Skocz do zawartości

Jaki film ostatnio oglądałeś?


shocco
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

"Ciche miejsce". 6/10. Rozczarowanie.

Edytowane przez lukimann
Tytuły seriali, filmów, audycji, utworów itp. podajemy w cudzysłowie. Poprawiono post.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A ja oglądałem może nie już nie nowość, ale serial "Banshee", wszystkie 4 sezony . Zajęło mam to z żoną półtora tygodnia. Kto nie oglądał to gorąco polecam. Serial kozak!

Edytowane przez Barti
Post napisany niechlujnie, jednym ciągiem. Na forum piszemy poprawnie po polsku, z poszanowaniem zasad polskiej pisowni, gramatyki, ortografii i interpunkcji. Wyjątkowo poprawiono post.
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wataha u drzwi" wczoraj wieczorem na HBO GO.

 

Thriller zainspirowany krwawą historią sekty Charlesa Mansona. U schyłku "lata miłości" w 1969 roku czworo przyjaciół spędza wieczór w eleganckim domu na wzgórzach Los Angeles. Nie mają pojęcia, że na zewnątrz czają się śmiertelnie niebezpieczni goście. Kameralne pożegnalne przyjęcie zamienia się w koszmar, gdy intruzi zaczynają dręczyć uczestników imprezy.

 

W sumie nie wiem, jak opisać ten thriller. Nie nazwałbym to dokładną inscenizacją morderstwa Sharon Tate, oraz jej przyjaciół, ani tym bardziej jakimś wiekopomnym dziełem. Mimo wszystko film nadrabia klimatem, trwa zaledwie godzinę, więc to również jest plusem, gdyż  po upływie 20 minut obserwujemy trzymającą w napięciu walkę o przetrwanie. Przed napisami końcowymi oglądamy krótkie materiały archiwalne, z przesłuchań członków sekty Mansona.

Ocena:

3/6.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W ułamku sekundy" (Canal+)

 

Dobry, prosty w odbiorze i jednocześnie dosyć poruszający dramat ze świetną Diane Kruger w roli głównej. Przy tym bardzo poprawny politycznie, ale nie oczekiwałem że reżyser tureckiego pochodzenia nakręci film o terroryzmie islamskim. Mamy za to terroryzm neonazistów, których też nie brakuje we współczesnych Niemczech. Dla jednych będzie to produkcja aktualna, dla innych pewnie propagandowa. Mimo wszystko warto obejrzeć.

 

"A Star is Born" (Kino)

 

Miałem sobie odpuścić ten film z racji tego, że średnio pasowała mi tematyka, ale ostatecznie postanowiłem obejrzeć wszystkie filmy nominowane do tegorocznych Oscarów. Nie miałem żadnych specjalnych wymagań i zostałem pozytywnie zaskoczony. Nie jest to kino odkrywcze, przede wszystkim scenariusz mógłby być bardziej oryginalny, ale relacja między głównymi bohaterami została tak przedstawiona i zagrana, że to się po prostu bardzo przyjemnie oglądało. Gaga w swojej pierwszej roli na dużym ekranie fantastyczna. Gdyby nie nominacje dla Glenn Close i Olivii Colman byłby Oscar dla najlepszej aktorki. Tak skończy się pewnie tylko na najlepszej piosence za "Shallow", ale sama nominacja zasłużona. Film dla mnie lepszy niż "'Bohemian Rhapsody". Czy Oscarowy? Raczej nie. Mam przynajmniej nadzieję, że produkcje, które jeszcze przede mną ("Vice", "Faworyta", "Green Book") zaprezentują wyższy poziom.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Blade Runner 2049" na HBO:GO

Trzydzieści lat po wydarzeniach przedstawionych w pierwszym filmie, nowy blade runner, oficer K (Ryan Gosling) z policji Los Angeles odkrywa długo skrywaną tajemnicę-spisek, który do reszty może zniszczyć to, co zostało z dawnego porządku i społeczeństwa. Chcąc uratować pogrążony w chaosie świat, K rusza na poszukiwania dawnego łowcy androidów, Ricka Deckarda (Harrison Ford), który ukrywa się od trzech dekad.

Czy film przebił oryginał? Trudno powiedzieć. Na plus warstwa audiowizualna. Fabuła filmu strasznie rozwleczona na te niemal trzy godziny. Film nie straciłby na dynamice, gdyby skrócono go o te 20 minut. Mimo wszystko przyjemnie spędziłem czas, oglądając film z zapartym tchem.

Ocena: 5/6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Faworyta"

 

Po "Kle" i "Lobsterze" Lanthimos jest jednym z moich ulubionych współczesnych reżyserów, a po "Faworycie" tylko utwierdzam się w tym przekonaniu. To dużo bardziej "hollywoodzki" i prostszy w odbiorze film, ale z zachowaniem specyficznego stylu reżysera. Świetnie nakręcony (nie obraziłbym się nawet, gdyby Oscar za zdjęcia nie trafił ani do "Romy" ani "Zimnej wojny" tylko właśnie do "Faworyty") z trzema fantastycznymi rolami aktorskimi, czarnym humorem i uniwersalnym przesłaniem. Pod koniec tempo trochę siadło i przyznaje, że spodziewałem się jakiejś mocnej, finałowej konfrontacji bohaterek, ale ostatecznie oceniam ten film bardzo dobrze.

 

Z Oscarowych tytułów został mi jeszcze "Vice" i "Green Book".

Edytowane przez Conan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...