Skocz do zawartości

Kreskówki Cartoon Network


Frontowiec
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem czy pamiętacie, ale Cartoon Network miał fajną kreskówkę pt. ''Mroczne Przygody Billy'ego i Mandy'' z elementami horroru, który opowiadał o 2 dzieciakach - radosnym Billym oraz smutną i ponurą Mandy, którzy mieli przyjaciela Ponurego Żniwiarza (był to kościotrup z peleryną posiadającą kaptur i kosą, która była magiczna). Co ciekawe, nawet był wspólny odcinek ''Mrocznych Przygód Billy'ego i Mandy'' oraz ''Klanu Na Drzewie''.

 

Także był spin-off kreskówki pt. ''Zło w potrawce'', który opowiadał o złoczyńcy któremu ciało w wyniku wypadku eksplodowało, gdzie jego mózg i żołądek (który zarazem mówił) został umieszczony w ciele niedźwiedzia, lecz pomimo tego złoczyńca nadal knuł plany zdobycia Świata, gdzie jego plany krzyżował Dorsz (była to chodząca ryba ze stopniem wojskowym którego nie pamiętam, która tylko i wyłącznie mówiła ''blablabla''). Ogólnie była to też fajna kreskówka, lecz leciała w godzinach wieczornych i nocnych z tego co pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dokładniej to wyglądało to nieco inaczej. Na samym początku był serial "Mroczni i źli", w którym prowadzono 2 wątki bohaterów. Powstała jedna seria, po czym zdecydowano na rozdzielenie i wyszły z tego 2 seriale. Tak więc tu nie było żadnego spin-offa. Teraz się o tym nie pamięta, bo w ostatnich latach emisji CN nie zwykł powtarzać "Mrocznych i złych" jako całość, a jako wyodrębnione odcinki.

 

Ogólnie obydwie te kreskówki miały swój specyficzny klimat, tak po prawdzie nie nadawały się do najmłodszej widowni. Ale i tak je oglądałem w dzieciństwie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zło w potrawce kojarzę. Był tam taki różowy niedźwiedź z mózgiem w zielonej galarecie. Tak samo jak "Billy i Mandy" odstraszał obrzydliwością, ale kiedyś były to moje ulubione kreskówki. Były bardziej mroczne niż "Chojrak", ale też zabawne. Ale dla mnie największy klasyk Cartoon Network to Johnny Bravo. Tyle treści o współżyciu było, a kreskówka była emitowana na CN i Boomerangu w porach popołudniowych. Niektóre teksty do dziś są "rozbrajające".

Edytowane przez Solderowy123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, mam pytanie co do dobrego starego Cartoona :) . W niektórych kablówkach/satelitach Cartoon Network nie leciało bez pasma TCM (dziś TNT) zaczynającego się od godz. 21.00. Czy widział ktoś na YouTube lub opowie jak wyglądała plansza/jingiel (czy jak to się nazywa), który kończył kanał i rozpoczynał ? Najbardziej nie chodzi mi tu o same kilka pierwszych sekund od 21.00 czy od 6.00, ale to co w nocy leciało np. śpiąca rybka MiniMini czy ziomeczek jeżdżący nocą na deskorolce z ZigZapa, albo nawet śpiący Jetix na leżaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten niedźwiedź to jeszcze miał żołądek doczepiony. Bo ogólnie cała geneza "Zła w potrawce" polega na tym, że był gościu zwany Max Con Carne (nazwisko użyto potem w angielskim tytule kreskówki), i podczas jednej z akcji został ofiarą wybuchu, ocalał tylko mózg i żołądek, i te 2 organy przymocowano do tego różowego miśka.

 

Co do tej mroczności, to faktycznie "Billy i Mandy" to mroczniejsza produkcja od "Chojraka", za to obydwie kreskówki są mniej więcej tak samo psychodeliczne.

 

A z Johnnym Bravo to sytuacja wyglądała na tak, że na ten podtekst zwracało się uwagę głównie w USA, tam często były pewne kontrowersje co do treści kreskówek. Natomiast w Polsce raczej nie zwracano na to uwagi, możliwe że dlatego, iż przy tłumaczeniu co niektóre rzeczy mogły być złagodzone.

