Skocz do zawartości

marian mazur

Użytkownik
  • Postów

    90
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez marian mazur

  1. @szachista

    Chyba nie tylko mnie "zaszachował" Kolega swoją informacją. Wiem, że nie za bardzo podoba się moderatorom (przynajmniej niektórym, jakich miałem okazję poznać) odsyłanie do innych stron internetowych, bo to podobno niemile widziana... konkurencja. Ja patrzę jednak na to odmiennym sposobem i choć od czasu do czasu potykam się o podstawiane mi "całkiem przypadkowo" nogi, zdecydowanie wdzięczny jestem za takie właśnie informacje, jak Twoja. Przejrzałem cały wątek pod wskazanym adresem i mocno zastanawiające jest właśnie to, co można tam przeczytać w ostatnim poście, o którym wspominasz. Już kiedyś spotkałem się z pytaniem, czy zakłócenie nie jest powodowane przez jakiś nadajnik pracujący w 39. kanale a nadający analogowo. Sprawdziłem to wszelkimi możliwymi sposobami i nie stwierdziłem nawet śladu dochodzenia takiego sygnału np. aż tu, do Chorzowa. Ale ponieważ nie jestem specjalistą w dziedzinie fizyki rozchodzenia się fal radiowych, to teraz pojawiły się nowe wątpliwości. Samo przez się aż się prosi aby pojawiło się tu wyjaśnienie Fachowca. Rzeczywiście na stronie > Śląsk FM < zamieszczony jest wykaz wszystkich lokalnych nadajników telewizyjnych, gdzie (z aktualizacją - 30 września) występują aż trzy takie nadajniki na 39. kanale. Kierunek jest trochę rozbieżny z kierunkiem odbioru z Ostrawy i są one co prawda bardzo małej mocy ale być może mają jakiś wpływ na tłumienie sygnału DVB-T stamtąd. A może istotne jest to, że znajdują się o kilkaset metrów (!) wyżej n.p.m. niż nadajniki ostrawskie. Są to: Międzybrodzie - G. Żar; Istebna - G. Złoty Groń i Ustroń - G. Czantoria. To ci ciekawe...

  2. @jarek999 i inni zainteresowani.

    Ponieważ za kilka dni wystąpi jesienna "wersja" tego zjawiska to warto mu poświęcić trochę czasu. Posiadających dobrą wyobraźnię zachęcam do przeczytania wyjaśnień w moim poście, w wątku "SAT Krak 2008 - przyjdą, zobaczą , uwierzą" (post z 5.sierpnia, 21:37). Tam można wyczytać, jak zjawisko słonecznego oślepienia anteny satelitarnej potrafi być użyteczne.

  3. @user27

    13 -to letnia ? No, to siup ją na złom. Myślę, że nowa, najlepiej tzw. logarytmiczna i jeśli tylko to możliwe, zainstalowana na dachu domu. Patrząc na Twoje fotki, najlepiej pasowałaby do otoczenia i na pewno idealnie by się sprawowała antena, której koszt to niestety kwota zbliżona do 200 zł. Ale jeśli taka antena miałaby przed sobą otwartą przestrzeń, udowodniła by Tobie, co potrafi. Jej nazwa: Televes DAT45 Mix. Czy to możliwe i czy skorzystasz - to już zależy i od Ciebie i ewentualnego, jakiegoś...ale. Pozdrawiam.

  4. Odniosę się jeszcze do postów, które wczoraj zamieścili - svenson i igorlan.

    Przy rozpatrywaniu szans na odbiór z dalekich nadajników warto brać pod uwagę warunki topograficzne obszaru, pomiędzy miejscem odbioru a nadajnikiem. Kol. svenson istotnie nie ma szans na odbiór DVB-T z Ostrawy, bo patrząc choćby tylko na mapę fizyczną Polski, już widać, że największą przeszkodą jest tu masyw Skrzycznego, leżący niemal dokładnie w kierunku Żywiec > Ostrawa. Przy okazji mógłby nam sprecyzować, skąd (na którym kanale) odbiera program CT1. Ja przypuszczam, że jest to kanał 37 nadawany z Łysej Góry. W stronę tego nadajnika warunki terenowe wydają się być korzystniejsze. Jako słuszne uznałbym też rozumowanie kol. igorlan z Krakowa. Rzeczywiście dobra antena mogłaby mu umożliwić odbiór z tego samego kierunku zarówno ze Skrzycznego jak i Łysej Góry. Tym bardziej, że patrząc od strony Krakowa, najpierw jest nadajnik polski, usytuowany niżej n.p.m. niż nadajnik czeski.

