Skocz do zawartości

Trójka (PR3)


Mr. Orbita
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Na stronie lp3.polskieradio.pl z przerwami pojawia się i znika notowanie 1999 z dziś, pierwsze bez emisji i pierwsze po zamieszaniu. Jest to piękny przykład na samozaoranie, bo gdy patrzy się na te wyniki - są totalnie odrealnione. Zmiany, które zaszły między (już "poprawionym") notowaniem 1998, a dzisiejszym 1999 natychmiast budzą podejrzenie o... szalbierstwo (modny wyraz :D lingwistycznie jestem na czasie :cool: ), cytuję z forum.radiopolska.pl usera Banan:

 

Cytat

 

Zwracam uwagę, że wyniki wstawione jako notowanie 1999 są kompletnie nieprawdopodobne, np.:
- Bartas z miejsca 1... zupełnie spadł z listy (jeśli ktoś podniesie tu argument, że prosił o wycofanie nagrania - Kazik też prosił)
- Muniek, który od wielu tygodni był w poczekalni i wydawało się, że spadnie - nagle nowość na 3
- Morrissey (Bobby, don't You Think They Know) wypadł z listy, a tu nagle jest w nieszczęśliwej 13, co jest niemożliwe, bo spadek z top 30 kończy karierę utworu, nie można wrócić do poczekalni.

 

Także są błędy i jakieś rzeczy nieprawdopodobne, trudne do wyjaśnienia nawet gdyby było mało głosów. Ale tu nie ma "szalbierstwa" :) Było tydzień temu, gdy wyniki wyglądały zupełnie prawdopodobnie (i na pewno były prawdziwe).

 

 

Dziwnych ruchów jest dużo więcej, np. ja widzę także nowość Dr Misio na 12, który także był raczej kandydatem do zniknięcia z poczekalni. Pewnie dopiero trzeba byłoby do tego siąść na spokojnie, ale już sam wylot Bartasa z 1 poza listę (nagle wszyscy przestali na niego głosować?), gdy nie jedyny prosił o wycofanie utworu, a samo nagranie w zestawie do głosowania było, jest o wiele większym powodem do przyjrzenia się wynikom listy, niż to, co było w notowaniu 1998.

 

O Kaziku na 1 nawet szkoda wspominać, widzę to jako próbę stwierdzenia, że oto nic się nie stało, bo Kazik sobie może być na 1. Tylko jeśli tak, to po pierwsze - po co była cała ta akcja z SMS-em? A po drugie - do tej pory nie widzę sensu po co Marek miałby przesuwać Kazika z 4, gdy miałoby to zerowe znaczenie i dla jego fanów i dla wyników (nowości na 1 z pominięciem poczekalni bywały, zwykle przy utworach o dużym znaczeniu od cenionych artystów). Kompletnie nikogo by to nie obeszło, utwór pobyłby sobie parę tygodni na liście, szybko by się zdezaktualizował i spadł. Próbując osiągnąć coś dziwnego, nie wiadomo nawet co, zapewniono tylko Kazikowi i temu utworowi gigantyczny rozgłos. Co zresztą przyznał sam Kazik dziś w RMF z rana.

 

Zrobiono wielką, abstrakcyjnych rozmiarów zadymę o program rozrywkowy, na koniec publikując jeszcze notowanie "po nowemu", które wygląda jak jakiś bełkot :) Jest oderwane od rzeczywistości i fani LP3 zauważą to na pierwszy rzut oka, czego o 1998 nie można było powiedzieć. Chociaż kto wie, może poprawione notowanie też ktoś zaraz poprawi "lepiej" :)

 

Przy okazji parę osób zmieszano z błotem, innych postawiono w takiej sytuacji, że nie mogli nie odejść w geście solidarności, skończyło się dramatem i dla słuchaczy i dla tych ludzi, którzy wkładali całe swoje serce w to, żeby Trójka się kręciła, mimo grzebania przy niej i postępującego od wielu lat psucia.