 

@JohnnyBravo97 - w mojej dawnej kablówce CN dzielił czas z TCM, i o ile dobrze pamiętam, to wtedy, gdy obydwie stacje miały jeszcze tylko taki sposób emisji, to nie było żadnej nocnej pętli, a jedynie przełączano na angielski przekaz CN (to chyba od około 3:00 do 6:00 rano było). Natomiast po tym, jak oficjalnie dokonano rozdzielenia, ale kablówki dalej miały wersję wspólną, to po 3 w nocy wchodzono od razu na polski przekaz. Pamiętam jeszcze, że gdy o 21:00 kończył się CN, to było takie oto przejście:

 

 

A tak wyglądało przejście już z czasów oddzielnych stacji (to dość młode nagranie, ledwo z 2015):

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''Johnny Bravo'' to kultowa kreskówka, lubiłem ją oglądać. Najbardziej to pamiętam odcinek, jak Johnny Bravo myśląc że to złodziej zaatakował Świętego Mikołaja, gdzie musiał go zastąpić (nawet wręczył samemu Scooby Doo prezent).

 

Wracając do ''Zła w potrawce'', to w polskim tłumaczeniu bohater nazywał się Hektor Con Carne.

 

Jeśli chodzi o dzielenie czasu z TCM, to do 2004 roku emitowano od 3:00 do 6:00 wersję brytyjską Cartoon Network.

Edytowane przez Frontowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z CN najbardziej lubiłem Atomówki, Ed Edd i Eddy, Laboratorium Dextera, Chojraka, Johnny'ego Bravo, Krowę i Kurczaka, Zwariowane Melodie i Tom & Jerry.

Reszta to był już IMHO szajs. Potem pojawił się Boomerang i tam na początku nadawania można by było siedzieć całymi dniami, taka była ramówka :D

 

Nigdy nie przepadałem za wszelkimi odmianami Scooby Doo. Wszystko na jedno kopyto.

 

Przełączenie na TCM to była magia :D

 

Obecnie nie ma co włączać tego kanału, poziom jest marny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Przeglądałem ostatnio moje nagrania na kasetach VHS (raz na jakiś cza robię to z przyzwyczajenia, aby sprawdzić, czy obraz nadal jest w niezłym stanie technicznym. No i tak jakimś cudem zatrzymałem się na nagraniach z Cartoon Network, Fox Kids, Mini Maxu, oraz analogowego C+, i około 15 kreskówek z Diabelskiego Młynu. Może jest to jakaś siła sentymentu, sam nie wiem.
Prze przypadek "trafiłem" na kreskówkę " legendarnego "Toma i Jerry'ego", której nie widziałem z 12 lat, nagrana była na Cartoon Network, a po zakończeniu tej kreskówki były emitowane zapowiedzi "nowych" kreskówek takich jak "Chojrak", "nowych" odcinków Ed, Edd i Eddy. W tym momencie poczułem się, jakbym cofnął się w czasie do mojego dzieciństwa. Codziennie swój wolny czas spędzałem oglądając głównie kreskówki, oraz horrory. Pamiętam czas oczekiwania na nowy odcinek ulubionej kreskówki, (później ta "pasja" przeniosła się na seriale fabularne), zwłaszcza tych, które bawiły, oraz przy okazji czegoś uczyły.
Dziś już niestety tego nie ma. Świat pędzi do przodu, my się starzejemy, a dzieci najczęściej spędzają czas przed internetem. Jeszcze 10 lat temu mogłem pomarzyć o internecie z prędkością 1mb/s u mnie w domu, a dziś nastolatki wchodzą na nieodpowiednie dla nich strony internetowe. Wiem, że jestem bardzo sentymentalny, ale dzisiejszy pośpiech za nową technologią do mnie po prostu nie trafia. Mój pierwszy smartfon, który kupiłem rok temu, zepsuł się po ośmiu miesiącach, i "powróciłem" do niezawodnej Nokii Asha 302.
Zrobiłem mały offtop, ale musiałem wylać swoje "żale".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Pamiętam czas oczekiwania na nowy odcinek ulubionej kreskówki, (później ta "pasja" przeniosła się na seriale fabularne), zwłaszcza tych, które bawiły, oraz przy okazji czegoś uczyły.

.

 

Przepraszam, ale to jakaś sentymentalna bzdura. Wyłączając "bajki" typu Było sobie życie (bodajże tak się nazywał ten serial) to chyba trzeba cofnąć się do czasów Misia Uszatka, żeby potwierdzić tą tezę. Czego niby uczyły Tom i Jerry, Scoobie Doo, Johnny Bravo itd? Od biedy w tej kategorii można umieścić "Life with Louie", gdzie życiowe morały się pojawiały i przewijały poprzez odcinki. Nie wiem jak wyglądają dzisiejsze kreskówki albo raczej seriale dla dzieci, ale nie sądzę aby aż tak się różniły w swoim "przekazie" co te z lat 90 i pierwszej dekady XXI wieku.