  5. Rozbudzone emocje, nadzieja i ...totalna klapa. Sam też żyłem tą nadzieją, że może jednak. Ale proszę zajrzeć do treści mojego postu sprzed tygodnia (23.09. - 07:10). Coś mi się wydaje, że wtedy byłem tylko bliski racji a dzisiaj uznałbym już za pewnik to, że promieniowanie wiązek sygnałowych anteny jest w miarę precyzyjnie ustalane dla obszaru, który ma być nim oświetlony. Z pewnością nowa antena pozwoli takie zabiegi robić jeszcze bardziej precyzyjnie. Może nawet opacznie zrozumiałem zapowiedź, że nowa antena nie będzie już miała ograniczeń promieniowania (wyeksponowałem to nawet na obrazku dołączonym do wcześniejszego postu). Raz jeszcze powtórzę też moje obawy, że sygnał skierowany w stronę granicy z Polską ma obsłużyć w stopniu maksymalnym przyległy do tej granicy obszar ostrawsko - karwiński . My możemy jedynie cieszyć się tym, co i gdzie uda się odebrać już niejako "przy okazji". Takich obaw nie można już wysnuwać, mówiąc o takich nadajnikach jak na Łysej Górze albo na górze Pradziad. Na odbiór stamtąd przyjdzie nam jednak poczekać jeszcze dobre dwa lata.

    @lumca_2

    Przejrzałem fotogalerię pod podanym linkiem ale czegoś tu nie rozumiem. Chodzi o stan jednej z wodnych wież ciśnień. Anteny są na każdej z nich. Jedna, jak widać jest po remoncie a druga jeszcze w "opłakanym" stanie. Z czeskiej strony internetowej ściągnąłem przed chwilą obrazek , który zamieszczam poniżej. Czy to te same wieże?

     

    ostravavodarnyak3.jpg

    By arekatka

  6. Ależ temat nabrał rozpędu ! I tak trzymać !

    Moderatorze RafiX - ja również serdecznie dziękuję za szybkie i pozytywne ustosunkowanie się do naszych sugestii. Teraz nazwa wątku jest bardziej czytelnym drogowskazem dla wszystkich zainteresowanych.

    @igorlan - oby się spełniły również Twoje oczekiwania na poprawny odbiór z Ostrawy. Połączyłem na mapie prostą linią - przechodzącą nad Jeziorem Goczałkowickim - Kraków z Ostrawą. Nie ma po drodze żadnych wzniesień, których wysokość stanowiła by istotną przeszkodę. A więc - droga wolna. Ale właśnie długość tej drogi... Z Chorzowa czy Katowic odległość do Ostrawy to w linii prostej, około 80 km. Z Krakowa - około 120 km. Będziesz musiał mieć super mocną, kierunkową antenę do odbioru z tak znacznej odległości. Niczego nie chcę zapeszać. Doczytałeś się zapewne w moich postach, że nawet u nas nie było dotychczas szans na odbiór w ciągu dnia. Możliwy był jedynie nocą lub wcześnie rano. A nawet wtedy dodatkowo musiały istnieć sprzyjające warunki troposferyczne, wspomagające rozprzestrzenianie fal radiowych. Inną sprawą będzie przyszłościowe uruchomienie silnych nadajników: na Łysej Górze, skąd odbieramy u nas ze wspaniałą jakością analogowy program CT1 (kan.37) oraz nadajnika Ostrawa Hostalkovice. Tak z ciekawości - czy odbierasz już teraz poprawnie analogową CT1 ze wspomnianego nadajnika - Łysa Góra ?

    Chciałbym przy okazji podziękować jeszcze Koledze lumca_2 za Jego bardzo interesujące i aktualne informacje, niezwykle wzbogacające ten wątek. Z niecierpliwością będę też czekał na zapowiadany fotoreportaż z dzisiejszej akcji wymiany anteny nadawczej nadajnika Ostrava Slezska - Hladnov.

    Być może nie wszystko będzie O.K. już dzisiejszego wieczora. Na pewno będą wymagane jeszcze czynności regulacji, dostrajania anteny itp. No to - do wieczora. Pozdrawiam. m.m.

