Skocz do zawartości

Liga Mistrzów UEFA, Liga Europy UEFA, Liga Konferencji


Kolejorz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma to jak oceniać poziom ligi na podstawie jednego meczu. Na dodatek dwie bramki Porto dostało w prezencie po głupich błędach. Bayern narobił sobie problemów na własne życzenie i za tydzień zagra o życie. Jakby pojechali po swoje i myśleli, że wygrają na stojąco...

 

Znakomity mecz Suareza dzisiaj, dwie siatki założone Luizowi, który chyba nie powinien w tym meczu zagrać po kontuzji... Na dzień dzisiejszy Barcelona moim faworytem numer jeden do wygranej tej edycji Ligi Mistrzów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzyłem w genialną grę wielkiej trójki Barcy, chociaż niektórzy na tym forum twierdzili, że transfer Suareza to błąd. Takich trzech zawodników to prawdziwy skarb. Pozostaje pytanie jak można było kupić Luiza do PSG za takie pieniądze!? Ciągle tego nie rozumiem.

Co do Bayernu- kto mógłby przypuszczać, że tak świetni zawodnicy popełnią tak proste błędy w obronie? Nieprawdopodobne. Cały czas liczę na awans Bayernu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Valasco Carballo kolejny raz potwierdza, że jest słabym sędzią. Dla niego nazwa klubu jest ważna przy podejmowaniu decyzji. Gdyby to zrobiło Porto to bramkarz by wyleciał w kilka sekund. Neuer był ostatnim obrońcą i sfaulował, sprawa ewidentna. Nie kibicuję i w życiu nie kibicowałem Bayernowi, ale jak przed meczem było 90-10 procent na awans Bayernu, to teraz jest 70-30 nadal szans dla Bayernu. Widzieliśmy mecz z Szachtarem, a zawsze życzliwy sędzia może wyrzucić zawodnika Porto w rewanżu, jak będzie potrzeba to wyrzuci dwóch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carvajal się poczuł jak Suarez i ugryzł Mandzukicia :lol2:

https://www.youtube.com/watch?v=qTjl0YOeT4E

A to ciekawe, bo Mandzukić napisał na TT, że w meczu było sporo ostrej walki, ale nikt go nie ugryzł. Panuje przekonanie, że to gracze Realu zwykle faulują i ostro grają. Co innego mówiły jednak statystki przedstawione w studiu po LM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oficjalnie Klopp odchodzi z Dortmundu http://www.sport.pl/pilka/1,65041,17756 ... _o.html#MT

Sprawdzają się wszystkie moje przypuszczenia sprzed sezonu. Nie myślałem tylko, że nastąpi to tak szybko.

 

Najpierw czołowi piłkarze, teraz trener. Wszyscy zwijają manatki. Ino czekać aż Hummels powie kibicom z Dortmundu "auf Wiedersehen".

 

Były to bardzo sympatyczne 4 lata, ale teraz trzeba wszystko zaczynać od początku.

 

Od początku gdyż nie widzę przesłanek żeby z tego materiału ludzkiego jaki został zbudować jeszcze cokolwiek. Często mówi się o niemieckiej ciągłości, ale tutaj tej ciągłości ewidentnie zabrakło. Zabrakło też przede wszystkim pieniędzy na konkurowanie z bardziej majętnymi klubami. Zabrakło pieniędzy żeby pokusić o lepsze transfery.

 

Bardzo miło ze strony Reusa, że przedłużył kontrakt i da zarobić swojemu klubowi większe pieniądze niż te, które widniały w klauzuli. Dobra taka nagroda pocieszenia niż żadna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzut wolny to nie prawie gol jak w przypadku rzutu karnego.

Szanse na bramke są zdecydowanie mniejsze, nawet gdyby strzelał Pirlo.

Dlatego nie wiem co lepsze:

 

rzut karny i żółta kartka

 

czy

 

rzut wolny i czerwona kartka

 

 

Ja obejrzałem z 10 powtórek i ja nie wiedzę w ogóle faulu na Moracie. Wręcz przeciwnie, można by dać kartkę Moracie za symulację, ale nie koniecznie musiała by być kartka, ale faulu nie było.

Opinie są różne. Ta z którą ja najczęściej się stykam mówi, że karnego nie było, ale faul owszem był - a jak faul to czerwona kartka również powinna być.

