Napisałem, że aktualnie od pewnego czasu nie mam co oglądać w HBO, a Ty mi wyjeżdżasz z całą litanią seriali, które w większości już widziałem lub próbowałem oglądać, w tym nawet tytuły z 2021 roku, które już każdy kto chciał dawno zobaczył. Dobre.
Oczywiście sam czekam na takie produkcje jak "Reżim" czy "Sympatyk", ale raczysz żartować z tym najlepszym okresem kontentowym. Najlepsze czasy HBO już ewidentnie minęły. Kiedyś praktycznie każdy ich serial był gwarancją jakości i mogli sobie pozwolić chociażby na wysokobudżetowe produkcje wojenne. W obecnych czasach twórcy serialu, który naturalnie powinien powstać dla HBO idą do Apple.
I żeby nie było - doceniam wiele produkcji HBO. Finałowe sezony takich seriali jak "Sukcesja" i "Barry" to chyba najlepsze co obejrzałem w 2023 roku. Problem w tym, że po ich zakończeniu przeniosłem się do konkurencji i na razie nie mam za bardzo po co wracać do HBO Max oprócz pojedynczych filmów.
HBO już nie raz przyzwyczaiło nas do wysokiego poziomu swoich seriali więc tego oczekujemy. Aptetyt rośnie w miarę jedzenia. Seriale, które wymieniłeś są zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Dla mnie tam już praktycznie nie ma co oglądać. "Sukcesja" i "Barry" się skończyły, nowy sezon "Białego lotosu" dopiero w 2025 roku, a na nowego "Detektywa" kompletnie nie mam ochoty.
HBO to kawał historii jakościowej telewizji, ale obecny poziom ich produkcji jest zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Jeszcze nie widziałem "1670", ale Netflix ewidentnie rządzi w tym roku w polskich serialach, zostawiając konkurencję daleko w tyle. Najbardziej cieszy fakt, że w polskich produkcjach serialowych mamy wreszcie gatunkową różnorodność.
Z nowym sezonem na Apple TV+ wróciły "Kulawe konie" i jak zawsze nie zawodzą. Nie wiem jak twórcy tego serialu to robią, ale każdy kolejny sezon jest lepszy od poprzedniego. Polecam, jeśli ktoś jezcze nie widział.