Skocz do zawartości

Brak możliwości przeniesienia linii telefonicznej do innej lokalizacji


Rekomendowane odpowiedzi

Temat ten nie był chyba jeszcze poruszany na naszym forum, więc pora zacząć. ;)

 

Otóż, moja babcia od niedawna mieszka już u mnie w domu, ponieważ w swoim dotychczasowym mieszkaniu ze względu na wiek i nie najlepszy już stan zdrowia, nie jest w stanie sama przebywać. W dotychczasowym mieszkaniu znajduje się aktywna linia telefoniczna stacjonarna sieci Orange. Ponieważ obecna umowa na ten telefon obowiązuje jeszcze do końca lutego przyszłego roku, postanowiliśmy w Orange zgłosić chęć przeniesienia tej linii telefonicznej (numeru) do naszego domu. Tym bardziej, że mieszkanie to wynająłem już komuś innemu (ja jestem obecnie jego właścicielem). Załatwialiśmy ten temat w salonie Orange. Konsultant przyjął zgłoszenie, sporządził odpowiedni dokument, po czym poinformował nas, że gdyby nie dało się tej linii do nas przenieść to wtedy moja babcia będzie mogła z tego powodu rozwiązać swoją umowę o telefon bez konsekwencji, czyli bez obowiązku zapłaty kary umownej. Zgłoszenie przeniesienia linii telefonicznej poszło więc do realizacji. Był u nas technik, coś tam pomierzył, posprawdzał i powiedział, że nie da rady przenieść do nas tej linii, ponieważ jest już w naszym domu aktywna linia telefoniczna i że musieliby ciągnąć do nas od centrali nowy kabel, a to są już duże koszty. Podziękował i powiedział, że wpisze w raporcie brak możliwości przeniesienia linii. Po pewnym czasie dostaliśmy od Orange odpowiedź (tzn. konkretnie moja babcia dostała), że linia nie może zostać przeniesiona z braku możliwości technicznych. Napisali tam też coś o braku wolnych par na centrali, czy coś takiego. :roll:

W związku z powyższym udaliśmy się z babcią ponownie do salonu Orange, przedstawiliśmy sprawę, pokazaliśmy pismo z odpowiedzią i pani konsultant zapytała babcię, co w takim razie robimy. Babcia powiedziała, że w takim razie rozwiązujemy umowę. No to zgodnie ze wskazówkami konsultanta napisaliśmy wypowiedzenie umowy w związku z brakiem możliwości przeniesienia linii, dołączyliśmy zaświadczenie o zameldowaniu babci pod nowym adresem (pani konsultant je skserowała) i wszystko to zostało przez panią konsultant wysłane do Orange. Pani konsultant wtedy ponownie nas zapewniła, że w takiej sytuacji umowa zostanie rozwiązana bez kary umownej.

Tuż przed świętami wielkanocnymi przyszła od Orange korekta faktury za telefon mojej babci (zostało odjęte jakieś kilkanaście złotych od ostatniej faktury), faktura bieżąca na kwotę 0 zł oraz..., co nas totalnie niemiło zaskoczyło, nota obciążeniowa na kwotę grubo ponad 300 zł tytułem kary umownej z powodu wcześniejszego rozwiązania umowy przez klienta. :shock:

 

I teraz rodzi się pytanie. Czy w takiej sytuacji, tzn. przy przeprowadzce pod inny adres, chęci przeniesienia linii telefonicznej pod ten nowy adres i jednocześnie stwierdzonym przez operatora braku możliwości takiego przeniesienia, takiemu klientowi przysługuje prawo do rozwiązania umowy o telefon stacjonarny bez żadnych konsekwencji w postaci kary umownej? Chodzi mi też o to, jak to wygląda w sense prawnym. Bo konsultant w salonie Orange o czymś takim nas właśnie poinformował, a z tego, co pamiętam, znajoma moich rodziców też kiedyś się przeprowadzała i w nowej lokalizacji też stwierdzili brak możliwości przeniesienia linii telefonicznej i na tej podstawie mogła rozwiązać umowę bez konsekwencji, z czego oczywiście skorzystała.

 

Czytałem też kiedyś (chyba nawet tu na forum), że podobne sytuacje bywają też np. z platformami cyfrowymi, gdzie abonent się przeprowadza, a pod nowym adresem nie możliwości instalacji anteny satelitarnej albo warunków do tego i wtedy abonentowi również przysługuje prawo do rozwiązania umowy bez konsekwencji.

 

Co w takiej sytuacji mamy zrobić (tzn. moja babcia)? Składać reklamację i prosić o anulowanie tej kary umownej?

