Skocz do zawartości

Transfery


Liber
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wznawiam wątek, bo się dzieje! Sanchez jednak w Arsenalu, a w Barcelonie Suarez. Kolejny rok, w którym najlepszy piłkarz ligi angielskiej przechodzi do Hiszpanii- rok temu Bale, teraz Suarez. Już się nie mogę doczekać ataku Neymar, Messi, Suarez- tylko 4 miesiące i już :). Ciekawe czym odpowie Real? Atletico wzmocni Mandzukić, czy uda mu się zastąpić Costę? A to dopiero początek okienka transferowego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Z jednym jednak nie zgodzę się z Tobą- uważam, że zarówno Tevez jak i Llorente to nie są napastnicy, dzięki którym wygrywa się najważniejsze mecze w Lidze Mistrzów- zauważ, że w tych rozgrywkach osiągnięcia Teveza są mizerne,

O Llorente to ciężko cokolwiek powiedzieć, bo jego ostatni sezon w LM był tak naprawdę jego pierwszym w karierze. Na dodatek w dwóch premierowych meczach nie grał od początku. Obudził się w grupowym dwumeczu z Realem Madryt w którym strzelił dwie bramki. Wcześniej zdarzyło mu się zagrać w europejskich pucharach tylko dwa razy. Były to dwie edycje Europa League i jego ogólny bilans z czasów Athletic to 26 meczów/15 goli (m.in. po dwie bramki w dwumeczach z Manchesterem United i Schalke04).

 

Co do Teveza to trochę prawdy w tym jest. Aczkolwiek to wciąż jest Carlos Tevez. Może nie tyle wielki snajper co wielki piłkarz (lista jego osiągnięć na obu kontynentach doprawdy imponująca), który nawet jeśli bramek nie strzela to prawie nigdy nie schodzi poniżej określonego poziomu. Zawsze jest pod grą, dużo biega, dużo walczy, szarpie, wypracowuje sytuacje kolegom i ogólnie dużo potrafi. Może pełnić każdą rolę w ataku, ma drybling, ma technikę, dynamikę, może machnąć bramkę z dystansu.

 

 

poza tym jego charakter...

Zobacz jak zachowywał się Tevez w MU i MC, a jak ten sam Tevez zachowuje się w Juventusie. W Manchesterze robił wieczne fochy. Języka angielskiego do dziś się nie nauczył, a język włoski załapał z marszu (wiem, wiem... język hiszpański i włoski są do siebie podobne, ale to i tak pokazuje różnicę).

Mieszkając w obskurnym Manchesterze co chwila wyjeżdżał do Argentyny lub szantażował wszystkich, że ma doła, że tęskni za krajem, że tęskni za rodziną, żoną, że chce podwyżki. W Turynie ani nie tęskni za krajem, ani nie tęskni za rodziną, ani nie chce podwyżki, ani nikogo nie szantażuje. Żonę i dzieci sprowadził do stolicy Piemontu. Żonie kraj i miasto się bardzo podoba. Rodzinka jest szczęśliwa. Sam Tevez sprawuje się wyśmienicie. Zachowuje się jak profesjonalista. Nie ma z nim żadnych problemów.

 

Z czego to wynika? Może dlatego, że dojrzał, a może dlatego, że gracze z Premier League są zdemoralizowani. Zarabiają ponad stan i sodówa odbija. Przykłady można mnożyć. Sterling, g.ó.w.n.i.a.r.z. (19 lat) który zapładnia wszystko co się rusza - ile on ma dzieci? 2-3? I każde z inną kobietą, Giggs zdradzający żonę ze... szwagierką. Terry wdający się w romans z żoną kolegi z klubu i reprezentacji. Rooney zdradzający ciężarną żonę z 50-letnimi prostytutkami. Robinho uprzykrzający spokój sąsiadom grając głośną muzykę po nocach. Barton bijący ludzi na ulicach. Gerrard bijący ludzi na dyskotekach itp. itd. etc.

 

Nawet Balotelliemu grającemu w Milanie odbijało mniej niż Balotelliemu grającemu na Wyspach. Nie odpalał petard w łazience, nie przekraczał prędkości z torbą pełną banknotów...

 

 

Dużo mówi się też o odejściu Benatii, według Ciebie to zawodnik mogący wzmocnić najlepsze kluby europejskie?

Obok Godina to prawdopodobnie najlepszy obrońca w sezonie 2013/2014 bez podziału na ligi i inne rozgrywki europejskie. Ostatni sezon w jego wykonaniu był niemal kompletny. Imponował formą, dopóki był zdrowy i dopóki Roma zachowywała szanse na tytuł w obronie był bezbłędny. Nawet w ofensywie robił cuda. Po 19. kolejkach miał strzelonych pięć goli. Jak nie z główki to... po rajdach. Liczba klubów, które go chcą jest długa.

 

Pewnie już dawno odszedłby z Rzymu, ale jego cena jest zaporowa. Podobnie jak za wielu innych graczy z Serie A ze Strootmanem, Vidalem, Pogbą i Cuadrado na czele.

 

A czy może on wzmocnić jakiś klub europejski to szczerze mówiąc nie wiem, bo to był jak na razie pierwszy jego sezon w renomowanym klubie walczącym o coś.

 

Ja na miejscu Romy bym go sprzedał, bo wychodzę z założenia, że łatwiej jest zastąpić środkowego obrońcę niż gracza pokroju Vidala. Z drugiej strony nie dziwię się cenom dyktowanym przez Romę skoro piłkarz pokroju Davida Luiza kosztuje takie pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć Arkon. Odpisuje dopiero teraz, bo nie chciałem opierać swojej wiedzy tylko na spekulacjach. Wolałem zaczekać do końca okienka, następnie odczekać, poczytać, przeanalizować i zreflektować to wszystko na chłodno. Jak najbardziej analitycznie i merytorycznie. Choć delikatnej nutki optymizmu oraz subiektywizmu na pewno w mym wywodzie też nie zabraknie.

 

Jednak Benatia odszedł do Bayernu. Pamiętam czasy, że to najlepsi zawodnicy grali we Włoszech, a teraz!? Król strzelców odszedł do Borussi Dortmund, Balotelli do Liverpoolu, teraz Benatia do Bayernu. Ciekawe kto następny- Vidal, Cuadrado, Destro, Cerci? A następców nie widać...

Po części się z Tobą zgodzę, a po części nie.

