Skocz do zawartości

The Walking Dead


fan tv
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Najgorsze jest to, że wątek Negana po wojnie nie ma sensu. W komiksie spędzał godziny na psychologiczne rozmmowy z młodym Grimesem, a teraz kto przejmie wątek Carla? Ten małpiszon Dixon? :lol2:.

Najlepiej niech zakończą ten serial na tym sezonie, po wczorajszym epizodzie kompletnie zrujnowali przyszłość w serialu.

Znam kulisy odejścia Chandlera Riggsa od serialu. Chłopak w tym roku poszedł na studia, więc nie miał już czasu na częste pojawianie się na planie. Zaś wczoraj przeczytałem, iż Riggs twierdzi, że śmierć Carla to była decyzja Scotta Gimple'a, showrunnera serialu od czwartego sezonu.

Edytowane przez Solderowy123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech natrafią na tą grupę co lata helikopterem, dadzą Carlowi zastrzyk i on ma żyć bo jeszcze bardziej spadnie jakoś tego serialu.

 

I jeszcze wczoraj prawie nie było zombie a tyle hałasu przecież narobili, ten odcinek to nawet przed 20:00 mogliby puścić.

Z tym helikopterem to zapewne albo zapomną o całej akcji, albo okaże się że kolesi rozstrzelali jak w tych z 1 sezonu, śmiechnąłbym za to gdyby się okazało że zaraz obok pod nosem mają działającą bazę wojskową :D

 

Zombie nie byli potrzebni według scenariusza to i ich nie było, proste, wyskoczy jakiś ninja-zombie kiedy trzeba będzie kogoś dziabnąć : )

 

Ciekawe jak Zwiadowcy uciekli z oblężenia. Przegrywali, po wtargnięciu umarlaków wydawało się ,ze to już koniec. Nagle, bęc.. Negany górą i jeszcze silniejsi.  Kompletnie to bez sensu.

Szkoda Carla.

Serialowy geniusz Judżin zrobił im kilka tysięcy nabojów w godzinę, oczywiście całkiem przypadkowo okazało się że Negany mają te kilka tysięcy łusek i tony prochu na magazynie w następnym pokoju no i Judżin uruchomił fabrykę amunicji, podobno za 2 sezony rusza z produkcją czołgów ;P

 

Zaś wątek śmierci Carla pominę - showrunner zabił tę postać w celu zwiększenia oglądalności, tak jak rok temu zdecydował się zabić Glenna, która w tym roku dramatycznie spadła do poziomu 6-7 mln. widzów w USA.

Glenn zginął, bo ginął w komiksie, co prawda w troszkę innych okolicznościach ale śmierć była taka sama (od ukochanej pałeczki serialu :P), tak więc to nie była 100% decyzja Gimpla, co innego akcja z Carlem który w komiksie wciąż żyje i jego wątek staje się bardzo ważny.

Edytowane przez Garrus27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to jest pierwszy sezon, który oglądam całkiem bez emocji. Nie czekam na następny odcinek z utęsknieniem jak to było przy poprzednich seriach. Rick stracił rozum, Daryl jaja, Carl zrobił się jakiś nijaki bo wcześniej chociaż był irytujący i w sumie nie było mi go nawet żal na koniec. Reszta postaci też taka bezpłciowa, że nawet nie wiadomo co o nich powiedzieć. Klimat umarł jak ugryziony przez zombiaka człowiek. Stało się to tak samo powoli i męcząco dla widza, ale może tak jak przy wirusie było nieuniknione.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że wątek Negana po wojnie nie ma sensu. W komiksie spędzał godziny na psychologiczne rozmmowy z młodym Grimesem, a teraz kto przejmie wątek Carla?

Znam kulisy odejścia Chandlera Riggsa od serialu. Chłopak w tym roku poszedł na studia, więc nie miał już czasu na częste pojawianie się na planie. Zaś wczoraj przeczytałem, iż Riggs twierdzi, że śmierć Carla to była decyzja Scotta Gimple'a, showrunnera serialu od czwartego sezonu.

No wlaśnie, ja czytałem, że Chandler dalej bardzo chciał grać w serialu i był zafascynowany co się stanie z jego postacią dalej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślę to jednak kurde... to by była genialna akcja jeśli naprawdę umrze, nie wiem czy był spoiler wcześniej o tym, ja nic nie wiedziałem, wyeliminowali postać która była uważana za nie do ruszenia, mająca "god mode" na zombiaków, bardzo ważną w komiksie, no i w sumie jak oglądałem to moja reakcja była "WTF?!", czego już od dawna się nawet nie spodziewałem, iż ten serial może u mnie wywołać taką reakcję. 

