Żużel

Właśnie co się stało z częstochowskim żużlem?

Za duże kontrakty zawodników się odpłaciły. Nieudolne zarządzanie drużyną przez kilka osób spowodowało roczny przestój w rywalizacji ligowej. Miasto, PZMOT także nie zdecydowały się na wsparcie Włókniarza. Chociaż nie, miasto kupi nowe dmuchane bandy. Po prostu genialne wsparcie Zgodnie z zapowiedzią prezesa Stowarzyszenia, Michała Świącika co trzy tygodnie w Cz-wie będą odbywały się zawody tj: sparingi punktowane, turnieje itp.

Rywalizację w 45 Memoriale im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego wygrał Mateusz Szczepaniak. Wszystko rozstrzygnęło się w 18 biegu, w bezpośrednim pojedynku z Rune Holtą, który tego dnia był najbardziej oklaskiwanym zawodnikiem. Szczepaniak wygrał także dodatkowy bieg pamięci Lee Richardsona tym samym notując komplet zwycięstw. Bieg pamięci toromistrza Jerzego Baszanowskiego wygrał Mateusz Borowicz.

Widzów ok. 5tys.

Klasyfikacje*:

* http://www.ckmwlokniarz.com.pl

To trochę smutne, że 230 000 Częstochowa nie ma żadnego porządnego klubu sportowego i zlikwidowała żużel.

A ja czytałem że niby od przyszłego sezonu mają wystartować w 2 lidze.

Tak, w przyszłym starty będą w II lidze. Po prostu nie trzeba będzie wtedy spłacać długów Spółki. Stowarzyszenie to odrębny klub.

A mówił Gollob, że na nowych tłumikach jeszcze pohasa. Coś w tym jednak prawdy było. Chociaż na trudnych, dziurawych torach jak na Narodowym jechał kurczowo i bojaźliwie.

Ekstraliga - najlepsza żużlowa liga świata, a potem przychodzi WSL i się co roku kompromitują. Oczywiście, na sukces zagranicznych drużyn pracują Polacy, ale niesmak jest, że nie potrafią wygrać nawet u siebie.

Iversen - jak Holder, po kontuzji to już nie ten sam zawodnik. Wątpię żeby wrócił na sto procent do tego co jechał kiedyś. Całe szczęście że Gollob po tych swoich koszmarnych wypadkach miał mocniejszą psychikę, bo byśmy nie mieli mistrza świata.

Tyle tylko, e Elit Vetlanda miała naprawdę mocny skład Hampel, Woffinden wsparci przez Kołodzieja i Ljunga tylko Jonasson pojechał słabo, A Kasprzak i Zmarzlik sami wyniku nie uciągną, Iversen miał koszmarny upadek i kontuzję, nie od razu wróci do pełni sił, drugie miejsce nie jest złe, tak naprawdę to Stal słabo pojechała w Grudziądzu, pamięta ktoś tamten sezon w wykonaniu Tomasza Golloba, dwa - trzy dobre mecze na początku sezonu a później spadek formy i kiepska jazda.

Znakomicie w Grand Prix Czech w Pradze zaprezentowali się Jarosław Hampel i Maciej Janowski którzy zajęli odpowiednio drogą i trzecią lokatę, zawody wygrał Tai Woffinden. Przez sesję zasadniczą jak burza przebrną Janowski który wygrał wszystkie 5 wyścigów, Hampel był niewiele gorszy, jednak w finale "Magic" przegrał start z Woffindenem, aby na trzecim okrążeniu dać się wyprzedzić Hampelowi, na czwartej pozycji przyjechał Nicki Pedersen. W klasyfikacji generalnej prowadzi Woffinden, przed Pedersenem i Hampelem, Janowski awansował na siódme miejsce. Nadal słabo prezentuje się Krzysztof Kasprzak który zdobył tylko cztery oczka. Już po tych zawodach widać, że Woffinden i Pedersen to głowni faworyci do złota za nimi jest grupa pościgowa w której znajdują się Hancock, Hampel i Jonsson. Amerykanin mimo swojego wieku może imponować, wczoraj cztery biegi miał bardzo udane, ten ostatni w fazie zasadniczej Mu sie wyszedł, a w półfinale Amerykanin już praktycznie się nie liczył, a Go podziwiam za kulturę , zarówno na torze jak i poza nim oraz za spokój, jeszcze Go nie widziałem zdenerwowanego, zupełne przeciwieństwo to postawa Pedersena który stał się bardzo nerwowy i wybuchowy, szczególnie widać to na starcie, jak nerwowo szarpie linki od sprzęgła, dawniej Duńczyk taki nie był, pamiętam go jeszcze z czasów pierwszego pobytu w Rzeszowie, wtedy imponował spokojem, pamiętam ten cały rytuał przed startem, sprawdzenie, sprzęgła, kraników, przewietrzenie gogli, wszystko w spokoju i dostojeństwie, teraz to już zupełne przeciwieństwo, lubię Nickiego nadal , ale stracił w moich oczach już dużo szacunku.