  7. @igorlan

    Jeśli dokładnie przejrzałem wszystkie posty w tym wątku to jest to Twoje pierwsze wejście, z własnymi do niego uwagami. Myślę, że trochę niefortunny jest tytuł, jaki został mu nadany przez jego autora - yataman 1976. Może jakoś moderatorzy potrafiliby ten tytuł trochę przekształcić, tak, by sugerował, że chodzi o odbiór DVB-T w Katowicach ale...z Ostrawy. Tak bowiem wynika z treści pierwszego postu, otwierającego wątek. I właśnie pod kątem tego, od samego początku toczy się tutaj wymiana opinii i dyskusja pomiędzy zainteresowanymi. W moim przekonaniu są to osoby mieszkające właśnie w Katowicach i otaczających je pobliskich miastach. Odbiór ostrawskich programów DVB-T z terenu Krakowa to według mnie trochę odrębny temat. Uwagi dotyczące typu używanych anten, ich ukierunkowania itd. nie są bowiem bezpośrednio pomocne tym, którzy np. mieszkają w Tarnowskich Górach i interesuje ich jak najlepszy odbiór programów właśnie z Ostrawy. Może warto by było, abyś otwarł nowy wątek, również związany z odbiorem naziemnej telewizji cyfrowej z Ostrawy ale... z terenu Krakowa i najbliższych okolic Twojego miasta. Myślę, że spostrzegawczy Moderator dostrzeże istotną różnicę, mimo tematycznego podobieństwa z tym wątkiem, w którym właśnie rozmawiamy. Pozdrawiam.

  8. Może nie jest to odpowiedni wątek ale jak coś dotyczy anten innych niż powszechnie używane, zaraz budzą się w mojej "łepetynie" sprawy, które faktycznie miały miejsce w rzeczywistości , choć trudno w to uwierzyć. Ja też nie wierzyłem , aż przekonałem się naocznie, że to fakt. Chodzi o odbiór satelitarny przy użyciu anteny, która swoim wyglądem bardziej kojarzyła się z odbiorem naziemnym. Otóż odbiór z satelity Meteosat był możliwy bez użycia anteny satelitarnej, czyli typowej czaszy parabolicznej. Może było to tylko jako ciekawostka ale rzeczywiście specjalnie przygotowana antenka typy Yagi, o dużej precyzji wykonania, wyjątkowej smukłości, o dużej liczbie direktorów, umożliwiała odbiór z tego satelity. Długość tych elementów była minimalna i odpowiadała długości fali sygnału transpondera. Sygnał dochodził do specjalnego konwertera, umieszczonego za ostatnim, aktywnym elementem a z niego do odbiornika. Przypuszczam, że działało to na zasadzie bardzo zbliżonej do sposobu funkcjonowania płaskiej anteny satelitarnej. Być może nie jest to żadna nowość dla Mr. Orbita ale z pewnością wielu użytkowników i gości Forum będzie z powątpiewaniem kręciło głową.

  9. Zmieniłem (niedziela - 18:00) poprzednią treść postu, ponieważ wraz z upływem dnia kończy się jej aktualność. Pragnę natomiast przypomnieć, że to już jutro, pomiędzy godz. 9-tą a 18-tą trwać będzie przerwa w nadawaniu DVB-T w kanale 39. z Ostrawy. Od tej godziny emisja powinna się już rozpocząć z nowej, bardziej efektywnej anteny. Oczywiście na razie z tego samego nadajnika - Ostrava Slezska - Hladnow. Pan Sulisz informował o tym na portalu SAT Kurier, dając równocześnie nadzieję, że zwiększy się zasięg nadajnika. No, to mamy ciekawy jutrzejszy wieczór i dni następne.

    Dołączam najświeższy, optymistyczny zrzut z czeskiej internetowej strony, z drobnym własnym przetłumaczeniem najistotniejszego fragmentu.

    nowaantcw9.jpg

    By arekatka

  10. @szczerbaty - witam serdecznie nowego Kolegę . Dokładnie przeczytałem i przeanalizowałem treść Twojego postu ale odniosę się tylko do jednej wątpliwości, którą przedstawiasz. Moja odpowiedź nie powinna Cię jednak zmartwić bo nie wiem, czy mam tu pełną rację. Chodzi o sprawę selektywności tunera DVB-T wbudowanego do odbiornika TV. Osobiście korzystam z odbiornika Thomson DTH 370E. Jest to kombinacja odtwarzacza DVD i tunera.