 

 

Jakoś Barca nie dostawała tak dużo karnych, zwłaszcza takich, ktorych być nie powinno.

A Juve wczoraj wygrało dzięki właśnie karnemu ''z kapelusza''.

Troche wstyd, że nie szczelili ''normalnej bramki'' u siebie, grając z zespołem, który w poprzednim meczu LM nie potrafił szczelać u siebie celnie na bramkę.

Złośliwy przydomek UEFALONA nie wziął się z niczego. Wystarczy wpisać to hasło w Google'ach (i przy okazji przejrzeć filmiki i grafiki)

 

Kibice Chelsea, Milanu i Arsenalu mogliby o tym nieco więcej nadmienić.

 

PS. Nie wiem czy taki wstyd. Bądź co bądź Monaco ma najlepszą defensywę w Champions League i Ligue 1 (traci najmniej bramek ze wszystkich uczestników tych rozgrywek). Warto też dodać, że Francuzi są groźniejsi na wyjazdach niż u siebie. Tak jak w boksie styl robi walkę, tak było i tutaj. Gdyby Juventus się na tego przeciwnika rzucił to zapewne skończyłby jak Arsenal. Zresztą moje słowa mają swoje potwierdzenie w pierwszym kwadransie gry gdy Monaco robiło dokładnie to samo co na Emirates, czyli groźnie kontratakowało rozszalałego i zbyt pewnego siebie gospodarza.

 

 

Nie ma przy tym ani odrobiny wsparcia obrońcy. Zwykłe nurkowanie i to przed polem karnym.

Naprawdę nie widzisz tam ewidentnego kontaktu z Carvalho? :woot: A ja myślałem, że to fan tv ma problemy ze wzrokiem.

 

 

Szczęśliwe zwycięstwo Juve i tyle.

Jesteś trochę bezczelny. Odsyłam w takim razie do dwumeczu Realu z Galatasaray na etapie ćwierćfinałów LM z przed dwóch lat:

 

Real Madryt 3-0 Galatasaray, ale...

- brak czerwonej kartki dla Benzemy (za kopnięcie w twarz piłkarza Galaty)

- niepodyktowany rzut karny dla Galatasaray

- niepodyktowany drugi rzut karny dla Galatasaray

- żółta kartka z niczego dla najlepszego strzelca Galaty w tamtym czasie, Buraka Yilmaza przez co nie mógł zagrać w rewanżu!!!

 

Galatasaray 3-2 Real Madryt, ale...

- pierwszy gol C. Ronaldo padł ze spalonego

- niepodyktowany rzut karny na Drogbie

 

 

To są prawdziwe wałki^^, a to co widzieliśmy we wtorek jest tylko czymś w rodzaju powiedzenia :arrow: "oliwa nierychliwa, ale sprawiedliwa". Gdzieś tam kiedyś pewnie sędzia zabrał Juventusowi, a teraz po prostu zwrócił.

 

Równie dobrze mógłbym teraz napisać, że gdyby sędzia wyrzucił Neuera z boiska (a w myśl przepisów powinien to zrobić) to rewanż w Monachium byłby tylko formalnością, bo prawdopodobnie nie byłoby z Bayernu co zbierać na Estadio do Dragao.

 

 

Nie ma to jak oceniać poziom ligi na podstawie jednego meczu.

Pamiętam jak niektórzy na tym forum (chyba nawet w tym dziale) wytykali Juve porażkę w Lizbonie z Benficą... po czym używali tego argumentu żeby podkreślić siłę ligi portugalskiej :lol2:

 

 

Na dodatek dwie bramki Porto dostało w prezencie po głupich błędach.

A co to zmienia? Nie od dziś wiadomo, że Boateng to wolny kloc (mogliśmy to zobaczyć chociażby na mundialu w meczu z Algierią gdzie co chwila tyłek ratował mu Neuer), a Dante ostatni raz był na poziomie World Class w 2013 roku.

 

 

Co do Bayernu- kto mógłby przypuszczać, że tak świetni zawodnicy popełnią tak proste błędy w obronie? Nieprawdopodobne.