 

Jeszcze cytat o Marku Niedźwieckim:

 

Cytat

 

Magda Jethon o Marku Niedźwieckim:

"Marek zawsze był osobą skromną - do dziś mieszka na 50 metrach kwadratowych. Przytoczę historię: był moment, gdy Trójka znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Przyszedł do mnie wtedy Marek i powiedział: »Wiesz co, dostałem właśnie nagrodę od ministra kultury - 50 000 zł. możesz mi przynajmniej przez pół roku nie płacić honorariów«. Na podobny gest nie byłoby stać kogoś, kto żyje z nieuczciwego brania pieniędzy za cokolwiek".

 

 

Facet, który dla radia jest w stanie nawet zejść z kasy, miałby stawiać na szali cały dorobek o przesunięcie piosenki w jakimś śmiesznym zakresie (bo wyszło, że jednak Kazik i tak dostał bardzo dużo głosów, nawet licząc po nowemu w 1998 notowaniu)? Kompletnie nieprawdopodobne, dodając do tego to, na ile można było przez lata poznać Marka, jego charakter po wpisach na prywatnym blogu i po tym, co mówił. Skrupulatny, pieczołowicie tworzący własne zestawienia... Może już gdzieś to padło - jemu wierzę nawet bardziej niż sobie samemu :)

 

To wszystko przed 2000 notowaniem, gdy zawsze "równe" wydania były wielkim świętem, a tu mamy zdarzające się raz na niemal 20 lat. Też nawet to nie wzbudziło refleksji? Jak teraz miałoby wyglądać to notowanie, po oskarżeniu twórcy o manipulacje? Wygumkować go? Byłaby to żenua. Ale też teraz, gdy się go chwilę temu odsądziło od czci i chwały, trudno przedstawić na tej samej antenie z należytym szacunkiem. Ale nawet to nie spowodowało odwrotu i przemyślenia.

 

Podkreślam też nadal, że poziom rozdmuchania sprawy jest kompletnie nieadekwatny do wagi - to jest program rozrywkowy. Jeśli dyrektor miał wątpliwości, to opcja nuklearna anulowania wyników listy przebojów była totalnie bezmyślna, można było sprawę załatwić wewnętrznie, wyjaśnić, pewnie obyłoby się bez ofiar. Dalej nastąpił festiwal niekompetencji, w którym zaogniając sprawę i podkręcając poziom oskarżeń, prowadzono do oczywistych dalszych strat. Wyglądało to wręcz jakby nikomu nie zależało ile osób odejdzie, nie wzruszyło zarządu nawet odejście legendy klasy Piotra Kaczkowskiego. Po prostu ich musiało być na wierzchu, niezależnie od kosztu, ofiar, sensu i logiki.

 

Gdyby w prywatnej firmie kierownik doprowadził do wywołania ogromnego konfliktu i odejścia niemal całego profesjonalnego teamu, już dawno miałby dyscyplinarkę. A gdyby to popierał prezes, to podejrzewałbym, że działają na szkodę w zmowie, celem jej ubicia. Ale PR nie może upaść, bo pieniądze zawsze się dosypie z worka, więc jakiekolwiek straty nie mają żadnego znaczenia.

 