 

Na pewno masz rację, że niegdysiejsza planeta o nazwie Calcio skupiała w różnych epokach najlepszych piłkarzy na świecie. Może nie wszystkich, bo nigdy nie było tak, że któraś liga zagarnęła wszystkich najlepszych, a reszcie pozostały tylko ochłapy, jednakże w przeważającej większości (którą datuję tak mniej więcej na lata 1981-2006) tak właśnie było. Masz rację.

 

Dzisiaj proporcje się nieco odwróciły, ale też nie do tego stopnia żeby z Serie A tylko drwić. Z każdym kolejnym akapitem przekonasz się, że z włoską piłką wcale nie jest tak źle jak niektórzy piewcy próbują nam to imputować.

 

Zacznijmy od liczb niedawno zakończonego okienka transferowego.

 

Suma wydana na transfery w poszczególnych ligach:

1 005 milionów euro - Anglia

480 milionów euro - Hiszpania

322 miliony euro - Włochy

284 miliony euro - Niemcy

134 miliony euro - Francja

109 milionów euro - Portugalia

73 miliony euro - Rosja

32 miliony euro - Holandia

29 milionów euro - Belgia

16 milionów euro - Ukraina

 

 

 

Pierwsza "20" największych transferów lata:

12 - liga angielska

5 - liga hiszpańska

1 - liga francuska

1 - liga niemiecka

1 - liga włoska

 

Przyjrzałeś się uważnie? Jeśli tak to już wiesz, że żyjemy w Europie kilku prędkości. Kilku transferowych prędkości. Prędkość narzucona innym przez Premier League poraża, szokuje, przeraża. Poraża, bo mówimy tutaj o miliardzie wydanym w ciągu ledwie dwóch miesięcy. Szokuje, bo Premier League zarabia i wydaje coraz więcej. Przeraża, bo jej kluby wydały niemal tyle ile trzy, cztery następne ligi razem wzięte. Tak to wygląda na ten moment, ale... spokojnie. To tylko tak strasznie wygląda na papierze. Rzeczywistość jednak tych liczb nie oddaje. Na boisku pieniądze na szczęście nie grają i Anglia jaką ma pozycję w rankingu UEFA każdy widzi, jak spisuje się w Champions League na przestrzeni ostatnich lat (zacząłem od sezonu 2007, bo właśnie na ten czas datuję powolny aczkolwiek stopniowy kryzys Calcio) każdy widzi, pozwolisz, że przypomnę:

 

2007 - Milan - SERIE A

2008 - MU - PREMIER LEAGUE

2009 - Barcelona - LA LIGA

2010 - Inter - SERIE A

2011 - Barcelona - LA LIGA

2012 - Chelsea - PREMIER LEAGUE

2013 - Bayern - BUNDESLIGA

2014 - Real - LA LIGA

 

W Europa League wygląda to jeszcze gorzej. Oczywiście jeśli podliczymy częstotliwość gry poszczególnych klubów angielskich w ćwierćfinałach, półfinałach czy finałach to wyjdzie nam, że kluby z PL mają ich najwięcej, ale w ostatnich kilku latach nie wygląda to najlepiej. Mamy tendencję zniżkową. Zapewne pamiętasz też sezon w którym angielscy potentaci nie potrafili przebrnąć nawet fazy 1/8. Jeśli dodamy do tego wszystkiego fatalną kondycję angielskiej piłki jako takiej, której obraz tworzy też pierwsza reprezentacja kraju to wychodzi nam na to, że ktoś tu robi nas w balona.

 

Jak zapewne pamiętasz jakiś czas temu próbowałem dać do zrozumienia niektórym jegomościom na tym forum, że europejskie puchary nie oddają do końca siły poszczególnych lig. Najlepszym przykładem jest właśnie Premier League - powszechnie uważana za najlepszą. Z jednej strony wielkie pieniądze, gwiazdy, wszechobecna popularność, marketing na najwyższym poziomie. Z drugiej... niezbyt satysfakcjonujące wyniki w europejskich pucharach. Drugie miejsce w rankingu UEFA z dość sporą stratą do Hiszpanii i mała przewaga nad trzecimi w tabeli Niemcami + Cristiano Ronaldo i Lionel Messi, najlepsi piłkarze ostatnich lat biegający za piłką poza granicami UK.

 

Czy więc Premier League jest najlepszą ligą świata? Idąc miarą tych jegomości z którymi się sprzeczałem wychodzi na to, że nie.

 

Choć z drugiej strony gdybyś zrobił powszechną ankietę wyszłoby, że jednak tak i to w przeważającej większości.

 

Kto ma rację? Prawda leży gdzieś pośrodku.

 

Choć wnioski ogólnie są takie, że ranking UEFA nie jest miarodajny. Bo idąc dziś za rankingiem UEFA przykładowo:

liga portugalska jest lepsza od włoskiej, rosyjska od francuskiej

 

Mimo to każdy trzeźwo myślący człowiek te dwa zdania wyśmieje. Liga włoska na ten moment zjada, przeżuwa i wypluwa ligę portugalską pod każdym względem i ranking UEFA czy pojedyncze mecze klubów włoskich z portugalskimi są bez większego znaczenia.

 

Zresztą dałem to tylko jako przykład, bo wiadomo, że liga portugalska w kolejnym sezonie znowu ogląda plecy włoskiej, gdzie już wyjaśniałem to w tym temacie:

viewtopic.php?f=36&t=3084&start=2070

 

W ostatnim sezonie w Lidze Europejskiej (gdzie nie każdy przykłada do tych rozgrywek zbyt dużej wagi) Benfica i Porto okazały się w dwumeczach lepsze odpowiednio od Juventusu i Napoli. Okey, nie polemizuje z tym. Zdarza się. Co nie znaczy, że to świadczy o potencjale obu lig jako całości, bo jeśli zestawimy ze sobą wszystkie kluby z Serie A i Liga Sagres...

 

Juventus - Benfica

Roma - Sporting

Napoli - Porto

Fiorentina - Estoril

Inter - Nacional

Parma - Maritimo

Torino - Setubal

Milan - Braga

Lazio - Academica

Hellas - Vitoria

Atalanta - Rio Ave

Sampdoria - Arouca

Udinese - Barcelos

Genoa - Belenenses

Cagliari - Olhanense

Chievo - Ferreira

Sassuolo

Catania

Bologna

Livorno

 

...przekonamy się na własne oczy jaka jest między obiema ligami przepaść.

