Skoki narciarskie

Skoki do drużynowego sprintu w kombinacji norweskiej z trudnościami ale się odbyły, a też była propozycja przeniesienia na mniejszy obiekt, więc myślę, że i konkurs drużynowy odbędzie się na dużym obiekcie, chociaż te podmuch wiatru są naprawdę silne i te odejmowane punkty są trochę mylące, bo wiatr jest zmienny i nie zawsze wieje centralnie po narty dużym utrudnieniem jest wiatr wiejący z boku.

Polacy zdobyli brąz w konkursie drużynowym na MŚ w Falun!

A w innym wątku znawcy problematyki twierdzili medal w konkursie drużynowym to jakieś żarty.Inni natomiast poza Kowalczyk i Stochem długo długo nic.A jak widać medale nie tylko dzięki im.

Patrząc na dotychczasowe tragiczne wyniki, to można śmiało to zgłaszać do sportowej sensacji roku.

Tak tłumacz się teraz.Było pomyśleć wcześniej że to tylko sport i wszystko jest możliwe bo wpływ ma na to dużo rzeczy.A rok się dopiero zaczął i sensacji może być znacznie więcej może nie być miejsca dla naszych skoczków.Gdyby w sporcie było wszystko pewne i oczywiste ludzie by zarabiali miliony na zakładach.

Gdyby Stoch nie zawalił mielibyśmy srebrny medal Trochę dziwny konkurs. Mam wrażenie że przy bocznym wietrze te wskaźniki głupieją. Jeśli dobrze widziałem to Murańka w drugim skoku miał odjęte tylko 9 pkt. a skoczył 128. Ci którzy skakali tuż po nim mieli odejmowane z 10 pkt więcej a lądowali w okolicach 120 m. Niektórzy niby mieli huragan pod narty, tak wskazywałyby odjęte punkty, a nie mogli przeskoczyć 120 m.

Ta rekompensata za wiatr była trochę inaczej ustalona niż w PŚ, wydaje mi się, że zawodnicy mieli mniej odejmowanych punktów niż w zawodach PŚ, a wiało naprawdę mocno i jury przy skoku Freunda przeszarżowało i mogło skończyć sie nieszczęściem bo wiatr na progu był bardzo mocny. Cieszy brązowy medal, ale pozostaje niedosyt bo srebrny medal był w zasięgu ręki, chyba jednak ten słabszy skok Janka Ziobry w pierwszej serii o tym przesądził bo Kamil Stoch chyba więcej zrobic nie mógł.

A mi się wydaje, że kluczowy był genialny skok Poppingera, który skoczył jak na siebie kapitalnie i do tego było widać jak Gregor dzięki temu skokowi się podładował.

Rzeczywiście pierwszy skok Ziobry słaby, ale moim zdaniem Stoch trochę skoczył słabo w drugiej serii. Jest naszym najlepszym skoczkiem w kadrze, a jak przychodzą konkursy drużynowe to skacze tak chyba na 90%.

Martwiłem się, że Murańka skoczy słabiej jak to ma w zwyczaju w II serii, a tu takie zaskoczenie.

Kapitalny skok Freunda , aż 143 m, wcale tak dużo nie brakowało, żeby ustał i byłby niebotyczny rekord poprawiony z 135,5 m.

Denerwował mnie za to trochę Szaranowicz mówiąc, że 125 m Bardala i Jacobsen to słabe skoki, a 126,5 chyba Velty albo Fannemela to świetny skok. Jeszcze ''lepiej'' było przy skokach samego Bardala. W I serii Bardal 125 m Szaranowicz mówi słaby skok, w drugiej 125,5 m Szaranowicz mówi świetny skok.

Gdyby Stoch nie zawalił mielibyśmy srebrny medal

Zawalił mając łącznie 3 notę w konkursie? Wolne żarty. Nikt jednak nie bierze pod uwagę o wiele lepszych skoków Poppingera i Schlierenzauera, którzy poprawili się sporo w drugich skokach. W dodatku Stoch podobno nie w formie tak jak i Justyna podczas tych mistrzostw. Szkoda, że nie mamy więcej takich zawodników bez formy jak oni to medali by było więcej Żyła łacznie z 6 notą, a Murańka z 9-tą. Dla Austriaków sporo punktów nabił najlepszy wczoraj Kraft. Można sobie tylko życzyć więcej takich niespodzianek, choć oglądając to serce podskakiwało do gardła, a to tylko zwykłe kibicowanie. Co musieli czuć skoczkowie, a przede wszystkim Ziobro ?