Co do polityków już klejących się do sprawy - bez zaskoczenia. Niestety bez zaskoczenia też, że ludzie próbują na nich liczyć. Tu trzeba się cofnąć w czasie ze 20 lat. Po prostu każdy kolejny zarząd po ostatnim moim zdaniem dobrym dyrektorze - Piotrze Kaczkowskim - majstrował coraz mocniej. W tej sytuacji dziennikarze i redaktorzy byli też spychani coraz mocniej do sytuacji, w której szukali kogoś, kto obieca, że uwolni radio od nacisków politycznych. I wszyscy od 20 lat to obiecują, ale robić - nikt tego nie zrobił. Jedni szarpią, to drudzy obiecują, że zrobią porządek z mediami publicznymi. Drudzy wreszcie dobijają się do koryta, nie robiąc nic, szkodzą gorzej, to pierwsi wracają na ich miejsce i obiecują to samo. Te cykle powtarzały się od circa 20 lat, przy jednoczesnym wzroście dłubania przez każdą kolejną ekipę. Media publiczne teraz też miały być odpolitycznione, pluralistyczne. A tu dowiaduję się, że jest "narracja", bo tamci też robili.To szkodliwy symetryzm. Każda kolejna ekipa podkręca moc i teraz doszło to do już jakiejś totalnej aberracji. W efekcie znowu Bogu ducha winni ludzie (czy np. słyszał ktokolwiek, żeby Piotr Stelmach, czy Anna Gacek sprzedawali swoje poglądy polityczne? nawet poza anteną?) są podstawieni pod ścianą, w oczywisty sposób popierać tego, co się stało, nie mogą, zatem zostali zepchnięci wbrew swojej woli na drugą stronę - w myśl maksymy "z nami lub przeciwko nam". Politycy tylko na to czekają i wykorzystują. Biedronia nikt na Myśliwiecką nie prosił, ale to co, siłą go wyprowadzić? Było jasne, że sytuacja zostanie wykorzystana. Można się odciąć, ale to wiadomo jak zostanie odebrane - nie popierasz chęci naprawy? To trzymasz z tymi, co demolują, tak pomyśli 99,99%. Zastrzegam, że nie chcę grzebać się w polityce, nie znam się na tym, bardziej komentuję to, co wstawił jaszek - obawiam się, że ta sytuacja jest nieunikniona (i bardzo szkodliwa, co do czego pewnie się z jaszkiem zgodzimy - to, co dziś zrobił Mann jest ekstremalnie szkodliwe i na pewno zaraz zostanie wykorzystane).

 

W każdym razie cokolwiek ktokolwiek by nie robił - odnoszę wrażenie, że decyzja zapadła, może nawet dużo wyżej. Od czasu komisji senackiej zarząd, RMN - nikt się już nie wypowiada. Próba przeczekania? Może... Los Trójki jest raczej przypieczętowany. Może zarząd nie spodziewał się takiej sytuacji, ale myślę, że dostali glejt, że niech w tej sytuacji działają i mają wolną rękę, byleby nie zjechać ze słuchalnością poza np. 2% (takie pogłoski się kręciły). Nie zdziwiłbym się zupełną przebudową np. od czerwca, zmianą granej muzyki, likwidacją wszelkich audycji tematycznych/autorskich. Ale to zgaduję, w którą stronę może iść - jeśli słuchalność miałaby skoczyć, to format musiałby być zmieniony na "miłe plumkanie z głośnika z nienarzucającymi się prezenterami".

 

@jaszek

Szanuję Twój pogląd na komentarz Ernesta Zozunia, ale nie zgadzam się z mocną krytyką. Myślę, że wiesz kim jest pan Cieślik. Jeszcze w pierwszych dniach stycznia tego roku był wicedyrektorem Trójki. Za jego kadencji próbowano się Zozunia pozbyć, bezskutecznie, chociaż od anteny odsunąć się go udało na dość długo. Ten sam Mariusz Cieślik na antenie zalał się rzewnymi łzami, na pożegnanie zagrał nawet Kazika. Trudno nie zauważyć, że występuje tu znaczący dysonans między dokonaniami, a zachowaniem i zostało mu to słusznie wypomniane, w przypadku Ernesta Zozunia - dosadnie, owszem (nie był jedyny z krytyką).

 

Nie dziwię się zbytnio jego reakcji, nawet ludzie o niezwykłej kulturze osobistej mają swoje granice. A tu zaleciało hipokryzją mocno. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że gdy Ernest Zozuń usłyszał jednego ze swoich byłych "oprawców" antenowych, teraz ubierającego się w szaty bohatera, to krew się zagotowała. Mariusz Cieślik zapracował sobie na głosy krytyki, niecałe dwa lata pełnił funkcję wicedyrektora - długo. I nie można teraz udawać, że nie jest współodpowiedzialny. Jeśli zmądrzał - trochę za późno, ale chwała mu za to. Tak samo nie byłoby powodów pisania pochwalnych peanów, jeśli zrezygnowaliby Kowalczewski lub sama Kamińska - narozrabiali (słowo nie oddaje rozmiaru szkód) i teraz nawet jakby się rozpłakali na antenie, to współczucia dla nich nie ma i nie będzie. Wybaczenia tym bardziej. Opis Ernesta jest bardzo obrazowy (i obrazoburczy), ale z przykrością stwierdzam, że nad wyraz prawdziwy.

