Skocz do zawartości

Biegi narciarskie i biathlon


alan95
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dobre 7 miejsce Justyny Kowalczyk w dzisiejszym sprincie techniką klasyczną w Kuusamo, można tylko żałować, że nasza zawodniczka upadła na ostatniej prostej bo finał był pewny. Wygrała Marit Bjoergen. Ten występ może napawać optymizmem przed jutrzejszym biegiem na 10 km techniką klasyczną to przecież koronna konkurencja naszej mistrzyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Justyna Kowalczyk: Norwegowie kochają biegi narciarskie i je zabijają

 

"Norwegowie zadziwiają od początku zimy. Odjechali reszcie już chyba nieodwracalnie. Sprzętowo. Medycznie. Logistycznie. Kochają biegi narciarskie najbardziej na świecie i zabijają je jednocześnie. Taki paradoks" - pisze w swoim cotygodniowym felietonie w "Gazecie Wyborczej" Justyna Kowalczyk.

"Polska królowa nart" jest zdania, że może dojść do sytuacji, w której biegami narciarskimi będą się interesować tylko Norwegowie. "Szwedzi próbują, bo mają w tym sezonie mistrzostwa świata. Ale to nie to. Potem są Rosjanie, Niemcy i Finowie. Reszta już odpadła" – zauważa Kowalczyk. "Czasem jakiś farciarz z innego kraju popsuje święto, czyli wyrwie jakieś miejsce na podium. Ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę" – dodała biegaczka z Kasiny Wielkiej, która pokusiła się o tezę, że najprawdopodobniej była ostatnią zawodniczką, która na dłuższą metę potrafiła skutecznie rywalizować z Norweżkami. – Fajne wspomnienia, ale życie tak się poukładało, że teraz gram o inne cele w swojej własnej lidze. Nie mam już ani chęci, ani sił, by tydzień w tydzień zaprzeczać prawom natury.

Kowalczyk nie ma zamiaru ukrywać, że podziwia to, jak zorganizowana jest norweska ekipa, co boli ją tym bardziej, gdy porówna sobie to z tym, jakie warunki mają polskie biegaczki. – Przecież u nas nawet na armatkę do robienia śniegu w Jakuszycach zabrakło. Trasa nartorolkowa wciąż jest w strefie marzeń. Tak, marzeń, nawet nie planów – zżyma się "Polska królowa nart", która nie ma wątpliwości, że wszystko rozbija się o brak porozumienia między działaczami. – Lokalni działacze się kłócą. PZN ma to gdzieś. Kadry ciągle trenują za granicą. Ciężko będzie w takich warunkach wyprodukować kolejnego mistrza - oznajmiła Kowalczyk.

 

W miniony weekend Polka zajęła 28. i 10. miejsce w zawodach Pucharu Świata w Lillehammer. W poniedziałkowym felietonie po raz kolejny zaapelowała o spokój. Kowalczyk utrzymuje, że w tym sezonie liczą się dla niej tylko dwa starty stylem klasycznym – 30 km i sprint na mistrzostwach świata. – Dajcie mi tylko dobiec do Falun. Potem oceńcie – zaznaczyła "Polska królowa nart".

 

"Gazeta Wyborcza"

Świetny komentarz i prawdziwy Norwegowie w jednym samochodzie wyposazonym w sprzęt i wszystkie nowinki narciarskie mają więcej niż my w całej Polsce nie mówiąc o trasach ktorych nie ma i nie będzie bo liczą sie tylko kieszenie ludzi związanych ze sportem zimowym Dlatego jak słyszę komentarze tzw fachowców expertów które nie miały i nie maja pokrycia w słowach przełączam na inny kanał sportowy nie Polski bo niby komu potrzebne dyskusje bez pokrycia
~Jarosław : Miło się ją słucha a jeszcze milej czyta uwielbiam jej felietony zawsze mówi to co czuje i tak jak jest . W Polsce po tylu latach jej sukcesów nadal nie ma warunków do uprawiania profesjonalnie biegów, Tajner zadbał tylko o skoki , reszta się nie liczy. Justyna doskonale wie ile pracy i wysiłku trzeba włozyć aby dojść na szczyt tego sportu i walczyć z tymi astmatyczkami na legalnym dopingu z marnym sprzętem bo takim dysponowała 10 lat temu, dopiero kiedy sięgała po KK az 4 krotnie i zdobywała medale na IO i MŚ stworzyli jej indywidualny sztab i to jeszcze z łaski .. To czym ona teraz dysponuje to pikuś w stosunku do tego co mają Norweżki a nasza reszta grupy nadal musi wyjeżdżać za granice żeby trenowac potem siedzi taki jeden z drugim gapi się w TV i żąda wyników . Justyna nigdy nie ściemnia, mówi tak jak jest, i nie przypadkowo co roku wygrywa Plebiscyt na najlepszego sportowca minionego sezonu i tym razem również będzie w trójce jak nie wygra bo ludzie ją doceniają a złoto na IO w Soczi ze złamaną stopą to bylo arcymistrzostwo i na pewno to będzie bardziej cenione niż dwa złota Stocha ..........