    Na podstawie tego, jak urządzenie się sprawuje praktycznie, oceniam je naprawdę bardzo wysoko. Swego czasu, w innym miejscu tej witryny opisywałem warunki, w jakich zdarzyło mi się odbierać multipleksy cyfrowe zarówno ze Skrzycznego jak i Ostrawy. Otóż we wczesnych godzinach porannych sygnał dochodził z taką mocą , że po prostu...zgłupiałem. Nie potrafiłem sobie wyjaśnić, co ma aż tak korzystny na to wpływ. Antena skierowana "bazowo" na Ostrawę odbierała z niesamowicie wielką mocą zarówno programy w kanale 38 jak i 39. Tylko ten jeden raz jakość sygnału wykazywana była w menu kontrolnym jako "do dechy", czyli maksymalnie możliwa = 99%. Normalnie antena, jako silnie kierunkowa, w podanym wyżej ustawieniu na Ostrawę, absolutnie nie odbiera ze Skrzycznego . Rozbieżność kierunkowa na te nadajniki wynosi u mnie dokładnie 40 stopni a skręcenie z tych kierunków (maszt obrotowy) o kilkanaście tylko stopni już powoduje zanik odbioru. Dlaczego chcę się odnieść do parametru selektywności odbiornika? Dlatego, że właśnie podczas tych fenomenalnych warunków propagacji sygnału nie zaobserwowałem jakichkolwiek zakłóceń, zarówno w odbiorze na k. 38 jak i 39. W ogóle takiego problemu nie biorę pod uwagę od chwili zakupu tego sprzętu. Przy okazji powtórzę, że kupiłem go w katowickim Auchan za...213 zł. Również odtwarzacz DVD jest bardzo dobrej jakości i obsługuje wszystkie stosowane obecnie formaty. Wrócę jeszcze do tej selektywności. Może nie w pełni będę miał rację, wszak postęp w elektronice przynosi dosłownie cuda. Blisko trzydzieści lat temu miałem bardzo dobry, jak na tamte czasy, odbiornik radiowy pozwalający na odbiór także w paśmie UKF. Przy moich antenowych wariactwach robiłem wszystko by odbierać jak najwięcej i z najodleglejszych stacji. Możliwości i jakość jednak nie zadowalały. Z ciekawości zajrzałem do wnętrza odbiornika i nie posiadałem się ze zdumienia: cały "tuner" UKF był tylko pudełeczkiem nie większym od paczki papierosów. Zaintrygowany tym, podzieliłem się moimi uwagami z przyjacielem, posiadającym wspaniałą wieżę audio, firmy Technics. Zaproponował mi bym wziął od niego i przetestował segment, będący w całości, tylko i wyłącznie tunerem ultrakrótkofalowym. Ludzie - niebo a ziemia ! Znajdą się zaraz tacy, którzy zwątpią w to co powiem. Na tym tunerze, dwie sprzężone ze sobą synfazowo, 14- elementowe anteny, które wykonałem samodzielnie, odbierały programy radia Wiedeń z odległości...300 km. Pojawi się też natychmiast opinia, że "winne" temu było korzystne tropo ale...niech tam. Jak poświeciłem latarką i zajrzałem przez perforację wentylacyjną do środka, wiedziałem już wszystko. Teraz podobną sytuację porównuję z odbiorem cyfrowym, jaki umożliwia mi posiadany Thomson oraz karta telewizyjna Pinnacle zabudowana w komputerze. I w zasadzie sam znajduję odpowiedź dlaczego aż tak bardzo różnią się możliwościami odbioru.

    @szczerbaty - nie miałem zamiaru w tych przydługich wyjaśnieniach zmartwić Cię domysłami, że być może jednak marna selektywność tunera DVB-T wbudowanego do wnętrza telewizora jest powodem Twoich wątpliwości. W rachubę będzie wchodziła też (a może głównie) czułość tunera oraz inne jeszcze parametry, o których się nawet nie wypowiadam bo nie rozumiem ich znaczenia. Pozdrawiam.

  11. Treść postu po edycji własnej. Zmieniono po zapoznaniu się z treścią postu z 26.09, którego autorem jest kol. jansat.