 

Nie popieram takiego wyrażania się, nie przystoi ludziom kulturalnym. Ale rozumiem jego emocje i wzburzenie, ma tu bardzo mocne uzasadnienie takich, a nie innych środków wyrazu. Powiem tak: gdyby ktoś mi napluł w twarz, też raczej nie odpowiedziałbym w stylu: "najmocniej przepraszam szanownego Pana, ale chyba Pan mi napluł na twarz, czym jestem dogłębnie poruszony i oburzony". Odpowiedź moja byłaby dosadna i też nie mająca żadnego związku z kulturą. Najwyżej kulturą pięściarską :) Z terrorystami się nie negocjuje.

 

PS: Na kolejne notowanie głosować nie można, nie ma propozycji, ani zestawu do głosowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A - to absolutnie @Kirk, to absolutnie. Szczerze wyszły mi oczy z... orbit, gdy to przeczytałem (jak widać grubo :D ). Dopiero moment temu na tych samych stronach Polskiego Radia wisiał tekst go pomawiający. Natomiast podejrzewam, że jeszcze w Trójce walczą z sytuacją ostatnie bastiony elementarnej przyzwoitości, stąd ten rozdźwięk...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten najnowszy komunikat brzmi jak trolling. To kurczę aż niemożliwe.. Chciałbym wierzyć, że to nie szefostwo pisało. Chciałem napisać coś więcej, ale jestem struty. Generalnie mamy z @Mr. Orbita podobne zdanie, a On to jak zawsze ładnie ubrał w słowa. Ja w emocjach tak nie umiem.

 

Jedno dodam - brakuje mi głosów o konieczności odpolitycznienia mediów. Te zanikły. I to również od odchodzących dziennikarzy ich nie słychać ...To wróży tylko kolejną awanturę, a nie nic dobrego 

Edytowane przez jaszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo oświadczenie dzisiejsze też mnie mocno zaskoczyło i zdziwiło. Co do audycji, jaka poszła w godzinach Listy - muzyka bardzo dobra, wystarczy playlistę sprawdzić, jednak mam wrażenie, że Listę zawieszono dlatego, że kierownictwo nie znalazło żadnego zastępstwa przy prowadzeniu.

Na oficjalnej stronie LP3, w zakładce "Zespół", Marek Niedźwiecki został usunięty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się nad tym komunikatem na stronie i nie wiem co o tym mysleć.. Napisali między innymi, że z szacunku dla słuchaczy i wszystkich prowadzących ten KULTowy program.. Co ważne jest, zagrali TYLKO PO POLSKU, a utwory wymowne.. „Kto za tym wszystkim stoi ?” (45-89). Czy to ONI zaczęli się kajać (nawet jeśli tak to za późno), czy to sprawili "ostatni Mohikanie"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Playlista jest na 99 % autorstwa kogoś z zespołu. Widać, że została przygotowana specjalnie na tę okazję. A co do władz, nawet nie wiadomo czy są w pracy. Może też się rozchorowali .

1 godzinę temu, Mr. Orbita napisał:

Za jego kadencji próbowano się Zozunia pozbyć, bezskutecznie, chociaż od anteny odsunąć się go udało na dość długo.