Olbrzymi pech Jarosława Hampela podczas półfinału Drużynowego Pucharu Świata w Gnieźnie, nasz zawodnik chcąc uniknąć zderzenia Z Rosjaninem Witalijem Biełousowem z całym impetem uderzył w bandem, od razu został zabrany do szpitala, jarek ma złamane udo. Nasi reprezentanci czyli Bartek Zmarzlik, Przemek Pawlicki i Maciek janowski ze wszystkich sił starali się awansować do finału, jednak we trzech nie dali rady, bowiem regulamin nie zezwala na zastąpienie kontuzjowanego zawodnika rezerwowym, chociaż Krzysztof Buczkowski był gotowy do jazdy. Zawody wygrali Szwedzi którzy zdobyli 40 punktów, Polacy zdobyli cztery oczka mniej, nie dość , że straciliśmy Jarka Hampela to jeszcze we jednym z biegów motocykl zdefektował Bartkowi Zmarzlikowi który był na prowadzeniu, Szwedzi tylko dzięki takiemu zbiegowi okoliczności zdołali awansować, bo polaków było tylko trzech i w każdej serii, w jednym biegu miejsce dla Hampela pozostawało puste, bardzo dobrze pojechali pozostali Polacy, Zmarzlik jeździł bezpardonowo i widowiskowo, atakował po zewnętrznej, pozostali Polacy podobnie, jednak gdyby był Jarek i jego punkty to Polacy na pewno by awansowali, jest jeszcze szansa w Vojens podczas barażu, pojadą też też Rosjanie którzy wczoraj zdobyli 27 punktów, Czesi zakończyli zawody na czwartym miejscu z 20 oczkami, ale aż 12 z nich zdobył Vaclav Milik który jako jedyny próbował nawiązywać walkę z rywalami. W barażu w Vojens wystąpi prawdopodobnie Krzysztof Buczkowski, bo Piotr Pawlicki odczuwa jeszcze skutki upadku we Wrocławiu.

To co pokazali w trzech to mistrzostwo. A we czterech to powinni roznieść rywali w barażu

Realne było i wygranie tego półfinału i we trzech.Niestety jedną kolejkę mieli słabszą i jeden bieg nieszczęśliwy Zmarzlika który jechał na pierwszym miejscu. A przegrali tylko 4 punktami odjąć jeden i dodać 3 Polakom i już jest remis.

To raczej nierealne było, bo w pięciu biegach zawodnicy startowali we trzech, bez Polaka, Polacy musieliby wygrać praktycznie wszystkie biegi aby awansować, a tak się nie stało, we trzech nie mieli dużych szans, a Czesi poza Vackiem Milikiem jeździli słabo, więc nie mogli za bardzo odbierać punktów Szwedom, a w tych biegach w których nie startował Hampel, punkty były już rozdzielone, nawet jak Szwedzi przyjechali na trzecim miejscu to mieli punkt z urzędu, a Polacy tracili.

Dzisiaj baraż o finał Drużynowego Pucharu Świata z reprezentacją Polski. Moim zdaniem brak awansu do finału będzie kompromitacją, ale myślę że nasi spokojnie wejdą do finału.

Tylko w Vojens jest tor koloru ceglastego. Wszystko zależy jak nasze orły szybko się spisują z tą nawierzchnia ?

Polska awansowała w barażu do finału Monster Energy FIM Speedway World Cup,

gdzie rywalami będą gospodarze, Dania, oraz zwycięzcy półfinałów, Szwecja i Australia.

Monster Energy SWC

Wyścig barażowy w Vojens

• 
  1. | [48 p] | Polska
  ---
  2. | [43 p] | Wielka Brytania
  3. | [22 p] | Stany Zjednoczone
  4. | [11 p] | Federacja Rosyjska
  

--

Dziwna trochę ta maniera, żeby Brytyjczyków nazywać Anglikami, nawet jeśli faktycznie tam są sami Anglicy. Reprezentują oni jednak całą Wielką Brytanię.

Dodatkowo Adrian Flux British FIM Speedway Grand Prix rozgrywane jest w walijskim Cardiff, natomiast na zapleczu brytyjskiej Elite League swoje mecze rozgrywają

m. in. szkockie kluby Edinburgh Monarchs i Glasgow Tigers.