     

    Niewiele mogę tu dopowiedzieć, przy tylu nowościach, z którymi obecnie nie mam już nic do czynienia. Ewentualnie chciałbym dowiedzieć się tylko, czy nie używa się już polaryzatorów ferromagnetycznych ? Mój pierwszy konwerter - Chapparall, sam nie wyróżniający polaryzacji, korzystać musiał właśnie z takiego. Wtedy też były w użyciu polaryzatory mechaniczne ale mnie zachwalono ten drugi rodzaj. Ustawiał skeew precyzyjnie, impulsami z tunera - co 1 stopień. Oczywiście dla każdego transpondera - nie tylko danej pozycji orbitalnej - można to było wykorzystać i zaprogramować. Było to przydatne wówczas, kiedy wiązki sygnałowe nie oświetlały jednakowo tego samego obszaru. Co najciekawsze to to, że kiedy antena była bardzo precyzyjnie skierowana na satelitę to konwerter odbierał z taką samą mocą bez dodatkowego wspomagania promiennikiem - skalarem. Skupiona wiązka sygnału idealnie wchodziła do falowodu przez otworek o średnicy zaledwie 18 mmm (było to pasmo Ku). Promiennik - kawałek rurki był właściwie tylko przedłużeniem falowodu aby zmieścić w nim rdzeń ferromagnetyczny polaryzatora. Wtedy nie korzystałem z naukowych dociekań ale sam tłumaczyłem to sobie na mój prosty rozum, że ten skalar (promiennik ze współosiowymi pierścieniami usytuowanymi w jednej płaszczyźnie) dodaje się tylko po to aby nie było strat sygnału przy mniejszej precyzji ukierunkowania anteny a także biorąc pod uwagę niestabilność utrzymywania się satelity na dokładnej pozycji orbitalnej (inklinacja itp.). Oczywiście największe znaczenie ma precyzja wytłoczenia kształtu czaszy. Dzisiaj patrzę z podziwem na te cudeńka, które tu zamieszczacie w swoich postach. W maju 1994 roku wymieniłem Chapparalla na konwerter szerokopasmowy MTI BKU 2353 (10,7 - 12,8 GHz). Też nie wyróżniał polaryzacji, więc dokupiłem polaryzator ferromagnetyczny z pięknie wytoczonym skalarem. Był to produkt Zakładu Doświadczalnego Politechniki Wrocławskiej. Dla porównania z dzisiejszym odnoszeniem się do cen takich urządzeń podam , że łącznie kosztowało mnie to: 3mln.400 tys. złotych. Była to kwota zbliżona do równowartości mojego pełnego miesięcznego wynagrodzenia (a nie byłem zatrudniony jako sprzątaczka albo dozorca). I to by było na tyle...

  12. @darek17 - "nie chcem ale muszem" zwrócić Tobie uwagę na coś, do czego na pewno już miałby prawo doczepić się któryś z Moderatorów. Tą uwagą absolutnie nie mam zamiaru ich wyręczać ale byłoby szkoda, gdyby Twoje posty miały lądować w koszu. Anteny antenami, komputer komputerem, jednak umiejętność poprawnego posługiwania się językiem polskim stawiaj przed tymi sprawami. Nie miej mi za złe tych pouczeń bo to lepsze, niż odpowiednia reakcja osoby do tego funkcyjnie uprawnionej. Zanim - po napisaniu postu - klikniesz na "wyślij" wejdź, choćby po kilka razy na jego podgląd. I teraz konkretnie wracam do Twojego krótkiego postu. Jak piszesz, wydaje Ci się, że antena skierowana jest na jawożno. Ja zaś byłbym skłonny upierać się, że jest skierowana na...Jaworzno. Przyjrzyj się dobrze tej mapce. Pozdrawiam. m.m.

  13. @darek17 - ta 17-ka to chyba Twój wiek? No, powiedzmy, że dla mnie to ważne. Moja rada: Antena musi być kierunkowa i wieloelementowa, tylko na pasmo UHF. Kup najlepszą na jaką Cię stać. Nie stosować żadnego wzmacniacza. Dobrze połączyć antenę - oczywiście dobrym przewodem - bezpośrednio z tunerem (kartą). Jeśli wreszcie wróci słoneczna pogoda, to około godz. 12:30 (plus-minus 15 minut) stań w miejscu, w którym zamierzasz umocować antenę.