Do tego fragmentu jeszcze chciałem się odnieść. Bo widzisz, po tym wpisie Zozunia można się bardziej zastanawiać dlaczego zniknął z anteny. Bo jak tak samo się zachowywał wobec swoich nowych przełożonych, to ja się nawet bym nie dziwił konsekwencji. A teraz niestety potrafię sobie wyobrazić więcej patrząc na sprawę z Panem Ernestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tego się nie dowiemy, ale gdy popatrzy się na zasługi Ernesta Zozunia - trudno go o to podejrzewać. Za Trójkofanem:

Cytat

Jest laureatem wielu nagród, m.in. Prix Bohemia 95, zdobywcą głównej nagrody na Festiwalu Mediów w Łodzi w 1996 roku, laureatem nagrody Grand Press w 2002 roku, Tęczowego Lauru za audycję "Radioaktywny magazyn reporterów". W 2004 roku został nominowany do nagrody Melchiory w kategorii Reportażysta Roku. Wspólnie z Hanną Bogoryja-Zakrzewską jest autorem cykli reportaży "Jesteśmy przeciw" oraz "Stop! Korupcja", które zostały wyróżnione przez Fundację im. Stefana Batorego oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. Kampanie te były także nominowane do nagród Prix Europa (2002 rok) oraz Transparency International (2003 rok). W 2004 roku został odznaczony srebrnym medalem "Za zasługi dla obronności kraju", a w 2012 roku otrzymał złoty medal "Za zasługi dla obronności kraju". W 2012 roku został uhonorowany Złotym Mikrofonem Polskiego Radia.

 

Ja bym obstawiał jednak odwrotną kolejność i jego zachowanie jako skutek, a nie przyczynę. Ale jak pisałem - nie dowiemy się.

 

Z innej beczki: Jędrzej Kodymowski widzę szybko skorzystał na sytuacji (nie podejrzewam, że z premedytacją/z radością, raczej po prostu się zgodził) - teraz dwie godziny od 23:00 i jeśli to nie jakaś pomyłka - kolejne 4 godziny od 19:00, na standardowym miejscu Piotra Metza. Ciekawe co będzie z niedzielnym Minimaxem, bo wypowiedzenia złożyli wszyscy związani z programem. Ale może być tak, że jeszcze trwa okres wypowiedzenia i może ktoś jednak się pojawi? Wydaje mi się, że Piotr Kaczkowski chciałby się pożegnać na antenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem ten tekst @Kirk, mam tu pewien zgrzyt. Bo tak - Deep Purple owszem byli, ale z nowym nagraniem. To, że sobie istnieją i nadal nagrywają, to chyba nic złego. Kodym teraz właśnie sam gra starocie w swojej audycji. Osądy dot. listy też chyba trochę niesprawiedliwe, zwłaszcza że to byłaby promocja płyty Kazika - bez przesady, ludzie by poodchodzili, w tym nawet Piotr Kaczkowski, bo promocja płyty Kazika? To jakiś odlot. Ale OK, takie jego zdanie. Mam z nim problem, bo traktuję go jako punkrockowca (chociaż może to bardziej psychodelia/post punk), to środowisko ma pewne zasady, broni ludzi, którym dzieje się krzywda. A tu chyba widać, co się stało. Kodym ma swoje poglądy, ale wierzę, że nie zaatakowałby tych, którzy teraz padli ofiarą walca (byłoby to słabe). Wydaje mi się, że dotychczas w audycji od 23:00 nic takiego nie zrobił, nawet odrobinę poparł, albo może lepsze słowo - uhonorował pamięć ludzi i Trójki. Natomiast pewnie nie stoi po stronie tych, którzy te zmiany kontestują i na pewno nie zaprotestuje, czy odejdzie (czego - przypominam - nie powinno się oczekiwać od nikogo, to indywidualne decyzje, niektórzy zmiany gorąco popierają, jak Wojciech Reszczyński, którego zdania nie podzielam, zaznaczam tylko, że są różne opinie, nie wszyscy się zgadzamy). Zgaduję, podejrzewam, nie jestem nim. Uważam jednak, że Kodym jest szczery i autentyczny. Jego audycji w Radiu WNET nie słuchałem, oceniam go przez pryzmat muzyki.