 

Natomiast sugerując się samymi suchymi wynikami w europejskich pucharach można dojść do różnych absurdalnych wniosków. Weźmy np. rywalizacje między klubami angielskimi (z najlepszej ligi świata) i włoskimi (w której panuje kryzys) na przestrzeni lat, np. od sezonu 2010/2011:

 

Inter 4:3 Tottenham

Tottenham 3:1 Inter

 

Tottenham 0:0 Milan

Milan 0:1 Tottenham

 

Milan 4:0 Arsenal

Arsenal 3:0 Milan

 

Chelsea 2:2 Juventus

Juventus 3:0 Chelsea

 

Manchester City 1:1 Napoli

Napoli 2:1 Manchester City

 

Napoli 3:1 Chelsea

Chelsea 4:1 Napoli (po dogrywce)

 

Arsenal 2:0 Napoli

Napoli 2:0 Arsenal

 

(Kolejność meczów ustawiłem niestety niechronologicznie)

 

Jeśli przyjrzymy się tym wynikom to dojdziemy do wniosku, że Serie A = Premier League, że to niemal ten sam poziom.

 

Tylko czy aby na pewno? Wiadomo, że nie, ale tak właśnie kończy się to krótkowzroczne sugerowanie się pojedynczymi meczami w europejskich pucharach czy rankingiem UEFA, który jeszcze wczoraj wskazywał, że liga ukraińska jest lepsza od rosyjskiej. Przecież to jest śmiech na sali.

 

Często słyszę też argument, że liga włoska jest słaba, bo Juventus, mistrz Włoch w zeszłym sezonie nie wyszedł z grupy Ligi Mistrzów. Przepraszam, ale dokładnie tak samo było w przypadku mistrza Niemiec, Borussii Dortmund prowadzonej przez Kloppa (która swego czasu z grupy LM również nie wyszła. Co więcej zajęła w niej ostatnie miejsce, a rok wcześniej nie przebrnęła fazy grupowej Ligi Europejskiej) czy mistrza Anglii, Manchesteru City, który z grupy LM nie mógł awansować dwa razy z rzędu. Życie. Zdarza się. Nie znaczy to, że mamy wyciągać jakoś wysoce idące wnioski.

 

Kiedy ten argument upada moi rozmówcy posiłkują się więc kolejnym również cudacznym: - No ale mistrz Włoch dwa razy z rzędu remisował z mistrzem Danii.

- odpowiadam im więc: - Czy mistrz Danii to mistrz San Marino? Nie. Dania to kraj, której przedstawiciele dość regularnie występują w rozgrywkach Champions League. W ostatnich latach jeden mistrz Danii wygrywał z Manchesterem United Fergusona, kolejny mistrz Danii remisował z Manchesterem United Fergusona, a jeszcze inny remisował z Barceloną Pepa Guardioli. Życie. Zdarza się. Nie znaczy to, że mamy wyciągać jakoś wysoce idące wnioski. Bayern ostatnimi czasy poległ na Białorusi z BATE... Życie. Zdarza się. Nie znaczy to, że mamy wyciągać jakoś wysoce idące wnioski. Taki już jest sport.

 

Ogółem zmierzam do tego, że te wszystkie wyniki, które przytoczyłem, rankingi itp. to wszystko sprawia, że człowiek nie odnosi wrażenia, że jakaś liga z TOP5 jest jakoś znacząco mocniejsza od drugiej. Różnice robią największe kluby, ale nie zapominajmy, że robią je również średniaki, słabeusze których siły nie jesteśmy w stanie zmierzyć, bo nie uczestniczą w europejskich pucharach. Trudno więc ocenić tak jednoznacznie, która liga jest rzeczywiście tą najmocniejszą. Czyż nie tak?

 

Możemy sugerować się pieniądzmi, ale te jak pokazał powyższy przykład nie grają. Medialność danej ligi nie ma wpływu na jej siłę sportową co pokazuje kilka przykładów z z pierwszej dziesiątki rankingu UEFA.

 

Podsumowując jako miłośnik calcio nie mam jakichś kompleksów względem innych lig piłkarskich.

 

 

Wracając do meritum czyli zakończonego okna transferowego.

 

Powiadasz, że król strzelców odszedł do Borussii Dortmund, Balotelli do Liverpoolu, teraz Benatia do Bayernu. Zgadza się.

 

Tylko, że Ty pisząc to zdanie rzucasz na Serie A jedną wielką zasłonę pesymizmu tak jakby te nazwiska miały decydujące znaczenie o dalszych losach, przyszłości tej ligi. Mylisz się.

 

Król strzelców Serie A to oczywiście fajnie brzmi. Tak samo jak król strzelców Bundesligi - Theofanis Gekas, czy król strzelców Bundesligi - Marek Mintal. Albo król strzelców Premier League - Kevin Phillips.

 

Nie przypadkowo wymieniłem te nazwiska, bo właśnie z klasą tych piłkarzy utożsamiam klasę Ciro Immobile. To piłkarz do nich bardzo podobny. Król strzelców, który TOP PLAYEREM nie jest, nie był i prawdopodobnie nigdy nie będzie. W tych najsilniejszych ligach świata zdarza się, że najlepszym strzelcem zostaje ktoś z niepierwszych stron gazet. O którego istnieniu mało kto wcześniej wiedział. Dla którego korona króla strzelców to szczyt który raz zdobył i możliwe, że nigdy już nie zdobędzie. Futbol zna mnóstwo takich przypadków. Choćby nawet z polskiej ligi.

 

Pamiętasz jak Ci pisałem o Ciro Immobile? Nie próbowałem go wybielać, choć do jego tematu i tak podszedłem za bardzo optymistycznie. Napisałem tam takie zdanie, że to nie przypadek, że Juventus postawił na nim krzyżyk. Zaufaj mi, ale Juve to klub nazywany pieszczotliwie przez fanów reprezentacji Włoch ItalJuve, który raz, że stawia na Włochów to dwa daje szanse najlepszym chłopcom którzy przeszli przez ich sektor młodzieżowy. Immobile jakąś tam szanse otrzymał, ale koniec końców został sprzedany za niebyt wygórowaną stawkę. Niezbyt wygórowaną jak na standardy Serie A. Przypadek? Nie sądzę.