    Z tego miejsca wybierz jak najbardziej odległy punkt na horyzoncie, nad którym w podanej porze znajdować się będzie słoneczko. To najdokładniej wyznaczony kierunek południowy dla miejsca lokalizacji anteny. Wcześniej przygotuj sobie z większego kawałka tektury odpowiedni szablon, pomocny w ustaleniu kierunku na nadajnik na Skrzycznem. Tu szczegółów już nawet nie podaję, popracuj troszkę główką i wyobraźnią. Antena będzie ustawiona optymalnie na nadajnik, kiedy odchylona będzie o ok. 35 - 40 stopni w stronę Wschodu. Dobrze będzie, jeśli przód anteny będzie lekko (2 - 3 stopnie)"patrzał" w górę, niż miałby nachylać się w dół. Lepiej nie ustawisz, możesz mi wierzyć. Poniżej obrazek, przygotowany specjalnie dla Ciebie. Życzę powodzenia.

     

    rybnikug4.jpg

    By arekatka

  14. @Przecin - mam zaufanie do Twojej szerokiej wiedzy w tematyce anten do odbioru naziemnego. Taki wniosek wysuwam nie tylko z obrazka - awataru ale z treści wielu udzielanych przez Ciebie wyjaśnień. Nie znam szerzej bardziej naukowych wyjaśnień związanych z propagacją fal radiowych, do czego zresztą wielokrotnie już się przyznawałem w wielu miejscach. W moim prostym rozumowaniu biorę tylko to pod uwagę, że każda antena wielokanałowa UHF (najczęściej na zakres 21 - 60 k, podobnie jak moja Televeska) odznacza się rosnącym zyskiem w miarę wzrostu odbieranej częstotliwości (coraz wyższego kanału). Stąd to rozumowanie.

    Przy okazji pozwolę sobie dołączyć trzy obrazki z kwestią do wyjaśnienia. Otóż już wcześniej w innych miejscach "pochwaliłem się" przeróbką - na swój sposób - mocowania anteny. Wychodząc z założenia, że jednak w fabrycznym rozwiązaniu, element mocujący przeszkadza trochę direktorom na głównym nośniku, wykonałem w górnym segmencie masztu odpowiednie wpusty. W tych wpustach precyzyjnie, niemal w całości mieszczą się profile nośników. Dostałem kilka odpowiedzi, że zbytnio przesadzam w moich zabawach, jakim też to miernikiem coś takiego wymierzyłem itp. A oto wczoraj, podczas poszukiwań odpowiedniego obrazka (dla zaprezentowania wykresu w poście poprzednim) natknąłem się na obrazek, który jak widzę, popiera te moje przewidywania. Pozdrawiam.

     

    19536966rr1.jpg

    By arekatka

    66334585lh8.jpg

    By arekatka

    57803660ia9.jpg

    By arekatka

  15. Nawiązując do poprzedniego mojego postu, załączam mały akcent pocieszający. Być może pocieszający nie tylko mnie samego. Ja odnoszę to do anteny jakiej używam. Jeśli wierzyć temu wykresowi (ściągnięty ze strony firmowej Televes i trochę przeze mnie zmodyfikowany) to przełożenie emisji programów z kanału 39. na kanał 54. powinno dać antenie większe pole do popisu. Obym nie zapeszył.

     

    wykresmi2.jpg

    By arekatka

  16. @Wanderer - no to już nie dla mnie. Może nawet nie umiałbym uruchomić tego programu bo też nie miałem dotąd styczności z nim. Poza tym do moich, rzeczywiście hobbystycznych zabaw te nowoczesne metody wyliczeń nie były mi nigdy potrzebne . Są niewątpliwym ułatwieniem dla dzisiejszych sat - instalatorów. Moja antenowa (satelitarna) przygoda trwa już dwadzieścia lat. Nie śniło mi się wtedy nawet o tym, że sam kiedyś, w ogóle zasiądę przed komputerem . Raptem posiadam go od ponad dwóch lat a dostęp do Internetu od niewiele ponad roku. Trzeba więc było dawniej główkować na inne sposoby. Jakieś nieporozumienie wdarło się jednak pomiędzy to, o czym Ty piszesz i pytasz a tym, co ja chciałem wyrazić w tym wątku. Ja miałem tylko na myśli zaoferowanie mojej wiedzy popartej własną praktyką a dotyczącą użycia promieni słonecznych dla sprawniejszego, łatwiejszego przygotowania (sprawdzenia) anteny satelitarnej i jej ustawienia w kierunku wybranej satelity.