Xabi Alonso prosił się już od pewnego czasu. W Bundeslidze co rusz próbuję rozgrywać piłkę w okolicach własnego pola karnego. Myślę, że to część taktyki, w przeciwnym razie Guardiola już dawno wybiłby mu to z głowy. Pirlo w Juventusie gra bardzo podobnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ja używałem argumentu Benfici tylko i wyłącznie jako jeden z argumentów na marność Juventusu. :D

 

Jeśli Bayern nie ogra Porto, to będzie to jeszcze większa klęska niż ta Juve z Benficą. Nie przystoi drużynie, która w Europie jest uważana za głównego faworyta do wygrywania Ligi Mistrzów obok Realu i Barcelony przegrać z zespołem po prostu średnim - za jaki uważa się Porto. Zresztą nie rozumiałem od początku co w Bayernie robi ten cały Xabi Alonso...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma przy tym ani odrobiny wsparcia obrońcy. Zwykłe nurkowanie i to przed polem karnym.

Naprawdę nie widzisz tam ewidentnego kontaktu z Carvalho? :woot: A ja myślałem, że to fan tv ma problemy ze wzrokiem.

 

Kontakt widzę jak najbardziej, tylko co z tego skoro już dawno Morata postanowił sam się przewrócić. Nieładnie z Twojej strony, że zaczynasz wycieczki personalne, tym bardziej, że z mojego punktu widzenia, sprawa jest już nieaktualna, a przynajmniej nie wywołuje już emocji. Ja już swoje zdanie w tym temacie wyraziłem.

Bardziej mnie interesuje czy przy pierwszym golu Higuain przyjmował piłkę ręką czy nie, bo akurat sytuacji nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morata w sprytny sposób wykorzystał kontakt z Carvalho i tyle. W dzisiejszych czasach duży procent karnych wygląda podobnie, kontakt z przeciwnikiem jest "symboliczny" ale piłkarze to wykorzystują, jedni robią to lepiej, inni gorzej. Źle się takie coś ogląda, szczególnie gdy po czymś takim pada jedyna bramka w meczu (tak jak w starciu Juve z Monaco).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontakt widzę jak najbardziej, tylko co z tego skoro już dawno Morata postanowił sam się przewrócić. Nieładnie z Twojej strony, że zaczynasz wycieczki personalne, tym bardziej, że z mojego punktu widzenia, sprawa jest już nieaktualna, a przynajmniej nie wywołuje już emocji. Ja już swoje zdanie w tym temacie wyraziłem.

Oj tam nie bierz tego tak do siebie. Przecież z nazwiska Cię nie znieważyłem 8)

 

Naoczny świadek tego zdarzenia, obrońca AS Monaco upiera się, że "faul był bez wątpienia, ale nie rzut karny":

 

http://www.football-italia.net/65184/ra ... nt-penalty

http://www.solojuve.com/komentarze_pras ... _karny.php

 

 

Bardziej mnie interesuje czy przy pierwszym golu Higuain przyjmował piłkę ręką czy nie, bo akurat sytuacji nie widziałem.

W mojej opinii przyjmował.

 

Jednakże w tym samym meczu Lorenzo Insigne zaraz po wejściu na plac gry został niesłusznie złapany na ofsajdzie. Było to w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Powtórka jasno pokazała, że spalonego tam nie było...

 

 

W poprzedniej rywalizacji Wolfsburga z Interem Mediolan mieliśmy dokładnie taki sam błąd liniowego, tyle że przy stanie, 1:0 dla Włochów...

DDrLsKX.png

 

...a szansy strzelenia bramki na, 2:0 pozbawili Icardiego tym razem polscy sędziowie, z Szymonem Marciniakiem w roli głównego arbitra.

 

 

Ten sam Marciniak w meczu Dynamo Kijów - Fiorentina nie podyktował rzutu karnego dla Fiorentiny za zagranie ręką Khacheridiego w polu karnym:

https://www.youtube.com/watch?v=oFWf8zBowYQ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości zobaczyłem wczoraj mecz na ZDF i jedna rzecz, która się rzuca od razu: komentarz

W niemieckiej TV rzadki i konkretny a nie tak jak u nas - non stop gadanina, często jakieś opinie, przemyślenia o zawodnikach, popisywanie się wiedzą, historią transeferów i kariery piłkarzy itp. zamiast mówienie o tym co na boisku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości zobaczyłem wczoraj mecz na ZDF i jedna rzecz, która się rzuca od razu: komentarz

W niemieckiej TV rzadki i konkretny a nie tak jak u nas

To typowy niemiecki komentarz.