 

Sezon jeszcze na dobre nie ruszył, a Immobile już tłaszczy tyłek na ławce. Na mundialu wypadł bardzo słabo. Skąd biorą się jego problemy? Powodów na pewno jest kilka. Raz, że Borussia zmieniła nieco system gry. Zaczęła grać dwoma napastnikami. Immobile to napastnik przyzwyczajony do gry z kontry, tak grał w Torino. Tak grał dla klubu dla którego sukcesem był awans (tylnymi drzwiami) do Europa League. Tymczasem Dortmund gra atak pozycyjny. Do tego wszystkiego dochodzi adaptacja, aklimatyzacja. Nieznajomość języka, inna liga.

 

Reasumując nie spodziewam się po nim zbyt wiele. Nie uważam też żeby Serie A na jego nieobecności dużo straciła. Umówmy się. Wirtuoz to on nie jest.

 

Jeśli chodzi o Balotelliego to czy aby na pewno uważnie śledziłeś jego grę we Włoszech? Strzelił w swoim stylu trzy, cztery niekonwencjonalne bramki, dużo było o nim szumu ale najczęściej poza boiskiem. Na boisku zaś przerwał swoją fantastyczną passę bramek strzelanych z jedenastu metrów. Milanowi jakoś znacząco nie pomógł w niczym. Powiedziałbym nawet, że był hamulcowym. Pod koniec swojej przygody na San Siro dochodziły słuchy, że robi ferment w szatni. To wielki piłkarz, ale co siedzi mu w głowie tego nie wie nikt. Na razie tylko i wyłącznie marnuje swój potencjał. Serie A jeśli straciła na jego odejściu to może pod względem medialności, szczególnie tej w postaci portali społecznościowych. Chociaż nie wiem czy szczególnie na takiej medialności jej zależało. Mam ambiwalentny stosunek do tego piłkarza.

 

Ambiwalentny stosunek mam też do Benatii. Na pewno był to najlepszy obrońca ostatniego sezonu we Włoszech. Wielki lider formacji defensywnej Romy. Ważny piłkarz. To jedna strona medalu. Druga strona medalu jest taka, że Benatia jeszcze rok wcześniej dla wielu januszy był piłkarzem zupełnie anonimowym. Przez trzy sezony grał bardzo solidnie w Udinese. W kwietniu skończy 28 lat i nie mam pojęcia jak wypadnie w Bundeslidze. Możliwe, że stanie się z miejsca najlepszym obrońcą w Niemczech, ale też może być tak, że zostanie obwołany jednym wielkim niewypałem. Nikt przecież nie gwarantuje, że ten jego jednosezonowy wyskok to wstęp do większej kariery czy równia pochyła. Jedno jest pewne. W głowie ten chłopak dobrze nie ma. Po jednym udanym sezonie chciał 300% podwyżki. Zaczął krytykować klub w mediach. Dla kibiców Romy z bohatera stał się zerem... i między innymi to skłoniło działaczy Romy do pożegnania jego osoby w ostatnich dniach okienka. Za niesmak można uznać warunki samego transferu. 26 milionów +4 mln zmiennych. To naprawdę mało w porównaniu do tego jakie pieniądze mogła zgarnąć za niego Roma w lipcu gdzie mówiło się nawet o 50 milionach euro. Pamiętajmy, że Roma rok wcześniej sprzedała Marquinhosa za 30 milionów euro - chłopaka anonimowego, z 26 występami na koncie, członka formacji defensywnej która w sezonie 2012/2013 straciła 56 bramek w samej tylko lidze włoskiej! Nic więc dziwnego, że transfer Benatii do Bayernu uznano za nie do końca udany z finansowego punktu widzenia, gdyż jeszcze w lipcu Roma odrzucała za niego oferty rzędu ponad 40 mln euro.

 

Pamiętajmy, że jeszcze 2 lata temu Immobile i Benatia w Serie A nie znaczyli zbyt dużo, a Balotelli dopiero wracał do Serie A z Manchesteru City.

 

Liga włoska w ostatnich latach charakteryzuje się tym, że jedną ze swoich gwiazdek potrafi wykreować w pół roku. Najlepszym przykładem był Alexis Sanchez z Udinese czy Kevin Strootman z Romy. Benatia i Immobile poszli, przyszli następni. Podsumujmy więc letnie mercato w wykonaniu włoskich klubów:

 

Juventus

Na pierwszy rzut oka okienko transferowe wydawałoby się średnio udane. Nie do końca jednak się z tym zgodzę, bo Juve bardzo racjonalnie i mądrze do niego podeszło:

a) nie pozbyła się swoich najlepszych piłkarzy

B) wzmocniło ławkę

c) pozbyło się wielu rezerwowych, którzy zawodzili

d) zapewniło sobie usługi kilku graczy w kolejnym letnim oknie transferowym

e) tylko 10 milionów euro na minusie jeśli chodzi o bilans kupno-sprzedaż

 

Co te transfery dają Juventusowi? Większy repertuar taktyczny:

3-5-2

4-3-2-1

4-3-1-2

4-3-3

 

Pisałeś, że Vidal może odejść - tak się jednak nie stało pomimo tego, że saga z nim w roli głównej trwała od czerwca do ostatnich sekund okna transferowego. Vidal wg angielskich mediów zdążył w tym czasie

- sprzedać swoją willę w Turynie

- przejść trzy razy badania medyczne nie tylko w Manchesterze, ale nawet w samolocie!

- dziesięć razy wysłać swojego agenta do Manchesteru

 

A tak zupełnie poważnie to Juventus ponownie udowodnił, że w przeciwieństwie do innych włoskich ekip nie jest tzw. selling clubem

 

Transfery do klubu? Tak pokrótce:

Evra - złośliwi piszą, że stary... ale zaraz, zaraz. Przecież to on wciąż ma pierwszy plac w reprezentacji. To Digne, Abidal, Clichy siedzą grzecznie na ławce lub trybunach kiedy Patrice żwawo biega po boisku w koszulce z kogucikiem. Pomijam już to, że przychodził do Włoch jako Francuz perfekcyjnie mówiący w języku włoskim, znający kraj i ligę

Romulo - polecam zajrzeć do jego statystyk z ostatniego sezonu. Według kilku serwisów znalazł się w jedenastce rundy jesiennej Serie A

Pereyra - Argentyńczyk robiący z roku na rok coraz większe postępy. Bardzo mocne wzmocnienie ławki. Kolejny mocny punkt drugiej linii. Naprawdę dobrze wyglądał w sparingach.

