Skocz do zawartości

Liga Mistrzów UEFA, Liga Europy UEFA, Liga Konferencji


Kolejorz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

21 godzin temu, Arkon napisał:

Odnoszę wrażenie, że czas Cholo w Atletico dobiega końca, coś tam się wypaliło. W zeszłym roku szybko odpadli z LM, teraz też grają nie najlepiej. Ich stylu gry nigdy nie lubiłem, ale Simeone broniły przynajmniej wyniki. Teraz i gra byle jaka i wyniki średnie, a przecież podpisali lukratywny kontrakt z Griezmannem, nikt istotny nie odszedł, a jeszcze wzmocnili się choćby świetnym Lemarem.

Zgadzam się jak to mawiają wszystko ma swój koniec i początek.  Mam wrażenie, że Atletico z Simeone po prostu pewnego poziomu nie przeskoczy, oni zawsze będą ci 3, którzy mogą sprawdzić niespodziankę ale karty zawsze będzie rozdać ta "lepsza" dwójka. A im ten przeskok jest potrzebny a też Diego to specyficzny trener i formuła współpracy z nim też może być po tylu latach wyniszczająca. Nowe spojrzenie tam byłoby wskazane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorzej jak Simeone odejdzie i klub stoczy się tak jak kiedyś Deportivo czy nawet Valencia. 

 

Sam jestem ciekawy odejścia Cholo i tego jakie skutki to za sobą przyniesie. Jeśli Argentyńczyk odejdzie, a klub nagle wpadnie w jakiś kryzys wtedy masowy exodus gwiazd może być nieunikniony. Tym bardziej, że siła marki Atletico nie jest aż tak mocna. 

 

Może być też tak jak w Juve, gdzie wszyscy po odejściu Conte przepowiadali jakieś apokaliptyczne wizje tymczasem okazało się, że grupa zarządzająca klubem jest na tyle sprawna i przygotowana, a struktury na tyle silne, że odejście Antonio nie tylko nie wpędziły klubu w niebyt, ale wręcz pchnęły go do przodu i taki sam scenariusz w Atletico wcale by mnie nie zdziwił. Kiedy myślisz o Atletico mówisz Simeone. Mało mówi się o ludziach, którzy są z tyłu i którzy odpowiadają za transfery, bo przecież to nie Diego odpowiada za mercato madryckiego klubu. Na czele managmentu odpowiadającego za politykę transferową Atletico stoi Włoch, Andrea Berta, który co jakiś czas jest łączony z największymi klubami w Europie. Jak sobie wygooglujecie jego personalia i klikniecie w wyszukiwarce grafikę Google to a) zobaczycie jego zdjęcia na ściance w towarzystwie nowych piłkarzy Rojiblancos b) Google jego nazwisko samo przypisuje do Manchesteru United i PSG, i według mnie to właśnie m.in. na tym człowieku będzie w dużej mierze spoczywać przyszłość klubu po odejściu Simeone. Jeśli Argentyńczyk odejdzie, a Atletico mimo to wciąż będzie znajdowało się gdzieś tam w czołówce hiszpańskiej i europejskiej piłki klubowej będzie to oznaczało, że nie tylko trener trzymał to wszystko w ryzach, ale też klub zarządzany był wzorowo. 

 

Pamiętajmy, że nim Simeone przyszedł do Atletico to jego metody treningowe w Katanii nie zrobiły na nikim wrażenia. Patrz: legendarny cytat Błażeja Augustyna ? Może więc jego przyjście do Madrytu po prostu idealnie zgrało się w czasie, gdzie trener wpasował się w wizję tamtejszych działaczy i wszystko zagrało. Czas pokaże. Ja mimo wszystko nie dzieliłbym skóry na niedźwiedziu, bo mamy dopiero październik, a finał LM na Wanda Metropolitano zostanie rozegrany dopiero za pół roku. 

Edytowane przez Project_ALF
  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z piłkarzy PSG to dziadek Buffon był wczoraj najlepszy na boisku. Nie mam wątpliwości, że gdyby nie ta kara z poprzedniego sezonu to dziś miałby już 4 występy w LM, w barwach PSG.

 

Le Parisien: Buffon niczym Anioł Stróż Paryżan

http://www.leparisien.fr/sports/football/psg/naples-psg-buffon-l-ange-gardien-des-parisiens-06-11-2018-7936815.php#xtor=AD-1481423553

Pierwszy akapit: Znakomity jak na swój pierwszy występ w tym sezonie w Lidze Mistrzów z Napoli (1-1), Gianluigi Buffon uratował swój zespół kilka razy. Potwierdzając swój status żywej legendy... 

 

L'ÉQUIPE & FRANCE FOOTBALL: Buffon najwyżej oceniony z piłkarzy PSG

 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczcie   grupę  Atletico    BVB.   Borussia  jest na 1  miejscu. BVB ma od 4 gole stracone mniej  aż 4 . Atleti  nie jest znane z tego że strzela 4  czy 5 goli czy to u siebie czy na wyjeździe.  Oba klub zagrają  jeszcze po 2 mecze z Clube Brugge oraz  Monaco.

