Skocz do zawartości

Co robiliście 10 kwietnia 2010 roku?


Gość Anonymous
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Są takie dwie daty, które zapadły w pamięci wszystkich Polaków - 2 kwietnia 2005 i 10 kwietnia 2010. O pierwszej temat już istnieje, czas na drugą. To była deszczowa sobota, wstałem wcześnie gdzieś po 6:00. Potem odpaliłem jak codzień kompa, wstukałem YouTube i słuchałem kawałków Peji z albumu Styl życia G'N.O.J.A., (który zamówiłem dzień wcześniej) i tak gdzieś do 9:00. Później włączyłem prywatny serwer Metin2 AvalonMT2. Na pasku czatu tylko jedno - Prezydent nie żyje. [beep]iony jeszcze chwilę gapiłem się w ekran monitora i myślę czy to jakieś żarty czy co? Włączam telewizor - TVP INFO, godzina gdzieś 9:40 i wielka czerwona belka z napisem Katastrofa w Smoleńsku i potem prezydent nie żyje a w Katyniu żałobne modlitwy. Nie wierzyłem w to co widzę. Zbiegłem na dół do kuchni, gdzie rozmawiali sobie jeszcze nic nie wiedząc mama, babcia i dziadek. Wbiłem do kuchni jak szalony z informacją, aby włączyli telewizor, że prezydent nie żyje. Nadal w szoku wróciłem do swojego pokoju i oglądałem dalej. O 10:30 pojawiły się nagrania Sławomira Wiśniewskiego z miejsca katastrofy. Dziennikarze nie ogarniali tego wszystkiego, potem już wszystkie kanały pokazywały to samo. Czas leciał, pojawiały się kolejne przerażające informacje, m.in. o 132 ofiarach. Potem oficjalnie podano 87, stanęło na liczbie 96. Byłem wstrząśnięty jeszcze przez wiele godzin i dni. A wy jak pamiętacie tamten dzień?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była to sobota 10 kwietnia 2010 wstałem o 7;30 nie umiałem spać pożniej Samochodem jechałem na zakupy z zakupów przyjechałem około 9:00 i pierwsze co z robiłem włączyłem telewizor i TVN24 pózniej zobaczyłem napis katastrofa w smoleńsku prezydent nie żyje szybko idę po Mamę dziadka i Tatę i babcię wołam ich i oni nie mogę uwierzyć w to co się stało tak jak ja smutek i obawa bo z każdą informację ofiar przybywało pożniej film nagrany przez świadków tego zdarzenie utkwi w pamięci bardzo bardzo długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam że oglądałem coś na Pulsie. Była reklama, a po reklamie logo było oznaczone symbolem żałoby. Więc przełączam na TVP Info, a tam słowa prezentera: "mamy bardzo niepokojące informacje ze Smoleńska" i pasek o wypadku. Później w radiu, chyba był to RMF, cały czas wiadomości na żywo. Międzyczasie były włączone syreny strażackie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W deszczową sobotę wstałem po 7:30. Zjadłem śniadanie i poszłem na komputer. Przychodzę tak po 9:30 i włączam TVP1. A tu - katastrofa samolotu. W pierwszej chwili - to chyba jakiś żart. Niestety, póżniej najgorsze stało się faktem... nie mogłem uwierzyć w to co się stało. Byłem w szoku. Już do końca dnia nie oglądałem z rodziną nic innego jak - wiadomości o katastrofie. Dopiero wieczorem obejrzeliśmy jeden z nielicznych filmów w telewizji. Potem zeszły emocje i poszłem spać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat o 9:30 poszedłem na boisko kopać piłkę i w radiu w telefonie usłyszałem, że była Katastrofa Samolotu w Smoleńsku, ale reporterzy powiedzieli, że 3 osoby jeszcze żyją, ale już po 12-tej najgorsze stało się faktem - wszyscy lecący na uroczystości 70. Rocznicy Mordu pod Katyniem zginęli, łącznie z parą prezydencką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wstałem o 5.50 Potem na kompa , Youtube , potem do 7.30 grałem w call of duty world of war i pojechałem do sklepu po zakupy. Znowu na kompa w battlefield Bad company 2 i jakiś polak napisał że prezydent nie żyje potem ide na tv. Włączam TVP Info i Wołam Tatę , Mamę oraz Babcie że prezydent nie żyje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego dnia się nie zapomina. Była pochmurna sobota, wstałem o siódmej i od razu usiadłem do komputera, gdzie nagle przyszedł do mojego pokoju dziadek który powiedział mnie i mojej rodzinie że prezydent nie żyje i wszyscy przyszliśmy do pokoju dziadka, tam leciało TVP Info i czerwony pasek z informacją o katastrofie w Smoleńsku. Wróciłem do pokoju, włączyłem u siebie telewizor i zobaczyłem że TVN retransmituje program TVN 24, w którym pojawiał się napis ''Prezydent nie żyje''. Moja mama z siostrą od razu modliły się a ja wtedy miałem w kościele czytać liturgię. Wieczorem jedyny film który był emitowany 10 kwietnia 2010 roku w telewizji był ''Katyń'' Andrzeja Wajdy który leciał w TVP1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstałem po 7:00. Oglądałem TVN24 od 8:40 bez przerwy (no może przełączyłem sobie na jakieś bajki), o 9 sobie siadłem do kompa no i po 9:20 dowiedziałem się o tym zdarzeniu, od razu zacząłem szukać jakichś informacji na Reutersie, czy na czymś innym. Nic nie pisali. A na stacje informacyjne ze świata nie patrzyłem, bo bardzo byłem w szoku po tej tragedii. Cały czas dziwiłem się tym liczbom, które pokazywały się na ekranie... Później po 12 pojechałem do centrum handlowego, tam smutna muzyka. Jak wróciłem, to cały czas były te smutne wiadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten dzień sprawdzałem... kupony w lotto. Pamiętam puściłem 200 losów wtedy... wygrałem 32zł :/ Podczas sprawdzania ostatniego kuponu, zadzwonił brat z wesela i powiedział: "włącz TV, bo prezydent nie żyje". Trafiłem na ten moment w Katyniu, gdzie wszyscy płakali i się przytulali do siebie. Następnie TVN24 dała czarną wstążeczkę na logo. Mnie osobiście zmroziło to, jak Kuźniar odczytywał nazwiska, bo większość znałem z ekranu telewizora i płacz Tadli na wizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealnie pamiętam tamten poranek. Obudziłem się po 9 bo zadzwonił telefon stacjonarny. Po reakcji mojej mamy która z niedowierzaniem przyjmowała informacje od osoby która dzwoniła, już wiedziałem że coś złego się stało. Jeszcze zaspany szybko wstałem żeby dowiedzieć się co się stało. Kiedy usłyszałem co się wydarzyło, to w pierwszym momencie pomyślałem że może jeszcze się dobrze nie wybudziłem i po prostu mi się to śni. Oniemiałem. Nigdy nawet przez myśl mi nie przyszło że może się coś takiego wydarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż. Chwilę przed ogłoszeniem tej strasznej rzeczy siedziałem przed komputerem i w coś grałem (nie pamiętam już w co), kiedy ojciec zawołał mnie do telewizora mówiąc, że coś się stało. Była włączona SuperStacja i na pasku informacyjnym napisane "Prezydent nie żyje" czy coś takiego. Tak mnie to zszokowało że aż usiadłem. Parę razy wyła syrena na szkole w pobliżu. Jednak najbardziej utkwiła mi w pamięci msza w kościele następnego dnia, kiedy niektórzy płakali, a wszyscy byli załamani, łącznie z księdzem... :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...