Morata - Juventus obserwował go już kilka lat. On sam odrzucił oferty Monaco, Wolfsburga czy Villarreal. Transfer moim zdaniem przepłacony. Warunki transferu też kontrowersyjne. Przy następnej okazji zatrzymam się na dłużej przy tym transferze, bo niewątpliwie jest wart dłuższej analizy

Coman - okoliczności jego przyjścia żywcem przypominają... (wolny) transfer Paula Pogby. Skala talentu ta sama co udowodnił w pierwszej kolejce Serie A. Materiał na gwiazdkę.

 

 

Roma

Powszechnie uważa się, że Roma dokonała najlepszych transferów. Tak twierdzą m.in. wszystkie najbardziej poczytne dzienniki we Włoszech jak i portale piłkarskie z Goal.com na czele.

 

Jestem w stanie się do tego przychylić. Chociaż szału w wykonaniu Rzymian też nie było.

 

Odszedł Benatia, ale w jego miejsce przyszli aż trzej obrońcy:

- Davide Astori (reprezentant Włoch)

- Kostas Manolas (reprezentant Grecji, uczestnik MŚ, partner z linii defensywnej Papastathópoulosa, zbierający świetne recenzje w Olympiakosie z którym grał w 1/8 Champions League. Chciały go Arsenal i Juventus; wciąż młody 23 lata, jeszcze może się rozwinąć. Sam osobiście chciałby kontynuować greckie tradycje w Romie, a zarazem przebić swojego rodaka, Traianosa Dellasa, mistrza Europy z 2004 roku)

- Mapou Yanga-Mbiwa (ten sam którego tak bardzo chciał mieć przed dwoma laty Milan. Mistrz Francji z Montpellier z 2012 roku, któremu różnie układało się w PL. Jeśli się sprawdzi to zostanie, bo to tylko wypożyczenie z Newcastle; 25 lat; 3 występy w reprezentacji Francji)

 

Lewa strona defensywy Romy została wzmocniona aż trzema nazwiskami (z powodu ciągłych problemów z kontuzjami wicemistrza Europy z 2012, Balzarettiego). Słynnym Ashley'em Colem, który bardzo przeciętnie wyglądał w sparingach, Holebasem (podobna historia co z Manolasem) oraz Emanuelsonem.

 

Druga linia nie musiała zostać wzmacniana, bo już jest bardzo mocna więc została tylko uzupełniona. Do De Rossiego, Strootmana, Pjanicia i Nainggolana dołączył doświadczony Seydou Keita i nadzieja tureckiego futbolu Salih Ucan.

 

Atak pozostał bez zmian. Destro ostatecznie nigdzie nie odszedł mimo, że zainteresowanie nim było dość spore. Jego losy ważyły się do ostatnich godzin letniego okienka. Wyrażały nim zainteresowanie m.in. Real Madryt, Chelsea i Wolfsburg. Atak został uzupełniony przez absolwenta La Masi - Sanabrię.

 

EDIT: Zapomniałem jeszcze o transferze Iturbe. Transferze przepłaconym, podobnie jak Morata.

 

Reasumując poza Benatią nikt znaczący szeregów Rzymian nie opuścił.

 

CZĘŚĆ II tego ze wszech miar długawego postu wkrótce, bo teraz inne obowiązki na mnie czekają.

 

Do zobaczenia już niedługo 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, w odróżnieniu od poprzednika, nie mierzyłem posta linijką, a wręcz przeciwnie przeczytałem całość z uwagą. Kolejny raz @Projekt Alf- czapki z głów za wiedzę! Jak prawdopodobnie zorientowałeś się z moich poprzednich postów nie jestem wielbicielem włoskiej piłki, szczególnie w ostatnich latach. Nie uważam też, jak pewnie większość, ligi angielskiej za najlepszą na świecie. Od kilku lat z coraz większym zainteresowaniem obserwuję rozgrywki ligi hiszpańskiej(wcześniej głównie Barcelony), a po prawdopodobnym nowym kontrakcie z tv, który będzie bardziej sprawiedliwy(a nie jak obecnie faworyzujący dwa kluby Real i Barcę), rywalizacja w tej lidze może być jeszcze bardziej pasjonująca. Dla mnie liczą się trzy ligi zagraniczne ze względu na poziom- hiszpańska, angielska i niemiecka(kolejność nie jest przypadkowa). Najwięcej emocji budzą i tak rozgrywki naszej, to prawda słabej, ekstraklasy.

Teraz zacytuję swój post z innego forum:

Kto według Was dokonał najlepszych transferów? Ja uważam, że zdecydowanie najbardziej sensownych wzmocnień dokonała Chelsea(Costa, Courois, Filipe Luis, Fabregas i sprzedaż za ogromne pieniądze Luiza i Lukaku) oraz Bayern(Benatia, Lewandowski, Xabi Alonso, Bernat, Rode, Reina, na minus na pewno oddanie Kroosa) i Barcelona(Suarez, Rakitić, Rafinha, Mathieu, Vermaelen, ter Stegen, Bravo, oczywiście trochę szkoda Fabregasa i Sancheza), a także Atletico Madryt(Mandzukic, Griezmann, Cerci, Jimenez, Siqueira, Moya, Oblak zastąpią moim zdaniem Couroisa, Costę i Filipe Luisa). Nie przekonują transfery Realu, a szczególnie zamiana Di Marii na Jamesa oraz MU- brak wzmocnienia obrony i zachowanie balansu- jak w jednej drużynie zmieścić Falcao, Matę, Rooneya, Van Persiego i Di Marię? Niestety Arsenal nie dokonał tak udanych transferów jak się wydawało na początku okienka(Sanchez), prawdopodobnie Welbeck to nie jest napastnik na miarę tego klubu(chciałbym się mylić) i nadal brak dobrego defensywnego pomocnika.

Ciekawe jak Twoje zdanie na ten temat.