     

    Jeśli chodzi o ostatnie, pytające zdanie w Twoim poście to spróbowałbym się tu trochę "wymądrzyć" podając moje przypuszczenie, że: może chodzić o sytuację, kiedy zależy nam na maksymalnym wykorzystaniu zysku sygnału schodzącego z powierzchni czaszy a wiążącego się z długością fali, związanej z jakąś konkretną częstotliwością albo konkretnie wybranym zakresem częstotliwości sygnału. Wielkość wlotu falowodu konwertera jest najczęściej tak dobrana aby weszło do niego - bez większych strat - to, co odbierane ma być w całym paśmie (konwerter dla C albo dla Ku). W sytuacjach szczególnych, do których tu nawiązuję, będzie to miało szczególny wpływ na ustawienie wlotu konwertera (czoło promiennika, wejście falowodu) w optymalnej odległości od dna czaszy. Skoro np. pasmo C obejmuje częstotliwości znacznie niższe niż pasmo Ku, wobec tego długość fal nośnych jest w paśmie C wyraźnie większa. I kto wie, czy wpisanie właściwych parametrów częstotliwościowych do tego programu nie ma związku z tym co ja mam tu na myśli. Z mojego wieloletniego, praktycznego doświadczenia wiem na przykład, że w końcu lat 80-tych uzyskiwałem z mojej anteny (Żniniewicz PFA 1500) więcej sygnału, kiedy jego skupiona wiązka wchodziła bezpośrednio do falowodu. A był to tylko otworek o średnicy 18 mm. Nie stosowałem żadnego promiennika, żadnego skalara. Ale... antena wymagała super precyzyjnego ustawienia na satelitę i bardzo solidnego układu mocującego i unieruchamiającego ją. Odchyłka (azymut lub elewacja) o niewielki ułamek stopnia już pogarszała odbiór. Było to jeszcze przed wystrzeleniem Astry, kiedy kilka niemieckich programów odbierałem z bardzo dalekiej, wschodniej pozycji orbitalnej. To tyle - i tak dużo, prawda? Pozdrawiam. m.m.

  17. Przejrzałem raz jeszcze informacje na odpowiednich czeskich stronach i porównałem je z moimi optymistycznymi przewidywaniami, które muszę jednak skorygować. Niestety ale chyba nie tylko moja radość jest mocno przedwczesna. Chodzi o te 10 kW. Przecież już teraz programy nadawane w kanale 39. emituje się właśnie z taką mocą i jeśli nie ma bardzo korzystnych warunków określanych jako tropo to nie ma u mnie szans na odbiór. Poza tym nie za bardzo wierzę, że nadawcy czeskich multipleksów cyfrowych są za tym aby ich programy były łatwo dostępne u nas. Nie ma przecież problemu natury technicznej aby tak ustawić kierunki propagacji sygnału aby był on rozsiewany z celowo zróżnicowaną mocą, zależnie od kierunku. Tym bardziej, że właśnie Ostrawa leży tak blisko granicy państwowej z Polską. W wielu moich wcześniejszych spekulacjach związanych właśnie z możliwością odbioru programów ostrawskich w rejonie, w którym mieszkam takie obawy przedstawiałem. Racji nie miałem tylko wtedy, gdy upierałem się przy moich podejrzeniach, że siłę sygnału obniża się (wytłumia) w ciągu dnia a przywraca pełną moc w godzinach późno nocnych. Co innego nadajniki na Łysej Górze albo górze Pradziad. Nie tylko, że usytuowane są w głębi terytorium Czech to znajdują się znacznie wyżej (n.p.m.) i już teraz, choć tylko analogowo - nadają z bardzo dużą mocą. Mnie latka coraz bardziej uciekają i te antenowe zabawy stają się pomału uciążliwe. Wy młodzi możecie - i powinniście - uzbrajać się w takich sytuacjach w cierpliwość, nawet jeśli trzeba będzie odczekać kolejne lata. Oczywiście ja będę sprawę przynajmniej... "monitorował".

    Pozdrawiam.

  18. @Wanderer - może nie do mnie kierujesz to pytanie bo przyznam, że trochę mnie zakłopotało.

    Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tymi wyliczeniami i potrzebą wpisania częstotliwości dla... sprawdzenia ustawienia uchwytu na antenie. Sprecyzuj, proszę to pytanie bo chciałbym udzielić wyjaśnienia, jeśli ma to związek z chęcią skorzystania z moich propozycji rozwiązań.