Bo nawet nielogicznym jest, aby telefon ten nadal pozostał tam w mieszkaniu, a moja tam już nie mieszka i mieszkać nie będzie. :?:roll:

 

Czy ktoś z Was orientuje się w takich sprawach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z informacją na stronie UKE jeśli Orange nie wyrazi dobrej woli to niewiele zrobisz i trzeba zostawić aktywną umowę lub zapłacić karę umowną:

 

"W przypadku odmowy przeniesienia numeru telefonu, dotychczasowa Umowa zachowuje swoją ważność, a usługi będą nadal świadczone w dotychczasowej – starej lokalizacji, o ile strony nie postanowią inaczej.

Abonent może oczywiście wypowiedzieć taką umowę, ale wówczas musi się liczyć z konsekwencjami w postaci kosztów związanych ze zwrotem przyznanych ulg - karą umowną lub opłatą wyrównawczą.

Istnieje możliwość rozwiązania umowy za porozumieniem stron, bez konieczności wnoszenia dodatkowych opłat, ale takie rozwiązanie wymaga indywidualnej zgody dostawcy usług telekomunikacyjnych.

Zgoda ta nie jest obligatoryjna i zależy od dobrej woli dostawcy "
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, to w takim razie konsultant w salonie zwyczajnie kłamał... :evil:

Po świętach jeszcze tam pojedziemy i będziemy rozmawiać.

 

No dobra, a jeśli Orange ostatecznie nie zgodzi się na rozwiązanie umowy bez kary umownej to można to jakoś cofnąć?

Bo przysłali już rozliczenie końcowe i notę obciążeniową z kwotą kary do zapłaty. Termin płatności wyznaczyli do 24 kwietnia br.

Czyli po prostu tak, jakby ta umowa została już definitywnie rozwiązana. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też o tym pomyślałem, ale jak przyjdzie co do czego to konsultant zapewne się tego "wyprze"... :roll:

 

Sprawdziłem też z ciekawości, co z tym telefonem (tzn. tą linią telefoniczną) wykręcając jego numer z mojej "komórki" i usłyszałem tylko tekst "nie ma takiego numeru".

Czyli wychodzi na to, że ta umowa jest już definitywnie rozwiązana. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko. Dzięki za namiary. :)

 

Wczoraj jednak byliśmy ponownie w tym samym salonie Orange i złożyliśmy reklamację o anulowanie tej noty obciążeniowej. W treści reklamacji opisaliśmy uzasadnienie.

Konsultant, który nas wczoraj obsługiwał (była to inna osoba, niż poprzednio) również powiedział, że w takiej sytuacji umowa powinna zostać rozwiązana bez kary umownej.

No nic, zobaczymy. Reklamacja została przez konsultanta przyjęta, wysłana do Orange i teraz trzeba czekać. Ma być rozpatrzona w ciągu 14 dni. Odpowiedź przyjdzie na mój adres e-mail.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj otrzymałem już od Orange na moją skrzynkę mailową odpowiedź w sprawie reklamacji na wystawioną przez nich notę obciążeniową z tytułu kary umownej, o której mowa wyżej. :)

 

Reklamacja ta została przez Orange rozpatrzona pozytywnie. :mrgreen::jupi:

W odpowiedzi napisali m.in. (cyt.): "Rzeczywiście wina leży po naszej stronie. Przepraszamy."

Napisali też, że do tej noty obciążeniowej wystawili notę uznaniową na tę samą kwotę i że rozliczenie jej nastąpi 10 maja br. Moja babcia miała w Orange okres rozliczeniowy właśnie od 10-tego każdego miesiąca.

 

Tak więc, bardzo się cieszymy, że sprawa ta jednak zakończyła się pomyślnie. :D

Teraz pozostaje jedynie poczekać na ostateczne rozliczenie i... żegnaj telefonie stacjonarny w dotychczasowym mieszkaniu mojej babci. :(

Trochę tego telefonu żal, a konkretnie tego numeru, bo moja babcia z dziadkiem (który zmarł blisko 9 lat temu) mieli ten telefon i ten sam numer (trzy ostatnie cyfry) "od zarania dziejów" ;), jeszcze za głębokiej komuny. No, ale z drugiej strony moja babcia już tam nie mieszka, więc nie ma najmniejszego sensu utrzymywać dalej tam tej linii telefonicznej. A że nie dało rady jej do nas przenieść to pozostało jedynie z niej zrezygnować, bo nie ma sensu płacić za nią co miesiąc prawie 50 zł abonamentu, skoro i tak nie będzie już użytkowana. Tak więc to już jest jej definitywny koniec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, mojej babci z powodu wieku i obecnego stanu zdrowia już w ogóle pomału urywa się kontakt ze światem... :( Jeśli jednak ma ochotę z kimś sobie porozmawiać i potrzebuje gdzieś zadzwonić to po prostu dzwoni sobie z naszego telefonu domowego. :) Oczywiście odpowiedni numer telefoniczny wykręcam jej wtedy ja albo któryś z pozostałych domowników, bo moja babcia sama już tego nie potrafi. :(

To już tak na marginesie, bo nie o mojej babci jest niniejszy wątek. :read:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...