I jeszcze jedno pytanie- jak oceniasz transfer Alessio Cerciego do Atletico?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też pozytywnie oceniam transfery Chelsea i tak samo negatywnie transfery Realu. Oddanie kogoś takiego jak Di Maria to strzał w stopę, wystarczy tylko zerknąć na wczorajszy mecz Argentyny z Niemcami co ten człowiek wyczyniał. O wiele bardziej sensowne wydawałoby się sprowadzenie Falcao, Kroosa i pozostawienie Di Marii. Taka konfiguracja to byłoby coś. Co jeszcze bym zrobił? Zostawiłbym w klubie Lopeza (widziałeś jego premierowy występ w Serie A z Lazio? Na dzień dobry obroniony rzut karny) i... bez wahania oddał Casillasa. W przypadku Ikera nie byłbym sentymentalny. Już wyjaśniam dlaczego. Jego parametry bramkarskie, czyli niski wzrost, słaba gra na przedpolu, przeciętna gra nogami z biegiem czasu będą mu tylko ciążyły. Z refleksem też będzie coraz gorzej. Wieku się nie oszuka. Poza tym najwyraźniej nie służy mu rywalizacja czy tym bardziej rotacja w składzie. Leciwi bramkarze typu Buffon, Cech czy kiedyś Van Der Sar oni zawsze będą mieli nad nim tą przewagę, że są wysocy. Ja już teraz mogę Ci zagwarantować, że taki Neuer jeśli tylko będzie zdrowy to może z powodzeniem bronić do czterdziestki lub dłużej. Wzrost, umiejętność dobrego ustawiania się między słupkami, dobra gra nogami i lepiej nie trzeba.

 

Xabiego bym starał się jakoś udobruchać, zostawić w składzie, a pozbyłbym się błędu transferowego numer 1, czyli Illaracośtam...

 

Co do Chelsea to podoba mi się to, że nie przepłacali, bo trudno żeby Fabregas czy Costa kosztowali mniej. Taka była ich wartość rynkowa i te transfery były bardzo sensowne. Natomiast jeszcze bardziej podoba mi się to, że znaleźli [beep]a, którego potrafili porządnie oskubać na transferze Luiza. Sprzedaż tego czegoś z mopem na głowie to było mistrzostwo świata. Ja osobiście takie transfery uwielbiam... świadczą one o mądrości i przedsiębiorczości sprzedającego.

 

I jeszcze jedno pytanie- jak oceniasz transfer Alessio Cerciego do Atletico?

To jest podobna sytuacja jak z Benatią. Dla Cerciego mijający sezon był najlepszy jego w dotychczasowej karierze. Przypomnijmy, że nie udało mu się podbić wcześniej ani Rzymu, ani Florencji. Odpalił na dobre dopiero w Torino. Tylko, że o ile w przypadku Benatii jestem w stanie uwierzyć, że będzie on czołową postacią Bayernu i ligi niemieckiej o tyle w przypadku Cerciego nie jestem sobie w stanie wyobrazić, że zrobi karierę w Atletico. Gość ma już 27 lat, gra na bardzo newralgicznej pozycji, doświadczenia międzynarodowego brak, konkurencja w Atletico spora, nie był pierwszym wyborem Simeone, bo ten chciał najpierw Iturbe, a potem Cuadrado. We Włoszech kluby też jakoś specjalnie się o niego nie zabijały. Tak na poważnie to brał go chyba tylko Milan, ten sam Milan który w tym okienku liczył każdy grosz.

 

Musisz zdać sobie sprawę, że we Włoszech było, jest i będzie wielu takich graczy, którzy nadają się tylko do gry w ligowych średniakach. Podejrzewam, że kimś takim jest właśnie Cerci. Nie nazwę go królem prowincji, bo Torino to uznana marka w Italii, ale tak to mniej więcej wygląda.

 

Do tej samej kategorii zaliczam Immobile, któremu nie wróżę jakiejś wielkiej kariery. Podobny status mają Amauri, Aquilani, D'Agostino... to mniej więcej ten rodzaj graczy. Na silny europejski klub za słaby. Na silny włoski klub za słaby. Ocierający się gdzieś tam o reprezentacje, wybijający się tylko w średniakach pokroju Udinese, Torino itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Cerciego, to transfery Atletico wyglądają na jedne z najbardziej przemyślanych, oni też nie szastają pieniędzmi jak MU, czy Real :). Przekonamy się, ale jego szanse rosną, bo obok będzie miał podobnego napastnika do Immobile(Mandzukić), tyle że wyższej klasy. Mnie jeszcze interesuje jak zadomowi się Iturbe w Romie- najwyższy transfer w Serie A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otwieram CZĘŚĆ II

 

 

Napoli

Transferowe rozczarowanie.

 

Jestem w stanie zrozumieć oddanie bez żalu Pepe Reiny, bo młodszy Rafael Cabral już wcześniej szykowany był na jego następce. Na dodatek przyszedł też drugi bramkarz reprezentacji Argentyny, Andujar.

 

Jestem w stanie zrozumieć oddanie bez żalu Valona Behramiego, którego zastąpił młodszy Jonathan De Guzman. Brązowy medalista MŚ - ten sam, który w pierwszej kolejce Serie A strzelił gola w ostatnich sekundach na wagę 3 punktów.

 

Jestem w stanie zrozumieć transfer Michu, bo to Hiszpan, który jeszcze nie tak dawno był rewelacją Premier League.

 

Jestem też w stanie zrozumieć kolejny transfer młodziutkiego Hiszpana, Davida Lopeza.

 

Jestem też w stanie zrozumieć sprzedaż Fernandeza do Swansea, bo ten gracz mimo, że grający w pierwszym składzie Argentyny nigdy jakoś nie przekonywał...

 

...ale do diabła nie jestem w stanie zrozumieć czemu poza Koulibalym, Napoli nie wzmocniło szyków obronnych :roll: Kto oglądał dwumecz z Athletic ten zapewne wyciągnął te same wnioski co ja. Gdyby ta drużyna miała lepszą defensywę to może i nawet utrzymałaby to jednobramkowe prowadzenie na początku drugiej połowy, a tak... mieliśmy komedię pomyłek, która nie przystoi włoskiej drużynie. Żadnej włoskiej drużynie, tym bardziej na tym poziomie. Jeden wielki facepalm.

 

Nie jestem też w stanie zrozumieć czemu Eduardo Vargas, który grał bardzo przyzwoicie na mundialu nie dostał drugiej szansy. Po co go było znowu wypożyczać?

 

Dlaczego szeregi klubu w ostatnich dniach okienka opuścili zawsze bardzo solidny Dzemaili i zawsze bardzo przydatny Pandev?

 

Jeden wielki dramat. Nie ma tu nawet czego podsumowywać. Za sukces można uznać jedynie to, że nikt z kluczowych graczy nie odszedł.