Ceremonię kwiatową obejrzałem już w TVP i nieco zaskoczony byłem jak Szaranowicz pogratulował medalu prezesowi Tajnerowi. Czy on nie widzi, że oprócz TVP, sportowcy i widzowie narzekają na pana prezesa i raczej na medal to on nie zapracował?

Polacy z czterema miejscami na kolejny period PŚ. Niestety nie udała się pogoń Maćkowi w PK w Titisee-Neustadt. Kot jednak trafił na jedne z gorszych warunków wietrznych.

Gdyby Stoch nie zawalił mielibyśmy srebrny medal

Zawalił mając łącznie 3 notę w konkursie? Wolne żarty. Nikt jednak nie bierze pod uwagę o wiele lepszych skoków Poppingera i Schlierenzauera, którzy poprawili się sporo w drugich skokach.

Jak nikt, przecież ja napisałem, że:

A mi się wydaje, że kluczowy był genialny skok Poppingera, który skoczył jak na siebie kapitalnie i do tego było widać jak Gregor dzięki temu skokowi się podładował.

Niemcy zawalili i dlatego zdobyliśmy medal. Pamiętam jak przed konkursem dodawałem wyniki z konkursu indywidualnego to wyszło, że jesteśmy 4 za Niemcami, Norwegią i Austrią, a tak zawalili Niemcy i dlatego przypadł nam brąz. Żeby nie było nic nie ujmuję klasy polskich skoczków.

Jak to Stoch nie zawalił? Przed jego skokiem mieliśmy srebrny medal a po tylko brązowy Żartowałem, bez Stocha to moglibyśmy sobie lajtowo oglądać drugą serię i ekscytować się walką o 6, może 5 miejsce. Dziennikarze z TVP zachwycają się polskimi skokami a przecież te niewiele różnią się od tych z czasów Małysza. Jest Stoch i nic. Jeśli dobrze pamiętam to za czasów Małysza też mieliśmy szansę na medal ale Mateja wylądował na buli. To chyba nawet Szaranowicz komentował. Wyniki, zwłaszcza drużynowe, są lepsze bo Finowie nie istnieją. Gdyby dodać 4-5 Finów to wszystkie nasze nieloty zajmowałyby o tyle miejsc niżej w PŚ. Czesi, Słoweńcy w tym roku też skaczą słabiej. Niemcy w kratkę, podobnie Austriacy. Gdyby te zespoły były w formie to drużynowo zajęlibyśmy te same miejsca co w czasach Małysza.

Polscy skoczkowie narciarscy zdobyli medal i tylko to się liczy. Skakali bardzo dobrze, jedynie gdyby któryś z nich skoczył odrobinę dalej, mógł być historyczny srebrny medal. Skoków słabych czy nieudanych w konkursie był sporo, tylko Norwegom wszystko wychodziło. Ale gdyby tak chociaż jeden z nich wylądował powiedzmy na 100 metrach, to i złoto byłoby w zasięgu. To jest sport i zwycięstwa jednych są wynikiem ogólnie mówiąc, słabszej postawy innych. Bywa również i tak, że zwyciężają ci sportowcy, którzy wzniosą się na wyżyny swoich sportowych umiejętności, szczególnie wtedy, jeśli konkurencja jest bardzo wyrównana.

Nasi skoczkowie ten medal sobie tak naprawdę wywalczyli, uwierzyli w siebie, co widać było szczególnie w drugiej serii. Co najważniejsze uważam, że stać ich na dużo więcej. To oni mogą dominować w tej dyscyplinie sportu, przez kilka najbliższych lat.

Moim zdaniem jakieś zmiany są jednak potrzebne, bo polskim skoczkom nie brakuje ani ambicji, ani woli walki, co pokazali w konkursie drużynowym zdobywając brązowy medal, z którego jak można było zobaczyć ogromnie się cieszyli.

Czterech Polaków wystąpi w PŚ w Lahti, będą to nasi medaliści z Falun : Kamil Stoch, Piotr Żyła, Jan Ziobro i Klemens Murańka.

Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Krzysztof Biegun, Stefan Hula, Bartłomiej Kłusek, a także Maciej Kot wystartują w Pucharze Kontynentalnym w Seefeld.

Tylko 4? Zmniejszyła się nasza pula na PŚ?

Oczywiście ze tak. Po takich popisach Polaków dziwisz się jeszcze?

Tylko 4? Zmniejszyła się nasza pula na PŚ?

Kwoty startowe na 7. period PŚ i PK

http://www.skijumping.pl/wiadomosci/193 ... d-PS-i-PK/

Do rywalizacji w PS wracają Andreas Wank który w tym sezonie wystąpił tylko w jednym konkursie PŚ i Andreas Wellinger który był kontuzjowany.

Pojawiają się głosy, że Maciek Kot specjalnie nie spinał się na PK, aby nie było tej 5-tki w PŚ, bo i tak by w niej nie startował. Może się to wydawać głupie, ale słuchając go w tym i nawet poprzednim sezonie mam wrażenie, że jemu zawsze coś nie pasuje i był zdolny do takiego czegoś.

Coś pozytywnego: Wojciech Fortuna przeznaczył 25tys. dolarów z 50tys. jakie dostał za swój złoty medal IO dla Nicka Fairalla Pozostałą kwotę dostała Natalia Czerwonka: http://www.skijumping.pl/wiadomosci/193 ... -Fairalla/

ale moim zdaniem Stoch trochę skoczył słabo w drugiej serii. Jest naszym najlepszym skoczkiem w kadrze, a jak przychodzą konkursy drużynowe to skacze tak chyba na 90%.

.

I to się wczoraj znów potwierdziło w 2 serii, Stoch nie skacze jak na swoje możliwosci dobrze w drużynówkach.

Wczoraj potwierdziło się to, że ciągle brak nam tego czwartego skoczka, którego skoki nie byłyby dużo słabsze od pozostałej trójki. Natomiast Kamil Stoch faktycznie skacze trochę słabiej niż na przykład w zeszłym sezonie, więc tym bardziej pozostali zawodnicy powinni wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i zdobywać więcej punktów w konkursie drużynowym. Przecież każdy kto oglądał zawody widział, któremu z naszych skoczków najdelikatniej mówiąc, wczorajszy konkurs się nie udał.

Stoch niestety dostał grypy żołądkowej i sam start był niepewny:

//Warto wspomnieć, że wczoraj w PK Dawid Kubacki zajął pierwsze, a Olek Zniszczoł drugie miejsce. Dziś było trochę gorzej, Dawid był na miejscu trzecim, a Olek na czwartym.

W tym całkowicie nieudanym roku coś im wyszło - jakby na złość konkurs drużynowy na MŚ. W konkurencji, w której byli w tym roku słabiutcy złapali medal.

Dzisiaj nasi zaliczyli słabiutki występ. Najlepszy z Polaków, Piotr Żyła, zajął 18 miejsce. Reszta naszych nie zakwalifikowała się do drugiej serii - Klemens Murańka był 38, Jan Ziobro - 40, a Kamil Stoch - 45 (wg. mnie lepiej by było gdyby Kamil dzisiaj nie skakał w konkursie - przecież był osłabiony, trochę chory, więc jakiegoś dobrego skoku spodziewać się zbytnio po nim - z powodu osłabienia nie można było dzisiaj). Konkurs wygrał Stefan Kraft przed Severinem Freundem i Andersem Fannemelem. Najlepszy wynik w karierze zanotował Jarkko Maeaettae - zajął 8 miejsce.

Jak zwykle Łukasz Kruczek miał rację. Kamilowi nic nie jest, czuje się dobrze, ale.... dzisiejszy dzień spędził w szpitalu! Po raz kolejny wmawia kibicom, że wszystko jest w porządku, a później okazuje się, że skoczek nagle znajduje się w miejscu, gdzie nie trafiają ludzie z których zdrowiem jest wszystko dobrze Kompletna dezinformacja

Kwalifikacje do konkursu w Kuopio przełożone na wtorek na godzinę 9:00(na żywo w Eurosporcie). Konkurs ma się rozpocząć o godzinie 17:15.