Justyna jesteś wielka , podziwiam i jestem pełen szacunku dla twojej pracy. Biegaj dla przyjemności na wynik przyjdzie odpowiedni moment na MŚ w Falun

~mmm : Justyna w dalszym ciągu jesteś wielka i pamietam gdy rozpoczynałaś karirę to takimi wynikami jak teraz byliśmy zachwyceni. Norwegowie rzeczywiscie podcinają gałąź na której siedzą bo nigdzie indziej nie ma takiej ilości młodych ludzi uprawiających narciarstwo. Wyjscie jest takie, że albo ci którzy czrpia z tego zyski ( czytaj reklamodawcy, stacje telewizyjne ) dorzucą się do kosztów utrzymania ekip albo ciagle będą mieli mistrzostwa Norwegii tylko że tego nikt nie będzie chciał już oglądać.Obecnie nie intereusjemy sie przecież krykietem i tak samo moze byc z biegami. Działając w pojedynkę i to bez salbutamolu i tak Justyna jest największą biegaczką ostatnich lat, większą od Bjoergen.
~Ewka : W pełni podzielam zdanie Justyny.Zanim je przeczytałam,miałam takie same odczucia,tylko nie potrafiłam ich tak celnie sprecyzować.Oglądających w Polsce Tour de SKI z Justyną było w Polsce więcej,niż liczy cała ludność Norwegii.Po klęsce w niektórych wyścigach w Soczi odrobili lekcję,jak Justyna pisze-i sprzętowo i medycznie.Tylko kto to wczoraj oglądał w emocjach?Jak dla mnie-nieciekawe,bez względu na to,że Justynka była na dalszej pozycji

 

Zrobiłem to metodą kopiuj wklej, żeby to nigdy nie zaginęło. Dla potomnych!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tamtym sezonie przynajmniej w rywalizacji mężczyzn była jakaś rywalizacja pomiędzy Norwegami a resztą świata, ostatnie zawody pokazały jednak, że niedługo może powtórzyć się sytuacja z rywalizacji pań i Norwegowie nie będą mieli najmniejszych problemów z wygrywaniem, a to czy oni wygrywają zgodnie z duchem rywalizacji sportowej czy z duchem dopingu oceni historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziś zdecydowane zwycięstwo Marit Bjoergen na 10 km łyżwą w Davos, duża niespodzianką jest drugie miejsce Niemki Nicole Fessel, trzecia była Heidi Weng, słabiej zaprezentowała sie Therese Johaug która była 6, Sylwia Jaśkowiec zajęła 25 miejsce, Justyna Kowalczyk startowała dziś w Hochfilzen w zawodach Pucharu Kontynentalnego gdzie wygrała 5 km klasykiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprincie jest akurat najłatwiej bo to najkrótszy dystans i można najmniej stracić na pelach biegowych, dodatkowo w całej stawce sporo egzotyki biega np. Japończycy czy Koreańczycy, więc przy bezbłędnym strzelaniu i przyzwoitym biegu do sześćdziesiątki wcale nie jest tak trudno się zakwalifikować, gorzej z punktowanymi lokatami, jak na razie Polacy nie maja co marzyc o punktowanych lokatach bo bardzo słabo są przygotowani biegowo. Panie jakby zaczynają dochodzić do siebie bo słabszym początku sezonu, jakby jeszcze trochę mniej pudeł na strzelnicy to wyniki byłyby dużo lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sprincie jest akurat najłatwiej bo to najkrótszy dystans i można najmniej stracić na pelach biegowych, dodatkowo w całej stawce sporo egzotyki biega np. Japończycy czy Koreańczycy, więc przy bezbłędnym strzelaniu i przyzwoitym biegu do sześćdziesiątki wcale nie jest tak trudno się zakwalifikować, gorzej z punktowanymi lokatami, jak na razie Polacy nie maja co marzyc o punktowanych lokatach bo bardzo słabo są przygotowani biegowo. Panie jakby zaczynają dochodzić do siebie bo słabszym początku sezonu, jakby jeszcze trochę mniej pudeł na strzelnicy to wyniki byłyby dużo lepsze.