 

 

Fiorentina

Viola jak co okienko dokonała kilku pokerowych posunięć:

- Micah Richards

- Marko Marin

 

^^ciekawe transfery (wypożyczenia z opcją pierwokupu), jeśli obaj ponownie odpalą to fioletowi będą mieć z nich pożytek na lata.

 

- Milan Badelj, równie ciekawy gracz. Podstawowy pomocnik Hamburgera, reprezentant Chorwacji.

- José Basanta, Wicemistrz Świata, to będzie jego debiut w ogóle Europie. Czołowy gracz ligi meksykańskiej. 30-letni obrońca.

- Jasmin Kurtić. Jeden z wyróżniających się graczy jeśli chodzi o zeszły sezon. Wyróżniał się zarówno w Sassuolo jak i w Torino. Reprezentant Słowenii.

- Khouma Babacar. To jeden z tych młodych wilczków, których od pewnego czasu coraz więcej w Italii. Czas stać się wilkiem. W Serie B uchodził za gwiazdę.

- Marcos Alonso. Wychowanek Realu, który w sparingach spisywał się świetnie. Choćby na tle Realu Madryt. Typowy internacjonał.

 

Tak patrzę na tych którzy odeszli...

http://www.goal.com/it/news/7/calciomer ... HP_TN_QL_3

...i właściwie wszyscy byli zbędni jeśli Fiorentina ma większe ambicje aniżeli pałętanie się w okolicach miejsc 4-6.

 

Napisałem na początku o pokerowych zagrywkach i tak to mniej więcej wygląda. Ta drużyna ma szanse ugrać coś jeszcze jeśli zdrowa będzie para Gomez - Rossi, a jak na razie to sytuacja wygląda tak, że jak już jeden się wykuruje to drugi znowu łapie kontuzje lub uraz. Teraz jest tak samo.

 

Na szczęście Cuadrado pozostał. FC Barcelona, Atletico Madryt, Manchester United, Bayern Monachium, Juventus FC, AS Roma... wszystkie te kluby musiały obejść się smakiem.

 

Cena wywoławcza na następne okienko? Minimum 40 milionów euro.

 

 

Inter

 

Inter zastosował podobny schemat co Fiorentina. Przewietrzył kadrę. Odeszły tabuny graczy, a przyszło kilku konkretnych za nieduże pieniądze:

 

Vidic

Dodo

Medel

M'Vila

Osvaldo

 

Na pochwałę zasługują przede wszystkim transfery Medela i M'Vily. Właśnie takich dwóch pitbuli Interowi brakowało.

 

Medel z całkiem dobrej strony pokazał się na mundialu, a M'Vila to gracz o którego biły się poważne firmy zanim trafił do Rosji. Ostatecznie wybrał wtedy pensję zaproponowaną przez Rubin. Typowy najemnik, który odrzuca ofertę Arsenalu i wybiera bezpieczną przystań w Kazaniu. Potem zdał sobie sprawę, że im dłużej będzie tam grał tym mniejsze szanse na odbicie się od rosyjskiego dna do poważnego europejskiego futbolu. Nadal jest młody więc powiedzenie lepiej późno niż wcale w jego wypadku nie obowiązuje.

 

 

Lazio

 

Przyznam się szczerze, że byłem zszokowany ich porażką na San Siro w pierwszej kolejce Serie A. Jak zobaczyłem ich wyjściową jedenastkę to sobie pomyślałem: wreszcie z tej mąki będzie chleb, no i... Milan przywrócił mnie na ziemię.

 

Od lewej: Keita---Klose---Candreva

Od lewej: Lulić---Biglia---Parolo

Od lewej: Radu---Cana---De Vrij---Basta

Berisha

 

WOW. Aż roi się od reprezentantów kraju.

 

Wracając jednak do mercato:

De Vrij - wisienka na torcie. Szczególnie, że podobno odmówił Van Gaalowi. Wybrany do najlepszej drużyny MŚ 2014. Niestety debiut w Serie A średnio udany.

Djordjevic - 17 bramek na boiskach Ligue 1 w zeszłym sezonie. Reprezentant Serbii. Na razie tylko ławka rezerwowych.

Parolo - reprezentant Włoch. Jeden z najlepszych graczy rewelacyjnej Parmy Donadoniego z zeszłego sezonu.

Basta - reprezentant Serbii. Bardzo solidny wingback. Dość uznana marka we Włoszech.

Braafheid - internacjonał. Taki idealny na ławkę. Znany z występów m.in. w Bayernie Monachium. Wicemistrz Świata 2010.

 

Nikt znaczący klubu nie opuścił. Tak więc okienko można uznać na plus.

 

 

Milan

Fenomen. Uszyli garnitur z nici i materiału znalezionego na ulicy. Poza paroma wyjątkami prawie wszystkich pozyskali za darmo.

 

Adil Rami - nie trzeba przedstawiać, jednak kulisy samego transferu (a właściwie wykupu) już trzeba, bo wyobraźcie sobie, że gdy Milan nie mógł pokryć całej kwoty transferu wówczas Rami zaproponował, że wspomoże klub finansowo... i doszło do dość zabawnej sytuacji kiedy to piłkarz zapłacił sam za siebie. To się nazywa miłość do klubu, a potem? A potem jeszcze odrzucił lukratywny kontrakt z AS Monaco informując o tym kibiców, podkreślając dumnie: Jestem Rossonero!

Jeremy Menez - za darmo z PSG, super transfer. Szczególnie, że zna Serie A, język, będzie mieć też nie lada pole do popisu. Chciał go bardzo Inzaghi.

Alex - przyszedł za darmo. Kolejny solidny, bardzo doświadczony stoper.

Diego Lopez - jego sytuację mniej więcej opisałem już w poprzednim poście. Znakomity ruch Milanu!

Agazzi - bardzo słaby pre-sezon w jego wykonaniu. Jak ulał na ławę lub trybuny.

Armero - na mundialu co by nie mówić zachwycał.

Torres - wymiatał wszędzie tylko nie w Chelsea. Jak się odbuduje to wszyscy zapomną o Balotellim migusiem.

Van Ginkel - beznadziejny ruch Milanu z tego względu, że nie mają opcji wykupu.

Bonaventura - kwestią czasu było kiedy zasili jakiś porządny włoski klub. Najdroższy transfer Rossonerich w tym okienku: 7 milionów euro

 

Ogółem na papierze Milan wygląda zdrowiej, przyjemniej, a pierwsza kolejka pokazała, że mogą coś znaczyć. Zobaczymy...