 

Juve od 30 minuty powinno grac w 10, ewidentny faul na druga zolta kartke dla Chielliniego, oprocz tego powinien byc karny dla gospodarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz widziałem taki skrócik(bo skrótem bym tego nie nazwał) z meczu w LM, jak ten z meczu Monaco-Juve. Jeśli tak wyglądał cały mecz, to ja bardzo współczuję oglądającym. Fart się skończył, drużyna z Turynu już nie może liczyć na szczęście w losowaniu. Ja chciałbym spotkania z Bayernem- hegemon ligi niemieckiej z dominatorem Serie A, to by wyjaśniło wiele wątpliwości co do siły tych lig.

Zasłużony awans Realu, chociaż gdyby nie czerwona kartka dla Ardy Turana, nie wiadomo jak potoczyłby się ten mecz. Dziwne, że Atletico tak świetnie radzi sobie z Królewskimi w lidze i tak słabo w europejskich pucharach. Skład półfinału LM niemal wymarzony- trzy potęgi Barca, Real, Bayern i... Juve.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczęście jeszcze może dopisać-najbardziej Juventusowi leży Real Madryt.

 

2003

Real -Juve 2:1

Juve - Real 3-1 ( Nedved !!!)

2005

Real - Juve 1-0

Juve - Real 2-0

2008

Juve - Real 2-1

Real - Juve 0-2 i owacja na stojąco od całego stadionu dla Del Piero.Pamiętacie Szapaka - Del Piero due at zeroooo,Cieszy się Ranieri,cieszy się Juventus ,cieszą się Włochy..

 

W półfinale powinmo być lepiej.Teraz Juve tylko może a nie musi jak pozostała trójka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już pisałem, że Atletico to następny finał może mieć na co najwyżej za 40 lat. To drużyna takich pożytecznych idiotów - odbierają punkty Realowi w lidze, wygrywają w Pucharze Króla, ale jak przychodzą najważniejsze mecze w LM to zawsze przegrywają f.rajersko rywalizację. A to w doliczonym czasie, a to bezsensowną czerwień pod bramką Realu. Brak tej drużynie inteligencji, wszystko robią na instynkcie, walce fizycznej, prymitywizmie. Brak im głowy. Tak się nie osiąga największych celów.

 

Juventus tradycyjnie wymęczył. Turyńczycy tak łatwo wygrywają w Serie A te mecze na szczycie, że nawet potem przeciętniacy, którzy postawią tylko na walkę fizyczną i już nieprzyzwyczajony Juventus ma wielkie problemy. Zawodnicy bardzo dobrzy, ale ewidentnie czegoś im brak. Prawdopodobnie charakteru - poza kilkoma wyjątkami.

 

Ciekawostką jest, że drużyny Realu, Barcelony i Bayernu nie grały nigdy ze sobą w finale. Razem mają 19 wygranych edycji Pucharu Europy, ale w finale jakoś razem się nie spotkały. Wszystko wskazuje, że będzie pierwszy taki finał. Chyba że zagra Real z Juventusem, ale chyba już nawet najwięksi fani Juve nie mają takich nadziei.

 

Czy to będzie wymarzony finał? Dla mnie kompletnie nie, bo co roku te same drużyny w półfinałach i tylko zastanawianie się czy wygra Real, Barcelona lub Bayern jest mało pasjonujące. Zwłaszcza że kompletnie nie trawię Realu i Bayernu, dla mnie te drużyny mogłyby nie istnieć wcale - z korzyścią dla czystości, zdrowej rywalizacji w futbolu. Można taniej zrobić przed sezonem losowanie. Gdyby było z 10 drużyn na podobnym, nawet niższym poziomie to owszem, byłoby ciekawie. Trzeba czekać aż nastąpi jakieś tąpnięcie, zmiana w hierarchii drużyn. Ale to najwcześniej po 2020 roku jak nie dalej, więc na razie emocjonowanie się LM można odłożyć na później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juventus tradycyjnie wymęczył.

Tradycyjnie? Mógłbyś rozwinąć myśl?