 

Nie mają co marzyć, bo są po prostu dość wolni (to tzw. człapanie) i dlatego warto się cieszyć, że w ogóle ich czasami stać na 60. I jest to prawdziwy wniosek, bo jeżeli taki Pływaczyk ma w sprincie dopiero 87. czas biegu i jeszcze pudłuje (i wyprzedają go nawet Belg czy Litwini) to żadnych szans nie ma, a jak Guzik (który zresztą pojawia się znacznie rzadziej od Plywaczyka i Szczurka, który po prostu człapią) w miarę dobrze biegnie i nie pudłuje to już jest rewelacja i szansa na lepsze rezultaty później.

 

Tylko trzeba większej pracy i przede wszystkim jakiegoś talentu na miarę Sikory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak zapowiadali w TVP 2 , że Kowalczyk dzisiaj wreszcie może wygrać albo przynajmniej być na podium bo teraz to dla niej idealny dystans, a skończyło się na 5 miejscu i na dość dużej stracie. Po czym zaczęli ją nagle usprawiedliwiać zaprzeczając swoim własnym słowom sprzed ''chwili''. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto zapowiadał? Jeśli ktoś z TVP to oni tak zapowiadają każdy występ polskiego sportowca który kiedykolwiek był w dobrej formie albo zawody wcześniej niespodziewanie był w 10. Ba, oni nie tylko zapowiadają dobry występ ale i murowane zwycięstwo. I później jak taki sportowiec zajmie 5-6 miejsce, co będzie jego życiowym wynikiem, wśród widzów i tak pozostanie niedosyt bo przecież miał wygrać. :) Zresztą inni dziennikarze też tak postępują ale prym wiodą fachowcy i eksperci z TVP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piąte miejsce i tak jest bardzo dobrym wynikiem jak na taką dyspozycję, w zasadzie to Justyna mogła tylko wyprzedzić Szwedkę Wiken bo Bjoergen, Johaug i Weng są na ten moment dla Niej po prostu za silne.

Wśród mężczyzn na 10 km klasykiem wygrał mój ulubieniec Kazach Aleksiej Połtoranin, szkoda że Dario Cologna po dobrym początku też obniżył loty, ale myślę, że na na wspinaczce pod Alpe Cermis będzie faworytem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Justyna Kowalczyk nie ukończyła wspinaczki pod Alpe Cermis, nasza zawodnika zeszła z trasy na 8 kilometrze, Polka według informacji TVP została odwieziona do punktu medycznego, 16 miejsce zajęła Sylwia Jaśkowiec a 21 Kornelia Kubińska, o zwyciężczyniach nie napiszę bo kto oglądał ten wie jak ta parodia sportowej rywalizacji wyglądała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@andi...ta parodia rywalizacji i tak o lata świetlne przewyższa śmieszną rywalizację np. w lidze żużlowej....gdzie już po akcji portfeli i transferach widać o co zawalczy Marma (bo wychowankowie rozśmieszają poziomem) . Męska ekipa Norwegii też kasuje wszystkich. To też astmatycy?

To dopiero "rywalizacja" portfeli,he...

Inna sprawa : jaki roz..l musi być w polskim obozie jak na trasę wysyła się zawodniczkę, która mdleje 9zatem jak tam ocenia się poziom wydolności bo to było spuchnięcie a nie wypadek czy kontuzja) ...a przecież ze sportowego punktu widzenia nie musiała w tym biegu startować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał Węgrzyn który przygotowuje sprzęt naszej zawodniczki podał, ze Justyna Kowalczyk już opuściła szpital i wszystko jest w porządku.