 

Nie zapominajmy też kogo stracili:

- Kaka

- Taarabt

- Balotelli

- Birsa

- Emanuelson

- Constant

- Robinho

- Cristante

 

Kibice najbardziej rozpaczają za tym ostatnim. Benfica ubiła interes życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze ligi:

Hiszpania- pasjonująca walka między Barcą, Realem i Atletico, na Valencię chyba za wcześnie, a świetny Athletic Bilbao nie wytrzyma walki na dwóch frontach.

Niemcy- Bayern i długo, długo nic, ale walka o Ligę Mistrzów zapowiada się pasjonująco(Dortmund, Leverkusen, Wolsburg, Schalke).

Anglia- niespodzianką będzie jeśli mistrzem nie zostanie Chelsea lub Man. City

Polska- jak w Niemczech :), Legia i długo nic.

Liga Mistrzów- wielka trójka Bayern, Barca i Real(w tej kolejności), dalej Chelsea, byłby też PSG, gdyby zamiast masakrycznie przepłaconego Luiza kupili Di Marię, jakoś nie wierzę we współpracę Ibry i Cavaniego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Projekt Alf

Jako specjalista od ligi włoskiej mógłbyś skomentować(a bardziej zobiektywizować dla mnie jako laika) ten news: http://www.przegladsportowy.pl/pilka-no ... 1,461.html.

Gdzieś przeczytałem też, że Cuadrado w Fiorentinie zarabia tylko 500 tys. euro, to możliwe? Orientujesz się może na jakiej stronie można znaleźć zarobki zawodników w poszczególnych ligach?

Już w jednym wątku- przeglądam skład Włochów na mecz z Norwegią, a tam tak krytykowany przez Ciebie Immobile i nieznany mi zupełnie Zaza. To są najlepsi włoscy napastnicy?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
mógłbyś skomentować(a bardziej zobiektywizować dla mnie jako laika) ten news: http://www.przegladsportowy.pl/pilka-no ... 1,461.html.

http://www.asroma.pl/news/OFICJALNIE-Be ... yernu-8242

Polscy fani Romy również mocno go pocisnęli^^ ;)

 

Żeby zrozumieć ten konflikt musiałbyś poczytać kilka wywiadów z Benatią w miesiącach czerwcu-lipcu-sierpniu.

 

Tak pokrótce to zachował się bardzo nieprofesjonalnie. Podpisał kontrakt, rozegrał sezon życia, po czym... zażądał podwyżki. Najpierw dwu, potem trzystu procentowej. Gdy sternicy Romy na to nie przystali Benatia zaczął udzielać bardzo kontrowersyjnych wywiadów, psuć atmosferę w szatni, zrażać do siebie najważniejszych ludzi w klubie i kibiców. Swoją postawą doprowadził do transferu na niezbyt korzystnych warunkach dla Romy stając się Persona Non Grata dla wszystkich związanych z wicemistrzem Włoch.

 

Jestem ciekawy czy Guardiola wpuści go na murawę Stadio Olimpico.

 

 

Gdzieś przeczytałem też, że Cuadrado w Fiorentinie zarabia tylko 500 tys. euro, to możliwe?

Możliwe.

 

No ale przecież nikt mu pistoletu do skroni nie przystawiał gdy taki kontrakt podpisywał.

 

To była jego suwerenna decyzja, to był jego kontrakt jaki wynegocjował sobie ze swoim agentem.

 

 

Orientujesz się może na jakiej stronie można znaleźć zarobki zawodników w poszczególnych ligach?

Nie wiem czy taką stronę gdzieś znajdziesz, bo chyba tylko Kicker i La Gazzetta dello Sport przygotowują takie zestawienia dla odpowiednio Bundesligi i Serie A.

 

Co więcej... nie wszystkie te liczby które padają w tych zestawieniach są zgodne z prawdą. Niektóre opierają się na tzw. poczcie pantoflowej.

 

Sąsiadka powiedziała sąsiadce patrz: Agent powiedział dziennikarzowi, że inny menedżer mu powiedział to i owo.

 

 

Już w jednym wątku- przeglądam skład Włochów na mecz z Norwegią, a tam tak krytykowany przez Ciebie Immobile i nieznany mi zupełnie Zaza. To są najlepsi włoscy napastnicy?

Pozdrawiam.

Nie tylko przeze mnie krytykowany ;)

 

To, że zostali powołani do reprezentacji na mecz eliminacyjny wcale nie znaczy, że są najlepsi.

 

Ten nieznany Ci Simone Zaza już od przeszło kilku lat jest stale monitorowany przez Juventus z którym zdążył się już związać szeregiem różnych umów. Ostatnia z nich to prawo kontrwykupu za 15 milionów euro za rok i 18 milionów euro za dwa lata. Juventus miał już tego chłopaka na radarze gdy ten biegał za piłką w Serie B.

 

Trudno mi określić którzy włoscy napastnicy są najlepsi. Wiem tylko jedno... Conte ma kłopot bogactwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...

Kolejny?

 

Ciekawe co będziesz pisał jeśli Torres ponownie podbije La Liga :lol2:

 

Ponoć Chelsea już wczoraj pochwaliła się na swojej stronie internetowej, że oficjalnie uwolniła się od Hiszpana. W Londynie mogą odetchnąć z ulgą, teraz czas na Mediolan:

 

789ecde20da78bca649a2107815c62c8-554.jpg

 

:lol2:

 

Potencjalni następcy byczka Fernando w Milanie to wspomniany Cerci lub... Soldado. A może przyjdą obaj? Bo Cerci to jednak bardziej skrzydłowy lub cofnięty napastnik niż typowa "dziewiątka".

 

Ciekawe ile będzie kosztować Włoch? Atletico zapłaciło za niego 16 milionów euro. Bardzo dużo. Ile z tych pieniędzy odzyska? Mówi się, że połowę tej sumy, co z perspektywy czasu wydaje się idiotycznym posunięciem mistrza Hiszpanii.

 

Cerci nie grał od pół roku. To znowu nie tak dużo i może stanowić spore wzmocnienie dla klubu, który na niego postawi. Bo Atletico nie postawiło:

9 meczów (we wszystkich rozgrywkach*)

249 minut*

1 gol

1 asysta drugiego-trzeciego stopnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...