 

 

 

Turyńczycy tak łatwo wygrywają w Serie A te mecze na szczycie, że nawet potem przeciętniacy, którzy postawią tylko na walkę fizyczną i już nieprzyzwyczajony Juventus ma wielkie problemy.

AS Monaco... klub z najlepszą defensywą we francuskiej Ligue 1 i jedną z najlepszych w UEFA Champions League nazywasz przeciętnym? Mógłbym zapytać się na jakiej podstawie?

 

Pokaż mi drużynę, która w tym sezonie w pięknym, nienagannym stylu wygrała z AS Monaco?

 

 

Ja zapamiętałem takie dwie - Bordeaux (w meczu u siebie) i Arsenal (w meczu na wyjeździe):

 

Zacznijmy od Bordeaux. Podeprę się wypowiedzią redaktora serwisu ASMonaco.pl:

Jak wyżej wspomniałem gra na początku sezonu nie należała do udanych. Głównym powodem była zmiana szkoleniowca, który chciał zaszczepić na siłę ofensywny styl gry rodem ze Sportingu Lizbona. Po wpadce z Lorient i bolesnej porażce 1:4 z Bordeaux Leonardo Jardim szybko przekonał się, że we Francji trzeba postawić na defensywę. W fazie grupowej Ligi Mistrzów straciliśmy najmniej bramek ze wszystkich zespołów, a w lidze wskoczyliśmy na pierwsze miejsce pod względem straconych goli. Wiadomo, że kibica satysfakcjonują ładne trafienia i spektakularne bramki, ale dla mnie osobiście najważniejsze są zwycięstwa. Mój trener od dziecka powtarzał, że mecze wygrywa się obroną.

Źródło: http://www.juvepoland.com/text.php?id=1829

 

 

Arsenal. Sam nie wiem czy to Arsenal był taki mocny czy może postawa Monaco wynikała z wyniku pierwszego meczu gdzie podopieczni Jardima wygrali, 3:1 na wyjeździe i w rewanżu nastawili się już tylko na dowiezieniu tej zaliczki do końca. Stąd wynik, 0:2 w plecy. Wynik, który wyrzucił Arsenal za burtę Champions League. IMO Monaco wyeliminowało Arsenal - klub, który na ten moment jest wiceliderem Premier League.

 

 

Każdy inny wynik, szczególnie u siebie to były zawsze schody dla przeciwników klubu z Księstwa, wystarczy tylko spojrzeć:

http://en.wikipedia.org/wiki/2014%E2%80 ... _FC_season

 

Monaco jeśli przegrywało w tym sezonie to prawie zawsze na styk.

 

 

Na Stade Louis II przyjechał w tym sezonie:

LYON - lider ligi francuskiej - nie strzelił bramki

PSG - wicelider ligi francuskiej - nie strzelił bramki

MARSYLIA - czwarta drużyna ligi francuskiej - nie strzeliła bramki

BENFICA - lider ligi portugalskiej - nie strzelił bramki

ZENIT - lider ligi rosyjskiej - nie strzelił bramki

JUVENTUS - lider ligi włoskiej - nie strzelił bramki

BAYER - trzecia drużyna ligi niemieckiej - nie strzeliła bramki

 

 

Prawdziwi przeciętniacy z tego Monaco... nie ma co...

 

To nic, że to wciąż aktualny wicemistrz Francji, to nic, że wygrali swoją grupę w Champions League, to nic, że stracili najmniej bramek spośród wszystkich uczestników Champions League w fazie grupowej i Ligue 1. Wreszcie to nic, że wyeliminowali Arsenal - aktualnego wicelidera Premier League. To nic, że Monaco zachowuje realne szanse w walce o to przynajmniej kolejne wicemistrzostwo Francji. Przeciętniacy i koniec. Loża szyderców z forum SATKuriera opinię, którą łatwo można podważyć (czyt. podetrzeć sobie nią tyłek) już wydała...

 

Ja wiem jedno. Gdyby Juventus w tym dwumeczu z Monaco zagrał tak naiwnie jak Arsenal... to dziś Juventusu w TOP4 najlepszych klubów Europy by nie było. A tak Juventus zagrał kunktatorsko, cynicznie, nie tracąc bramki w dwumeczu, stawiając autobus w rewanżu - zabijając tym samym Monaco ich własną bronią...