Pokazali że (w teorii) nikt nie jest bezpieczny (haha akurat).

 

Ale jedno mnie zastanawia jeszcze, w którymś z poprzednich odcinków były migawki, które miały ukazywać życie w Aleksandrii po wojnie z Neganem, i w nich Korl był (aczkolwiek nie jestem pewien na 100%), więc dalej obstawiam że to będzie kolejny Jezus w serialu, a całe to odejście to kłamstwo jak ze smietniczkiem Glena i usunięciem go z czołówki serialu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie dla mnie to zarażenie przez ugryzienie przestało mieć sens po śmierci Shane'a i jego zamianie w Zombie. Skoro tak jak powiedział lekarz z CDC wszyscy już są zarażeni to powinni nabyć odporność i żadne dziabnięcie Ninja-Zombie :D nie powinno niczego zmieniać ;) Tylko, że serial pozbawiony jest logiki więc chyba zbyt wiele oczekuję... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W migawkach to chyba tylko Judith była jak dobrze pamiętam, a właśnie Carla nie było. Jego odejście jest raczej w 100% przypieczętowane, czytałem jak dziękował i żegnał się z fanami.

 

Uwierzę jak zobaczę jego trupa/zombiaka :) już nie jedna postać "umarła" w tym serialu po czym okazywało się że cudownie udało się jej ocaleć, chociaż faktycznie tutaj raczej musiałaby być akcja jeszcze głupsza od śmietniczka Glena, z drugiej strony trudno mi uwierzyć że Gimple ma takie "jaja" żeby usunąć bądź co bądź jedną z najważniejszych postaci (takie pożegnania też traktuję z przymrużeniem oka), no i nie ma jego zastępcy, do tej pory jeśli ktoś ważny z komisku umierał to pojawiała się postać zastępcza, przykładowo Dale -> Hershel, no bo chyba główną postacią nie zostanie ten politycznie poprawny muzułmanin, bo śmiechem ten serial zabije :)

wszyscy już są zarażeni to powinni nabyć odporność i żadne dziabnięcie Ninja-Zombie :D nie powinno niczego zmieniać

To tak nie działa nawet w naszym świecie, miliony chorują na HIV/AIDS i jakoś nikt się nie uodpornił w naturalny sposób, a choroba szaleje od kilkudziesięciu lat, a nie jak wirus zombie, od 3-4 :)

Poza tym w założeniach serialu to nie ugryzienie zombie jest zabójcze (przy odpowiednio szybkiej reakcji/dekapitacji :P ugryzionej kończyny wirus człowiek przeżywa, tak jak Hershel), tylko właśnie wirus który ma każdy z nich w sobie, a samo ugryzienie tylko przyspiesza jego aktywację w jakiś sposób (ich ślina zawiera jakiś katalizator, cokolwiek), po śmierci naturalnej wirus także się aktywuje i zamienia w zombie, więc armia zombie może też powstać w skutek na przykład grypy (akcja w więzieniu)

Edytowane przez Garrus27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

No właśnie chyba umarł, a może on jednak nie umrze? :>  :?   Bo to nie było tak jednoznacznie. Odcinek trzymał poziom większości odcinków VIII sezonu, czyli jak na TWD to było słabo, dla mnie to jedyny ciekawy element tego wczorajszego odcinka to ten słodki wujaszek Negan.  :D No może gdzieś za 20, 30 czy 50 odcinków z powodu jakiś traumatycznych, rewolucyjnych wydarzeń Negan stanie się jednym z "przyjaciół" Ricka. Albo to znowu coś w tym rodzaju gdy wcześniej Negan odwiedził dom Ricka, robił spaghetti i bawił sie z Judith. Ja żałuję że umarł Gavin, lubiłem go, choć mniej od Simona z paczki Negana. No i nie podobało mi się jak tak łatwo Morgan i Carol wybijali tych Zbawców. 

Edytowane przez fan tv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lukimann

Niezły odcinek.

Mielone ze śmieciarzy przyprawiło o gęsią skórkę.Niezły epizod-zaskakująco smutno skończyli..