Istnieje  opcja że Atleti skończy na 2 miejscu .  No i co  mogą trafić   na kogoś z grupy gdzie jest   PSG Liverpool  Napoli ktoś tutaj zajmie 1 miejsce.  Może to być   Juve   a to dopiero byłby  mecz  murarzy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz murarzy to prawdopodobnie czeka nas dziś w Turynie, tyle że spotyka się mistrz tego fachu z uczniakiem. Chciałbym się mylić, ale nie spodziewam się emocji w tym spotkaniu, bo w chwili obecnej drużyny Juve i MU dzieli różnica kilku klas. Jeśli ekipa Mourinho u siebie nie miała nic do powiedzenia to niby jak ma nawiązać walkę na wyjeździe? Nie liczyłbym na zlekceważenie przeciwnika, to nie Liverpool, dla mnie na razie największe rozczarowanie fazy grupowej. Choć teoretycznie wszystko jest możliwe co pokazał mecz Barcy z Interem, który tylko dla Hajty był wyrównany, a remis był sprawiedliwy. Ekspert. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za końcówka w Turynie !! Na Juve zemściła się słaba skuteczność, bo dominowali pod każdym względem nad graczami United. Jednak na plus Mourinho trzeba zapisać zmiany , w tym elemencie okazał się lepszy od Allegriego.   Znakomity pressing, odbiory piłki, szybkość i łatwość sprawiania sytuacji . Manchester bez pomysłu, chaotyczny, niedokładny w swojej grze. Dwa stałe fragmenty gry i coś niebywałego, fartowne zwycięstwo United. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Arkon napisał:

Mecz murarzy

To określenie zupełnie nie pasuje do Juventusu jeśli przypomnimy sobie trzy ostatnie sezony LM. 

 

Zresztą ten mecz to tylko potwierdził. W meczu tych rzekomych "murarzy" zostało wykreowanych 30 sytuacji bramkowych i 19 strzałów na bramkę (wg flashscore).

 

Mourinho jest niesamowity. Tylko on mógł wygrać dzisiejszy mecz w takich okolicznościach. Zimny kubeł wody wylał dziś na piłkarzy z Turynu. Jeszcze tydzień temu w głowie kłębiły mi się myśli, że to może być jeden z ostatnich meczów Mourinho na stanowisku trenera Manchesteru United, tymczasem on nie tylko po tym meczu nie wyleci, ale może dostać pozytywnego kopa na wiele kolejnych spotkań. 

 

Edytowane przez Project_ALF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Project_ALF napisał:

To określenie zupełnie nie pasuje do Juventusu jeśli przypomnimy sobie trzy ostatnie sezony LM. 

 

Wystarczy zobaczyć dzisiejsze spotkanie, Juventus grał ofensywnie przez cały mecz, stwarzał bardzo dużo sytuacji.. Opinie Arkona mam wrażenie są niekiedy wyrobione na podstawie obejrzanego jakiegoś spotkania X czasu - zobaczył nie spodobała mu się gra Juventusu i już nie ogląda tego zespołu powielając swoją opinię wyrobioną kiedyś tam. 

Faktycznie wygrać pp takim beznadziejnym meczu to nie lada wyczyn i mimo ogromnego krytycyzmu uczciwie trzeba oddać Mourinho,że dokonał dobrych korekt w składzie. Niedobrze mi się robi gdy gromy na niego rzuca Dariusz Wdowczyk - czyli człowiek, który nie wygrał w futbolu nawet promila tego co Portugalczyk ,a po drugie nie wiem czy za eksperta i utorytet powinien uchodzić człowiek, który kupował mecze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, wislok napisał:

Wystarczy zobaczyć dzisiejsze spotkanie, Juventus grał ofensywnie przez cały mecz, stwarzał bardzo dużo sytuacji..

Przypomnijmy sobie trzy ostatnie edycje i mecze, które kończyły udział Juventusu w fazie pucharowej LM. 

 

Sezon 2017/2018. Ćwierćfinał z Realem: wynik dwumeczu: 3-4 

Sezon 2016/2017. Finał z Realem: wynik: 1-4

Sezon 2015/2016. 1/8 z Bayernem: wynik: 4-6

 

Czy tak gra drużyna, która dąży do murowania własnej bramki? No chyba nie. Powiem więcej, te mecze do pewnego momentu były epicko emocjonujące. Mam tu na myśli głównie dwumecze. 

 

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo na bernabeu mieli wyniku bronić gdy w pierwszym meczu  zagrali  zero?

W finale LM   bronimy wyniku  ?