 

Osobną sprawą jest, czy nadaje się na radiowca. Głos średni, dykcja też, angielski słaby - nie wierzę, że dostałby kartę mikrofonową, a jednak pani prezes logopedzie nie przeszkadza :) Zastrzeżenia aktywne przy Annie Gacek nie mają zastosowania, nawet do prowadzącego sobotni prime-time od 19:00 :) Muzycznie audycja bardzo chaotyczna, bez jakiegoś planu - po prostu zapowiada wybrane utwory, które nie łączą się ze sobą jakoś szczególnie (choć gra fajnie). Ale wydaje mi się, że Kodym zapraszał czasami gości, jeśli nie pomieszałem, to np. gościła u niego Anja Orthodox - te gościnne występy, gdy jest interakcja i rodzi się jakiś rdzeń, wokół którego toczą się dyskusje, sprawia, że to już wychodzi lepiej. Zastrzegam, że to subiektywna opinia, nie wykluczam, że sposób prowadzenia audycji Kodyma może mieć fanów, to po prostu inny sposób robienia radia.

 

Nie pomyłka - Kodym także od 19:00 w miejscu Piotra Metza, potwierdził to. Zastąpienie bloku Listy osobistej to spore wyzwanie, Piotr Metz postawił poprzeczkę radiową bardzo wysoko. Nie wiem, czy to zastępstwo jest dobrym pomysłem. Nawet naprawdę dobry radiowiec miałby myślę spory problem, by wyjść z tego z twarzą... Piotr Metz konstruował audycje bogate merytorycznie, koncepcyjne lub krążące wokół różnych tematów, ale bogate w wiedzę, ciekawostki. Jakkolwiek twórczy chaos Apteki nocnej dzieli przepaść. Widzę w tym znów brak mądrości dyrekcji, bo jeśli już coś zastępować, to byłoby pewnie najlepiej dobrać zastępstwa w jakimś logicznym układzie, fani Listy osobistej po prostu pewnie w dużej mierze wyłączą radioodbiorniki, bo to coś kompletnie różnego. Wygląda to na łatanie ramówki bez ładu, składu, pomysłu i szerszej koncepcji. Na zasadzie - wstawmy tego, bo się zgadza i jest pod ręką.

 

Mariusz Owczarek prowadzi chyba jakiś milczący protest. Podobnie jak to było na tygodniu w audycji Teraz Polskie, także dziś w Mało Obiektywnie - są stałe elementy audycji, ale on nie zabiera w ogóle głosu, nie było nawet powitania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchając jej w ostatnich dniach w streamingu w jakości 224kbs, uważam, że technicznie stoją na wyższym poziomie od wielu stacji internetowych. Jakbym słuchał ze źródła zbliżonego do płyty CD. RadioSpacja jest w tym momencie ze 128kbs lekko przytłumione i dźwięk nie przynosi mi już tyle radości. 

Edytowane przez Kirk
Wycięty offtopic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale teraz fajna i wartościowa audycja Radosława Okraski. Zawsze byłem zwolennikiem pewnej rotacji antenowej. W Trójce od zawsze były znakomite nocne audycje, z których część nadawała się spokojnie na weekendowe dni. Z niezrozumiałych dla mnie powodów wielu utknęło w środku nocy na wiele lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w porze "Siesty" podobnie jak w było piątek... Te pierwsze UTWORY... Już wiem, że nie jest to przypadek...

 

 

Cytat Marcina Kydryńskiego dla Onetu...

 

"Trójka to przyjaciel i nauczyciel całych pokoleń. Bez względu na światopogląd"

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W magazynie sportowym "Trzecia Strona Medalu" wspomnieli tych co odeszli w sposób pasujący do programu. Dodatkowo był pocisk w stronę potencjalnych hejterów na temat nie łatwej, podyktowanej utrzymaniem rodziny decyzji prowadzących o pozostaniu w stacji.

Ze stacji odeszła również specjalistka w kwestii kontaktu z dziećmi Katarzyna Stoparczyk znana również z programu TVP2 pt. "Duże Dzieci" który to prowadziła razem z Wojciechem Mannem: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=3204109932972988&id=878765975507407&ref=opera_speed_dial&notif_t=group_activity

 

 

Edytowane przez Poland
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...