Będzie rozłam wśród Zbawców?

W końcu Negan uświadomil Rykowi jego [beep]ne postępowanie, nie szkoda mi go , dostał za swoje. W sumie to jest chyba większym psycholem od Negana. Zostawił Jadis i dalej mu wojenka w głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu jakiś w miarę dobry epizod, który nie był wypełniony patosem, czy podniosłymi monologami. Podobało mi się, jak Negan na końcu sprowadził Ricka na ziemię. Na własne życzenie rozpoczął konflikt ze zbawcami, teraz ma za swoje. Widocznie śmierć przyjaciół przy pierwszym spotkaniu z Neganem nie nabiła mu do głowy rozsądku. Cóż, taka jest wojna, trzeba się liczyć ze stratami wśród bliskich, przez swoją lekkomyślność stracił nawet syna.

Lecz niestety jest i druga strona medalu, tego kiepskiego serialu. W poprzednim sezonie twórcy kreowali Negana na totalnego psychopatę, który od tak po prostu, w każdym momencie, może kogoś zabić lub skrzywdzić. W tym sezonie okazuje się, że serialowy Negan jest obrońcą tych wszystkich pokrzywdzonych. Nawet pomimo tego, że każda osada zbuntowała się przeciwko "Zbawcom", ten chce ich nadal utrzymywać przy życiu. No ale, nie ma co szukać logiki w tej kiepskiej telenoweli. Jedynie Simon zachował zdrowy rozsądek. Mam nadzieję, że konflikt nie zakończy się w ten sam sposób, co w komiksie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie obejrzałem odcinek 8/9 jak użarł Karla sztywniak.Według mnie to serial już ma skalę mojej oglądalności 5/10 .Tak to oceniam.Sezon od 1 do 3 to cool. A dalej to już flaki z olejem.W końcu muszą jakoś zakończyć ten tasiemiec. Moim zdaniem to już koniec tego serialu.

Edytowane przez ARTIPAPK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam wrażenia po nowym odcinku?

 

Dla mnie był to bardzo fajny odcinek, jeżeli chodzi o ten sezon, chyba nawet najlepszy z 8 sezonu. Można się przeczepić do pewnych kwestii,ale nie było za bardzo zbędnej gadaniny o niczym czy strzelania dla samego strzelania. Podobal mi się wątek tych zombiaków na bagnach i pomysł obrzucania w przyszłości grupy Ricka czy teraz właściwie Maggie tymi fragmentami truposzy. Jedynie zbyt prosty był moment zabicia tego lekarza. I ciekawie kiedy coś więcej dowiemy się o tym helikopterze, ale to pewnie dopiero za 5 tygodni.

 

No i w ogóle czuć było wreszcie ten klimat TWD z poprzednich sezonów, jaka różnica w porównaniu do większości poprzednich odcinków.

Edytowane przez fan tv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lukimann

Odcinek faktycznie " szybko" zleciał. Nie mialem już ochoty sięgać po pilota by przewinąć akcję do przodu.Negan w końcu pokazuje oblicze psychopaty :wink: Jedyny wątek , który mi się nie podobał to rozmowa z młodym  co zaciukał kijem Zbawcę w poprzednim odcinku. Czuję ,ze sprawi jakiś kłopot w Na Wzgórzu.

Edytowane przez lukimann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tradycyjne pytanie. Jakie wrażenia po dzisiejszym odcinku? :D

Trochę było dziwnych decyzji scenarzystów logicznie myśląc, ale dużo się działo, Negan w dużych tarapatach, nawet stracił swoją Lucille na chwilę. No i kolejna nowa intrygująca grupa, słyszałem że może to część wielotysięcznej grupy, ale może to tylko plotki.

Edytowane przez fan tv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta kobieta pojawiła się również w komiksie, tylko że...

Jakieś 3 lub 4 lata po wojnie z Neganem. Kobieta ponoć dowodzi osadą, która liczy 50 tysięcy mieszkańców. Źródło: najnowszy tom komiksu The Walking Dead "New World Order".

 

Edytowane przez Solderowy123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość lukimann

Jakże liczyłem ,że Rick mocniej dołoży  Neganowi.... szkoda.. w Coś w dziwnym kierunku zmierza serial..płyty za wiedzę... . Zakończenie odcinka zaskakujące.

Edytowane przez lukimann
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...