Ten dwumecz z Bayernem to też  miał  swoje scenariusze  najpierw to Bayern prowadził  2-0  by potem stracić  2 gole. Najbardziej z meczu rewanżowego pamiętam że gdy było 2-1   to gdyby nie bilardówka  pilkarzy Juve  kombinowali kto komu miał piłke podać   i efekt końcowy taki że dośrodkowanie w pole karne piłka trafia do Mullera i 2-2. Wtedy  Juventus w 6 meczach strzelił   6 goli więc byli  bardzo ofensywnie nastawieni.

Edytowane przez asiafan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Project_ALF napisał:

Przypomnijmy sobie trzy ostatnie edycje i mecze, które kończyły udział Juventusu w fazie pucharowej LM. 

 

Sezon 2017/2018. Ćwierćfinał z Realem: wynik dwumeczu: 3-4 

Sezon 2016/2017. Finał z Realem: wynik: 1-4

Sezon 2015/2016. 1/8 z Bayernem: wynik: 4-6

 

Czy tak gra drużyna, która dąży do murowania własnej bramki? No chyba nie. Powiem więcej, te mecze do pewnego momentu były epicko emocjonujące. Mam tu na myśli głównie dwumecze. 

 

Typowy @Project_ALF :D Wybrał sobie kilka pasujących do tezy wyników i już mu się potwierdziła. Widzę to już kolejny raz i ciężko wobec tego przejść obojętnie. Prawda jest taka, że Juventus od lat nie gra stricte ofensywnej piłki. Oni grają tak żeby tylko wygrywać/awansować jaka najmniejszym nakładem sił i prezentują mentalność odwrotną do zespołów Guardioli, które prowadząc 4-0 mają dążyć do 5-0 i 6-0. Murowaniem bym tego nie nazwał, a po prostu wyrachowaniem i stylem tej ekipy. 

  • Popieram 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, the cable guy napisał:

Typowy @Project_ALF :D Wybrał sobie kilka pasujących do tezy wyników i już mu się potwierdziła. Widzę to już kolejny raz i ciężko wobec tego przejść obojętnie. 

Pogrubiłem i podkreśliłem słowa kluczowe. Skup się i jeszcze raz na spokojnie przeczytaj:

 

Wybrałem trzy najważniejsze mecze/dwumecze z każdego z trzech ostatnich sezonów LM, bo innych ważniejszych spotkań w Europie w tamtych sezonach Juventus nie rozgrywał. W każdym z tych dwu/meczów Juventus poszedł na noże i wymianę ciosów nie grając zachowawczej piłki. 

 

Sezon 2017/2018. Ćwierćfinał z Realem: wynik dwumeczu: 3-4 

Sezon 2016/2017. Finał z Realem: wynik: 1-4

Sezon 2015/2016. 1/8 z Bayernem: wynik: 4-6

 

Nie wybrałem sobie wyrywkowych spotkań, tylko trzy ostatnie edycje i mecze, które kończyły udział Juventusu w fazie pucharowej LM. Mecze decydujące o awansie do dalszej fazy lub wygraniu Ligi Mistrzów. W każdym były emocje i sporo bramek. 

 

Tak naprawdę niewiele było meczów LM w erze Allegriego gdzie Juventus nastawiłby się tylko i wyłącznie na murowanie własnej bramki. 

12 godzin temu, the cable guy napisał:

Prawda jest taka, że Juventus od lat nie gra stricte ofensywnej piłki. Oni grają tak żeby tylko wygrywać/awansować jaka najmniejszym nakładem sił i prezentują mentalność odwrotną do zespołów Guardioli, które prowadząc 4-0 mają dążyć do 5-0 i 6-0. Murowaniem bym tego nie nazwał, a po prostu wyrachowaniem i stylem tej ekipy. 

Nigdzie nie napisałem, że Juventus gra stricte ofensywną piłkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2018 o 16:02, Arkon napisał:

W tym sezonie przeskoczyć Real, to nie jest jakaś wielka sztuka. :) Ciekaw jestem jak zagrałoby Atletico z innym trenerem, jest tam ogromny potencjał w ataku, który Simeone nie do końca wykorzystuje, moim zdaniem. Grają strasznie topornie.

Tak? Bo przed sezonem stwierdziłeś że więcej straci CR7 niż sam Real, bo nie będzie miał za sobą fenomenalnej lnni pomocy, obecnie twoje słowa zostały zweryfikowane sam Ronaldo ma więcej asyst niż cała pomoc Realu, widać kto bardziej stracił. 

Edytowane przez Globus903
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perez stracił bo obsesyjnie chce kupić Neymara i Mbappe, nigdy nie przekonywał go Hazard, nie wiem dlaczego, pomimo że jest zdecydowanie lepszy od Brazylijczyka, sama decyzja o zatrudnieniu takiego trenera też była znacząca, ostatnie jego lata to same błędne decyzje szkoleniowe poza zatrudnieniem Zidane, ale kto wiedzial że wygra aż tyle? To bardziej nieszczęśliwy przypadek niż strategiczne działanie z zatrudnieniem Francuza. 

Edytowane przez Globus903
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...