Edytowane przez TopModel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że tutaj ważny jest fragment "przy okazji". Tam ten walor dydaktyczny nie był rzucany widzowi wprost, to było nieco przemycane. Na przykład "Ed, Edd i Eddy" to idealny przykład na to, jak w przystępnej formie zilustrować powiedzenie "Chciwość nie popłaca". Oczywiście były też w repertuarze takie kreskówki, w których nie było w ogóle żadnego, drobnego waloru dydaktycznego, jak właśnie wspomniany Tom i Jerry, ale nikt tego od tej kreskówki nie oczekiwał i nie oczekuje, bo została stworzona do śmiechu.

 

A obecnie...cóż, całkiem niedawno zmusiłem się do zerknięcia na obecne produkcje z Cartoon Network. Kompletnie inny poziom, niestety gorszy. Jak na przykład "Clarence", o, to jest dopiero kreskówka bez żadnego sensu. Motyw z jednego odcinka: główny bohater ma jakieś zakaźne choróbsko i przychodzi z tym do szkoły, zaraża wszystkich uczniów i nauczycieli, najpierw są oni źli że ich zainfekowano, a 2 minuty później odwołane są z tego powodu lekcje i wszyscy się cieszą. W międzyczasie przychodzi inny uczeń, który chce pobić rekord w jedzeniu jajecznicy. I tu jest mniej więcej koniec odcinka.

Edytowane przez Kirk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Długo by mówić o Cartoon Network, ale kiedyś był to zdecydowanie najlepszy kanał dziecięcy. Oglądałem go bez przerwy, jak byłem dzieckiem. Do moich ulubionych należą (jest tego bardzo dużo):

Ben 10
Pora na Przygodę
Xiaolin Pojedynek Mistrzów
Totalna Porażka (wszystkie sezony oprócz ostatniego wariackiego wyścigu.
Ed Edd i Eddy
Atomówki starsza wersja.
Młodzi Tytani starsza wersja.
Bliźniaki Crump
Bakugan
Chojrak
Kryptonim Klan na Drzewie.
Chowder
Dom dla Zmyślonych Przyjaciół Pani Foster
Niezwykle Przypadki Flapjacka
Mroczne Przygody Billego i Mendy
Mój kumpel z sali gimnastycznej jest małpą.
Scooby Doo
Tom i Jerry
Krowa i Kurczak
Laboratorium Dextera
Johnny Test
Johnny Bravo
Flinstonowie
Jetsonowie
Harcerz Lazlo
Robotboy
Samuraj Jack
Zło w Potrawce.
Zwariowane Melodie
Przygody Sary Jane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do hitów ramówki tej stacji trzeba dodać też seriale dużo starsze, które były nadawane na początku działalności kanału, a później na Boomerangu, czyli "Odlotowe wyścigi", "Miś Yogi", "Kocia ferajna", "Hong Kong Fui", "Scooby Doo" i wiele innych. Te nowsze to także niepowtarzalne klasyki, ale bez tych starszych ten kanał też nie miałby klimatu. Boomerang na nowo go odtwarzał z powodzeniem, ale nagle zmieniła się jego wizja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo wtedy Cartoon Network miał lepszy model działania, nie mieszano w ramówce nie wiadomo w jaki sposób, dzięki czemu było tak, iż te starsze kreskówki też miały swoje miejsce i były zastępowane nowszymi stopniowo, a nie na szybko. Do tego też było tak, że niektóre kreskówki miały mniej więcej stałe pory emisji przez dobre kilka lat (np. Bliźniaki Cramp około 14:00, Johnny Test o 16:00).

Edytowane przez Barti
Usunięto fragment postu niezwiązany z tematem wątku. O "dzisiejszym" Cartoon Network jest odrębny wątek w odpowiednim dziale forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ciekaw jestem czy pamiętacie ''Młodych Tytanów'' - serial animowany Cartoon Network, który opowiadał o 5 superbohaterach (wśród nich był Robin od Batmana), którzy walczyli ze złem. Swoją drogą ''Młodzi Tytani'' są o wiele lepsi niż ich kontynuacja pt. ''Młodzi Tytani: Akcja!'', która ze starymi ''Młodymi Tytanami'' kompletnie nie ma nic wspólnego - jest to typowa dziecięca animacja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...