 

 

PS. Juventus łatwo to może wygrał ostatni mecz z Lazio, ale czy inne spotkania wygrał łatwo? Czy łatwo pokonał Napoli? Nie... Czy łatwo pokonał Romę u siebie? Nie... Czy łatwo zremisował z Romą na wyjeździe? Nie... Czy łatwo zremisował z Fiorentiną na wyjeździe? Nie... Czy łatwo zremisował z Sampdorią u siebie? Nie... Czy łatwo przegrał z Genoą na wyjeździe? Nie... Pytam się, gdzie masz te "łatwe" mecze na szczycie? A skoro były takie łatwe to dlaczego tak dużo w nich remisów, a nawet jedna porażka się zdarzyła... na czym polega ta łatwość - jeśli można spytać?

 

 

 

Chyba że zagra Real z Juventusem, ale chyba już nawet najwięksi fani Juve nie mają takich nadziei.

Czemu? Przecież wszyscy zgodzimy się, że zarówno Juventusowi jak i Bayernowi w awansie pomógł arbiter. Pamiętamy przecież brak ewidentnej czerwonej kartki dla Neuera. Można gdybać, ale trudno sobie nie wyobrazić co mogło się stać z Bayernem grającym cały mecz w osłabieniu na Estadio Dragao, co mogło się stać Bayernowi w rewanżu bez Manuela Neuera...

 

Barcelona wydaje się być poza zasięgiem, ale czy Realu można się obawiać? Cały czas mam w pamięci mecze Juventus - Real z zeszłego sezonu, a przecież w tym sezonie Juventus wydaje się mocniejszy - Real zaś jakby słabszy... nie widzę więc żadnych przesłanek czemu Juventus - marka sama w sobie mogłaby być w tej czwórce najlepszych klubów odsuwana na margines.

 

 

 

Nareszcie Atletico pokonane Carletto znalazł w końcu sposób na Simaone nudy mecz w Monaco widać ze skrótu. :-D

 

Moje pary półfinałowe

Barcelona - Real Madryt

Juventus - Bayern

 

Jako kibic Realu, chciałbym Juventus ale szczęście nie dopisze. :/

Obiektywnie Real i Juventus zaprezentowały się chyba najsłabiej z całego grona półfinalistów i wiem, że większość fanów Juve ma podobne życzenia co fani Realu Madryt...

 

...chociaż z tym najsłabiej to też tak nie do końca, bo jednak Juventus i Real nie przegrały swojego meczu, a Bayern już tak :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja liczę na pary:

Bayern - Juve

Real - Barcelona

ewentualnie:

Bayern - Real

Juve - Barcelona

 

Pewne już jest, że zmiana w podziale na koszyki przy losowaniu fazy grupowej LM nastąpi od przyszłego sezonu, mistrzowie pierwszych siedmiu, a nawet ośmiu lig(w przypadku, gdy obrońcą tytułu będzie mistrz z lig 1-7) w rankingu, będą tworzyli pierwszy koszyk. To oznacza, że z pierwszego koszyka mogą wypaść takie marki jak Real, czy Arsenal. Chociaż z drugiej strony mistrzowie Rosji, Portugalii, a być może i Holandii wielkiego respektu nie budzą. :) Przynajmniej jest szansa, że się bardziej przemieszają drużyny i będzie kilka ciekawych pojedynków (nie piszę tu o meczach Barca-PSG).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości zobaczyłem wczoraj mecz na ZDF i jedna rzecz, która się rzuca od razu: komentarz

W niemieckiej TV rzadki i konkretny a nie tak jak u nas - non stop gadanina, często jakieś opinie, przemyślenia o zawodnikach, popisywanie się wiedzą, historią transeferów i kariery piłkarzy itp. zamiast mówienie o tym co na boisku

Bardzo słuszna uwaga! Z którą całkowicie się zgadzam. Ale spójrz tu! O czym gawędzą na forum! O komentatorach, jakby całe wydarzenie sportowe było w tle. I nie jest ważne, co na boisku, ważniejszym są ich pogaduchy.

 

A tak przy okazji, to zauważam, że czas Twarowskiego i Smokowskiego już przeminął. Panowie są zmęczeni i wypaleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...