy okazji dziękuję za miłe słowa.

Spróbuję w jakiś sposób udostępnić Ci opisywaną książkę,jest tego warta.

Oczywiście dzisiaj czyta się ją z innym podejściem,nie traktując,broń Boże jako nowość,prędzej jako

książkę historyczną.Jednak muszę przyznać,że do dzisiaj często do niej wracam.

To trochę tak,jakby czytając "Ziemię Obiecaną" łatwiej było zrozumieć dzisiejszy kapitalizm...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli byłaby możliwość udostępnienia tej książki to byłbym bardzo wdzięczny. Historia telewizji leży w kręgach mojego zainteresowania, poza tym muszę zacytować Ciebie:

Znajomość historii powstawania i rozwoju każdej z gałęzi wiedzy uważam za rzecz cenną,albowiem pomaga zrozumieć zrozumieć wiedzę nam współczesną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nabyłem tę książkę za 5 zł + koszt przesyłki. Bardzo ciekawa lektura. W dużej części jest to wiedza historyczna ale dzięki niej można zrozumieć obecną sytuację. Jestem średniozaawansowanym użytkownikiem i dla mnie część działów jest nieco niezrozumiała. Autor tej książki postarał się zebrać wszystko co dotyczy telewizji satelitarnej w ówczesnym stanie rozwoju. Określenie "satelitarna biblia" jest jak najbardziej uzasadnione. Wzór dla Hollexu dla kolejnych wydawnictw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...