No i fajnie . Teraz walczymy z Danią o złoto. Mam nadzieję że to będzie piękny rewanż za zeszłoroczny finał.

Jeżeli Polacy tak pojadą jak w barażu to szanse na złoto mają sporą, Duńczycy przyznają, że tor jest dla nich zagadką bo nie trenowali na nim ostatnio, nie wiem czy jest to zasłona dymna czy prawda, ale Nicki i "Pająk" są w tym sezonie bardzo dobrze dysponowali, Iversen powoli wraca do pełnej dyspozycji po kontuzji, Kenio Bjerre jest dla mnie zagadką, karda Australii też na papierze wygląda solidnie, mocny Doyle, Holdera stać na wiele, chimeryczny Batchelor i utalentowany, ale niedoświadczony Morris, no i Szwedzi dla Mnie największa zagadka, Jonsson który przez ostatnio spotkania ligowe w Polsce cieniuje, Toninio Lindbaeck który w półfinale pojechał znakomicie, nie wiadomo co pokaże Sundstroem, a "Fretka" Lindgren, równie dobrze może zrobić 10-12 punktów jak i 1-2. Tak, że szykują się ciekawe zawody, może być wspaniały wieczór w Vojens.

Monster Energy SWC

Wyścig finałowy w Vojens

• 
  1. | [34 p] | Szwecja
  2. | [32 p] | Dania
  3. | [27 p] | Polska
  4. | [26 p] | Australia
  

Polska niestety nie wygrała Monster Energy FIM Speedway World Cup, ale na pocieszenie zajęła ostatnie miejsce na podium wyprzedzając Australię.

Szwecja zdobyła Puchar Świata, po tym jak Dania w dwóch biegach nie zdobyła ani jednego punktu z powodu defektu motocykla oraz wykluczenia z wyścigu.

To wszytko straszny błąd Nielsa Kristian Iversena nie wiem po co chciał wejść pod łokieć Pawlickiemu, jak jechał na drugiej pozycji przed Szwedem to totalna głupota i nieodpowiedzialność, przegrali złoto przez jeden bieg, Polacy pojechali nie najlepiej, tylko Maciek Janowski walczył na całym dystansie, Przemek Pawlicki ze startu całkiem nieźle na dystansie dużo słabiej, Krzysztof Buczkowski bardzo dobrze ze startu na dystansie tak jakby brakowało mocy no i Bartek Zmarzlik który zupełnie nie mógł się odnaleźć na tym torze. kto by się spodziewał, że "Fretka" Lindgren pojedzie tak dobrze a Nicki Pedersen beznadziejnie, bo Kildemand to fruwał. Trzeba się cieszyć z tego brązowego medalu bo karda jest bardzo młoda i widać było brak Hampela.

Niecodzienna sytuacja w Lidze szwedzkiej i starcie dwóch gwiazd tej dyscypliny http://www.sportowefakty.pl/zuzel/52867 ... n=wp_zuzel

Kolejny raz wyszło całe [beep]two Pedersena, nawet tak kulturalnemu i jeżdżącemu zawsze czysto Amerykaninowi puściły nerwy i wcale sie nie dziwię, bo nicki już od pewnego czasu to taki "jeździec bez głowy", ale pewnie nadejdzie tak moment, że i nicki zostanie przez kogoś powieziony w płot.

Paweł Przedpełski spisał się najlepiej z Polaków w pierwszym z turniejów z cyklu Mistrzostw Europy który wczoraj został rozegrany w Toruniu, zawodnik gospodarzy w finale przegrał tylko z Nickim Pedersenem, dodać należy, że Przedpełski startował z dziką kartą przyznana przez organizatorów. Najwięcej punktów 16 zdobył Rosjanin Emil Sajfutdinow i on został liderem cyklu. pozostali nasi reprezentanci zaprezentowali się słabiej, Piotr Protasiewicz był ósmy, Tomasz Jędrzejak dziesiąty a kolejne miejsca zajęli Tomasz Gollob i Przemysław Pawlicki, czternaste miejsce zajał Janusz Kołodziej. Bardzo słabo zaprezentował się jeden z faworytów Martin Vaculik który zdobył tylko 5 oczek i został sklasyfikowany na 13 pozycji. kolejne zawody z cyklu ME odbędą się 11 lipca w niemieckim w Landshut.

Nie wiem czemu nikt o tym nie pisze, więc ja to zrobię. Dziś Stal pokonała Falubaz 48:42 w derbach ziemi lubuskiej.

A i w drugim meczu transmitowanym w NC+nie zabrakło emocji.Nie tylko czysto sportowych.