    Pozdrawiam.

  19. @pastupam - Również Serdecznie Witamy.

     

    Spotyka mnie osobiście a niewątpliwie także innych użytkowników zaszczyt bezpośredniego kontaktu z Pańską osobą na tutejszym Forum. Strony Portalu, do których był Pan uprzejmy podać bezpośrednie linki, od dawna są dla mnie jednymi z najwartościowszych w polskojęzycznym Internecie. Wielokrotnie w swoich postach - na tym i innych forach - kierowałem moich czytelników na te właśnie strony. Bardziej niż kiedykolwiek przekonany jestem o tym, że to co sam przez wiele lat traktowałem tylko jako hobbystyczne zabawy, stanie się praktycznie użyteczne, wykorzystywane przez niejednego, nie tylko amatora "sateliciarza". W załączeniu obrazek z innego Forum, gdzie po skorzystaniu z mojej porady, zadowolony użytkownik umieścił to zdjęcie i opatrzył je komentarzem; "Słońca było jak na lekarstwo ale udało mi się idealnie sprawdzić ognisko anteny". Proszę zwrócić uwagę na pomysłowe wykorzystanie pudełka ochronnego dla dysku kompaktowego. Pozdrawiam.

     

     

    zakj7.jpg

    By arekatka

  20. @Wanderer -pozwolę sobie wtrącić moje wyjaśnienie dotyczące właśnie super sprawnego i już przed wielu laty wykorzystywanego sposobu, sprawdzania precyzji kształtu czaszy. Szkoda, że właśnie przed dwoma dniami przeszkodzono mi, kiedy chciałem nie tylko to wyjaśnić. Nowo otwarty wątek, gorliwie zamknięty przez moderatora i włożony do kosza oraz następstwa tego zdarzenia wyraźnie mnie zniechęciły aby temat kontynuować. W międzyczasie jednak sprawy częściowo się powyjaśniały, dlatego powoli puszczam całe zdarzenie w niepamięć. I teraz do rzeczy: Powierzchnia lustra czaszy może być nawet bardzo ciemna i matowa. Wystarczy na tej powierzchni nakleić kilkanaście (kilkadziesiąt) maleńkich kawałeczków srebrnej lub złotej folii samoprzylepnej, najlepiej o lustrzanym połysku. Powinny być oczywiście równomiernie rozmieszczone. Przed naklejaniem warto osłabić przyczepność kleju (potrzeć o kawałek tkaniny) aby później, przy odklejaniu nie uszkodzić malowanej powierzchni czaszy. Warunek podstawowy przeprowadzenia testów to oczywiście słoneczna pogoda.

    @Wanderer - to Twoja odpowiedź, jako jedyna zdążyła się pojawić po mojej "ofercie" w tym nieszczęsnym , prędko zamkniętym wątku. Widzę, że jest on jeszcze w koszu i nawet stamtąd można ewentualnie przypomnieć sobie to, co jeszcze chciałem opisać. W zasadzie jednak, to co wyjaśniłem powyżej, pozwala się domyśleć, że właśnie użycie takich skrawków błyszczącej folii byłoby super korzystne podczas występowania zjawiska tzw.słonecznego oślepienia anteny satelitarnej. To tyle (jak zawsze u mnie - i tak dużo ale chyba nie zanudzam?). Pozdrawiam. m.m.

  21. @lumca_2 - pozdrawiam z Chorzowa. Jestem jednym z tych, którzy czekają na takie pocieszające wiadomości, jak zamieszczone dzisiaj przez Ciebie. Jeśli rzeczywiście emisja odbywać się będzie w tych kanałach z mocą podniesioną do 10 kW to odbiór w ciągu całego dnia powinien być bezproblemowy. Szczególnie powinno to być widoczne na kanale 54. Antena, którą posiadam (Televes DAT75), jak również inne anteny szerokopasmowe UHF charakteryzują się przecież tym większym zyskiem, im wyższy jest numer odbieranego kanału. Raz jeszcze powtórzę ostatnie słowa poprzedniego mojego postu: Oby tak się stało.

  22. @młody technik - widza, że niy bardzo ci idzie rozumiynie polskigo jynzyka , bez to spróbuja jeszcze po naszymu, po ślonsku. U nos tyż jest dużo takich, co dostali laptopa zaniym jich jeszcze symli z ...nachttopa. I to już wszystko, co miołech ci do powiedzynia. Do widzynia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...