@bat Twojego postu nie chcę Mi się komentować, napiszę tylko jedno, skąd możesz znać realia rzeszowskiego żużla czy byłeś chociaż na jednym spotkaniu tej drużyny czy tylko czerpiesz informacje z plotek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztab szkoleniowy Justyny Kowalczyk:

Trenerzy:

Główny Trener – Aleksander Wierietielny

Asystent Trenera – Rafał Węgrzyn

Serwismeni:

Are Mets (Estonia)

Pepe Koidu (Estonia)

Mateusz Nuciak

Wraz z Justyną Kowalczyk po świecie podróżuje więc sześć osób. To liczba, która jest w stanie zapewnić odpowiedni poziom przygotowań do startów. Każdy w drużynie ma jasno wyznaczone zadania, a cel jest jeden - jak najlepszy wynik zawodniczki na mecie. Bez dobrego planu treningowego i jego wykonania za co odpowiadają trenerzy nie będzie bowiem dobrego wyniki, tak samo jak bez odpowiedniego zabezpieczenia logistycznego i dobrego przygotowania nart. A gdy zawodniczka nie będzie miała zapewnionej odpowiedniej regeneracji i opieki medycznej cały wcześniejszy wysiłek też może pójść na marne. Drużyna to system naczyń połączonych, w którym wszystko musi funkcjonować niezwykle sprawnie by końcowy efekt mógł być satysfakcjonujący.

By końcowy efekt mógł być satysfakcjonujący! Pytam się! Gdzie oni są?

 

Powyższe dane zostały zaczerpnięte z oficjalnej strony Justyny Kowalczyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justyna Kowalczyk pojedzie jednak na kolejne zawody PŚ które za tydzień odbędą się w Otepaeae. Pewnie dlatego, że te estońskie trasy należą do ulubionych w całym kalendarzu PŚ, w programie zawodów jest sprint techniką klasyczną i sprint drużynowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @bogdanie zapytajcie raczej : co w obozie robi kardiolog- brat biegaczki? To wiele wyjaśni w toku myślenia... jakie są priorytety wobec pewnych kwestii sponsorsko-sportowych. Zapytajcie siebie: czy te ściemy o "rosnacej " dyspozycji, niekompetencji obsługi (buty, narty) dalej dopingu u konkurentek. Biegi nie żywią się nagrodami z zawodów, biegi to reklama i sponsoring. Jak odejdzie Kowalczyk nikt przed telewizorem nie siadzie. Nawet "znafcy".

Do najwyższych poziomów bredni sięgają komentatorzy, którzy w jednym zdaniu mówią o morderczym , zakwaszającym organizm wysiłku sobotnim (akurat prawda) i kończą bajaniem o nadziejach na 3, 4 miejsce w finale. Realnie jedno wyklucza drugie. Okazuje się, ze nie w dyskursie w Polsce o Kowalczyk (swoją drogą nikt rozumny nie odmawia jej zasług w tej dziedzinie sportu). Zaklinanie rzeczywistości..ot, taki zwrot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z Panem Trenerem. Gdyby tak było, to byłoby dobrze. Obawiam się, że przyczyny są znacznie głębsze. Prawdopodobnie zna je trener Wierietielny który milczy praktycznie od początku sezonu. Zna je zapewne również rodzina (brat kardiolog). Wszystko wskazuje, że p. Justyna dalej znacząco cierpi na depresję. Z niej nie wychodzi się ot tak, w kilka tygodni, tylko przez wiele miesięcy a nawet lat! Z tego co wiadomo, ona nawet nie ma psychologa! Kto zezwolił jej na tak ciężki start w niedzielę, skoro już w sobotę sama twierdziła, że jakby nie TdS, to by się wycofała ... Osobiście byłem przekonany, że ten start źle się skończy. Depresja bardzo osłabia organizm, powoduje silne zmniejszenie wydolności fizycznej.

Wszystko wskazuje, że od początku startów nie jest w takiej dyspozycji jak w latach ubiegłych. Widać to szczególnie na podbiegach. To nie jest ta sama zawodniczka! Czy sztab szkoleniowy tego nie widzi? Myślę, że widzą, tylko jej góralski upór bierze górę i startuje "na zamordowanie". Obawiam się, że jeśli nie zacznie kuracji specjalistycznej, to się może wszystko bardzo źle skończyć. Obym nie miał racji!

Właściwie, to nie musiałem szukać tej odpowiedzi. Sama w oczy włazi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec zajęły trzecie miejsce sprincie drużynowym technika dowolną w Otepaeae, wygrały szwedki przed Norweżkami, sam jestem zdziwiony tak dobrym biegiem Justyny która dzisiaj po prostu fruwała na trasie, Jaśkowiec również bardzo dobrze pobiegła i jest pierwsze podium w tym sezonie.

Bardzo dobrze zaprezentowała sie też Weronika Nowakowska-Ziemniak w biegu masowym na 12,5 km, Polka na strzelnicy pomyliła się raz na trzecim strzelaniu i zajęła szóste miejsce, bardzo prawdopodobne, że bez karnej rundy byłoby miejsce na podium, wygrała Białorusinka Daria Domraczewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...