Czujka czadu

[ituk]

Okres grzewczy już właściwie w pełni. Założyliśmy instalację gazową do podgrzewania wody. Tzw junkers. Niby wentylacja jest sprawdzana i przeglądana, ale z drugiej strony często słyszy się o podtruciach tlenkiem czadu.

Przydałoby się zamontować czujkę czadu - macie może doświadczenie w tym temacie? Jakie czujki czadu będą dobre, a których modeli należy unikać?

Edytowane 26 Listopada 2015 przez ituk

[ARTIPAPK]

Ja posiadam:Kidde:czujnik tlenku węgla model-5DCO.Wyświetlacz lcd.Bardzo dobry czujnik,mam go już od ok.2 lat.Posiadam w domu kominek i już ze dwa razy piszczał informując,iż czas najwyższy kominiarza wezwać.Polecam t w/w czujkę.en model.Dwóch znajomych posiada i chwalą

Edytowane 26 Listopada 2015 przez ARTIPAPK

[myster]

Również mam ten czujnik, działa dobrze od 3 lat, wyświetlacz jest przydatny, widac ile jest PPM. Zdarzało się że zaczął piszczeć i wiadomo już co robić.

[Telewizja Urbanski]

Nie posiadam czujki czadu ale wiem że mogę się ogrzać normalnie czyli w domu bez żadnej intsalacji grzewczej.

[Dariusz1980]

Czujkę posiadam DG-1 CO firmy SATEL, ma duże możliwości i jeszcze mnie nie zawiodła od 3 lat.

[pitter]

Założyliśmy instalację gazową do podgrzewania wody.

(...)

Przydałoby się zamontować czujkę czadu

Po co? Podczas spalania gazu nie wytwarza się tlenek węgla.

[leo-83]

Jeśli nie ma dopływu świeżego powietrza, to gaz nie spala się zupełnie i powstaje tlenek węgla. Co do czujnika, to ja posiadam model 7DCO i również mogę go polecić. Na pewno nie warto kupować byle czego za 30-40 zł. Lepiej dać przynajmniej 80-100 zł i mieć pewność, że czujnik jest godny zaufania.

Edytowane 28 Listopada 2015 przez leo-83

[Barti]

Podczas spalania gazu nie wytwarza się tlenek węgla.

 

Noo, to akurat nie do końca prawda.

Jakiś czas temu (nie pamiętam już, czy rok temu, czy dwa...) w Opolu śmiertelnemu zaczadzeniu uległa młoda dziewczyna w trakcie kąpieli. W łazience był właśnie taki piecyk gazowy (potocznie: "junkers"). Służby ratownicze stwierdziły potem, że przyczyną zgonu był właśnie czad (czyli tlenek węgla) wydobywający się właśnie z tego piecyka. Bezpośrednią przyczyną powstania czadu była niesprawna instalacja odprowadzająca spaliny gazu z tego "junkersa" w łazience.

 

Co do samej czujki czadu to u mnie w domu też taka czujka jest. Mój tato jednak kupił wtedy taką jakąś tanią czujkę w Lidlu, za dwadzieścia parę zlotych. Ja mu wtedy mówiłem, że taka tania czujka "w razie wu" może nie być skuteczna, ale mój tato nie chciał mnie słuchać. Dla niego w zasadzie nigdy w niczym nie liczy się jakość, tylko żeby było jak najtaniej... Czujka ta jednak posiada również wyświetlacz pokazujący wartość PPM i przycisk "Test". Jak dotąd, "sama" jeszcze nigdy się nie odezwała. Może też dlatego, że czujkę tę mamy na dole w korytarzu pomiędzy kuchnią, salonem, schodami na piętro, wejściem do domu, a kotłownię z piecem C.O. (węglowym) mamy w innym, osobnym miejscu (w tzw. kuchni letniej).

[goldenboy]

Czujka czadu, bardzo potrzebna rzecz w każdym domu!

 

Przez czad straciłem dziadków swoich. Zakupcie, to może uratować życie.